eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › najgorsza praca
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 51. Data: 2009-11-08 20:21:49
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:hc7gmb$jfk$1@inews.gazeta.pl bolekprostousty
    <b...@g...SKASUJ-TO.pl> pisze:

    > interesuje mnie najgorsza i najobrzydliwsza praca jaką można wykonywać
    Nauczyciel.

    --
    Jotte


  • 52. Data: 2009-11-08 21:25:20
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: " " <l...@N...gazeta.pl>

    > Najgorsza jest taka, która wykonywać musisz, nie lubisz i do tego nie
    > daje zdanej władzy.
    > Np. praca przy taśmie. Mało kasy, nudy, 0 władzy a to tego świadomości(
    > u tych którzy ja maja), że wykonują coś co mógłby wykonać dobrze
    > wyszkolony owczarek niemiecki gdyby tylko mail ręce zamiast łap.

    Ja napisałem o pracy która jest hańbiąca. Bo ta jest dla mnie najgorsza. Praca
    przy taśmie hańbiąca nie jest.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 53. Data: 2009-11-08 21:33:01
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:hd7d00$55f$1@inews.gazeta.pl l...@N...gazeta.pl
    <l...@N...gazeta.pl> pisze:

    > napisałem o pracy która jest hańbiąca.
    Napisałeś głupstwa.
    Każda praca może być wykonywana w sposób hańbiący i każdą można w pewnych
    warunkach wykonywać bez hańby.
    Cóż to zresztą jest hańba?

    --
    Jotte



  • 54. Data: 2009-11-08 22:36:58
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "Łukasz" <l...@N...gazeta.pl>

    > > napisałem o pracy która jest hańbiąca.
    > Napisałeś głupstwa.
    > Każda praca może być wykonywana w sposób hańbiący i każdą można w pewnych
    > warunkach wykonywać bez hańby.
    > Cóż to zresztą jest hańba?
    >
    Nie chodzi o sposób wykonywania pracy tylko jej charakter. Używając słowa
    "hańba" chciałem odnieść się do powiedzenia "żadna praca nie hańbi". Te zawody
    które wymieniłem - owszem, hańbią.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 55. Data: 2009-11-08 22:50:50
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:hd7h6a$l8s$1@inews.gazeta.pl Łukasz
    <l...@N...gazeta.pl> pisze:

    >>> napisałem o pracy która jest hańbiąca.
    >> Napisałeś głupstwa.
    >> Każda praca może być wykonywana w sposób hańbiący i każdą można w
    >> pewnych warunkach wykonywać bez hańby.
    >> Cóż to zresztą jest hańba?
    > Nie chodzi o sposób wykonywania pracy tylko jej charakter. Używając słowa
    > "hańba" chciałem odnieść się do powiedzenia "żadna praca nie hańbi". Te
    > zawody które wymieniłem - owszem, hańbią.
    Nie mogę się z tak kategorycznym twierdzeniem zgodzić.
    Nawet kurwa może sprzedawać swoje ciało nie mając po prostu innego w danym
    momencie wyjścia.
    To nie hańba, choć zaszczytu z pewnością nie przynosi.
    A zwykły kierowniczyna w gównianej firemce może być (i często jest)
    włazidupą za awans, donosicielem dla układu, mobberem dla zaspokojenia
    chorej psyche i w ogóle skurwielem.
    I to JEST hańba.
    Owszem, są zawody w których z góry wiadomo, że ich wykonywanie z
    prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością doprowadzi do zachowań
    hańbiących (np. polityk, przedsiębiorca) i ich wykonywanie, jeśli nie jest
    bezwzględnie wymuszone sytuacją, zwykle nieuchronnie do hańby prowadzi.

