eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › "Zarobki MCSE"... linux?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2004-06-09 08:14:45
    Temat: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: slimak <s...@U...pl>

    Witam!
    Aby juz nie robic OT z tamtego watku zapytam a co z linuxem? Chodzi mi
    konkretnie o zarobki ludzi z certyfikatami powiedzmy Red Hata - RHCE
    badz RHCT ile takie osoby moga zarabiac? Bo o ile faktycznie do
    egzaminow M$ jest duzo braindumpow to egzaminy wlasnie RH maja charakter
    praktyczny z tego co wiem z innych grup dyskusyjnych wiec wprzynajmniej
    w moich oczach taki pracownik bylby bardziej ceniony. Co o tym sadzicie
    szanowni grupowicze?
    Ogolnie 2 pytania:
    1. warto takie certyfikaciki np. RH zrobic?
    2. ile mozna zarobic majac takie cos i znajac sie dobrze na linuxie i
    sieciach komputerowych? Szukajac pracy w charakterze administratora.


  • 2. Data: 2004-06-09 18:04:49
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    slimak wrote:

    > Aby juz nie robic OT z tamtego watku zapytam a co z linuxem? Chodzi mi
    > konkretnie o zarobki ludzi z certyfikatami powiedzmy Red Hata - RHCE
    > badz RHCT ile takie osoby moga zarabiac? Bo o ile faktycznie do
    > egzaminow M$ jest duzo braindumpow to egzaminy wlasnie RH maja charakter
    > praktyczny z tego co wiem z innych grup dyskusyjnych wiec wprzynajmniej
    > w moich oczach taki pracownik bylby bardziej ceniony. Co o tym sadzicie
    > szanowni grupowicze?
    > Ogolnie 2 pytania:
    > 1. warto takie certyfikaciki np. RH zrobic?
    > 2. ile mozna zarobic majac takie cos i znajac sie dobrze na linuxie i
    > sieciach komputerowych? Szukajac pracy w charakterze administratora.

    Ja zdałem najpierw RHCT z Red Hata 9.0 i potem RHCE z Red Hat Enterprise
    Linuxa 3.0. Jeśli chodzi o wartość tego certyfikatu - to jest ona bardzo
    wysoka, tu masz linki :

    http://www.dlt.com/redhat/training-rhce.asp
    http://www.redhat.com/about/presscenter/2002/press_t
    raining.html

    Nie wiem na ile jest to obiektywne, bo sam to przed chwilą znalazłem w
    Google nie wczytywałem się, natomiast wcześniej czytałem w jakimś dużym
    magazynie IT online, że RHCE to 5-ty najbardziej liczący się certyfikat
    IT, tylko właśnie nie pamietam czy w USA czy na świecie.

    Jesli chodzi o Polskę - w tej chwili jedynym centrum uprawnionym do tych
    certyfikacji jest Altkom, a program ruszył od bardzo niedawna, niecały
    rok temu. Tak więc to się jeszcze pewnie nie upowszechniło. Aha, no i
    cena certyfikacji jest niebagatelna (aktualnie OIDW 550 USD).

    Tak więc certyfikat liczy się najprawdopodobniej w USA, na Zachodzie i w
    dalszej kolejności w dużych firmach w Polsce.

    Co do pisania o nim per "certyfikacik" to - tak jak w przypadku każdego
    "mocnego" certyfikatu IT - proponuję, żebyś najpierw go zdał, a potem
    będziesz pisał nie "certyfikat", tylko "certyfikacik". :-). Ewentualnie
    - bo jak już go zdasz, to nie będziesz tak pisał. :-) Albo może
    będziesz, nie wiem ...

    Co do walorów certyfikatu : 100% praktyczny [*], raczej nie ma
    możliwości kombinowania, strzelania etc Testuje bardziej to czy masz
    "dobrze odrobione lekcje" i czy odrabiasz je na codzień, a nie to czy
    jesteś hackerską gwiazdą. I taka jest jego funkcja. Redhato-centryczość
    ocenił bym na 10-20%, przede wszystkim dlatego, że w RH wiele rzeczy
    jest zrobionych tak, że zabiera adminowi 30 sekund, podczas gdy w innych
    dystrubucjach 5 minut. A w świetle egzaminu mogę powiedzieć, że każde
    rozsądnie zainwestowane 5 minut się liczy.

