eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRzućcie okim na mój cv i lm [ponownie] › Re: Rzućcie okim na mój cv i lm [ponownie]
  • Data: 2005-11-06 12:03:43
    Temat: Re: Rzućcie okim na mój cv i lm [ponownie]
    Od: fabio <b...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In article <dkiu34$k1i$1@atlantis.news.tpi.pl>, m...@i...pl
    says...

    > Wydrukowane wyglada inaczej.

    Nie wszyscy drukuja. Jak ja dostaje od Dzialu HR CV, to sa one w formie
    elektronicznej. Nie mam czasu na bieganie do drukarki i drukowanie tego,
    bo po co? Makulatury mi nie potrzeba, a z czasem mam co zrobic.

    > Zgoda na przetwarzanie danych jest bardzo wazna. Zmniejszajac czcionke tego
    > stwierdzenia chcemy cos ukryc.

    Co niby chcialbys ukryc w przypadku zgody na przetwarzanie? Ze niby sie
    zgadasz, ale jednak nie? Bez zartow. Mnie zgoda na przetwarzanie w samym
    CV najmniej interesuje.

    > > 5. Ten list motywacyjny na samym poczatku to co w CV robi?
    > Bardzo dobrze, wskazuje w tym miejscu kim jestem.

    Mnie listy motywacyjne najmniej interesuja. W pierwszej kolejnosci - CV
    wraz z konkretami na czyjs temat. A kto kim jest, to ja sobie zobacze w
    CV - sam sie domysle, czy warto go brac pod uwage, czy tez nie.

    > Przeciez nie bede pisal co robi kierownik, zastepca kierownika, pracownik
    > obslugi klienta. Uwazam, ze zakres obowiazków jest przypisany do kazdego
    > stanowiska.

    Mnie najbardziej interesuja CV, w ktorych przy kazdym miejscu
    zatrudnienia mam juz napisane: nazwa firmy, okres zatrudnienia,
    stanowisko, zakres obowiazkow i wazniejsze osiagniecia. Wtedy jest to
    zrobione sensownie i logicznie. To, ze Ty uwazasz, ze zakres obowiazkow
    przypisany jest do kazdego staonowiska, to Twoja sprawa. Ja wiem, ze
    obowiazki na danym stanowisku moga byc zupelnie rozne w roznych firmach.
    Administrator administratorowi nie jest rowny. Sprzedawaca sprzedawcy
    tez nie. Mozna tak dlugo jeszcze wymieniac.

    > A tak na marginesie cos trzeba powiedziec na rozmowie. Jak
    > pracodawca przeczyta cv_rzeka to o co sie bedzie pytal.

    Jak w CV nie bedzie konkretow, to w ogole sie Ciebie nie bedzie pytal,
    bo Cie na spotkanie wcale nie zaprosi. Jak dostaje od Dzialu HR CV
    kandydatow, to od razu odrzucam te, w ktorych nie ma opisow zagadnien
    poruszonych w ogloszeniu rekrutacyjnym. Ja nie mam czasu na spotkania,
    aby sie wszystkich o cos dopytac, czy przypadkiem nie znaja jednak
    wymaganej technologii, czy nie znaja jakiegos zagadnienia. Jak czegos
    czlowiek nie napisal - to jego problem. Mial ogloszenie, mogl sie z nim
    dokladnie zapoznac. Jesli jemu nie chcialo sie o tym napisac w CV, to
    mnie sie nie chce w ogole z nim spotykac.

    > > - "udoskonalilem system motywacji" - ekhm, jak?...
    > Poruszylas wazny temat. Wzbudzilem Twoja ciekawosc - to dobrze, mam szanse
    > na zaproszenie na rozmowe.

    Mojej ciekawosci nie wzbudziles. Raczej negatywnie odebralem to jako
    lanie wody. Najczesciej leje sie wode, kiedy nie ma sie czym konkretnym
    pochwalic. Wtedy sie udoskonala wirtualne byty, zdobywa pewne
    umiejetnosci, posiada szeroka znajomosc tematu i jest sie obeznanym.

    > > - "usprawnilem procedury wewnetrzne" - tego, jakie i jak...?
    > jak wyzej
    > > - "wprowadzilem skuteczny system konktroli" - kontroli CZEGO?
    > jak wyzej

    Jak wyzej. Lanie wody. Ja chce w CV konkrety, a nie enigmatyczne
    stwierdzenia, nie niosace za soba konretnej tresci. Najbardziej
    przekonujace sa konkrety, najlepiej poparte konkretnymi liczbami,
    badaniami, analizami itp. Poczytaj lepiej cos na temat sztuki perswazji.

