eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › a dzisiaj w moim miasteczku...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 71. Data: 2002-07-05 07:19:23
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>

    Użytkownik "Coby" napisal:
    >
    > Jak myslisz ile wyda na bilety?????
    > Bo ja mysle, ze jej nie wystarczy.

    Widac jej sie oplaca skoro sie na cos takiego decyduje. Przeciez czlowiek
    nie jest az tak glupi aby pracowac gdy nic z tego nie ma lub nawet
    doplacac musi.



    pozdrawiam
    Greg


  • 72. Data: 2002-07-05 07:47:41
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: jerzu <n...@j...one.pl>

    On Fri, 5 Jul 2002 08:21:22 +0200, "Rafal" <?@?.?> wrote:

    >A najlepiej zacznij od siebie i przestan kupowac w hipermatketach, a nie
    >gadaj o tym ze takie nie powinny istniec na rynku.

    Z miłą chęcią nie będę kupował w hipermarketach jeżeli:
    - na bazarach będzie czysto
    - ceny będą porównywalne z cenami w hipermarketach
    - bazary będą czynne do 21.00.


    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński j...@i...pl
    http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
    http://zloty.autokacik.pl - zloty Internetowych Klubów Moto
    ICQ UIN 3867037 GG 129280


  • 73. Data: 2002-07-05 07:49:44
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: No Name <v...@w...pl>

    Użytkownik Greg napisał:
    > Użytkownik "Coby" napisal:
    >
    >>Jak myslisz ile wyda na bilety?????
    >>Bo ja mysle, ze jej nie wystarczy.
    >
    >
    > Widac jej sie oplaca skoro sie na cos takiego decyduje. Przeciez czlowiek
    > nie jest az tak glupi aby pracowac gdy nic z tego nie ma lub nawet
    > doplacac musi.

    Ludzie decydują się także na to, co im się nie opłaca, np. z powodu
    braku rozeznania lub licząc na zmianę sytuacji na lepsze w przyszłości.
    Decyzje takie podejmują również pracodawcy. Gdyby wszyscy wybierali
    decyzje, które im się opłacają nie byłoby bankructw.
    Człowiek bez pracy znajduje się w szczególnym stanie psychicznym i jest
    podatny na manipulację i oszustwo - jego zachowania nie zawsze są
    racjonalne. Jeżeli nie jesteś o tym przekonany, zapytaj psychologa.
    Sytuacja bezrobotnego zmusza go czasem do dokonania wyboru "mniejszego zła".

    Pzdr: Dogbert


  • 74. Data: 2002-07-05 09:10:19
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Dominik Gawłowski" <d...@w...pl>

    Witam

    Moze moj post nie przejdzie za cenzure ale mam to gdzies.

    Wiekszych bzdur w zyciu nie slyszalem
    jak jestes pracownikiem ktory zapierdala 12 godzin na dobe za 400 zl to cie
    zatrudnie, bo jak narazie to sie tylko wpierdalasz w kazde ogloszenie (wiem
    ze pomojej wypowiedzi mozna odniesc wrazenie ze mi sloma z butow wystaje ale
    poprostu nie moge zdierzyc takich bredni)
    Ja pracowalem w hipermarkecie w pionie informatycznym wiec powinienem miec
    to gdzies, ale po prostu zal mi bylo tych ludzi ktorzy rownoczesnie musza
    pozmieniac etykiety, obsluzyc klienta, zadbac o ekspozycje i jeszcze
    soprawdzic cos w systemie inforamatycznym. To ostatnie dla nich bylo tak
    stresujace i czasochlonne ze reszta zadan nie mogla byc wykonana na czas.
    Nie chce tych ludzi obrazac ale roznia sie zdecydowanie pod wzgledem
    percepcji a co za tym idzie rowniez zarobkow wiec nie zadaj od czlowieka nie
    wiadomo jakich rzeczy. Zatrudnij sobie goscia po informatyce z zylka
    handlowca i najlepiej jak bedzie mial jeszcze ze 3 fakultety to ci to zmieni
    na czas, a nie wymagaj zeby przy zarobkach 1000 byl w stanie to wszystko
    objac.
    Ja pracowalem w jednym z mniejszych hipermarketow gdzie na dzial 1
    czlowiekowi przypadalo okolo 3000 produktow.
    Wyobraz sobie jak wyglada sytuacja w hipermarketach spozywczych (>10000
    produktow na 1 czlowieka), a potem gadaj takie bzdury.