    [*] Kiedyś jedna z sekncji byłą godzinnym testem. Po przeanalizowaniu
    wyników Red Hat doszedł do wniosku, że nie ma to żadnego sensu i w tej
    chwili już nie ma testu, są tylko zadania praktyczne.

    Co do przełożenia tego na finanse to trudno mi się wypowiedzieć na
    razie. Myślę, że pomaga, tak jak pomaga każdy liczący się certyfikat -
    jeśli nie na odcinku finansowym, to w ten sposób, że zwiększa szanse na
    załapanie się do ostatecznej rozgrywki z potencjalnym pracodawcą przy
    szukaniu / zmianie pracy.

    To właściwie tyle.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Kiedy na przyjęciu na cześć brytyjskiej królowej rozlało się
    Chruszczowowi trochę wina z kieliszka i odruchowo zaklął 'job
    twoju mać', tłumacz z refleksem przetłumaczył: 'towarzysz
    Pierwszy Sekretarz rozszerzył toast na Królową Matkę'


  • 3. Data: 2004-06-09 20:32:57
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: slimak <s...@U...pl>

    > Ja zdałem najpierw RHCT z Red Hata 9.0 i potem RHCE z Red Hat Enterprise
    > Linuxa 3.0. Jeśli chodzi o wartość tego certyfikatu - to jest ona bardzo
    > wysoka, tu masz linki :

    hmm a to mozna sobie wybrac z jakiej wersji? hmm a co teraz bo jest
    fedora to z czego sie zdaje?

    > http://www.dlt.com/redhat/training-rhce.asp

    hmm ciekawe mct nisko cos wyladowal :/

    > cena certyfikacji jest niebagatelna (aktualnie OIDW 550 USD).

    dokladnie - juz bym sie zdecydowal na podejscie do egzaminu ale jednak
    koszta sa na ta chwile dla mnie astronomiczne dlatego tez zbieram
    informacje czy warto

    > Co do pisania o nim per "certyfikacik" to - tak jak w przypadku każdego
    > "mocnego" certyfikatu IT - proponuję, żebyś najpierw go zdał, a potem
    > będziesz pisał nie "certyfikat", tylko "certyfikacik". :-). Ewentualnie
    > - bo jak już go zdasz, to nie będziesz tak pisał. :-) Albo może
    > będziesz, nie wiem ...

    wiesz tutaj nie masz racji ja zawsze pisze w ten sposob - wyluzuj nie
    mialem nic zlego na mysli.

    > To właściwie tyle.

    dzieki za odpowiedz.

    A przy okazji jesli mozesz to napisz mi co sadzisz o cisco? Warto pojsc
    na kurs i pozniej CCNA?
    Tak dopytuje bo chodze na uczelnie gdzie mam ekonomie z informatyka i
    niestety tej informatyki nie jest zbyt duzo a pozatym jej poziom no coz
    pozostawia troche do zyczenia - o ile linuxa poznalem na mojej domowej
    sieci juz dosc dobrze i jestem w stanie podejsc do tego rhct na poczatek
    to cisco sie sam nie naucze - brak urzadzen :/ (sa emulatorki ale to nie
    to samo)
    Jesli chodzi o M$ to mam juz 70-210 zdany i coz... hmm mimo ze sie sam
    uczylem to z tego co ogolnie obserwuje to kolejne nie maja sensu bo
    praktycznie wiekszosc pytan jest na sieci i te certyfikaty traca wartosc.


  • 4. Data: 2004-06-09 22:02:00
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: Slawek <s...@a...net>

    On Wed, 09 Jun 2004 20:04:49 +0200
    Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net> wrote:

    > Co do pisania o nim per "certyfikacik" to - tak jak w przypadku
    > każdego "mocnego" certyfikatu IT - proponuję, żebyś najpierw go zdał,
    > a potem będziesz pisał nie "certyfikat", tylko "certyfikacik". :-).