    --
    Jotte


  • 56. Data: 2009-11-09 06:50:50
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    Jotte pisze:
    > Owszem, są zawody w których z góry wiadomo, że ich wykonywanie z
    > prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością doprowadzi do zachowań
    > hańbiących (np. polityk, przedsiębiorca) i ich wykonywanie, jeśli nie
    > jest bezwzględnie wymuszone sytuacją, zwykle nieuchronnie do hańby
    > prowadzi.

    ...i działacze związkowi.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 57. Data: 2009-11-09 09:15:41
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "jacem" <j...@1...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
    wiadomości news:hd7i03$v6b$1@news.dialog.net.pl...
    > W wiadomości news:hd7h6a$l8s$1@inews.gazeta.pl Łukasz
    > <l...@N...gazeta.pl> pisze:
    >>>> napisałem o pracy która jest hańbiąca.
    >>> Napisałeś głupstwa.
    >>> Każda praca może być wykonywana w sposób hańbiący i każdą można w
    >>> pewnych warunkach wykonywać bez hańby.
    >>> Cóż to zresztą jest hańba?
    >> Nie chodzi o sposób wykonywania pracy tylko jej charakter. Używając
    >> słowa
    >> "hańba" chciałem odnieść się do powiedzenia "żadna praca nie hańbi".
    >> Te
    >> zawody które wymieniłem - owszem, hańbią.
    > Nie mogę się z tak kategorycznym twierdzeniem zgodzić.
    > Nawet kurwa może sprzedawać swoje ciało nie mając po prostu innego w
    > danym momencie wyjścia.

    No właśnie, w którym momencie kobieta (mężczyzna?) staje sie Kurwą?
    Jeśli nie ma wyjścia to chyba nią jeszcze nie jest.
    Ale zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
    Po prostu tak wygodniej - znaleźć sobie sponsora (sponsorkę).
    A inni niech zapieprzają za 1000zł przy kasie w hiperm.

    > To nie hańba, choć zaszczytu z pewnością nie przynosi.

    W środowisku Kurew może nawet i zaszczyt przynieść.

    > A zwykły kierowniczyna w gównianej firemce może być (i często jest)
    > włazidupą za awans, donosicielem dla układu, mobberem dla zaspokojenia
    > chorej psyche i w ogóle skurwielem.
    > I to JEST hańba.

    Hańbą jest bierne przyzwolenie na tego typu procedery.
    I zmowa milczenia.
    Aby tylko się nie wychylić i nie narazić się.

    > Owszem, są zawody w których z góry wiadomo, że ich wykonywanie z
    > prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością doprowadzi do zachowań
    > hańbiących (np. polityk, przedsiębiorca) i ich wykonywanie, jeśli nie
    > jest bezwzględnie wymuszone sytuacją, zwykle nieuchronnie do hańby
    > prowadzi.

    Każde stanowisko, które rodzi różnego rodzaju pokusy, najczęściej
    materialne.
    Ludzie są z natury mało odporni na pokusy.

    j.


    p.s.
    Hańbą jest nicnierobienie, a życie na koszt innej osoby, w sytuacji gdy
    nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pracę zarobkową sobie zorganizować,
    ale wygodniej wykorzystywać innych (np. mieszkanie z mamusią i
    utrzymywanie się z jej emerytury).


  • 58. Data: 2009-11-09 09:17:40
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "jacem" <j...@1...pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
    wiadomości news:hd798o$pdg$1@news.dialog.net.pl...
    > W wiadomości news:hc7gmb$jfk$1@inews.gazeta.pl bolekprostousty
    > <b...@g...SKASUJ-TO.pl> pisze:
    >> interesuje mnie najgorsza i najobrzydliwsza praca jaką można
    >> wykonywać
    > Nauczyciel.

    "Obyś cudze dzieci uczył."


  • 59. Data: 2009-11-09 21:31:10
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll>


    Użytkownik " bolekprostousty" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>
    napisał w wiadomości news:hc7gmb$jfk$1@inews.gazeta.pl...

