eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjerekrutacja "na niby" - ciut długawe › Re: rekrutacja "na niby"
  • Data: 2005-05-10 11:13:41
    Temat: Re: rekrutacja "na niby"
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Uzytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@o...pl> napisal w wiadomosci
    news:d5q1dq$et2$1@inews.gazeta.pl...

    >
    > Rekrutacja dokonywana albo wsród znajomych albo pólprywatnymi kanalami, to
    > dosyc czesto stosowana metoda. Glownymi kryteriami takiej selekcji sa
    > rekomendacje, jakie otrzymuje kandydat oraz autorytet osoby udzielajacej
    > rekomendacji. Oczywiscie nawet kandydata o niezwykle mocnych referencjach,
    > wystawionych przez osobe o niekwestionowanym autorytecie nalezy dokladnie
    > sprawdzic, gdyz nie musi on koniecznie sie nadawac. W ten sposób unika sie
    > równiez bledu autorytetu ("skoro pan minister mówi ze 2+2 to 5, wiec tak
    na
    > pewno jest." Guzik prawda, pan minister tez moze sie mylic)
    >
    > Bez wzgledu na to, jak bardzo potepia sie taka rekrutacje, jest to jedna z
    > bardziej skutecznych metod, o czym swiadczy chociazby, iz stosuja ja
    czesto
    > korporacje jako wspomaganie rekrutacji wewnetrznych.

    Najlepiej radzace sobie srednie i male firmy, jakie znam, stosuja niemal
    wylacznie te metode.

    Mialam wczoraj okazje wysluchac HRowego horror story. HRka przyjela do pracy
    osobe, ktora sie zaprezentowala swietnie. Niestety, osoba ta cierpiala na
    psychoze maniakalno-depresyjna, w sensie scisle psychiatrycznym. Rozmowa
    rekrutacyjna odbywala sie na "gorce", czyli w stadium maniakalnym, gdy
    czlowiek jest jak po amfie, pewny siebie, nakrecony, dynamiczny,
    hurraoptymistyczny (przez co czesto dokonuje nie przemyslanych inwestycji i
    zakupow lub lekcewazy negatywne objawy, ktorymi by sie nalezalo zajac).
    Potem nadchodzi epizod depresyjny, gdzie czlowiek nie jest w stanie zrobic
    nic, najprostsze czynnosci go przerastaja i z wstaniem rano do pracy i
    utrzymaniem higieny ciala ma problemy. Oszczedze opisu tego, jak na tej
    chorobie pracownicy ucierpiala firma, zreszta niektore momenty byly tak
    groteskowe, ze ciezko by bylo Wam uwierzyc. HRka popelnila ten jeden blad,
    ze nie zadzwonila do poprzedniego miejsca pracy pogadac tam i wypytac o te
    osobe. Bledu w wywiadzie nie bylo - czlowiek w epizodzie maniakalnym ma
    dobre szanse przekonania nawet doswiadczonego HRa, ze jest dynamiczny, pewny
    siebie, przebojowy i odporny na stres, bo wtedy rzeczywiscie taki jest, a
    nie udaje. Moze jakies glebsze testy psychologiczne by to wykryly, ale tam
    takich nie stosowano.

    Slyszac takie historie czlowiek naprawde docenia wartosc tego obnizenia
    ryzyka, jakie daje fakt znania kogos osobiscie albo przez kogos, na czyim
    rozsadku w ocenie mozna polegac.

    I.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1