    Chce sie sprawdzic ;P Sa gdzies dostepne pytania przykladowego testu?

    --
    pozdr. Slawek
    GG: 1262167
    GSM: (0)601-398-348


  • 5. Data: 2004-06-10 10:13:23
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> wrote in message
    news:ca7jgp$pog$1@atlantis.news.tpi.pl...
    <cut>
    > http://www.dlt.com/redhat/training-rhce.asp
    <cut>
    Dziwne jakies to zestawienie. Nie wykluczone, ze RHCE jest lub bedzie
    faktycznie liczacym sie certem, chocby z tego powodu, ze powazne firmy z
    branzy, ja chciazby IBM, zaczynaja lansowac te platforme, a instalacja
    systemu na maszynach typu xSeries335 pzypomina instalacje windy, tak jest
    napchany sterownikami, sztandarowe produkty tez sa juz przeniesione na
    RedHata. Natomiast dziwi mnie, ze w tym zestawieniu nie znalazly sie
    certfikaty systemow unixowych (np w Anglii rzadzi Solaris, w USA AIX i OS400
    maja sie bardzo dobrze), a zamiast tego zmieszano Cisco z systemem
    operacyjnym i wcisnieto jeszcze jakies pierdoly typu A+. Nie zwracalbym
    zatem na to uwagi, poniewaz jesli porownuje sie certa z RH z A+ (ktory jest
    znacznie nizej oceniany niz glupie MCP), to znaczy, ze to zestawienie nie
    jest do konca sensowne. Byc moze jest on bardzo popularny, ale to nie
    znaczy, ze ma sensowna wartosc.
    pozdrawiam
    /p



  • 6. Data: 2004-06-10 12:39:26
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    clockworkoi wrote:

    > "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> wrote in message
    > news:ca7jgp$pog$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > <cut>
    >
    >>http://www.dlt.com/redhat/training-rhce.asp
    >
    > <cut>
    > Dziwne jakies to zestawienie. Nie wykluczone, ze RHCE jest lub bedzie
    > faktycznie liczacym sie certem, chocby z tego powodu, ze powazne firmy z
    > branzy, ja chciazby IBM, zaczynaja lansowac te platforme, a instalacja
    > systemu na maszynach typu xSeries335 pzypomina instalacje windy, tak jest
    > napchany sterownikami, sztandarowe produkty tez sa juz przeniesione na
    > RedHata. Natomiast dziwi mnie, ze w tym zestawieniu nie znalazly sie
    > certfikaty systemow unixowych (np w Anglii rzadzi Solaris, w USA AIX i OS400
    > maja sie bardzo dobrze), a zamiast tego zmieszano Cisco z systemem
    > operacyjnym i wcisnieto jeszcze jakies pierdoly typu A+. Nie zwracalbym
    > zatem na to uwagi, poniewaz jesli porownuje sie certa z RH z A+ (ktory jest
    > znacznie nizej oceniany niz glupie MCP), to znaczy, ze to zestawienie nie
    > jest do konca sensowne. Byc moze jest on bardzo popularny, ale to nie
    > znaczy, ze ma sensowna wartosc.

    clockworkoi, przyznaję że nie szukałem długo tego linka, po prostu
    odpisując slimakowi wrzuciłem zapytanie w Google i tyle. Liczyłem, że
    znajdę linka do tego rankingu w którym RHCE był 5-ty - ale jakoś nie
    znalazłem - tam był to efekt ankiet wśród managerów IT AFAIR i chodziło
    o wartość danego certyfikatu w sensie bezwzględnym. Teraz sobie
    przypomniałem, że tego linka mam w bookmarkach, tylko że niestety mi
    wyexpirował, a wyszukiwarka serwisu (InformIT) podaje wynik wskazujący w
    kosmos.

