eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › a dzisiaj w moim miasteczku...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 81. Data: 2002-07-05 11:34:42
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>

    <Ciach>

    > przyklad - mozna ludzia bezkarnie nie placic za prace (np. stocznia
    > szczecinska) a nikt nikogo nie zmusza zeby gdzies pracowali i z tym sie
    > zgodze
    > tylko nie wymagaj zeby gospodarka w takim kraju stala na wysokim poziomie

    Akurat w stoczni to ci ludzie nie pracowali, tylko dostawali kasew za urlop,
    gdyby to byl
    normalny kraj, to by tych ludzi zwolnionio(tymczasowo) nie placac im odpraw
    i bez
    wypowiedzenia(to juz by zalezalo od pracodawcy), niestety koszty zwolnien i
    zwiazki
    zawodowe doprowadzaja do takich, a nie innych problemow... Kapital, ktory
    moglby
    uratowac zaklad musi pojsc na odprawy dla pracownikow, a zaklad padnie, nie
    wspominajac o kooperantach :(



  • 82. Data: 2002-07-05 11:36:51
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Dominik Gawłowski" <d...@w...pl>


    > Czym się gorączkujesz? Przecież nikt nikogo do pracy nie zmusza. Wiem -
    > powiesz, że sytuacja w gospodarce jest tak kiepska, że ekonomia ich do
    tego
    > zmusza.

    Witam nie wkurzam sie na sytuacje w hipermarketach ( nie tego mial dotyczyc
    moj post )
    Tylko na mojego przedmowce ktory bredzi cos o radzeniu sobie.
    Niech dobrze pozna specyfike pracy ludzi w hipermarkecie.

    Ja niestety tez mialem takie wypadki ze wyzywalem sie na kasjerce albo na
    sprzedawcy na stoisku ale dopiero jak zaczalem pracowac w hipermarkecie i
    zobaczylem jak to naprawde wyglada to mi ich zal.
    Poniekad rozumiem hipermarkety ale draznia mnie wlasnie klienci ktorzy
    wyzywaja sie na pracownikach najnizszego szczebla.

    (cytat foteh' a :
    > Jak ktos sobie nie umie poradzic z wystawieniem etykiety regałowej na
    czas,
    to niech sie czyms innym zajmie.)

    A czym ma sie zajac taki czlowiek???
    Programowaniem baz danych czy moze neurochirurgia.
    Posiada takie zdolnosci jakie posiada i takim ludziom jest najtrudniej.
    Ja jezeli chce pracowac jako sprzedawca zawsze moge schowac swoj dyplom,
    powiedziec ze mam wyksztalcenie srednie i dymac za te 1200 brutto (bo tyle w
    moim hipermarkecie zarabiaja, zreszta z tego co wiem w innych jest
    podobnie).
    Poza tym sa jeszcze inne problemy, takie jak chociazby awaria systemu
    komputerowego ( mnie sie zdazylo spedzic 2 noce w pracy) kiedy klienci
    opier**** kasjerke za to ze nie dzialaja koputery, a kasjerka, ktora mysli
    ze jak zabiore jej terminal a dam drugi to juz nie bedzie miala dostepu do
    sieci to co ona moze odpowiedziec takiemu klientowi.
    Takze Ludzie zastanowcie sie zanim zaczniecie opier*** maluczkich. jak
    chcesz sie wyzyc to przelec sie gwozdziem po samochodzie prezesa
    hipermarketu, o ile bedziesz wiedzial ktory to jego samochod, bo zazwyczaj
    przyjezdeza autem sredniej klasy zeby sie nie rzucac w oczy.

    > Ale jeżeli taką mamy ekonomię, to właśnie dlatego, że próbuje się
    ustatwowo
    > regulować co tylko się da zamiast dać ludziom wolną rękę i swobodę wyboru.
    > Czyli swobodę wyboru gdzie kupują (hipermarkety, czy małe sklepy), swobodę
    > wyboru gdzie pracować, czy swobodę wyboru kogo i za ile zatrudnić. A przez
    > takie gadanie "zakazać zatrudniania w takich warunkach" - ograniczasz
    > swobodę wyboru w jednej gałęzi gospodarki, co się odbija ograniczeniem
    > swobody w innych gałęziach.