    pozdrawiam

    Domel
    Użytkownik "fotech" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:wGSU8.133409$IR.1990418@news.chello.at...
    > > Robiac rozrobe nie szkodzisz organizacji lecz osobiscie jednemu z jej
    > > najmniej zarabiających pracownikow.
    >
    > Jak ktos sobie nie umie poradzic z wystawieniem etykiety regałowej na
    czas,
    > to niech sie czyms innym zajmie.
    > Wojtek
    >
    >



  • 75. Data: 2002-07-05 09:16:10
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    > >A najlepiej zacznij od siebie i przestan kupowac w hipermatketach, a nie
    > >gadaj o tym ze takie nie powinny istniec na rynku.
    >
    > Z miłą chęcią nie będę kupował w hipermarketach jeżeli:
    > - na bazarach będzie czysto
    > - ceny będą porównywalne z cenami w hipermarketach
    > - bazary będą czynne do 21.00.

    Moja wypowiedź była właśnie krytyką tych , którzy prostestują przeciwko
    hipermarketom.
    Jak ktoś chce niech kupuje na bazarach, a jak ktoś woli inaczej - niech
    kupuje w hipermarketach.

    I nie można mówić, że jednego albo drugiego jest za dużo. No bo skoro ludzie
    chodzą i kupują tam, to znaczy że są potrzebne. O tym czy coś nie jest
    potrzebne zadecydują Ci, którzy korzystają z danego "przybytku" - kiedy
    przestaną z niego korzystać.



  • 76. Data: 2002-07-05 09:26:02
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    > Moze moj post nie przejdzie za cenzure ale mam to gdzies.
    > Wiekszych bzdur w zyciu nie slyszalem

    Czym się gorączkujesz? Przecież nikt nikogo do pracy nie zmusza. Wiem -
    powiesz, że sytuacja w gospodarce jest tak kiepska, że ekonomia ich do tego
    zmusza.
    Ale jeżeli taką mamy ekonomię, to właśnie dlatego, że próbuje się ustatwowo
    regulować co tylko się da zamiast dać ludziom wolną rękę i swobodę wyboru.
    Czyli swobodę wyboru gdzie kupują (hipermarkety, czy małe sklepy), swobodę
    wyboru gdzie pracować, czy swobodę wyboru kogo i za ile zatrudnić. A przez
    takie gadanie "zakazać zatrudniania w takich warunkach" - ograniczasz
    swobodę wyboru w jednej gałęzi gospodarki, co się odbija ograniczeniem
    swobody w innych gałęziach.

    Innymi słowy - jeżeli ograniczymy swobodę pracodawcom - to musi się
    przełożyć w konsekwencji na ograniczenie swobody pracownikom.
    Jeżeli pracodawca nie może zatrudniać ludzi za tyle ile chce i na warunkach
    jakich chce, to w konsekwencji rozregulowania gospodarki pracownicy też
    takiej sowbody nie będą mieli.

    A jeżeli chodzi o fatalne warunki pracy w hipermarketach - to chyba lepiej
    mieć możliwość pracowania choćby w fatalnych warunkach, niż nie mieć takiej
    możliwości wogóle.

    Rafał



  • 77. Data: 2002-07-05 09:31:24
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    > "Jesteśmy odpowiedzialni przed naszyi pracownikami..., którzy
    > współpracują z nami na całym świecie. Każdy powinien być traktowany
    > indywidualnie. Musimy szanować ich godność i doceniać ich zasługi. W
    > swoim miejscu pracy muszą mieć poczucie bezpieczeństwa. Wynagrodzenie
    > musi być sprawiedliwe i odpowiednie,.. Musimy zapewnić kompetentne
    > kierownictwo, którego działania muszą być zgodne z zasadami etyki."
    >
    > Tyle i więcej firma Johnson&Johnson. Inne cywilizowane firmy wyglądają
    > podobnie i chociaż w praktyce wygląda to różnie, to przynajmniej w
    > warstwie deklaracji pozostaje to w jaskrawej sprzeczności z Twoim
    poglądem.
    > Dziękujemy za udział w dyskusji, będzie Pan mógł wziąć udział w
    > następnej edycji programu.

