eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeplaca minimalna a budzet panstwa › Re: placa minimalna a budzet panstwa
  • Data: 2007-09-11 18:21:38
    Temat: Re: placa minimalna a budzet panstwa
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:0747.00000048.46e65899@newsgate.onet.pl Lukasz Sczygiel
    <p...@p...onet.pl> pisze:

    >> Ale przynajmniej mam tego pracownika. Zobacz, jak wielu na tej grupie
    >> nie ma.
    > Pewnie nie wszyscy ale maja. Jakub i sz i the_foe rozsadek maja. Czasem
    > opieraja sie na roznych doswiadczeniach ale rozsadek maja.
    Nie będę personalizował, ale zapomniałeś dodać, że to twoje zdanie.
    To co wg twoich wymagań spełnia kryteria posiadania rozsądku, wg innych
    wymagań może się na to w ogóle nie łapać. Posługując sie obrazowym
    przykładem: dla ślimaka żółw sprawia wrażenie sprintera, ale trudno będzie
    żółwiowi sprawić to samo wrażenie wężu.

    > "Lewe" poglady to dla mnie wszystkie te ktore bazuja na zalozeniu ze
    > czlowiek glupi jest wiec trzeba go na lancuch jakis zaczepic zeby w
    > szkode nie wlazl i przypadkiem sie nie zabil (sam siebie).
    Hmm, to co sądzisz o obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa?
    Lewe, nie?

    >>> Kim maja byc, skad takich wziasc
    >> Mówi się: wziąć.
    > A dziekuje.
    Proszę.

    >> Jest tak dlatego, że
    >> ci którzy interweniować mogą, moga to robić dlatego, iż posiadają
    >> wystarczającą do tego siłę (finansową i pozafinansową). Z tych samych
    >> powodów kontrolowanie ich jest wysoce problematyczne.
    > Nie napisales kto ma to robic.
    Co robić? Kontrolować podejmujących interwencję?
    Powątpiewam w takie mechanizmy. Jeśli "ktoś" jest w stanie interweniować na
    tak ogromną skalę, to jego kontrolowanie jest marzeniem ściętej głowy -
    kontrolujących się kupi albo wymieni. Na zewnątrz oczywiście będzie jakaś
    ładna fasada.
    Dziwię sie, że o takie rzeczy pytasz, mało razy to widziałeś? Masz 12 lat?

    > Jesli nie ma kogos konkretnego to niestety, wolny rynek jest
    > najmniejszym zlem. Kazde inne bedzie gorsze.
    Teza jak teza, uzasadnienia brak, dyskutować nie ma więc o czym.
    A co to właściwie jest wg ciebie ten "wolny rynek"?

    > A co do placy minimalnej:
    > Sprawe mozna zawezyc do 2 przypadkow:
    > Gospodarka w dobrym stanie i kryzys.
    > W dobrym stanie placa minimalna bedzie albo niepotrzebna (bo osiagniecie
    > poziomu socjalnego bedzie latwe) albo przeszkadzac (bo placa minimalna
    > bedzie wyzsza niz socjal i za wysoka dla mniej poplatnych stanowisk).
    To jest kwestia wytworzenia mechanizmów zapewniających właściwe proporcje.
    O zabezpieczeniach myśli się wcześniej, w chwili zagrożenia jest za późno.

    > W kryzysie, nie istotne jest czy jest odpowiednia do socjalu czy za
    > wysoka bo i tak bedzie powodowac utrate miejsc pracy (tych legalnych).
    > Jestem w stanie zgodzic sie na jej istnienie ale tylko w sytuacji gdy
    > bedzie wyrazona przez koszt "koszyka produktow i uslug na poziomie
    > socjalnym", a nie kreceniem przy niej przez politykow ktorzy psinco
    > wiedza o gospodarce.
    Ja pojmuję, że żyjesz w przekonaniu, iż wiesz więcej o gospodarce niz
    wszyscy politycy razem wzięci. Ale powiedz mi co zrobisz, jeśli twoje
    warunki nie zostana spełnione i przestaniesz "być w stanie zgodzić się" na
    istnienie płacy minimalnej?

    > Oczywiscie mozna sie spierac na ile osob ma byc
    > taki koszyk liczony. Ale tutaj, jak zwykle ignorowana przez "lewych"
    > pojawia sie prawda taka ze zeby ktos kase dostal to trzeba ja komus
    > zabrac i znowu dochodzimy do tego ze ktos uczciwie ciezko pracujac
    > bedzie utrzymywal nieroba...
    To żenująca demagogia, na przeciwległym biegunie do pisowsko-radiomaryjnej,
    ale co do metody - analogiczna. Przeraźliwe, ocierające się o fałsz
    uproszczenia, populizm, choć skierowany do innej grupy społecznej.
    Fe! Twoje notowania u mnie niestety... ale o tym niżej.

    >> Lisowski nie prowadzi ze mną dyskusji, raczej monologuje.
    >> Z kim dyskutuję i jak to robię decyduję sam.
    > Widze wlasnie jak mu odpowiadasz.
    Tak jak zasługuje. Tobie (i nie tylko tobie), jak widzisz, odpowiadam na
    razie zupełnie inaczej. I wolałbym, żeby mogło tak zostać.

    > Twoje notowania u mnie niestety spadaja.
    Czemu uznałeś za stosowne poinformować mnie o tym? Czyżbyś mniemał, że ma to
    dla mnie znaczenie?

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1