    Tutaj (w tym materiale który kwestionujesz) zdaje się, że chodziło o co
    innego :

    "Certification Magazine/Fairfield Research rated RHCE as the top overall
    IT certification (Jan. 2002). Ranked #1 certification for Quality of
    Tests/Exams, Overall Educational Quality, and Overall Quality, Red Hat's
    RHCE programs embodies the best attributes of premier IT certifications
    today. As explained in the Certification Magazine article covering the
    results, "the survey ranked programs for overall quality, indexing major
    programs by respondents' views of the contributions made to their
    careers. The RHCE program again scored best." "

    Zwróć uwagę na organzatora badania i na to co było badane : wydaje mi
    się, że w tym badaniu chodzi o rzetelność certyfikacji i zgodność tego
    co jest certyfikowane z tym, jakie są umiejętności rzeczywiste posiadacza.

    Tu znalazłem jeszcze jedno zestawienie :

    http://www.certmag.com/issues/jan02/feature_sosbe.cf
    m

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    O wyższosci socjalizmu świadczy chociażby to, że w krajach
    socjalistycznych robotnicy są właścicielami fabryk,
    a w kapitalistycznych zaledwie samochodów.


  • 7. Data: 2004-06-10 13:14:01
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    slimak wrote:

    >> Ja zdałem najpierw RHCT z Red Hata 9.0 i potem RHCE z Red Hat
    >> Enterprise Linuxa 3.0. Jeśli chodzi o wartość tego certyfikatu - to
    >> jest ona bardzo wysoka, tu masz linki :
    >
    >
    > hmm a to mozna sobie wybrac z jakiej wersji? hmm a co teraz bo jest
    > fedora to z czego sie zdaje?

    Nie, po prostu zdajesz z tej wersji, z której aktualnie robią
    certyfikację - jest to co do zasady najnowsza wersja dystrybucji. Z tym,
    że niedawno Red Hat zrobił pewne rewolucje, jak zapewne wiesz. Był sobie
    RH9.0 ogólnie dostępny plus wersje komercyjne RH 2.1 WS, AS i ES.
    Certyfikacja odbywała się z RH9.0. Potem Red hat podjął decyzję, że
    startuje project Fedora i to jest kontynuacja RH9.0 ogólnie dostępnego,
    tylko już z nieco zmienionymi założeniami, to znaczy Fedora ma
    poszukiwać, testować, dostarczać bleeding edge technology na którym to
    technology zazwyczaj jeszcze nie mogą się oprzeć korporacje etc
    Natomiast Red Hat wspiera Fedorę od strony OIDW takich rzeczy jak
    testowanie pakietów, know-how itd Jednocześnie RH komercyjny przechrzcił
    się na Red Hat Enterprise Linux (RHEL) i aktualna wersja to RHEL 3.0.
    Aktualnie z niej są certyfikacje. Podobnie jak Fedora, bazuje to na
    RH9.0/RH 2.1 i w zasadzie jeśli chciałbyś się przygotowywać na dzień
    dzisiejszy do tej certyfikacji to możesz spokojnie męczyć Red Hata 9.0,
    względnie Fedorę Core 1. Z Fedorą Core 2 raczej bym się nie bawił pod
    tym kątem, bo to świezo wyszło, bazuje na nowej linii jądra itd

    Co do samej certyfikacji - doczytaj dokłądnie na stronach Red Hata i na
    stronach Altkomu, możesz też do nich zadzwonić i popytać. Można zdawać
    na Red Hat Certified Technician, albo od razu na RH Certified Engineer -
    co ma pewien plus : jeśli nie uzyskasz na tyle dobrych wyników, żeby
    dostać RHCE, to troszkę niżej jest pułap dla RHCT i dostaniesz na tym
    egzaminie RHCT. Ja miałem właśnie tak - zabrakło mi kilkunastu procent w
    ktorymś z kryterów do RHCE. Zawiniło to, że wszedłem trochę za bardzo w
    specjalizację p.t. firewalle plus rzeczy "po sąsiedzku", a byłem trochę
    za słaby praktycznie w usługach sieciowych itp

    Przy czym jeśli mogę dać Ci jakieś rady - to bardzo porządnie się
    przygotuj do egzaminu. Jeśli "coś" zrobiłeś kilka razy w życiu z HOWTO w
    ręku i to się udało, to OK, tak się często robi, nie ma w tym nic
    niewłaściwego, byle tylko rozumieć co się robi i dlaczego. Ale na
    egzaminie średio rzecz biorąc będziesz miał na zrobienie danego zadania
    jakieś 5-8 minut. Po prostu musisz trzaskać z materiałem jak burza. I
    druga sprawa : ja mam zawsze zwyczaj sprawdzać dokłądnie czy to co
    zrobiłem - działa zgodnie z założeniami. Na to też warto zarezerwować
    czas w czasie egzaminu.

