eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2003-12-20 10:39:31
    Temat: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "max20001" <m...@g...pl>

    witam,

    sytuacja wyglada tak - dostalem od dyrekcji propozycje nie do odrzucenia -
    idziesz na studium podyplomowe
    takie to a takie...... bo przyda ci sie, osluchasz sie z terminologia etc.-
    wszytko wyglada na to ze ktos chce mnie
    uszczesliwic na sile.....

    wszytstko bylo by ok gdyby nie fak ze

    1. studia kosztuja 4000 ja musze pokryc 1/2 kosztow a nie zarabiam nawet
    sredniej krajowej i nie stac mnie na to zrezygnowalem juz z jezyka bo nie
    mialem kasy...... dziura budzetowa ;-(

    2. tematyka co prawda laczy sie z dziecina w ktorej pracuje ale nijak ma sie
    do mojego zakresu obowiazkow, i nie bedzie miala (dzial marketingu) zreszta
    nie bede specjalista w tej dziedzinie bo mnie to nie interesuje, branza jest
    zamknieta, jest zbyt duzo specjalistow na rynku, potrzebna sa uprawnienia, a
    studium nic nie daje w sensie zawodowym - trzeba miec kierunkowe studia i
    praktyke i egzaminy panstwowe

    3. kolejny papier jest mi nie potrzebny - mam 25 lat - studia mag. i studia
    podyplomowe kierunkowe i w sensie zawodowym nic mi to nie dalo tzn nie
    pomoglo mi to znalesc pracy ani nie zarabiam z tego tytulu wiecej a
    doswiadczenie mam - masa projektow na studiach i praca zawodowa w
    trakcie......

    4. moj dzial od 3 lat nie dostal zadnej premi, podwyzki czy nagrody, mimo iz
    pracujemy rownie ciezko i wydajnie jak inne dzialy ktore dostaja nie mala
    kase przy byle okazji - coz taka jest polityka dyrekcji - nikt nas nie
    docenia i uwaza sie ze robimy niepotrzebna robote, dodam ze jest to
    budzetowka - sztywna siatka plac, awans mnie nie czeka, podwyzka tez nie co
    najwyzej wiecej obowiazkow ktore i tak rosna w tempie geometrycznym......

    5. studium prowadzi kobieta z mojej firmy, czesc wykladow prowadza
    pracownicy a cala akcja wyglada na lapanke bo nie maja kompletu osob na
    liscie zeby ja zamknac - studium nie cieszy sie zbytnia renoma i jest to
    raczej waska specjalizacja - tej wiedzy nie wykorzystam nigdzie
    indziej......

    czas na odpowiedz mam do poniedzialku - z ww wzgledow bedzie to odp NIE
    ale jak to dobrze umotywowac zeby nie podpasc dyrekcji ??
    mam pare pomyslow ale chetnie poznalbym wasze

    pozdrawiam,
    marcin



  • 2. Data: 2003-12-20 10:46:18
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "Lesio5" <I...@w...pI>


    Użytkownik "max20001" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bs18t4$62b$1@inews.gazeta.pl...

    > ale jak to dobrze umotywowac zeby nie podpasc dyrekcji ??

    "Z przyjemnoscia skorzystam z waszej ofery po pokryciu przez firme calosci
    kosztów". Powinno chyba wystarczyc?


    --

    Leszek Grelak - Lesio5
    "Ino to ciarachy tworde, trza by stoć i walić w morde"


  • 3. Data: 2003-12-20 10:52:20
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "max20001" <m...@g...pl>

    dodam jeszcze jedna rzecz o ktorej zapomnialem wspomniec - w tym roku konczy
    mi sie umowa.......

