eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Urlop na żądanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2006-11-17 12:55:57
    Temat: Urlop na żądanie
    Od: Srokus <s...@b...pl>

    Jak to jest z informowaniem szefa/pracodawcy o urlopie na żadanie. Jeśli
    np jednego dnia mam kaprys nie pójścia do pracy (np. źle się czuję czy
    wypada jakieś zdarzenie losowe którego nie planowałem) czy mam obowiązek
    poinformować o tym szefa jeszcze tego samego dnia czy po prostu po
    powrocie do pracy poinformować, że wziąłem dzień wolny itd.

    Srokus


  • 2. Data: 2006-11-17 13:07:17
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Srokus [Fri, 17 Nov 2006 13:55:57 +0100]:


    > Jeśli np jednego dnia mam kaprys nie pójścia do pracy
    > (np. źle się czuję czy wypada jakieś zdarzenie losowe
    > którego nie planowałem) czy mam obowiązek poinformować
    > o tym szefa jeszcze tego samego dnia czy po prostu po
    > powrocie do pracy poinformować, że wziąłem dzień wolny itd.

    Zgodnie z orzecznictwem sądów, najwyraźniej masz obowiązek
    poinformowania najpóźniej w dniu, w którym ten urlop chcesz
    wziąść, do momentu planowanego rozpoczęcia pracy. Ale tak
    w sumie to zależy to w dużej mierze od obowiązujących
    indywidualnych ustaleń w firmie.


    Kira

    --
    /(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * Prawie jak rozmowa * Piraci pomogą *
    Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~


  • 3. Data: 2006-11-17 19:17:01
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: zly <b...@p...fm>

    Dnia Fri, 17 Nov 2006 14:07:17 +0100, Kira napisał(a):

    > Zgodnie z orzecznictwem sądów,

    A nie zgodnie z KP?


    --
    marcin


  • 4. Data: 2006-11-18 07:48:24
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: m...@g...com

    Kira wrote:

    >
    > Re to: Srokus [Fri, 17 Nov 2006 13:55:57 +0100]:
    >
    >
    >> Jeśli np jednego dnia mam kaprys nie pójścia do pracy
    >> (np. źle się czuję czy wypada jakieś zdarzenie losowe
    >> którego nie planowałem) czy mam obowiązek poinformować
    >> o tym szefa jeszcze tego samego dnia czy po prostu po
    >> powrocie do pracy poinformować, że wziąłem dzień wolny itd.
    >
    > Zgodnie z orzecznictwem sądów, najwyraźniej masz obowiązek
    > poinformowania najpóźniej w dniu, w którym ten urlop chcesz
    > wziąść, do momentu planowanego rozpoczęcia pracy. Ale tak
    > w sumie to zależy to w dużej mierze od obowiązujących
    > indywidualnych ustaleń w firmie.

    Właśnie ostatnio był wyrok (pisali w Rzepie, żólte strony, wydanie bodajże
    środowe), że musi być przed rozpoczęciem dnia pracy, chyba że w danym
    zakładzie jest zwyczaj że może być później.

    p. m.


  • 5. Data: 2006-11-18 15:01:35
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ejkcc4$rjn$1@nemesis.news.tpi.pl Kira
    <c...@e...wytnij.pl> pisze:

    > Zgodnie z orzecznictwem sądów, najwyraźniej masz obowiązek
    > poinformowania najpóźniej w dniu, w którym ten urlop chcesz
    > wziąść, do momentu planowanego rozpoczęcia pracy. Ale tak
    > w sumie to zależy to w dużej mierze od obowiązujących
    > indywidualnych ustaleń w firmie.
    Wg mnie to zależy _wyłącznie_ od przepisu prawa. Ten nic nie mówi o
    "momencie rozpoczęcia pracy". Żródłem prawa w Polsce są ustawy,
    rozporządzenia itp., a nie orzecznictwo (nie mamy instytucji precedensu).
    Niemniej chętnie zapoznałbym się z orzecznictwem, na które się powołujesz,
    zapodaj jakiś link.
    Szczególnie interesuje mnie jak orzecznictwo odnosi się do powiadomienia o
    skorzystaniu z urlopu na żądanie za pośrednictwem poczty.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 6. Data: 2006-11-18 22:46:29
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: m...@g...com

    Jotte wrote:

    > W wiadomości news:ejkcc4$rjn$1@nemesis.news.tpi.pl Kira
    > <c...@e...wytnij.pl> pisze:
    >
    >> Zgodnie z orzecznictwem sądów, najwyraźniej masz obowiązek
    >> poinformowania najpóźniej w dniu, w którym ten urlop chcesz
    >> wziąść, do momentu planowanego rozpoczęcia pracy. Ale tak
    >> w sumie to zależy to w dużej mierze od obowiązujących
    >> indywidualnych ustaleń w firmie.
    > Wg mnie to zależy _wyłącznie_ od przepisu prawa. Ten nic nie mówi o
    > "momencie rozpoczęcia pracy". Żródłem prawa w Polsce są ustawy,
    > rozporządzenia itp., a nie orzecznictwo (nie mamy instytucji precedensu).
    > Niemniej chętnie zapoznałbym się z orzecznictwem, na które się powołujesz,
    > zapodaj jakiś link.

    http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061116/p
    rawo/prawo_a_2.html

    p. m.