    I taka jest niestety prawda

    > Innymi słowy - jeżeli ograniczymy swobodę pracodawcom - to musi się
    > przełożyć w konsekwencji na ograniczenie swobody pracownikom.
    > Jeżeli pracodawca nie może zatrudniać ludzi za tyle ile chce i na
    warunkach
    > jakich chce, to w konsekwencji rozregulowania gospodarki pracownicy też
    > takiej sowbody nie będą mieli.
    >
    > A jeżeli chodzi o fatalne warunki pracy w hipermarketach - to chyba lepiej
    > mieć możliwość pracowania choćby w fatalnych warunkach, niż nie mieć
    takiej
    > możliwości wogóle.

    tutaj tez sie z toba zgadzam




  • 83. Data: 2002-07-05 11:41:29
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    > co sie probuje ustawowo robic w tym kraju????
    > moze jakis przyklad , bo dla mnie to co napisales to stek bzdur

    Nie dawałem takich przykładów, bo każdy wie jak bardzo szerokie i
    ograniczające swobodę mamy prawo.
    Ale skoro nie zauważasz tych ograniczeń to rzucę Ci parę przykładów:

    1 - ustawa o działalności gospodarczej - obowiązek posiadania konta (czym to
    skutkuje? porównaj opłatę za prowadzenie obowiązkowego konta dla
    przedsiębiorców -nawet jeżeli nie ma na nim obrotów- z opłatą za dobrowolne
    konto np. osobiste)
    2 - kodeks pracy tutaj jest cała masa przepisów jako przykład podam jeden -
    świadczenia urlopowe: jeżeli pracodawca zatrudnia mniej niż 20 pracowników i
    nie ma zakładowego funduszu świadczeń pracowniczych - musi każdemu
    pracownikowi dopłacać do urlopu (ok. 500 zł) jeżeli pracownika nie ma w
    pracy przez 14 dni.
    3 - obowiązkowy i jedynie słuszny ZUS. Nie mam możliwości wyboru innej
    instytucji co skutkuje tym, że moja emerytura, mimo horendanie dużych
    składek, będzie malutka. Oczywiście mogę się ubezpieczyć gdzie indziej, ale
    ZUS muszę płacić.
    4 - obowiązkowa kasa chorych. Nie mogę zrezygnować z ubezpieczeń kasy
    chorych i ubezpieczyć się gdzie indziej. Skutek? poziom usług medycznych
    jest taki jaki mamy.
    5 - ustawa o terminach zapłaty: W skrócie - ustawa ta zakazuje stosowania
    dłuższych niż 1 miesięczne terminy zapłaty pomiędzy dużym a małym
    przedsiębiorcom. Nawet jezeli obaj przedsiębiorcy chcieliby dogadać się na
    dłuższy termin , to nie mogą tego zrobić.

    To są tylko przykłady. Każde z nich to jest przymusowe ograniczenie swobody
    podejmowania moich własnych decyzji.

    Nie wierzę, że nie słyszałeś o żadnym z tych przykładów. Z tonu twojej
    wypowiedzi wynika, że o żadnych ograniczeniach nie słyszałeś, więc
    zastanawiam się gdzie TY żyjesz?

    > moim zdaniem wlasnie jest odwrotnie bo w polsce mamy "dziki zachod" ( a
    > nawet gorzej bo nawet tam na strarzy prawa stoi szeryf)

    Czyli według Ciebie w Polsce mamy wolny rynek? Każdy podejmuje decyzje jakie
    chce, nie jest ograniczony żadnym prawem, a urzędnicy nie mają żadnego
    wpływu na to co robimy?