    > interesuje mnie najgorsza i najobrzydliwsza praca jaką można wykonywać

    - praca wymagająca kontaktu z wk..nymi ludźmi (obsługa klienta) albo
    wymagająca ich nagabywania

    - z innej kategorii obrzydliwości: sprzedawca ubezpieczeń, polityk (od
    radnego gminnego w górę ;)


    e.


  • 60. Data: 2009-11-09 22:44:34
    Temat: Re: najgorsza praca
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:hd8n8a$fva$1@nemesis.news.neostrada.pl jacem
    <j...@1...pl> pisze:

    >> Nawet kurwa może sprzedawać swoje ciało nie mając po prostu innego w
    >> danym momencie wyjścia.
    > No właśnie, w którym momencie kobieta (mężczyzna?) staje sie Kurwą?
    > Jeśli nie ma wyjścia to chyba nią jeszcze nie jest.
    > Ale zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji.
    > Po prostu tak wygodniej - znaleźć sobie sponsora (sponsorkę).
    > A inni niech zapieprzają za 1000zł przy kasie w hiperm.
    To dylemat moralny, problem dla filozofa, a ja nim dzięki bogu nie jestem.
    Filozofia to przelewanie z pustego w próżne.
    Jak wszyscy i ja nie raz widziałem te bidne przydrożne kurwy stojące
    godzinami w mróz lub deszcz w spódniczkach takich krótkich, że nadżerka
    zamarza i czyhające na tirowca (lub kogokolwiek), żeby dać dupy za
    parędziesiąt zeta, z których dostaną od fonsia jakiś ochłap i jeszcze
    ryzykują śmiertelną chorobę. Może i miały jakieś lepsze wyjście, ale ja nie
    wiem jakie.
    Zresztą kurwa spełnia także pozytywną rolę społeczną umozliwiając
    zaspokojenie jednego z najsilniejszych popędów ludziom, którzy z jakichś
    przyczyn nie mogą go zaspokoić w inny sposób.

    >> To nie hańba, choć zaszczytu z pewnością nie przynosi.
    > W środowisku Kurew może nawet i zaszczyt przynieść.
    Jak widać - wszystko jest względne.
    Nie tak dawno (w sensie historycznym) luksusowe kurwy nazywały się kurtyzany
    i całkiem szanowane społecznie były, a także wpływały na losy świata (tę
    zdolnośc miały zresztą zawsze).

    >> A zwykły kierowniczyna w gównianej firemce może być (i często jest)
    >> włazidupą za awans, donosicielem dla układu, mobberem dla zaspokojenia
    >> chorej psyche i w ogóle skurwielem.
    >> I to JEST hańba.
    > Hańbą jest bierne przyzwolenie na tego typu procedery.
    > I zmowa milczenia.
    > Aby tylko się nie wychylić i nie narazić się.
    Owszem, to też.
    Ale wyobraź sobie typowego polskiego głupca. Łapie jakąś posadkę, nawet za
    niezłą kasę. Krótko potem się żeni, jeśli głupota jest jego hobby to bywa,
    że już po skutecznym unasienieniu partnerki w wyniku niestosowania
    odpowiednich środków.
    Pojawia się problem dachu nad głową i wielu innych wydatków. Nie są bogaci z
    domu, biorą chatę na kredyt (15+ lat garba). I myślisz, że takie coś się
    postawi? Kamikadze? Bo alternatywą może być pokój u rodziców, lokal socjalny
    albo i bruk.

    > Ludzie są z natury mało odporni na pokusy.
    Prawda.

    > Hańbą jest nicnierobienie
    Dlaczego?

    > życie na koszt innej osoby, w sytuacji gdy nic nie stoi na przeszkodzie,
    > żeby pracę zarobkową sobie zorganizować, ale wygodniej wykorzystywać
    > innych (np. mieszkanie z mamusią i utrzymywanie się z jej emerytury).
    No, to zupełnie co innego.

    --
    Jotte

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1