    ....... ale z 2 strony o prace jestem raczej pewien bo pracuje przy zbyt
    wielu rzeczach zeby wyciecie mnie
    przebieglo gladko i bezbolesnie - pare projektow moze na tym mocno ucierpiec
    a terminy poplyna..... ;-)





  • 4. Data: 2003-12-20 11:01:15
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "max20001" <m...@g...pl>


    Użytkownik "Lesio5" <I...@w...pI> napisał w wiadomości
    news:bs199r$6ap$1@news.onet.pl...
    >
    > Użytkownik "max20001" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:bs18t4$62b$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > ale jak to dobrze umotywowac zeby nie podpasc dyrekcji ??
    >
    > "Z przyjemnoscia skorzystam z waszej ofery po pokryciu przez firme calosci
    > kosztów". Powinno chyba wystarczyc?
    >
    >
    > --
    >
    > Leszek Grelak - Lesio5
    > "Ino to ciarachy tworde, trza by stoć i walić w morde"

    teoretycznie powinno bo na studium idzie jeszcze co najmniej 1 osoba z firmy
    zasady finansowania sa identyczne dla wszytkich - 1/2 kosztow - chociaz
    wiem ze byly osob ktore braly udzial w studium, inna termatyka koszt ten sam
    i nie dokladaly ani zlotowki......jednak jest jedno ale - mnie to wogle nie
    interesuje
    nie przyda mi sie zawodowo i jest to strata czasu z mojego pkt widzienia

    m



  • 5. Data: 2003-12-20 12:02:59
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "alegori@" <a...@i...pl>

    max20001 <m...@g...pl> w swojej wiadomości wystosował następujące
    rzeczy:
    > dodam jeszcze jedna rzecz o ktorej zapomnialem wspomniec - w tym roku
    > konczy mi sie umowa.......
    >
    > ....... ale z 2 strony o prace jestem raczej pewien bo pracuje przy zbyt
    > wielu rzeczach zeby wyciecie mnie
    > przebieglo gladko i bezbolesnie - pare projektow moze na tym mocno
    > ucierpiec a terminy poplyna..... ;-)

    W takim razie moze po prostu powiedz prawde, przedstawiajac argumenty ktore
    podałes nam.
    Podkresl, ze zarobki sa takie jakie sa i ze po prostu nie stac Cie na
    placenie nawet polowy czesnego.
    Mysle, ze ja na Twoim miejscu tak wlasnie bym postapil.
    Tak sie sklada, ze choc od niedawna, ja rowniez pracuje w budzetowce i
    takiego problemu nie mam, ale udalo mi sie juz zaobserwowac pewne
    prawidlowosci panujace 'w branzy'. Wsrod nich jedna z najwazniejszych jest
    to, ze jezeli jestes pracownikiem wydajnym i dobrym w tym co robisz (nie
    patrz na to, co ludzie gadaja o robieniu niepotrzebnej pracy) to zwolnienie
    lub nie przedluzanie umowy raczej Ci nie grozi.

    Pozdrawiam i zycze powodzenia

    --
    alegori@


  • 6. Data: 2003-12-20 19:00:48
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: w...@g...pl (WOJSAL)

    Szanowny(a) max20001 napisal(a) Sat, 20 Dec 2003 11:39:31 +0100:
    >sytuacja wyglada tak - dostalem od dyrekcji propozycje nie do odrzucenia -
    >idziesz na studium podyplomowe
    >takie to a takie...... bo przyda ci sie, osluchasz sie z terminologia etc.-
    >wszytko wyglada na to ze ktos chce mnie
    >uszczesliwic na sile.....

    Tak bywa niestety.
    Powiedz wiec:
    ad 1. Nie stac Cie na taki wydatek (ad. 1)
    ad 2. Jestes zainteresowany ksztalceniem sie, podnoszeniem
    swoich kwalifikacji itp (szefowie lubia to slyszec :-),
    ale warto sie rozejrzec za innym kierunkiem,
    aby maksymalnie zoptymalizowac wydatki firmy na Twoje szkolenie
    (ad 2)
    ad 3. - oczywiscie to zachowaj tylko dla siebie
    ad 4. Chcesz bardziej podnosic swoje kwalifikacje
    praktyczne, w pracy a nie teoretyczne w szkole
    (tylko mow tak by sie kobieta-wykladowczyni
    nie obrazila)
    ad 5. Oczywiscie ze o to tu chodzi. Tylko im tego
    nie mow (szefowie nie lubia zbyt bystrych)






    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/


  • 7. Data: 2003-12-21 08:52:49
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Sat, 20 Dec 2003 11:39:31 +0100
    "max20001" <m...@g...pl> wrote:

    [...]

