eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 51. Data: 2006-07-07 08:42:44
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: adasiek <p...@p...wp.pl>

    "Jacek" <j...@g...pl> wrote in news:e8l6co$5dc$1@inews.gazeta.pl:

    >> no to dlaczego nie zaznaczyles w swojej aplikacji, ze
    >> minimalna kwota ktora zaakceptujesz bedzie ilestam?
    >>
    >
    > odpowiedz pytaniem na pytanie - dlaczego potencjalni pracodawcy nie
    > publikuja w ogloszeniach wynagrodzenia?
    >

    no i w ten sposob mozesz sobie odbijac pileczke w nieskonczonosc;
    skoro to mi ma zalezec na tym, zebym nie tracil czasu na zupelnie
    zbedne rozmowy, a potencjalny pracodawca nie raczyl podac widelek,
    to dlaczegozbym mial nie podac swojej kwoty minimalnej? oczywiscie
    mowa tutaj caly czas o stanowisku, ktore wymaga dosc specyficznych
    umiejetnosc i doswiadczenia;

    pzdrv;
    adas;


  • 52. Data: 2006-07-07 08:46:40
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: "Jacek" <j...@g...pl>

    > no i w ten sposob mozesz sobie odbijac pileczke w nieskonczonosc;
    > skoro to mi ma zalezec na tym, zebym nie tracil czasu na zupelnie
    > zbedne rozmowy, a potencjalny pracodawca nie raczyl podac widelek,
    > to dlaczegozbym mial nie podac swojej kwoty minimalnej? oczywiscie
    > mowa tutaj caly czas o stanowisku, ktore wymaga dosc specyficznych
    > umiejetnosc i doswiadczenia;
    >
    wczoraj wieczorem dosc mocno pisalismy o tym, moral tego byl taki, ze w
    przypadku publikowania dokladnych ofert pracy wraz z podana kwota
    wynagrodzenia, czasem pracy itp mocno skrociloby czas rekrutacji oraz ilosc
    ofert na proponowane stanowisko...



  • 53. Data: 2006-07-07 09:06:11
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Jacek napisał(a):

    > wczoraj wieczorem dosc mocno pisalismy o tym, moral tego byl taki, ze w
    > przypadku publikowania dokladnych ofert pracy wraz z podana kwota
    > wynagrodzenia, czasem pracy itp mocno skrociloby czas rekrutacji oraz ilosc
    > ofert na proponowane stanowisko...

    A to już da się przeliczyć na zaoszczędzone dla firmy pieniądze... ;)

    j.

    --
    To nie ja głosowałem na PiS.
    Za wszelkie moje błędy odpowiada imć Chochlik Newsowy ;)
    http://tinyurl.com/dpuad /kto pierwszy kliknie ten głupi :P/
    * * * powierzchnia reklamowa - do wynajęcia * * *


  • 54. Data: 2006-07-07 09:33:08
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: "Tem P." <t...@o...pl>

    homereska napisał(a):
    > zadzwonilem wczoraj do pewnej dziewczyny "zainteresowanej"
    > ogloszeniem jakie umiescila firma w której pracuje w jednym
    > wortali internetowych....:

    Czytając Twojego newsa od razu przypomniała mi się "rozmowa
    kwalifikacyjna" mojej dziewczyny, która jedno z ogłoszeń znalazła
    ogłoszenie w internecie. W ogłoszeniu podana była stawka 7-8 zł na
    godzinę, a po przejechaniu pół miasta i pojawieniu się na rozmowie,
    okazało się, że to szacunkowa wartość, którą można uzyskać obskakując w
    ciągu godziny 20 firm, które dodatkowo potwierdzą nam fakt, że byliśmy u
    nich pieczątką. Zero podstawy, same prowizje. Za niewykonanie
    tygodniowej normy były kary rzędu 400 zł. :)))

    Dziwi mnie, że piszesz o "chamskim zachowaniu" tej dziewczyny, która
    przecież w normalny, choć może nie super delikatny sposób, chciała
    dowiedzieć się czegoś więcej już na tym etapie rekrutacji, by uniknąć
    żałosnej rozmowy na temat żałosnej oferty.