    Wiem, że to może zabrzmieć śmiesznie, ale ja sobie wyodrębniłem parę
    "tematów" pod kątem zdawania i po prostu ćwiczyłem niby-zadania w
    różnych wariantach po prostu dotąd, aż nie byłem w stanie wykonać ich w
    max 4, góra 5 minut. To wymaga dokładnego poczytania, dokładnego
    zrozumienia, zrobienia raz powoli, a potem zasuwania we wszystkich
    możliwych wariantach ze stoperem w ręku.

    >> http://www.dlt.com/redhat/training-rhce.asp
    >
    >
    > hmm ciekawe mct nisko cos wyladowal :/

    Nie wiem, nie znam tego certyfikatu.

    >> cena certyfikacji jest niebagatelna (aktualnie OIDW 550 USD).
    >
    >
    > dokladnie - juz bym sie zdecydowal na podejscie do egzaminu ale jednak
    > koszta sa na ta chwile dla mnie astronomiczne dlatego tez zbieram
    > informacje czy warto

    Jeśli nie masz za bardzo kasy - to się zastanów po prostu czy masz
    szanse zdać.

    >> Co do pisania o nim per "certyfikacik" to - tak jak w przypadku
    >> każdego "mocnego" certyfikatu IT - proponuję, żebyś najpierw go zdał,
    >> a potem będziesz pisał nie "certyfikat", tylko "certyfikacik". :-).
    >> Ewentualnie - bo jak już go zdasz, to nie będziesz tak pisał. :-) Albo
    >> może będziesz, nie wiem ...
    >
    >
    > wiesz tutaj nie masz racji ja zawsze pisze w ten sposob - wyluzuj nie
    > mialem nic zlego na mysli.

    Ok. Dodałem smiley'e i jestem wyluzowany.

    >> To właściwie tyle.
    >
    >
    > dzieki za odpowiedz.
    >
    > A przy okazji jesli mozesz to napisz mi co sadzisz o cisco? Warto pojsc
    > na kurs i pozniej CCNA?

    Ja się zapisałem na CCNA, pochodziłem trochę i byłem trochę zawiedziony.
    Materiał z CCNA podzieliłbym na dwie rzeczy - znajomość sieci jako
    takiej (protokoły, warstwy, typowe rozwiązania itd) i na "sprzętologię"
    ściśle związaną z Cisco. Pierwsze można poznać bez tego kursu, a drugie
    ... Hmmm, mnie się zdaje, że jak masz opanowane to pierwsze, to potem to
    drugie to już rzecz drugorzędna. Jest tylko jeden duży problem z tym
    sprzętem : koszty. Sprzęt Cisco robi tylko Cisco, a każde cokolwiek
    wykraczające poza przeciętność urządzenie Cisco kosztuje koszmarne
    pieniądze. I zetknąć się z tym sprzętem możesz tylko w ten sposób, że w
    Twoim miejscu pracy jest taki sprzęt i możesz się nim w jakimś stopniu
    "pobawić" albo na kursie CCNA - i w tej sytuacji jeśli miałbyś iść na
    taki kurs, to bardzo dokładnie się wypytaj o to ile i jakiego sprzętu
    tam jest i ilu będzie uczestników kursu.

    CCNA ma jedną miłą zaletę - egzaminacja nie jest bardzo droga, zdaje
    się, że dla człowieka z ulicy to jest aktualnie 150 USD, a dla uczetnków
    autoryzowanych kursów CCNA 100 USD, zdaje się że jakieś zniżki
    obowiązują jeśli w ramach tego kursu przekroczysz jakiś tam okreslony
    wynik z testów.