    > kto twoim zdaniem ma wieksze sznse przezycia w tak skorumpowanym kraju ,

    Nie widzisz sprzeczności w swoim rozumowaniu? skoro jest wolny rynek i każdy
    robi to co chce, to po co kogokolwiek korumpować?
    Ja słyszałem, że korupcja jest wtedy kiedy urzędnikowi trzeba dac łapówki
    ponieważ on ma jakąś władzę. Więc wręcza się mu pieniądze po to, aby tej
    swojej władzy użył zgodznie z prośbą tego kto wręcza łapówkę.
    Ale skoro według Ciebie urzędnik nie ma żadnej władzy nad obywatelem, to po
    co mu dawać łapówki?
    Skoro jest "dziki zachód" i każdy może robić to co chce, to po co np. dawać
    łapówki za pozwolenia na budowę? Przecież wg Ciebie takie pozwolenia nie są
    potrzebne, no bo przecież każdy może robić to co chce.

    Uważasz, że u nas jest dziki zachód. Ale przecież na dzikim zachodzie nie
    było żadnej korupcji!

    > kasjerka zarabiajaca 280 zl czy przedsiebiaorca majacy pieniadze na
    lapowki
    > i czesto uklady we wladzach lokalnych a czasem nawet centralnych
    > takze nie pisz mi tutaj o swobodzie wyboru bo jest jej az nadto

    Jak to aż nadto? skoro przedsiębiorca ma aż nadto swobody, to po co mu
    układy z władzami lokalnymi?
    Niby jakie układy z władzami lokalnymi przydają się właścicielowi
    hipermarketu, skoro on i tak może robić co chce????

    Proszę Cię nie wytykaj, że ktoś pisze o fikcji, skoro sam widzisz, że fikcją
    jest wolny rynek w Polsce.

    > przyklad - mozna ludzia bezkarnie nie placic za prace

    Jak to bezkarnie? Przecież od wymierzania kar są sądy. Pracownik tak samo
    może podać pracodawcę do sądu o niepłacenie pensji. I do tego pracownik
    będzie pierwszy w kolejce do odzyskania długu wśród innych dłużników (np.
    banków).

    > tylko nie wymagaj zeby gospodarka w takim kraju stala na wysokim poziomie

    > bo dla mnie kazdy taka swobode ma , chyba ze jest cos ze mna nie tak

    No właśnie, że swobody nie ma. Czy jako pracodawca możesz zatrudnić kogoś
    np. za 500 zł miesięcznie ? nie możesz!
    Albo ostatnio wprowadzony zakaz importu niesortowanej odzieży używanej.
    Przecież on będzie skutkował tym ,że ja teraz nie będę miał wyboru pomiędzy
    tanią odzieżą używaną a droższą nową. Gazet nie czytasz????

    > fatalne warunki pracy w hipermarketach spowodowane sa wlasnie polskim
    prawem
    > w taki "ludzki" sposob dbajacego o dobro pracownika
    > zagraniczne sieci z premedytacja to wykorzystuja

    Każdy wykorzystuje prawo tak, żeby było dla niego to korzystne.
    Ty nie wykorzystujesz prawa w ten sposób? Nigdy nie starałeś się np. żeby
    przyjęli Cie do szpitala poza kolejnością? Albo, żeby wykorzystać lukę w
    ordynacji podatkowej i zapłacić mniejszy podatek składając fikcyjną
    darowiznę?
    Nie miej pretensji do ludzi, że kombinują jak mogą, żeby wyjść na swoje. O
    ile robią to tak, że nie przymuszają siłą innych - wszystko jest w porządku.
    Niestety myślenie takie jak Twoje jest właśnie próbą przymuszenia siłą do
    pewnego zachowania (zakazać to, zakazać tamto).

    Rafał



  • 84. Data: 2002-07-05 11:53:13
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>



    > Witam nie wkurzam sie na sytuacje w hipermarketach ( nie tego mial
    dotyczyc
    > moj post )
    > Tylko na mojego przedmowce ktory bredzi cos o radzeniu sobie.
    > Niech dobrze pozna specyfike pracy ludzi w hipermarkecie.

    W takim razie przepraszam - myślałem, że jesteś kolejnym głosem w dyskusji
    "zakazać budowy hipermarketów".