  • 7. Data: 2006-11-18 23:17:54
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ejo2fg$1hi$3@atlantis.news.tpi.pl m...@g...com
    <m...@g...com> pisze:

    >> Niemniej chętnie zapoznałbym się z orzecznictwem, na które się
    >> powołujesz, zapodaj jakiś link.
    > http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_061116/p
    rawo/prawo_a_2.html
    Dzięki. Czyli sprawa nadal nierozstrzygnięta, wyrok uchylony.
    I słusznie. Jak bowiem udowodnić poinformowanie pracodawcy przed
    rozpoczęciem pracy (np. telefonicznie), jeśli ten się tego wyprze?
    Co zrobić, jeśli np. pracodawca nie odbiera telefonu do momentu rozpoczęcia
    dnia roboczego?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 8. Data: 2006-11-19 10:28:28
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Jotte [Sat, 18 Nov 2006 16:01:35 +0100]:


    > Wg mnie to zależy _wyłącznie_ od przepisu prawa. Ten nic
    > nie mówi o "momencie rozpoczęcia pracy". Żródłem prawa
    > w Polsce są ustawy, rozporządzenia itp., a nie orzecznictwo

    Teoretycznie się zgadza.
    W praktyce, ustawy mamy mocno popierniczone i często gęsto
    z jednej wynika coś innego niż z drugiej

    > Niemniej chętnie zapoznałbym się z orzecznictwem, na
    > które się powołujesz, zapodaj jakiś link.

    Poszperam za sygnaturą, pamiętam że to był wyrok sądu
    najwyższego. Ale uzasadnienie brzmiało mniej więcej tak:
    gdyby pracownik mógł się nie stawić cały dzień do pracy
    i niepoinformować o tym pracodawcy, to firmy nic by nie
    mogły zaplanować bo niespodziewane urlopy na żądanie
    niweczyłyby im wszelkie plany.

    I w sumie ma to sens.

    > Szczególnie interesuje mnie jak orzecznictwo odnosi się
    > do powiadomienia o skorzystaniu z urlopu na żądanie za
    > pośrednictwem poczty.

    Wiesz, w przepisach masz określone, że pracownik musi ten
    urlop zgłosić najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. To znaczy
    że jeśli chce to zrobić pocztą, to musi wykonać majstersztyk
    - wysłać na tyle wcześnie, żeby pracodawca najpóźniej tego
    dnia mógł się z listem zapoznać. Ryzykowne IMO, bo jak list
    dojdzie dnia następnego, to trzeba się liczyć z zerwaniem
    umowy z winy pracownika (też orzecznictwo było, na korzyść
    pracodawcy). Tak że metoda dowolna, ale termin trzymać...


    Kira

    --
    /(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~
    \o)/ * Prawie jak rozmowa * Piraci pomogą *
    Kira F ~ I am what I am, I do what I want ~


  • 9. Data: 2006-11-19 10:43:24
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ejpbo1$t0k$1@atlantis.news.tpi.pl Kira
    <c...@e...wytnij.pl> pisze:

    > Wiesz, w przepisach masz określone, że pracownik musi ten
    > urlop zgłosić najpóźniej w dniu jego rozpoczęcia. To znaczy
    > że jeśli chce to zrobić pocztą, to musi wykonać majstersztyk
    > - wysłać na tyle wcześnie, żeby pracodawca najpóźniej tego
    > dnia mógł się z listem zapoznać. Ryzykowne IMO, bo jak list
    > dojdzie dnia następnego, to trzeba się liczyć z zerwaniem
    > umowy z winy pracownika (też orzecznictwo było, na korzyść
    > pracodawcy). Tak że metoda dowolna, ale termin trzymać...

    Uważam, że jest to przegięcie w drugą stronę, bo powiadomienie o
    skorzystaniu z urlopu powinno być dokonane w sposób umożliwiający jego
    udokumentowanie. Tak, aby w razie sporu pracodawca nie mógł wyprzeć się, iż
    takowe otrzymał. Z tej racji metoda np. wyłącznie telefoniczna, albo przez
    kolegę jest ryzykowna. W myśl przywołanego orzeczenia zawiadomienie
    pracodawcy drogą pocztową w dniu rozpoczęcia urlopu w ogóle nie wchodziłoby
    w grę, a ustawa nie tylko daje pracownikowi to prawo ale i nie określa
    sposobu powiadomienia.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 10. Data: 2006-11-19 11:29:15
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>

    Jotte napisał(a):

    > Uważam, że jest to przegięcie w drugą stronę, bo powiadomienie o
    > skorzystaniu z urlopu powinno być dokonane w sposób umożliwiający jego
    > udokumentowanie. Tak, aby w razie sporu pracodawca nie mógł wyprzeć się,
    > iż takowe otrzymał. Z tej racji metoda np. wyłącznie telefoniczna, albo
    > przez kolegę jest ryzykowna. W myśl przywołanego orzeczenia
    > zawiadomienie pracodawcy drogą pocztową w dniu rozpoczęcia urlopu w
    > ogóle nie wchodziłoby w grę, a ustawa nie tylko daje pracownikowi to
    > prawo ale i nie określa sposobu powiadomienia.


    Sprawa jest raczej prosta. Masz poinformować najpóźniej w dniu
    urlopu. Możesz to zrobić pocztą, pod warunkiem że dojdzie tego samego
    dnia (są pewnie tego typu usługi kurierskie/pocztowe). Możesz przez
    kolegę - dowodem wtedy mogą być zeznania kolegi. Możesz telefonicznie -
    dowodem może być billing. Tak więc każdy ze sposobów jest dobry i każdy
    w jakimś stopniu może służyć jako dowód. Ustawa daje pełną dowolność
    pracownikowi, a tym samym nie uniemożliwia wybrania przez pracownika
    sposobu, który będzie później najłatwiejszy do udowodnienia.

    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1