Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bar4pl$pjr$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Z tym się nie zgodzę - może nawet nie prezentując swojego przykładu
[w
> zależności od tygodnia 2-3 dni [przeliczeniowych] szukania pracy],
ale
> prezentując tekst z poradnika www.abcpraca.pl [chyba się nie
pomyliłem]

Ha, też dla jaj sobie to przeczytałem.
Podają tam prostą (prostacką?) receptę:

Szukanie pracy zajmuje "tyle" czasu
jeś więc będziesz poświęcał na szukanie
pracy "X" czasu to będziesz szukał "Y" czasu,
a jak poświecisz 2 razy "X" czasu to będziesz
szukał pracy 1/2 "Y"czasu

Jakież to genialne nieprawdaż :-)

pzdr
Art

do góry

Artur Żmudzki napisał:

> Ha, też dla jaj sobie to przeczytałem.
> Podają tam prostą (prostacką?) receptę:
>
> Szukanie pracy zajmuje "tyle" czasu
> jeś więc będziesz poświęcał na szukanie
> pracy "X" czasu to będziesz szukał "Y" czasu,
> a jak poświecisz 2 razy "X" czasu to będziesz
> szukał pracy 1/2 "Y"czasu
>
> Jakież to genialne nieprawdaż :-)

Przesada jest niezdrowa, ale bierność może być jeszcze bardziej. Nie
twierdzę, że należy latać jak oszalały, byle wyrobić normę. Ale np. w
Warszawie naprawdę da się ten czas poświęcić na szukanie pracy - jest po
prostu dużo ofert. Wystarczy - poniedziałkowa GW z przeczytaniem
ogłoszeń [mordęga, jak dla mnie ;)], środowe ŻW, raz na tydzień 4
portale o pracy, raz na dwa tygodnie Biuletyn SC + inne okazyjne i
niesztampowe metody. A prawdę powiedziawszy, ja już z szukania pracy
naprawdę zrobiłem sobie pracę na pół etatu - przynajmniej nie myślę za
dużo, czy to ma sens. ;)

Flyer

do góry

Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bau720$7jt$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przesada jest niezdrowa, ale bierność może być jeszcze bardziej. Nie
> twierdzę, że należy latać jak oszalały, byle wyrobić normę. Ale np.
> w Warszawie naprawdę da się ten czas poświęcić na szukanie pracy -
jest po
> prostu dużo ofert. Wystarczy - poniedziałkowa GW z przeczytaniem
> ogłoszeń [mordęga, jak dla mnie ;)], środowe ŻW, raz na tydzień 4
> portale o pracy, raz na dwa tygodnie Biuletyn SC + inne okazyjne i
> niesztampowe metody. A prawdę powiedziawszy, ja już z szukania pracy
> naprawdę zrobiłem sobie pracę na pół etatu - przynajmniej nie myślę
za
> dużo, czy to ma sens. ;)

Właściwie to mógłbym zmienić podpis i wysłac tego posta zamiast Ciebie
:-)

Robię prawie dokładnie to samo. Wyborcze (dwie: Wrocław i Katowice)
to równiez dla mnie mordęga. Mało tego aby mieć czyste sumienie,
studiuję wszystkie drobne. Portali sprawdzam trochę wiecej (dla
czystego sumienia) i mniej więcej co 4-5 dni, tak żeby nie ślęczeć
w jednej sesji 2h. I szczerze pwiedziawszy to mam serdecznie dość.
Wolałbym 100x bardziej posiedzieć nad jakim ciekawym zagadnieniem
zamiast przeglądaina ofert.

Ale póki co zaciskam zęby i wracam na
www.panoramafirm.com.pl/serwis/praca
:-)

pozdrawiam
Art

do góry

> Przesada jest niezdrowa, ale bierność może być jeszcze bardziej. Nie
> twierdzę, że należy latać jak oszalały, byle wyrobić normę. Ale np. w
> Warszawie naprawdę da się ten czas poświęcić na szukanie pracy - jest po
> prostu dużo ofert. Wystarczy - poniedziałkowa GW z przeczytaniem
> ogłoszeń [mordęga, jak dla mnie ;)], środowe ŻW, raz na tydzień 4
> portale o pracy, raz na dwa tygodnie Biuletyn SC + inne okazyjne i
> niesztampowe metody. A prawdę powiedziawszy, ja już z szukania pracy
> naprawdę zrobiłem sobie pracę na pół etatu - przynajmniej nie myślę za
> dużo, czy to ma sens. ;)

jasne, i znalazles prace w realu,- - powodzenia - widac za duzo
ciekawych tych ofert nie ma...
szczerze -wez lepiej jakies przedstawicielstwo handlowe z branzy dobr
szybko zbywalnych - o wiele ciekawsze i lepiej płatne.

pozdr,
Piotrek

do góry

Piotr Czerewko napisał:

> jasne, i znalazles prace w realu,-

Jeszcze nie. ;)

> - powodzenia - widac za duzo
> ciekawych tych ofert nie ma...
> szczerze -wez lepiej jakies przedstawicielstwo handlowe z branzy dobr
> szybko zbywalnych - o wiele ciekawsze i lepiej płatne.

Dopiero robię prawko - z prawkiem mógłbym próbować, a tak jestem
uziemniony. ;)

Flyer

do góry