eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjegodziny nadliczbowe w upale › Re: godziny nadliczbowe w upale
  • Data: 2010-07-14 13:26:16
    Temat: Re: godziny nadliczbowe w upale
    Od: "Krzysztof" <k...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl> napisał

    > Prawda jest taka że na początku współpracy jedyną stroną która oferuje
    > coś konkretnego jest tylko pracodawca. To on daje wynagrodzenie, zapewnia
    > środowisko pracy, umożliwia pracownikowi nabywanie doświadczeń.

    Nie zapominaj też o częstych przypadkach przysposabiania młodego narybka
    (choć nie tylko młodego) do swoich zadań i obowiązków.
    Czasem dla żartu pytam absolwentów, którzy przychodzą do mnie do pierwszej
    pracy "Ile jest mi pan w stanie zapłacić za naukę zawodu w praktyce?" ;-)
    Oczywiście najczęściej odpowiedzią jest święte oburzenie, że on tu nie
    przyszedł się uczyć, lecz pracować. Niestety, tylko z jego punktu widzenia
    tak to wygląda. A rzeczywistość skrzeczy, bo z reguły ludzie po studiach
    nie potrafią KOMPLETNIE nic. A płacić za to "nicnieumienie" zgodnie z KP
    trzeba i już. Plus dodatkowo przyuczać takiego młodzika, poświęcać swój i
    innych pracowników czas.

    > Alergicznie reaguję na wszelkiego typu związki zawodowe. W żadnej firmie
    > gdzie pracowałem nic takiego nie powstało i nie pozwoliłbym na to. W
    > mojej firmie też nigdy czegoś takiego nie będzie. Prędzej zwinę interes i
    > w ogóle zaprzestanę jego prowadzenia niż dopuszczę do powstania takiego
    > nowotworu na mojej krwawicy.

    Zawsze możesz założyć równoległą firmę o tym samym profilu, ale tak, by w
    żadnej z nich liczba pracowników nie przekroczyła 25 (albo 20 - nie
    pamiętam teraz od ilu ZZ mogą się w pełni legalnie i samoistnie tworzyć).

    > Moja firma jest moja i pracuje na moich zasadach lub wcale. Miałem
    > pracowników ze związkową przeszłością i związkowym sposobem
    > myślenia -żegnałem się z nimi natychmiastowo. Tak. Tu reaguję
    > emocjonalnie. Nie dyskutuję, nie wchodzę w układy i nie dopuszczam
    > możliwości współpracy. To choroba którą trzeba eliminować nie wdając się
    > w żadne półśrodki.

    Podaj rękę. Mnie też nic tak nie rusza jak socjalistyczne podejście do
    pracy. I choć ZZ wywodzą się ze środowisk z socjalizmem i komuną
    walczących, to dziwnym trafem poglądy i roszczenia ich przedstawicieli
    przypominają mi poglądy typowego proletariatu w początku XX wieku.

    Pozdrawiam
    K

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1