eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeniesamowita historia ku pokrzepieniu serc › Re: niesamowita historia ku pokrzepieniu serc
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.
    icm.edu.pl!news.astercity.net!not-for-mail
    From: "Krzysiulek" <k...@o...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: niesamowita historia ku pokrzepieniu serc
    Date: Thu, 23 Jan 2003 09:37:36 +0100
    Organization: Aster City Net
    Lines: 27
    Message-ID: <b0o9n0$151b$1@foka.acn.pl>
    References: <b0mrba$pf5$1@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: 154-tor-3.acn.waw.pl
    X-Trace: foka.acn.pl 1043311136 37931 62.121.70.154 (23 Jan 2003 08:38:56 GMT)
    X-Complaints-To: a...@a...net
    NNTP-Posting-Date: Thu, 23 Jan 2003 08:38:56 +0000 (UTC)
    X-Tech-Contact: u...@a...net
    X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:70508
    [ ukryj nagłówki ]

    przypomniała mi sie moja dziwna historia.
    Kiedys przeczytałem ogłoszenie w prasie, że firma szuka inzyniera. Umówiłem
    sie na rozmowę. W willi mieściła sie siedziba firmy. wystrój był zrobiony w
    stylu mebli gdańskich. wielkich, ciemnych, drewnianych. na rozmowę z szefem
    nie wiedzieć czemu przyszło jeszcze kilku jego pracowników, którzy podczas
    rozmowy nie mówili nic, nawet sie nie poruszali, tylko mnie obserwowali. po
    tym jak skończyłem mówic o sobie, szef firmy powiedział, że wszyscy chcą go
    oszukać i naciągnąć. zaczął wywód o Stalinie, że on go powpiera itd., że
    jego koledzy z PZPR to maja to albo tamto (zrozumiałem, że to człowiek
    nomenklatury). Powiedział, że wykupił tygodnik "stolica" i że niedługo
    będzie go wydawał i ujawni tam "wszystko" o różnych spiskach wrogich mu
    ludzi (i jego kolegom z PZPR) na moje pytanie o pracę, odpowiadał
    ogólnikami, żadnych szczegółów i zaraz znowu zaczynał swoje chore wywody. Na
    początku próbowałem z nim dyskutować, ale było to bezcelowe. po jakiejś
    godzinie zrozumiałem, że ten człowiek jest niespełna rozumu i na siłę
    przerwałem jego wywody i podziękowałem za stracony czas.
    Ciekawe wrażenie sprawiali jego pracownicy. Byli jak zombie. zero usmiechu.
    zero zycia. Jacys wystraszeni. Zszokowani. Nic nie mówili (może mieli
    zakaz).

    Epilog

    Gdzieś tak rok później zgadało sie z kumplem, że on tez był u tego wariata i
    taka sama gadka była. A potem okazało sie, że mój wujek też u niego był i
    tez to samo. Różne dziwne rzeczy mogą sie zdarzyć :-)))))


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1