eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeWypowiedzenie - ile czasu na odpowiedź? Pilne... › Re: Wypowiedzenie - ile czasu na odpowiedź? Pilne...
  • Data: 2006-12-06 10:18:54
    Temat: Re: Wypowiedzenie - ile czasu na odpowiedź? Pilne...
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia 6 Dec 2006 01:35:10 -0800, a...@r...pl
    <a...@r...pl>
    w <1...@1...googlegroups.co
    m> napisał:

    [ ... ]
    >> >> Przede wszystkim, co to za umowa?
    >> >> Jezeli to umowa o pracę, to prawo jest jednoznacznie skodyfikowane w KP.
    >> >
    >> > To jest umowa o pracę, duży koncern międzynarodowy itd itp. Staż
    >> > pracy 4 lata w tym 3 lata na aktualnym stanowisku.
    >>
    >> Ale kurna jaką pracę? Na czas określony czy nieokreslony?
    >> Przypuszczam, że nieokreślony, a 3 lata dają 3 miesięczny okres
    >> wypowiedzenia.
    >
    > No to usciślając: umowa o pracę na czas nieokreślony, wiem jaki
    > jest ustawowy okres wypowiedzenia, w połowie listopada została
    > złożona chęć wypowiedzenia za porozumieniem stron - fizycznie
    > zostało złożone wypowiedzenie.

    A, czyli masz wypowiedzenie w toku, od 1 grudnia, kończy się ostatniego
    lutego.
    No chyba że nie masz podpisu na kopii, że oryginał został przyjęty.

    [ ... ]
    >> W przypadku porozumienia stron obie strony muszą wyrazić owo
    >> porozumienie na piśmie.
    >> Brak pisma oznacza brak porozumienia i tyle.
    >> I żadne tam obiecank icacanki szefa tego nie zmienią.
    >
    > No tak, tylko jak wyegzekwować od szefa ustosunkowanie się na
    > piśmie. Nie podpisał, że akceptuje, nie odrzucił, pismo leży bez
    > żadnego komentarza. Ustnie niby akceptuje, ale deklaruje, że podpisze
    > na koniec grudnia jak zobaczy wyniki projektu.

    Nijak nie wyegzekwujesz.

    >> > Czy to oznacza, że szef nie może napisać "akceptuję, pod warunkiem,
    >> > że pani zrobi to i tamto"?
    >>
    >> Zwykłe porozumienie stron to szef może sobie zaakceptować albo nie,
    >> zależnie od czegokolwiek, plamy na Słońcu wliczając, a ty nie jesteś go
    >> w stanie do tej akceptacji zmusić.
    >
    > Może inaczej sformułuję pytanie: czy szef może napisać w
    > odpowiedzi na wypowiedzenie w tej konkretnej sytuacji (umowa na czas
    > nieokreslony, nie o dzieło itd.) "zgadzam się, ale pod warunkiem, że
    > pani zrobi jeszcze to i to"?

    A potem musiałby potwierdzić, że rzeczywiście zrobiłaś to i to, żeby to
    miało jakiekolwiek uzasadnienie.
    Funkcjonalnie równoznaczne jest to z podpisanie porozumienia w momencie,
    gdy zrobione jest to i to.
    W związku z tym, że to i to najproawdopodobniej nie zostanie zrobione,
    to sama możesz sobie wydedukować, że porozumienie najprawdopodobniej nie
    zostanie podpisane.

    [ ... ]
    >> No to masz jedyne wyjście: połóż papier, wypowiedzenie od 1 stycznia
    >> 2007 roku, 3 miesiące, zaległy urlop, należny urlop za I kwartał 2007 i
    >> do widzenia, cztery w cztery projektom, szefom i zastępcom.
    >> Jakbyś zrobiła to od razu w listopadzie, to miałabyś miesiąc krócej.
    >
    > No tak, kłopotem jest w tym wszystkim to, że od 01.01 ma być nowa
    > praca... I jak tu do niej iść na urlopie czy zwolnieniu lekarskim...

    Urlopu to ci pewnie nie starczy, a zwolnienie lekarskie to jest w
    okolicach niewłaściwej granicy prawa.

    [ ... ]
    >> Ze zwolnieniem dyscyplinarnym za porzucenie pracy w papierach i
    >> potencjalną sprawą w sądzie o odszkodowanie za porzucenie pracy.
    >
    > No właśnie - słabo to wygląda, dlatego pytanie jak wybrnąć z tej
    > sytuacji..

    Hmm, jakby ci to, ..., nie da się?

    >> Dziwi mnie jedno - przerażająca beztroska, z jaką ludzie podchodzą do
    >> stosunku pracy.
    >
    > Zgadzam się w 100%, niestety: sytuacja nie mnie osobiście dotyczy i
    > nie miałem możliwości doradzić przed faktem, teraz już sytuacja
    > zaistaniała i trzeba jakoś dziewczynie pomóc...

    No to sorry, dziewczynie udało się tak ładnie zaryć, że proszę siadać.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1