    > Chce pokazac, ze do zrobienia np. ksera nie potrzebuje asystenki,
    > sekretarki. To wazna rzecz, stwierdza moja samodzielnosc w wykonywaniu
    > pewnych zadan.

    W duzych firmach ci wszyscy samodzielni gina na smietniku historii.
    Jesli nie bedziesz potrafil delegowac zadan i zajmowal sie kazda
    pierdola, to nie bedziesz mial czasu na najwazniejsze sprawy. A do
    zrobienia ksera chyba nie trzeba az takich umiejetnosci, aby pisac o tym
    w CV, jesli nie zamierzasz byc sekretarka, asystentka lub
    recepcjonistka.

    > > 1. "Moje doswiadczenie zawodowe odpowiada wymaganiom stawianym
    > > przez Panstwa firme kandydatowi na w/w stanowisko." - ale
    > > pozwolisz jednak, ze ja to sobie sama ocenie...? ;)
    > To jest stwierdzenie - sugeruje czytajacemu, ze znalazl odpowiedniego
    > kandydata. Wbudza jego ciekawosc.

    Nie. Raczej wzbudza jego negatywne nastawienie. List motywacyjny pisze
    czlowiek, ktory nie zadal jeszcze firmie ani jednego pytania i uwaza, ze
    pozjadal wszystkie rozumy, dokladnie zna specyfike firmy i charakter
    pracy na danym stanowisku. Ja rozumiem, ze czlowiek moze cos takiego
    stwierdzic na zakonczenie spotkania, kiedy zada mnostwo pytan na temat
    pracy w firmie i ma juz jakies pojecie, a nie ocenia calosci na
    podstawie samego ogloszenia rektrutacyjnego. Szkoda czasu na
    zarozumialcow, ktorzy sadza, ze wiedza wszystko najlepiej. Oni zawsze
    stoja w miejscu i sie nie rozwijaja. W obecnych czasach trzeba troche
    pokory i przekonania, ze kazdego dnia jest cos nowego, czego trzeba sie
    nauczyc, aby nie pozostac w tyle.

    Zamiast stwierdzenia 'moje doswiadczenie zawodowe odpowiada,' napisalbym
    wiec 'wierze, ze moje doswiadczenie zawodowe odpowiada.' Jest mocne i
    pozytywne slowo 'wierze,' ale nie ma ono negatywnego charakteru. Nie
    narzuca Twojego zdania osobie czytajacej list motywacyjny. Oczywiscie za
    tym stwierdzeniem powinny pojsc fakty - konkretne punkty z ogloszenia i
    fakty potwierdzajace, ze Twoje doswiadczenie im odpowiada.

    > > 3. "czego dowodem sa nagrody, jakie otrzymalem za wybitne
    > > osiagniecia" - a gdzie te nagrody, co to za nagrody, za co
    > > konkretnie? Bo nie mog? si? ich dopatrzec ani w CV ani tu?
    > Ciekawosc, i znowu sukces. Moze mnie zaprosisz na rozmowe

    Nie. W dobie wszechobecnej reklamy, zapewnien o sukcesie i
    enigmatycznych stwierdzen, nikt nie ma czasu na kolejne lanie wody.
    Ludzi interesuja konkretne fakty. Zdobyles nagrode taka i taka za
    osiagniecia takie i takie. To jest stwierdzenie, ktore zacheca do
    spotkania z Toba. Bo ja na przyklad nie mam czasu, aby zapraszac kogos
    na spotkanie, kto zdobyl Puchar im. Kubusia Puchatka w Konkursie Pinokia
    na biwaku w Miedzyzdrojach. Jednak znow musisz poczytac. Polecam Harry
    Mills 'The Artful Persuasion' i podrozdzial "Marshall Your Facts,' w
    ktorym poczytasz sobie m.in. o tym, ze specyficzne fakty sa bardziej
    przekonujace niz ogolniki. Polecam tez podrozdzialu, ktorych tytuly
    mowia same za siebie:

    Evidence Enhances Persuasion
    Expert Testimony
    Examples as Evidence

    > > 5. "oczekuje odpowiedzi" - az korci, zeby walnac to gdzies
    > > z mysla 'a oczekuj, oczekuj'. Brzmi to troche tak, jakbys
    > > wrecz nakazywal dac Ci odpowiedz, a malo kto to lubi.
    > >
    > Dowalasz sie.

