eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › finanse a rozmowa kwalif.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2004-04-16 19:49:17
    Temat: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: "Cris" <c...@o...pl>

    witam,

    w jakiej wysokości podać oczekiwane zarobki w momencie zapytania przez
    pracodawce ?? Dodam jeszcze, że chodzi o brak doświadczenia czyli "prawie
    absolwent" politechniki. W jaki sposób określić zarobki, do konkretnego
    wykonywanego zawodu nie mając rozeznania w tej dziedzinie?? Jakiej pensji
    może srednio oczekiwać owy abslowent??

    pozdr
    cris



  • 2. Data: 2004-04-16 22:14:07
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Fri, 16 Apr 2004 21:49:17 +0200, "Cris" <c...@o...pl> wrote:

    >witam,
    >
    >w jakiej wysokości podać oczekiwane zarobki w momencie zapytania przez
    >pracodawce ?? Dodam jeszcze, że chodzi o brak doświadczenia czyli "prawie
    >absolwent" politechniki. W jaki sposób określić zarobki, do konkretnego
    >wykonywanego zawodu nie mając rozeznania w tej dziedzinie?? Jakiej pensji
    >może srednio oczekiwać owy abslowent??

    700-800 zl.

    PS W-wa 1400-1600 zl

    Podane kwoty sa zarobkami netto.




  • 3. Data: 2004-04-16 22:26:08
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: "F.M.T" <f...@b...com>

    > 700-800 zl.
    > PS W-wa 1400-1600 zl

    a moze warto zaryzykowac?

    za dawnych czasow moj krewny sprzedawal opony na gieldzie samochodowej,
    niestety za cene ktora podal nikt nie chcial ich kupic. Podniosl cene o
    150%, i musial godzic dwoch kupcow ktorzy nagle skas sie znalezli i odczuli
    potrzebe posiadania tych drogich opon.

    Moral? Tak jak z oponami nie zawsze zanizanie wlasnych oczekiwan co do
    pensji wzmaga zainteresowanie pracodawcy pracownikiem.

    F.M.T



  • 4. Data: 2004-04-17 07:02:25
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: "Cris" <c...@o...pl>


    > za dawnych czasow moj krewny sprzedawal opony na gieldzie samochodowej,
    > niestety za cene ktora podal nikt nie chcial ich kupic. Podniosl cene o
    > 150%, i musial godzic dwoch kupcow ktorzy nagle skas sie znalezli i
    odczuli
    > potrzebe posiadania tych drogich opon.
    >
    > Moral? Tak jak z oponami nie zawsze zanizanie wlasnych oczekiwan co do
    > pensji wzmaga zainteresowanie pracodawcy pracownikiem.
    >
    > F.M.T
    >

    Ale chyba tez istotne aby sobie taki absolwent nie przewartościował się ..,
    bo to też nie jest dobrze odbierane. Chociaż takie pytanie jest dla mnie
    troszkie głupie, bo cokolwiek by się powiedziało może być wykorzystane
    przeciwko osobie która stara się o pracę...

    cris



  • 5. Data: 2004-04-17 07:22:24
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: "Totik" <r...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Kasek" <k...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:clm0809kcbtv3f55t46dk8i90vhopch09q@4ax.com...
    > >wykonywanego zawodu nie mając rozeznania w tej dziedzinie?? Jakiej pensji
    > >może srednio oczekiwać owy abslowent??
    >
    > 700-800 zl.
    >
    > PS W-wa 1400-1600 zl
    >
    > Podane kwoty sa zarobkami netto.
    >
    >
    Podawanie kwoty 800 zl jest bez sensu, bo pracodawca jeszcze bedzie probowal
    troszke zbic, albo pomysli ze sie nie cenisz i juz zawsze bedzie ci marnie
    placil. Zawsze trzeba podawac wiecej, zeby mozna bylo troszke opuscic.
    Ewentualnie. mozesz dac do zrozumienia ze jestes otwarty na negocjacje.
    Wszystko zalezy od tego jak dobrze umiesz sie "sprzedac". Jesli potrafisz
    sie dobrze zareklamowac, to pracodawca da Ci tyle ile chcesz, a jak go nie
    bedzie stac to zaproponuje nizsza kwote, Ty wtedy pokrecisz nosem i sie
    zgodzisz. On bedzie mial swiadomosc ze troszke malo Ci placi, a Ty bedziesz
    zadowolony ze dostales tyle ile na prawde chciales.
    Wiekszosc pracodawcow traktuje podana przez kandydata kwote jako wstep do
    dyskusji a nie ostateczna kwote.
    Pozdrawiam
    Rysiek