    > Tak dopytuje bo chodze na uczelnie gdzie mam ekonomie z informatyka i
    > niestety tej informatyki nie jest zbyt duzo a pozatym jej poziom no coz
    > pozostawia troche do zyczenia - o ile linuxa poznalem na mojej domowej
    > sieci juz dosc dobrze i jestem w stanie podejsc do tego rhct na poczatek
    > to cisco sie sam nie naucze - brak urzadzen :/ (sa emulatorki ale to nie
    > to samo)

    Dokładnie o tym pisałem wyżej.

    > Jesli chodzi o M$ to mam juz 70-210 zdany i coz...

    A co to jest to 70-210 ?

    > hmm mimo ze sie sam
    > uczylem to z tego co ogolnie obserwuje to kolejne nie maja sensu bo
    > praktycznie wiekszosc pytan jest na sieci i te certyfikaty traca wartosc.

    Wiesz, no taktyka przy certyfikacji bazującej na testach wyboru (a tak
    to chyba jest z tymitestami MS) musi się operać na tym, że jest 100 tys
    możliwych pytań i losowy wybór sporej ilości pytań na teście. Nikt nie
    przygotuje się ze wszystkiego. A jeśli się przygotuje ze wszystkiego ...
    No, to może jest właśnie tym profesjonalistą Microsoftowym ? Nie wiem,
    jakoś wcześniej się na tym nie zastanawiałem, ale może po prostu jak się
    już nauczysz na pamieć wszystkich możliwych pytań i odpowiedzi, to suma
    tej "pamięciówy" zmienia się w nową jaość i jesteś super koleś. :-)

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Dariusz Szpakowski (TV) :
    "Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha!"


  • 8. Data: 2004-06-10 13:26:08
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    Slawek wrote:

    >> Co do pisania o nim per "certyfikacik" to - tak jak w przypadku
    >> każdego "mocnego" certyfikatu IT - proponuję, żebyś najpierw go zdał,
    >> a potem będziesz pisał nie "certyfikat", tylko "certyfikacik". :-).
    >
    >
    > Chce sie sprawdzic ;P Sa gdzies dostepne pytania przykladowego testu?

    Testów jako takich (w sensie testu wyboru) nie ma. Są zadania
    praktyczne. Konkretnych przykładów nie mogę podawać, bo podpisałem
    non-discolsure agreement. Masz za to dość drobiazgowy spis zakresu
    materiału w serwisie Red Hata, linki które mam to :

    http://www.redhat.com/training/rhce/examprep.html
    http://www.europe.redhat.com/training/rhce/rhce_cont
    ent.php3
    http://www.europe.redhat.com/training/rhce/rh300_pre
    req.php3

    Ja byłem na kursie RH300 (4 dni kursu połaćzone z egzaminem 5-tego
    dnia). Chciałem sobie wyrównać wiedzę. Dają bardzo dobre materiały w tym
    kursie. Z tym, że jeśli nie znasz bardzo dobrze i praktycznie całego
    materialu, a chciałbyś pójść na kurs - to weź pod uwagę rozbicie sobie
    RH300 na dwie części : kurs RH301,zorientujesz się w tym co Ci sprawia
    najwięcej kłopotu, poduczysz się i podtrenujesz, a potem osobno zrobisz
    samą certyfikację (RH302). Wyjdzie trochę drożej, ale z większą szansą
    na sukces - RH300/RH301 to nie jest kurs na którym od króla ćwieczka i
    po malutku się czegoś uczysz, tylko po prostu "ekspres rakietowy
    odświeżający wiedzę". Ja się przeliczyłem z siłami za pierwszym razem i
    dostałem RHCT, wiele mi nie brakowało, ale miałem nauczkę i po prostu
    bardzo ostro przysiadłem nad paroma rzeczami, z którymi nie miałem
    praktycznie na codzień doczynienia. Opłaciło się to i w drugim podejściu
    osiągnąłem ~97% punktacji. Patrz też moje uwagi w odpowiedzi dla slimaka.

    --
    Pozdrawiam,
    Piotr Hosowicz
    Dariusz Szpakowski (TV) :
    "Grecy przy piłce, a konkretnie Warzycha!"