    A jeżeli chodzi o stosunki międzyludzkie to masz rację - żadna sytuacja
    ekeonomiczna nie usprawiedliwia wyżywania się na kimś z emocji i hamskiego
    traktowania.





  • 85. Data: 2002-07-05 12:09:04
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Efro" <w...@w...edu.pl>

    > > Witam nie wkurzam sie na sytuacje w hipermarketach ( nie tego mial
    > dotyczyc
    > > moj post )
    > > Tylko na mojego przedmowce ktory bredzi cos o radzeniu sobie.
    > > Niech dobrze pozna specyfike pracy ludzi w hipermarkecie.
    >
    > W takim razie przepraszam - myślałem, że jesteś kolejnym głosem w dyskusji
    > "zakazać budowy hipermarketów".

    Jezeli chcielibyscie zeby byly rowne szanse dla wszystkich podmiot
    gospodarczych, to
    nalezaloby kilka lat temu zlikwidowa CIT i wprowadzic podatek obrotowy w
    wysokosci
    1%. To by spowodawalo wplywami o wiele wiekszymi do budzetu niz z CITu i
    rownej
    kokurencji oraz wspieraniu tzw small businesu. Pisalem wyzej dlaczego duze
    firmy
    (zwlaszcza handlowe) nie placa podatkow i wykazuja straty lub minimalne
    zyski.

    >
    > A jeżeli chodzi o stosunki międzyludzkie to masz rację - żadna sytuacja
    > ekeonomiczna nie usprawiedliwia wyżywania się na kimś z emocji i hamskiego
    > traktowania.
    >
    >
    >
    >



  • 86. Data: 2002-07-05 13:11:27
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    > Jezeli chcielibyscie zeby byly rowne szanse dla wszystkich podmiot
    > gospodarczych, to

    A Ty bys nie chciał?

    > nalezaloby kilka lat temu zlikwidowa CIT i wprowadzic podatek obrotowy w
    > wysokosci
    > 1%. To by spowodawalo wplywami o wiele wiekszymi do budzetu niz z CITu i
    > rownej
    > kokurencji oraz wspieraniu tzw small businesu. Pisalem wyzej dlaczego duze
    > firmy
    > (zwlaszcza handlowe) nie placa podatkow i wykazuja straty lub minimalne
    > zyski.

    Sytaucja byłaby podobna - KAŻDY kombinuje jak tu najmniej płacić podatku -
    jakkolwiek go nie liczyć.

    Nie tylko hipermarkety szukają możliwości ucieczki z podatkiem. Każda mi
    znana firma tak robi. No bo kto specjalnie chciałby płacić duże podatki?



  • 87. Data: 2002-07-05 13:33:11
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: No Name <v...@w...pl>


    >>nalezaloby kilka lat temu zlikwidowa CIT i wprowadzic podatek obrotowy w
    >>wysokosci
    >>1%. (...)


    > Sytaucja byłaby podobna - KAŻDY kombinuje jak tu najmniej płacić podatku -
    > jakkolwiek go nie liczyć.

    Tyle tylko, że w koszty można wrzucać cały śmietnik: konsultacje,
    projektowanie baz danych, prywatne samochody członków rodziny, prywatne
    budowy, procenty od pożyczek ratujących płynność finansową, zachwianą
    przez pożyczki udzielone członkom zarządu etc.
    Obrót ukrywać jest znacznie trudniej, w wielu firmach jest to
    praktycznie niemożliwe.

    Pzdr: Dogbert


  • 88. Data: 2002-07-05 15:24:00
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Peem" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Efro" <w...@w...edu.pl> napisał w wiadomości
    news:ag2dul$4qp$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
    > Duzo, niech wyjedzie do Francji, tam go przyjma z otwartymi ramionami, po
    > roku
    > bedzie mial apartamen w centrum Paryza, po dwoch bedzie jezdzil Porshe,
    moj
    > kumpel
    > tak zrobil, a byl tylko nie wiem jak to sie nazywa, chirirgiem od oczu.
    ;))

    Miał możliwość pracy w dobrej klinice w Niemczech (teraz bym pewnie
    wylegiwał się gdzieś na Malediwach). Ale to wiązałoby sie z koniecznością
    stałego wyjazdu.. Czy uważasz, że zdolni powinni pracować tylko za granicą?