  • 6. Data: 2004-04-17 08:29:32
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: "KrzysztofM" <k...@w...dvdinfo.prv.pl>

    Swego czasu miałem rozmowę o pracę i pierwszym pytaniem zadanym przez szefa
    firmy było: ile zarabiałem w dotychczasowej pracy. Kiedy mu odpowiedziałem
    (mniej więcej średnia krajowa), odpowiedział : "Tak dużo to nikt tutaj nie
    zarabia !! " :)
    Tak więc, zależy na jaką trafisz firmę :)

    pozdr
    Krzysiek


  • 7. Data: 2004-04-17 10:14:02
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: "Kuba Jerzowski" <e...@i...pl>


    "Cris" <c...@o...pl> wrote in message news:c5pd9k$8g7$1@news.onet.pl...
    > witam,
    >
    > w jakiej wysokości podać oczekiwane zarobki w momencie zapytania przez
    > pracodawce ?? Dodam jeszcze, że chodzi o brak doświadczenia czyli "prawie
    > absolwent" politechniki. W jaki sposób określić zarobki, do konkretnego
    > wykonywanego zawodu nie mając rozeznania w tej dziedzinie?? Jakiej pensji
    > może srednio oczekiwać owy abslowent??

    Pytania "ile by chciał Pan/Pani zarabiać" sa chyba polską specyfiką i
    opierają się na przekonaniu, że "a nuż powie mniej niż mielismy zamiar dać".
    Tworząc nowe miejsce pracy, albo szukając pracownika na miejsce kogoś, kto
    odszedł, pracodawca świetnie wie, ile może mu zapłacić. Może się to wahać w
    granicach 10%, w zależności od kwalifikacji nowoprzyjmowanego, ale poziom ma
    ustalony, bo jeśli nie wie ile chce płacic za konkretną pracą, to to jest
    d***** , a nie przedsiębiorca i lepiej od takiego uciekać.

    Na świecie w większości ogłoszeń poszukujących pracownika, podawana jest
    przewidywana stawka (miesięcznie, albo rocznie) i to ona stanowi podstawy do
    negocjacji, a nie "jakie są pana oczekiwania finansowe".

    Ja z reguły w tego typu sytuacjach odpowiadałem - chciałbym zarabiac tyle,
    aby stać mnie było na godne życie, ale to Pan/Pani jest pracodawcą i z
    pewnością ma okreslony budżet na to stanowisko, wiec chciałbym sie
    dowiedzieć ile on wynosi. Wiem, wiem, "bezrobocie, trzeba być elastycznym",
    ale nie dajmy się zwariować i żerować na sobie cwaniakom, którzy liczą, że
    uda im się urwac parę stówek, bo zestresowany kandydat poda niższą kwotę,
    byle by tylko złapać pracę.

    Pozdrawiam
    Kuba Jerzowski



  • 8. Data: 2004-04-17 10:32:39
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>


    Użytkownik "Kuba Jerzowski" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:c5r05t$4l8$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > "Cris" <c...@o...pl> wrote in message news:c5pd9k$8g7$1@news.onet.pl...
    > > witam,
    > >
    > > w jakiej wysokości podać oczekiwane zarobki w momencie zapytania przez
    > > pracodawce ?? Dodam jeszcze, że chodzi o brak doświadczenia czyli
    "prawie
    > > absolwent" politechniki. W jaki sposób określić zarobki, do konkretnego
    > > wykonywanego zawodu nie mając rozeznania w tej dziedzinie?? Jakiej
    pensji
    > > może srednio oczekiwać owy abslowent??
    >
    > Pytania "ile by chciał Pan/Pani zarabiać" sa chyba polską specyfiką i
    > opierają się na przekonaniu, że "a nuż powie mniej niż mielismy zamiar
    dać".
    > Tworząc nowe miejsce pracy, albo szukając pracownika na miejsce kogoś, kto
    > odszedł, pracodawca świetnie wie, ile może mu zapłacić. Może się to wahać
    w
    > granicach 10%, w zależności od kwalifikacji nowoprzyjmowanego, ale poziom
    ma
    > ustalony, bo jeśli nie wie ile chce płacic za konkretną pracą, to to jest
    > d***** , a nie przedsiębiorca i lepiej od takiego uciekać.
    >
    > Na świecie w większości ogłoszeń poszukujących pracownika, podawana jest
    > przewidywana stawka (miesięcznie, albo rocznie) i to ona stanowi podstawy
    do
    > negocjacji, a nie "jakie są pana oczekiwania finansowe".
    >
    > Ja z reguły w tego typu sytuacjach odpowiadałem - chciałbym zarabiac tyle,
    > aby stać mnie było na godne życie, ale to Pan/Pani jest pracodawcą i z
    > pewnością ma okreslony budżet na to stanowisko, wiec chciałbym sie
    > dowiedzieć ile on wynosi. Wiem, wiem, "bezrobocie, trzeba być
    elastycznym",
    > ale nie dajmy się zwariować i żerować na sobie cwaniakom, którzy liczą, że
    > uda im się urwac parę stówek, bo zestresowany kandydat poda niższą kwotę,
    > byle by tylko złapać pracę.


