czesc,
czy sanepidowska książeczka zdrowia jest honorowana w wielkiej brytani?
Jezeli nie, to czy wiecie moze w jaki sposob w GB odbywa sie zatrudnianie
osob przy pracach związanych z żywnoscią (sklepy, bary, itp). Mysle o
jakiejs pracy sezonowej i zastanawiam sie czy taki dokument byłby
potrzebny...
pozdrawiam

do góry

Nie wiem jak z książeczką sanepidu, ale wiem natomiast jak jest z
zatrudnieniem w uk w branży spożywczej i kucharskiej :)
Potrzebujesz znajomości angielskiego i wymyśloną historyjkę gdzie kiedyś
pracowałeś (w tej samej branży w której o zatrudnienie się ubiegasz).
I to wszystko. Nikt nie spradza Twoich papierów, możesz mieć żółtaczke,
gronkowce i inne świństwa, a będziesz ugniatał pierogi gołymi rękoma w
pseudo polskiej restauracji, czy w jakimś oddziale mariotta w londynie.
Masa moich znajomych tak pracuje. Polski sanepid poddałby się do dymisji
gdyby miał sprawdzić co sie dzieje na tamtym rynku pracy.

pozdro

242

Paweł wrote:
> czesc,
> czy sanepidowska ksi?żeczka zdrowia jest honorowana w wielkiej brytani?
> Jezeli nie, to czy wiecie moze w jaki sposob w GB odbywa sie zatrudnianie
> osob przy pracach zwi?zanych z żywnosci? (sklepy, bary, itp). Mysle o
> jakiejs pracy sezonowej i zastanawiam sie czy taki dokument byłby
> potrzebny...
> pozdrawiam
>
>

do góry

Dzieki za tak szybka reakcje ;)
Mam jeszcze tylko pytanie: czy znajomi o których piszesz pracuja legalnie
czy na czarno?
pozdro

//--------------------------------------------------
------------------------
-----------------------

"Łukasz Stelmach" <c...@p...fm> wrote in message
news:c7csu0$9od$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie wiem jak z książeczką sanepidu, ale wiem natomiast jak jest z
> zatrudnieniem w uk w branży spożywczej i kucharskiej :)
> Potrzebujesz znajomości angielskiego i wymyśloną historyjkę gdzie kiedyś
> pracowałeś (w tej samej branży w której o zatrudnienie się ubiegasz).
> I to wszystko. Nikt nie spradza Twoich papierów, możesz mieć żółtaczke,
> gronkowce i inne świństwa, a będziesz ugniatał pierogi gołymi rękoma w
> pseudo polskiej restauracji, czy w jakimś oddziale mariotta w londynie.
> Masa moich znajomych tak pracuje. Polski sanepid poddałby się do dymisji
> gdyby miał sprawdzić co sie dzieje na tamtym rynku pracy.
>
> pozdro
>
> 242

//--------------------------------------------------
------------------------
-----------------------

> Paweł wrote:
> > czesc,
> > czy sanepidowska książeczka zdrowia jest honorowana w wielkiej brytani?
> > Jezeli nie, to czy wiecie moze w jaki sposob w GB odbywa sie
zatrudnianie
> > osob przy pracach związanych z żywnoscią (sklepy, bary, itp). Mysle o
> > jakiejs pracy sezonowej i zastanawiam sie czy taki dokument byłby
> > potrzebny...
> > pozdrawiam
> >
> >
>

do góry

Dotychczas wiekszosc pracowala na czarno, choc bardziej przedsiebiorczy
postarali sie o business vise i zalozyli swoja dzialalnosc gospodarcza.
Oczywiscie pracuja na stanowisku kucharza, jednak mimo, ze mieszkaja tam
minimum od lat 2, (niektorzy ze stazem nawet 5cio letnim) to nigdy nikt
nie wymagal od nich zadnego zaswiadczenia o aktualnym stanie zdrowia! I
to nie tylko w podrzednych restauracyjkach, ale rowniez w wiekszych
sieciach hotelowych, ze wspomnianym wczesniej mariocie! Zreszta - moja
kumpela polska i jej koles z brazylii, byli zatrudnionieni na czarno
jako kelnerka i pomywacz w... Houses Of Parliament! To Ci powinno
uświadomić ogrom bajzlu panujacego na wyspie. Zobaczysz Londyn - zrozumiesz.

pozdro
242

Paweł wrote:

> Dzieki za tak szybka reakcje ;)
> Mam jeszcze tylko pytanie: czy znajomi o których piszesz pracuja legalnie
> czy na czarno?
> pozdro

do góry

dzieki, brzmi na prawde niezle ;)))
pozdro

do góry