    > czas na odpowiedz mam do poniedzialku - z ww wzgledow bedzie to odp
    > NIE ale jak to dobrze umotywowac zeby nie podpasc dyrekcji ??
    > mam pare pomyslow ale chetnie poznalbym wasze

    mysle, ze punkt numer jeden jest calkowicie wystarczajacy.

    jesli ci zas derekcja powie to w takim razie dowidzenia - odz stamtad i
    nie zaluj.

    szukaja frajerow i tyle.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 8. Data: 2003-12-23 03:28:15
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: Andrzej Lewandowski <alewando_tego_nie@oddpost_tego_tez_nie.com>

    On Sun, 21 Dec 2003 00:52:49 -0800, "Nina M. Miller"
    <n...@p...ninka.net.usun> wrote:

    >On Sat, 20 Dec 2003 11:39:31 +0100
    >"max20001" <m...@g...pl> wrote:
    >
    >[...]
    >
    >> czas na odpowiedz mam do poniedzialku - z ww wzgledow bedzie to odp
    >> NIE ale jak to dobrze umotywowac zeby nie podpasc dyrekcji ??
    >> mam pare pomyslow ale chetnie poznalbym wasze
    >
    >mysle, ze punkt numer jeden jest calkowicie wystarczajacy.
    >
    >jesli ci zas derekcja powie to w takim razie dowidzenia - odz stamtad i
    >nie zaluj.
    >
    >szukaja frajerow i tyle.

    Hm... Ciekawe ze udzielasz porad ludziom zatrudnionym w Polsce sama
    siedzac w Kaliforni. To cos takiego jak udzielac rad bokserom na
    ringu samemu siedzac na widowni i zajadajac karmelki.

    Cziekawe, czy swemu szefowi w Kaliforni tez bys tak latwo
    powiedziala "nie". Szczegolnie biorac pod uwage sytuacje na rynku
    pracy.

    A.L.


  • 9. Data: 2003-12-23 05:45:34
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "Brodek" <b...@g...pl>

    Andrzej Lewandowski <alewando_tego_nie@oddpost_tego_tez_nie.com> napisał(a):
    > Hm... Ciekawe ze udzielasz porad ludziom zatrudnionym w Polsce sama
    > siedzac w Kaliforni. To cos takiego jak udzielac rad bokserom na
    > ringu samemu siedzac na widowni i zajadajac karmelki.

    Zazdrościsz jej?..
    Jeśli ja bym udzielał rady to też zajadając karmelki, bo jestem pracodawcą a
    nie pracownikiem. Ty też nie znasz ani szefa ani warunków pracy autora wątku.
    Odpowiadając mu też "zajadasz karmelki". Ale Ty - w przeciwieństwie do Niny -
    nie podałeś żadnej opinii, o którą max prosił.. Wolisz już tylko zajadać
    karmelki..

    A przy okazji:
    Moim zdaniem rada Niny jest jak najbardziej rozsądna - pogadać a jak druga
    strona będzie się upierać to o ile to tylko możliwe po prostu zmienić robotę.

    Pzdr
    Brodek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2003-12-23 05:46:53
    Temat: Re: jak powiedziec NIE i sie nie narazic szefom
    Od: "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net.usun>

    On Mon, 22 Dec 2003 22:28:15 -0500
    Andrzej Lewandowski <alewando_tego_nie@oddpost_tego_tez_nie.com> wrote:


    > Cziekawe, czy swemu szefowi w Kaliforni tez bys tak latwo
    > powiedziala "nie". Szczegolnie biorac pod uwage sytuacje na rynku
    > pracy.

    jakby mi przedstawil alternatywe - place za nic nie warty kurs ze swojej
    kasy, ktorej notabene nie mam????

    alez oczywiscie.
    ja pracuje po to, zeby zarabiac, a nie po to, zeby ktos ode mnie kase
    wyciagal.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net.usun
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1