Użytkownik "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> napisał w wiadomości
news:slrnd74a2q.3bl.arturcz@blabluga.hell.pl...
> On 2005-04-29, Immona <c...@W...zpds.com.pl> wrote:
>> Użytkownik "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> napisał w wiadomości
>> > ZUS i tak każdy płaci osobno. A to właśnie składki generują największy
>> > koszt.
>> Ale wtedy nie placi kazdy 700 zl, jak osoba prowadzaca samodzielnie DG.
> Toś mnie zaskoczyła... Jesteś pewna tego, co piszesz? :-o

Wlasciciel firmy placi te ~700 niezaleznie od wszystkiego, wykonujacy
prace/zlecenie/dzielo zaleznie od tego, ile zarobia, co moze wyjsc mniej niz
700 przy rozwazanych tu niewysokich zarobkach. Jak jest w przypadku samego
posiadania udzialow i nie bycia zatrudnionym albo w spoldzielni, to nie
wiem, ale wydaje mi sie, ze tez mozna zrobic legalne i korzystne
kombinacje - tylko do tego trzeba sie w wiecej osob skrzyknac.

>> Jest oczywiscie ta kombinacja, legalna do 2007, ze zaklada sie DG,
>> zatrudnia
>> u kogos na umowe -zlecenie na mala kwote i zglasza sie jego jako
>> podstawowego platnika skladek; wtedy z ZUSu z DG placi sie zdaje sie
>> tylko
>> zdrowotne czy zdrowotne i cos, w kazdym razie wychodzi jakies 200 zl.
>> ZUS o
>> tej mozliwosci wie, ale nie moze nic zrobic, bo przegapili luke przy
>> tworzeniu przepisow. Tyle, ze to w tej chwili jest na krotka mete, bo
>> przygotowuja sie do zmiany tych przepisow.
> No, jest to jakieś wyjście. Istnieje szansa, że zanim zmienią się przepisy
> działalność rozkręci się na tyle, że będzie z czego opłacać składki. Tyle,
> że to wciąż wymaga zaprzyjaźnionej osoby z DG.

Niekoniecznie zaprzyjaznionej. Umowe zlecenie firma sobie wpisze w koszty, a
otrzymana kase mozna na wiele sposobow przetransferowac z powrotem, np. idac
z wlascicielem firmy na piwo i stawiajac mu :). Na pl.biznes ludzie od dawna
sie dobieraja w pary do takich transakcji. Ba, w skrajnym przypadku dwie
osoby majace DG podpisuja ze soba nawzajem umowy zlecenia - ale na to juz US
sie podobno krzywo patrzy.

I.