Re to: pitos [Mon, 18 Jul 2005 13:50:03 +0200]:


> ale mam nadzieję, że nadrobie to pięcioletnim doświadczeniem
> w pracy

Zazwyczaj bez wiekszego problemu. W firmach ktore znam, sadza sie
po prostu delikwenta, daje mu do zrobienia "cos" i reszta zespolu
sobie ocenia czy to "cos" i delikwent sie nadaje czy nie.

> w większości ofertach pracy podstawa to wykształcenie wyższe.
> Trochę tego nie rozumie

A juz Ci tlumacze: mnie jeszcze szajba pt "papier, papier, PAPIER!"
na szczescie zdazyla ominac, ale w tej chwili jest juz nadzwyczaj
popularna. W efekcie mamy tone absolwentow kierunkow takoz dziwnych
jak i pozytecznych, z ktorymi nie za bardzo wiadomo co zrobic, bo
wiekszosc trafila na ten a nie inny przypadkiem, na fali aktualnej
mody albo 'ze znajomymi'.

Dzieki czemu kursuja dowcipy typu:
- Co mowi bezrobotny absolwent Uniwersytetu do pracujacego
absolwenta Uniwersytetu?
- "Duza Cole i frytki poprosze".

Pracodawcom natomiast, zwlaszcza z firm wiekszych a juz nie daj
Boze zagranicznych wydaje sie, ze ludzie ida na studia zgodne z
tym co ich interesuje i czego chca sie uczyc. Wiec w efekcie im
wychodzi, ze taki po studiach bedzie lepszy.


Kira