    Dodam, że znam przebieg procesów rekrutacyjnych, bo kilka razy
    poszukiwałem osób do pracy w firmie, w której pracuję i uważam, że
    każdego aplikanta należy traktować jak równego partnera, któremu należy
    wyjaśnić wszelkie wątpliwości, a nie oczekiwać od niego, że będzie nas
    traktował jak swego zbawcę.


    Pozdrawiam
    Mirek


  • 55. Data: 2006-07-07 09:44:04
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: Jacek Wojaczyński <k...@a...w.sigu.invalid>

    adasiek napisal(a):

    >>> no to dlaczego nie zaznaczyles w swojej aplikacji, ze
    >>> minimalna kwota ktora zaakceptujesz bedzie ilestam?
    >> odpowiedz pytaniem na pytanie - dlaczego potencjalni pracodawcy nie
    >> publikuja w ogloszeniach wynagrodzenia?
    > no i w ten sposob mozesz sobie odbijac pileczke w nieskonczonosc;

    Nie to nie tak. W Anglii jakoś mogą podawać. Tylko w Polsce jest ciut inna
    sytuacja na rynku pracy... A jak już nie chcą podawać w ogłoszeniach to co
    złego jest w podaniu widełek przez telefon?

    --
    Jacek Wojaczyński

    E-mail: http://cerbermail.com/?DYfRj6emBv


  • 56. Data: 2006-07-07 10:28:10
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: "Mariusz.Dziesz" <W...@w...pl>

    Dnia 07.07.2006 januszek <j...@p...irc.pl> napisał/a:
    > Jacek napisał(a):
    >
    >> wczoraj wieczorem dosc mocno pisalismy o tym, moral tego byl taki, ze w
    >> przypadku publikowania dokladnych ofert pracy wraz z podana kwota
    >> wynagrodzenia, czasem pracy itp mocno skrociloby czas rekrutacji oraz ilosc
    >> ofert na proponowane stanowisko...
    >
    > A to już da się przeliczyć na zaoszczędzone dla firmy pieniądze... ;)
    >

    Nie podają ile chcą płacić,bo to są przyszłe oszczędności,które rozłożą
    sie na wiele miesiecy.
    Mają swój rozum

    --
    ===
    [GG 2483471 hex 25E50F] bombiarz samobójca
    HAL: Affirmative, Dave, I read you.


  • 57. Data: 2006-07-07 11:33:27
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: crazy bejbi <t...@n...ma.pl>

    Jotte napisał(a):

    > Wszyscy się zrypali? Interesujaca teza, dużo mówi o autorze...

    miało być Cię tylko wyszło inaczej. Sądzę, że inteligentni się domyślili.

    >> Dziwna ta grupa jest.
    >
    > Może, ale nie tobie to oceniać, synku. Nie chcesz - nie pisz, nie
    > czytaj, spadaj.

    wprost przeciwnie. Nie Tobie mnie wyrzucać. Otóż sobie popiszę, bo mam
    taki kaprys. Nie sądzę, żebym był Twoim synkiem (to tak BTW)

    > Nieprawda! Ostatnio zaczął na nią pisać także niejaki "crazy bejbi", to
    > nowy gatunek niedouka w zakresie prawa pracy.

    uuu nie wiedziałem, że na tą grupę piszą sami fachowcy od prawa pracy.
    Nazywanie kogoś nieukiem jest niegrzeczne - w szkole Cię nie uczyli ?
    Szczególnie, jak się nie przedstawia i nic o sobie nie mówi.
    W sumie masz dobre wyniki w drażeniu innych. Niestety - rozczaruję Cię -
    nie będzie kolejnego wątku OT.

    Wojtek


  • 58. Data: 2006-07-07 11:46:47
    Temat: Re: [OT]Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: "cef" <c...@i...pl>

    Jacek wrote:
    >> I każdy czeka też na chwilę w której nauczysz się poprawnie cytować.
    >>
    > przyzwaczailem sie do expressa i nie zawsze zaznacza cytowany tekst.