    Nie, nikt sie nie dowala. Taki jest fakt. Brzmi to negatywnie.
    Stwierdzenie 'oczekuje odpowiedzi' od razu kojarzy mi sie z negatywnym,
    nakazujacym tonem. Zdaje sobie z tego sprawe, ze zakonczenie i
    stwierdzenie kolejnego kroku do wykonania jest waznym elementem kazdego
    dokumentu, ktory ma kogos przekonac do zrobienia czegos. Ja sam w swoich
    ofertach pisze np. ze 'szczegolowy zakres prac proponujemy ustalic na
    wspolnym spotkaniu. W tej sprawie skontaktujemy sie z Panstwem z
    poczatkiem przyszlego tygodnia.' To daje do zrozumienia, ze kolejnym
    krokiem jest spotkanie i daje do zrozumienia, ze szanuje siebie i nie
    bede oczekiwal przy telefonie na ich odpowiedz, bo mam inne zajecia i
    tak faktycznie jest. Natomiast nigdy nie palnalbym pierdoly w stylu
    'oczekuje, ze zaproponujecie Panstwo spotkanie,' albo 'oczekuje od
    Panstwa odpowiedzi.'

    > > Gdybym dostala to w trakcie rekrutacji, to mniej wiecej po
    > > trzecim rzucie oka zajelabym sie nastepnymi papierami...
    > Bo jestes zerowym HR'owce.m

    Nie. Dlatego, ze z tego, co piszesz w swoim CV oraz liscie, a takze na
    tej grupie, wynika, ze jestes typem czlowieka, ktory pozjadal wszystkie
    rozumy. Takim, ktory sadzi, ze wie wszystko najlepiej. Ze jemu nie
    trzeba nic tlumaczyc. Takim, ktory nie potrafi przyjac zadnej krytyki,
    merytorycznie sie do niej ustosunkowac i wyciagnac wnioskow na
    przyszlosc. Czlowieku - z takimi ludzmi nie daje sie pracowac. Mialem
    takiego czlowieka u siebie. Co chwile cos pieprzyl, nie przyjmowal
    zadnych uwag, stwierdzal, ze winni sa wszyscy, a nie on sam. Final byl
    taki, ze z tym czlowiekiem sie rozstalismy i mamy wreszcie swiety spokoj
    oraz zgrany zespol.

    > Skreslasz kogos szanse, nawet nie wiedzac o nim
    > tych rzeczy przy ktorych bylas ciekawa.

    A Ty oczekujesz, ze ktos, kto Cie zupelnie nie zna i komu nie dales
    szansy w ogole Cie poznac, bo pisales same ogolniki, bedzie Tobie
    poswiecal czas i wyciagal wszystkie informacje od Ciebie? Daruj sobie.
    To nie te czasy, kolego. Teraz ludzie oczekuja konkretow, a nie pierdol.
    Jesli nie bedziesz potrafil sprostac temu wymaganiu, to wybacz, ale nikt
    nie ma teraz czasu, aby za kims biegac i sie dopytywac.

    > Ja to oceniam tak. Po co nam
    > czlowiek z takimi sukcesami, jak przyjdzie moze my stracilym prace, a teraz
    > moze herbatke wypic i ponarzekac tak to sie zle nam dzieje.

    Moje podsumowanie jest takie: Mamy od cholery roboty, wiec szybko musimy
    znalezc dodatkowa osobe do pracy. Dzis mam jeszcze jedno spotkanie z
    klientem, na jutro musze przygotowac dokumentacje systemu do nowego
    projektu, w tym tygodniu jeszcze musze skonczyc negocjacje umowy z
    firma, ktora bedzie robila nam oprogramowanie. W przyszlym tygodniu
    lecimy na ten konsulting, wiec za cholere sie z tym nie wyrobie, znow
    mam zawalony weekend i znow do jasnej cholery sobie nie wypoczne. O! Sa
    jakies CV - moze w koncu jakis konkretny czlowiek, z ktorym bedzie mozna
    sie umowic na spotkanie i szybko sprawe zalatwic. O fuck! Kolejny
    wodolejca, ktory nie podal zadnych konkretow, uwaza, ze pozjadal
    wszystkie rozumy i jeszcze kaze mi sobie odpowiadac. Klikam Reply i
    pisze: 'Odpada' Prawda jest prosta - nie mam czasu na spotkania z
    goscmi, ktorzy nie sa konkretni.

    ..:: fabio

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1