eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeJak tam z pracą w Warszawie? › Re: Re: Jak tam z pracą w Warszawie?
  • Data: 2003-05-30 09:20:36
    Temat: Re: Re: Jak tam z pracą w Warszawie?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "babla" <n...@s...pl> writes:

    > > zgadza sie. jest jeszcze inne niebezpieczenstwo. w pewnych
    > > srodowiskach sa ludzie, ktorzy chronicznie nie znosza, jak
    > > "ingerujesz" w ich obowiazki
    > Jasne. Ja podałem jedynie pewne ogólne prawdy "zaokrąglone do średniej
    > krajowej". Przyzna koleżanka, że podejście Carrie jest jak najbardziej OK.

    przyznam. sama mam takie.

    > Gdyby była dobrym programistą nie zastanawiałbym się czy ją zatrudnić.

    ja tez bym sie nie zastanawiala :)

    > > tak wiec wpadlam na prostacki wrecz pomysl [...]
    > > i co on mi na to? [...]
    > Cóż, nie zauważyłaś jeszcze że w branży IT kobiety trakuje się jak
    > "murzynów"?
    > Czy nie mówiono Ci, że "to nie jest miejsce dla Ciebie"?

    ale tu nie mialo nic do rzeczy, ze ja kobieta czy facet. po prostu
    osobnik ow mial jakas fiksacje i juz.
    w ramach testow poprosilam kumpla, ktory byl "senior staff eng" - a
    wiec o pare szczebelkow wyzej w hierarchii - zeby zaproponowal to
    samo; spotkal sie z taka sama reakcja.

    ten facet byl ostatnim mulem i tyle. dlugo, dlugo potem dowiedzialam
    sie, ze zostal zatrudniony z polecenia CEO firmy, z pominieciem
    standardowych procedur (czyli interview z co najmniej 6 osobami z
    zespolu, gdzie mial pracowac).
    no coz.

    > Pracodawcę nigdy nie będzie interesowało jakiej pci jesteś tylko ile mu
    > przysporzysz pieniążków.
    > Procownika reprezentującego pracodawcę będzie interesowało wszystko inne co
    > może nie mieć związku z pracą a co może podważyć twoją przydatność w firmie.

    no tak, ale widzisz to nie takie proste, jak masz do czynienia z
    firma, bedaca spolka akcyjna. w takim tworze pojecia "pracodawca" i
    'wlasciciel" sa dosc rozmyte; masz do czynienia z "board members"
    czyli zarzadem, ktory rzadko kiedy bywa jednomyslny; jesli zas chodzi
    o pracownikow, to tez roznie sie zdarza: sa sensowni, ktorym zalezy na
    _efekcie_ ich pracy, a sa tacy co przychodza odwalac dupogodziny i sa
    zazdrosni o kazde gowno, co ktos lepiej o nich zrobi.

    w takiej firmie to podstawa zoerientowac sie, kto jest kto, jakie ma
    koneksje i jak traktuje swoja prace.

    od tej strony rzecz biorac wszelakie uklady w firmach scisle
    prywatnych z jednym wlascicielem sa naprawde proste i nieskomplikowane.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1