    Tyle tylko, że te firmy DOBROWOLNIE i z własnej woli przyjęły taką misję.
    Nikt ich do tego nie zmuszał i dlatego działa to mniej więcej dobrze.
    A z Twojej wypowiedzi wynika, że najlepiej, jakby każdej firmie narzucono
    PRZYMUSEM ustawowo taką właśnie misję.
    A gospodarka działa dobrze tylko wtedy, jak nikt nikogo do niczego nie
    zmusza (przynajmniej w kwestiach decyzji gospodarczych).



  • 78. Data: 2002-07-05 09:36:47
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    > 560 to chyba mniej, niz zasilek dla bezrobotnych. Malo motywujace do
    dobrej
    > pracy.

    To znaczy , że należy obniżyć zasiłki dla bezrobotnych. Ja pracuję za
    zaledwie dwa razy tyle, ale w przeciwieństwie od bezrobotnego nie mam 8
    godzin wolnego w ciągu dnia.



  • 79. Data: 2002-07-05 09:38:51
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    > Sytuacja bezrobotnego zmusza go czasem do dokonania wyboru "mniejszego
    zła".

    No to hipermarkety dają przynajmniej możliwość wyboru - zła, ale jednak
    mniejszego zła.
    Twoim zdaniem lepiej by było jakby pracownik nawet takiego wyboru nie miał?



  • 80. Data: 2002-07-05 10:02:20
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "irek" <i...@g...pl>


    Użytkownik Rafal <?@?.?> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:ag3oo8$har$...@n...tpi.pl...
    > Ale jeżeli taką mamy ekonomię, to właśnie dlatego, że próbuje się
    ustatwowo
    > regulować co tylko się da zamiast dać ludziom wolną rękę i swobodę wyboru.

    co sie probuje ustawowo robic w tym kraju????
    moze jakis przyklad , bo dla mnie to co napisales to stek bzdur
    albo zyjesz w swiecie fikcji albo piszesz dla samego pisania cos co gdzies
    przeczytales
    moim zdaniem wlasnie jest odwrotnie bo w polsce mamy "dziki zachod" ( a
    nawet gorzej bo nawet tam na strarzy prawa stoi szeryf)
    organy ustawodawcze nie robia dokladnie nic aby ta sytuacje zmienic , a o
    wykonawczych nawet nie wspomne
    kto twoim zdaniem ma wieksze sznse przezycia w tak skorumpowanym kraju ,
    kasjerka zarabiajaca 280 zl czy przedsiebiaorca majacy pieniadze na lapowki
    i czesto uklady we wladzach lokalnych a czasem nawet centralnych
    takze nie pisz mi tutaj o swobodzie wyboru bo jest jej az nadto
    przyklad - mozna ludzia bezkarnie nie placic za prace (np. stocznia
    szczecinska) a nikt nikogo nie zmusza zeby gdzies pracowali i z tym sie
    zgodze
    tylko nie wymagaj zeby gospodarka w takim kraju stala na wysokim poziomie


    > Czyli swobodę wyboru gdzie kupują (hipermarkety, czy małe sklepy), swobodę
    > wyboru gdzie pracować, czy swobodę wyboru kogo i za ile zatrudnić. A przez

    patrz to co napisalem wyzej
    bo dla mnie kazdy taka swobode ma , chyba ze jest cos ze mna nie tak


    > takie gadanie "zakazać zatrudniania w takich warunkach" - ograniczasz
    > swobodę wyboru w jednej gałęzi gospodarki, co się odbija ograniczeniem
    > swobody w innych gałęziach.
    >
    > Innymi słowy - jeżeli ograniczymy swobodę pracodawcom - to musi się
    > przełożyć w konsekwencji na ograniczenie swobody pracownikom.
    > Jeżeli pracodawca nie może zatrudniać ludzi za tyle ile chce i na
    warunkach
    > jakich chce, to w konsekwencji rozregulowania gospodarki pracownicy też
    > takiej sowbody nie będą mieli.
    >
    > A jeżeli chodzi o fatalne warunki pracy w hipermarketach - to chyba lepiej
    > mieć możliwość pracowania choćby w fatalnych warunkach, niż nie mieć
    takiej
    > możliwości wogóle.


    fatalne warunki pracy w hipermarketach spowodowane sa wlasnie polskim prawem
    w taki "ludzki" sposob dbajacego o dobro pracownika
    zagraniczne sieci z premedytacja to wykorzystuja
    czesto mialy by pieniadze zeby lepiej dbac o pracownika ale poco skoro w
    kodeksie pracy nie ma takich rzeczy


    irek


strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1