  • 9. Data: 2004-06-10 15:19:43
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: Slawek <s...@a...net>

    On Thu, 10 Jun 2004 15:26:08 +0200
    Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net> wrote:

    > Patrz też moje uwagi w odpowiedzi dla slimaka.

    Szkoda, ze nie ma przykladowych zadan... ja chcialem sie sprawdzic czy
    zdalbym taki cert od reki... nie bede podchodzil do tego egzaminu.
    Masz za to ode mnie pare testow... jesli sa na takim poziomie to
    gratuluje zdania.. inaczej taki egzamin nie jest wiele wart w moim
    odczuciu:

    http://www.mimuw.edu.pl/studia/materialy-dydaktyczne
    /egzaminy/zsi/1000-412SOP/0304-1/egz-sop-0304-1.html
    http://www.cs.put.poznan.pl/sop/lecture_egz2004.php
    http://www.ise.pw.edu.pl/~lopalski/SOP1/sop1-prg.htm
    l
    http://galaxy.agh.edu.pl/~kozlak/SO2004.html
    http://www.int.pjwstk.edu.pl/semestr.php?lang=pl&fil
    e=3sop
    http://www.courses.fas.harvard.edu/~cs161/syllabus.h
    tml
    http://www.stanford.edu/class/cs140/lectures/
    http://www.eecs.mit.edu/AY02-03/fall-cat/6097.html

    Nie wiem czy wszystkie linki w tym momencie dzialaja ..

    --
    pozdr. Slawek
    GG: 1262167
    GSM: (0)601-398-348


  • 10. Data: 2004-06-10 19:14:12
    Temat: Re: "Zarobki MCSE"... linux?
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> wrote in message
    news:ca9kql$n5f$1@atlantis.news.tpi.pl...
    <cut>
    > Zwróć uwagę na organzatora badania i na to co było badane : wydaje mi
    > się, że w tym badaniu chodzi o rzetelność certyfikacji i zgodność tego
    > co jest certyfikowane z tym, jakie są umiejętności rzeczywiste posiadacza.
    >
    > Tu znalazłem jeszcze jedno zestawienie :
    >
    > http://www.certmag.com/issues/jan02/feature_sosbe.cf
    m
    >
    Slusznie, nie doczytalem. Nadal jednak zastanawia mnie realna wartosc tegoz
    na rynku pracy, i tu bym smialo zaryzykowal twierdzenie, ze jest zadna.
    Anglia, Irlandia, owszem. Ale w Polsce, po pierwsze, jest to certyfikat malo
    znany, po drugie platforma Linux kojarzy sie milo z wolnym oprogramowaniem,
    a zatem brakiem drogiego serwisu (tak, wiem, ze RedHat taki udostepnia,
    niedrogo zreszta w porownaniu z Unixami), a po trzecie, ludzie przyjmujacy
    do pracy (pomijam pania Basie z HR ktora na slowo certyfikat wytrzeszczy
    oczy z podziwem, chodzi o ludzi sprawdzajacych twoje umiejetnosci) na taki
    cert popatrza z przymruzeniem oka (lub nawet odrzuca delikwenta w
    przedbiegu - bo przeciez Linux i RedHat to co innego - znam takie opinie) -
    a jak trafisz na debianowca to lezysz:)
    Ale moge sie mylic. Taki cert moze ci sie ewentualnie przydac w instytucji
    finansowej, w ktorej idea wolnego oprogramowania jest przyjmowana niechetnie
    (choc u mnie w danej chwili serwery oparte o Debiana i RedHata ida ilosciowo
    leb w leb). Mysle, ze warto raczej zdac jakiegos Solka (na upartego, jesli
    znajdzie sie w necie via emule Student Guide 1 i 2, czyli pdf-y z ktorych
    prowadzne jest szkolenie, mozna go zrobic nie majac nawet dostepu do
    maszyn - oczywiscie zostaje sie papierowym inzynierem, ale zawsze jakas
    wiedza i wpis w cv jest)
    pozdr
    pozdr
    /p


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1