    Taaaa.... "Prosze Pana, ja mam tu formularz i mam wpisac kwote, za jaka
    chcialby dla nas Pan pracowac! Potem na podstawie tych formularzy zaprosimy
    kilka osob do dalszych rozmow.
    Nie. - Zadne widelki uzaleznione od ostatecznego zakresu obowiazkow -
    prosze podac pojedyncza kwote"



    --
    pzdr. Krzysztof

    ## Szczecin - dlaczego pracodawcy jeszcze nie dzwonia do mnie?:##
    ##CV## http://kch.spec.pl ##
    $$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$

    > Pozdrawiam
    > Kuba Jerzowski
    >
    >


    ---
    Outgoing mail is certified Virus Free.
    Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
    Version: 6.0.650 / Virus Database: 416 - Release Date: 04-04-04



  • 9. Data: 2004-04-17 23:11:57
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.-Genialne - n/t
    Od: "krzysztofsf" <k...@p...gazeta.pl>




    ---
    Outgoing mail is certified Virus Free.
    Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
    Version: 6.0.650 / Virus Database: 416 - Release Date: 04-04-04




  • 10. Data: 2004-04-18 01:46:44
    Temat: Re: finanse a rozmowa kwalif.
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Sat, 17 Apr 2004 09:22:24 +0200, "Totik" <r...@p...onet.pl>
    wrote:

    >Użytkownik "Kasek" <k...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
    >news:clm0809kcbtv3f55t46dk8i90vhopch09q@4ax.com...
    >> >wykonywanego zawodu nie mając rozeznania w tej dziedzinie?? Jakiej pensji
    >> >może srednio oczekiwać owy abslowent??
    >>
    >> 700-800 zl.
    >>
    >> PS W-wa 1400-1600 zl
    >>
    >> Podane kwoty sa zarobkami netto.
    >>
    >>
    >Podawanie kwoty 800 zl jest bez sensu, bo pracodawca jeszcze bedzie probowal
    >troszke zbic, albo pomysli ze sie nie cenisz i juz zawsze bedzie ci marnie
    >placil. Zawsze trzeba podawac wiecej, zeby mozna bylo troszke opuscic.
    >Ewentualnie. mozesz dac do zrozumienia ze jestes otwarty na negocjacje.
    >Wszystko zalezy od tego jak dobrze umiesz sie "sprzedac".

    Hmmm, mowimy o absolwencie. Masz to caly czas na uwadze?

    (ktory mowi, ze nie ma rozeznania, wiec wnioskuje, nie pracowal
    dorywczo, bo nie wie jaka jest stawka za godzine)

    I tak ma gosc szczescie, ze idzie do duzej firmy i spodziewa
    sie takiego pytania. W malych po prostu wlasciciel daje
    absolwentom place minimalna przez pierwsze lata - i tyle.

    PS. Ostatnio czytalem list absolwenta marketingu. Analityk
    rynku pracy poradzil mu isc na praktyke za 0 zl, wiec byly student
    posluchal. Przyszedl i wylozyl swoje, a szef, my mamy
    takich co chca pracowac za darmo na peczki, ale ja
    juz nie mam wiecej biurek z komputerem, wiec panu
    dziekuje. Nie skorzystamy.
    Mysle do dzis, dlaczego analityka zatkalo, ja bym poradzil -
    lozko polowe i laptop od rodzicow. ;-)))


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1