    > > Chirurg, II stopien specjalizacji, zastępca ordynatora, 30 lat praktyki
    > > (pracy), wzywany (niezależnie od pry dnia/nocy) co kilka dni do szpitala
    > > (dojazd 20 km), oczywiście dyżury co kilka dni (8h pracy + 16h pracy) ?
    >
    > Tak nawiasem mowiac to w naszym kraju lekarzy jest za duzo...

    W tym temacie trudno sie wypowiadać - "zwykłych" lekarzy jest pewnie za
    dużo, ale specjalistów za mało (pytanie:
    dlaczego niektóre operacje przeprowadzane sa tylko w USA?)

    > > Pozdrawiam

    Również



  • 89. Data: 2002-07-05 15:53:13
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: "Peem" <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Krzysztofsf" <k...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
    wiadomości
    > To zalezy. Akurat co do lekarzy, to mam mieszane uczucia, czesto spotykam
    sie
    > z opiniamu, ze tak naprawde zalezy im na utrzymaniu istniejacych ukladow w
    > sluzbie zdrowia.

    Tu musisz sprecyzowac jakch układów. Zapewnie chodzi ci o wszystkie
    wynaturzenia...

    > Mam pytanie
    > Czy Twoj ojciec ma praktyke prywatna i jesli tak to ile kosztuje wizyta i
    ilu
    > pacjentow w miesiacu?.

    Nie, nie ma - chodzi tu o jakies glupie przepisy (zabraliby mu wysoką rentę
    wojskową).
    Zresztą po pracy jest zbyt zmęczony (przeczytaj mój post)

    Ja się tylko pytałem ile powinien zarabiać :-)

    >
    > Odpieram zarzuty..ze to dwie rozne sprawy itp, poniewaz jak zaznaczylem na
    > wstepie, gro lekarzy woli nieudalna i niewydolna sluzbe zdrowia i
    torpeduje
    > jej prawdziwa reforme, poniewaz zle leczeni pacjenci napedzaja im wizyty
    > prywatne. Czy jest ktos, komu sie nie zdazylo, ze lekarz sugerowal
    > kontynuacje leczenia prywatnie?

    obowiązkiem lekarza jest leczyć skutecznie. Jeśli są takie sytuacje jakie tu
    przytoczyłeś to ci lekarze powinni stracic prawo do wykonywania zawodu a
    moze i siedziec w wiezieniu.

    > Jesli natomizst twoj ojciec nie ma praktyki prywatnej...to moge sie tylko
    > zdziwic.
    Ja sie pytałem ile w szpitalu powinien zarabiać. :-)

    Zresztą nie wszyscy mogą leczyć prywatnie i leczyc się prywatnie....

    >(dlatego tak anestezjolodzy protestowali, bo ich mozliwosci sa w tym
    > zakresie bardziej ograniczone)
    To prawda, każda specjalizacja w tym zawodzie ma swoje plusy i minusy
    (czasem tylko minusy :-)

    > Wypowiadam sie jako pacjent, czyli klient.

    Wnoszę, że nie jesteś lekarzem ;-) Może się mylę?

    Pozdrawiam

    P.



  • 90. Data: 2002-07-05 17:55:05
    Temat: Re: a dzisiaj w moim miasteczku...
    Od: jerzu <n...@j...one.pl>

    On Fri, 5 Jul 2002 17:53:13 +0200, "Peem" <s...@p...onet.pl>
    wrote:

    >Nie, nie ma - chodzi tu o jakies glupie przepisy (zabraliby mu wysoką rentę
    >wojskową).

    Rentę czy emeryturę??


    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński j...@i...pl
    http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org - strona domowa
    http://zloty.autokacik.pl - zloty Internetowych Klubów Moto
    ICQ UIN 3867037 GG 129280

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1