    Zainstaluj jakąś łatkę i nie marudź :-)
    Inni z OE cytują jakoś "quoted-printable"



  • 59. Data: 2006-07-07 12:02:24
    Temat: Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: "Jacek" <j...@g...pl>

    > Nie to nie tak. W Anglii jakoś mogą podawać. Tylko w Polsce jest ciut inna
    > sytuacja na rynku pracy... A jak już nie chcą podawać w ogłoszeniach to co
    > złego jest w podaniu widełek przez telefon?
    >

    dokładnie, a skoro jesteśmy w UE, powinno być tak samo... Chcemy takiej
    samej placy itp. :)

    Ale wracajac do tematu - przed chwila otrzymalem telefon od firmy
    rekrutacyjnej. Sprawa dotyczyla pracy sprzedawcy, wiec bedac bardziej
    doswiadczony po obecnosci na grupie dyskusyjnej, zadalem kilka pytan. Na
    wszystkie dostalem odpowiedz przez telefon, problem pojawil sie tylko przy
    wynagrodzeniu. Okazuje sie, ze agencja nie jest uprawniona to takich
    informacji przez telefon. W takim razie serdecznie podziekowalem Panu,
    wychodzac z zalozenia, ze oferta
    a) jest do du**
    b) firma cos kreci
    c) najbardziej prawdopodobne - szukaja jelenia
    Po kwadransie nastapil ponowny telefon, juz z stawka. Nie zdziwila mnie
    proponowana stawka (chyba 860), plus oczywiscie prowizja.
    Pytanie padlo - czy jestem zainteresowany, wiec kulturalnie zapytalem -
    jestem, ale w przypadku jak np. zlamie nage i bede niezdolny do pracy, czy
    otrzymam wynagrodzenie wynikajace tylko z podstawy?
    Po moim pytaniu osoba sie rozlaczyla.
    I o to wlasnie mi chodzi. Jako ze od kilku lat jestem sprzedawca, wiem co to
    znaczy zycie na prowizji. Na poczatku bylo ciezko sie przyzwyczaic, ale
    pozniej zrobilo sie o wiele ciekawiej. Ale nie mozna przesadzac. Przyklad ze
    zlamana noga, to sytuacja jaka miala miejsce u bliskiego kolegi. Pracuje w
    branzy budowlanej, jego dochody miesieczne ksztaltuja sie na poziomie ok
    3500-4000 netto, z czego zarejestrowany jest na minimum. Mial wypadek na
    rowerze i noga w gipsie. Zostala wegetacja z chorobowego...

    Na pocieszenie dodam jeszcze jeden przyklad z dzisiejszego spotkania z inna
    agencja HR. Samej rozmowy nie ma co opisywac, ciekawie sie zrobilo na koncu,
    jak zakonczylismy nudne rozmowy kwalifikacyjne i porozmawialem z Panem
    prywatnie. Oczywiscie popytalem o sytuacje na rynku pracy itp. Podsumowal
    bardzo milo - jest fatalnie i nic nie zapowiada sie na poprawe - ba, ma byc
    jeszcze gorzej. Odpowiedzi na oferty sa minimalne (na stanowisko PH zglosilo
    sie ok 5 osob, z czego 3 osoby bujajace sie mocno w oblokach). Po prostu
    najzwyczajniej w swiecie brakuje ludzi do pracy. Faktem jest tez, ze
    pracodawcy bez sensu zawyzaja kwalifikacje. Dla przykladu - oglosznie do
    dzialu IT, biegle znajomosci niemal wszystkich jezykow programowania itp, a
    osoba ostatecznie wprowadza dane do bazy. Jak tak dalej pojdzie, to jest
    jedna, optymistyczna wiadomosc dla pracujacych - firmy zaczna inwestowac w
    rozwoj pracownika, wysylac go na szkolenia, do szkol itp. O wiele prosciej
    bedzie dac tez podwyzke obecnemu pracownikowi niz rekrutowac kogos od
    nowa...

    I tym pozytywnym akcentem koncze swoje wypociny :)
    Pozdrowienia dla Wszystkich
    --
    Jacek - j...@g...pl
    tel.: 505 57 99 63



  • 60. Data: 2006-07-07 12:03:13
    Temat: Re: [OT]Re: jak rozmowy w sprawie pracy nie nalezy prowadzic (przez tel) :)
    Od: "Jacek" <j...@g...pl>

    > Zainstaluj jakąś łatkę i nie marudź :-)
    > Inni z OE cytują jakoś "quoted-printable"

    badz kolega i zapodaj jakiegos linka :)


strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1