eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2003-06-03 06:49:22
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: "babla" <n...@s...pl>

    > czyli, wynikaloby z tego, ze programistow na peczki, ale takich, co
    > maja dobre kwalifikacje nadal niewielu bardzo.
    jak ze wszystkim...
    ... lekarze, grabarze, dziwki...

    --
    pozdrawiam...
    Andrzej


  • 12. Data: 2003-06-03 07:05:13
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: m...@p...onet.pl

    A na czym można zarabiać 5000zl.
    Jak mu nie pasuje dwa koła, to niech idzie do supermarketu za 500zl + jedna
    pielucha dziennie.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 13. Data: 2003-06-03 08:53:23
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    "Kiszon" <opentv@_AQQ_poczta.onet.pl> wrote in message
    news:bbfslf$4s2$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > >
    > > Ale, patrzac na oferty pracy... chyba sciemnia. Jak to jest?
    > >
    > Z tymi 2 tysiacami to przegial.
    > Ja przez rok bylem bez pracy. Zanim to sie stalo przez rok wczesniej
    > zarabialem tak duzo, ze az wstyd sie przyznac - jako zwykly programista.
    > Przez rok bycia na bezrobotnym mialem dlugie neistresujace wakacje (bo
    > mialem za co zyc). Teraz pracuje za 1/3 - cią tego co mialem rok temu.
    Taki
    > laj. 3500 brutto to minimalna placa, na ktora szanujacy programista
    > powinien sie godzic.
    > To prawda, tzw programistow jest na peczki, ale przedstawie przyklad z
    > wlasnego otoczenia. Aplikujac do nowej pracy musialem przejsc test, ktory
    > zdaly 2 z 30 zainteresowanych osob.

    Swietnie, ale nie kazda firma robi taki odsiew. W wiekszosci przypadkow
    sprawa jest stawiano jasno, jezelis spelniasz nasze warunki, to mozesz u nas
    pracowac za taka i taka kwote... i uwierz mi, ze do tych 3500 pln tej kwocie
    jest daleko.

    I w takiej sytuacji mam do wyboru: byc szanujacym sie programista i sie
    wypiac lub zarobic tyle ile mi dadza i dac jesc dziecku oraz oplacic szkole.


    --
    Kania
    GG: 299238
    http://www.mayanet.pl



  • 14. Data: 2003-06-03 09:57:28
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: " " <m...@N...gazeta.pl>

    dgasek <d...@e...pw.edu.pl> napisał(a):

    > Ale nie o tym, problemem jest to,ze parcodawcy chca miec jednego suuuuper
    > wyszkolonego specjaliste we wszystkich mozliwych dzialkach informatyki.

    To nie do końca prawda. Ja mam teoretyczną i praktyczną wiedzę na temat
    prawie wszystkich zastosowań informatyki &#8211; np. nigdy nie byłem zmuszony do
    nauki i używania Autocadów. Oprócz tego potrafię również złożyć i
    skonfigurować komputer. Znam się na księgowości i potrafię rozmawiać z
    użytkownikiem. Pracowałem na różnych stanowiskach od serwisanta do
    administratora (zarówno sieci jak i systemów informatycznych). Moi poprzedni
    pracodawcy wymuszali uniwersalność. I co z tego? Po utracie pracy siedzę w
    domu, bo większość pracodawców potrzebuje albo bardzo taniego pracownika
    do &#8222;przykręcenia drugiej śrubki w trzecim rzędzie&#8221;, albo informatyków
    &#8222;z
    górnej półki&#8221;. W pierwszym przypadku zatrudniani są rotacyjnie absolwenci,
    albo wręcz uczniowie i studenci, a w drugim trzeba mieć np. certyfikaty,
    których nie mam i mieć nie będę bo są koszmarnie drogie. Zaraz mi się
    dostanie pod hasłem, że takie są prawa buszu tj. chciałem napisać rynku &#8211; i
    tak ma być bo tak jest dobrze. Pozornie tak, ale Polska jest dziwnym krajem i
    działania, które nawet są zgodne z światowymi tendencjami, powodują skutki
    odwrotne do zamierzonych. Np. szkolnictwo prywatne, które zgodnie z zasadami
    rynkowymi nie jest kontrolowane, prowadzi masową produkcję bezrobotnych.
    Bezrobocie i polski (bez)wolny rynek spowodowały takie przegięcie w polityce
    personalnej pracodawców, że uzdrowienie sytuacji może spowodować chyba tyko
    przejściowe szukanie przez pracodawców brakujących pracowników, które
    przywróci szacunek pracodawcy do pracownika.
    Marek



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2003-06-03 10:28:18
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    " " <m...@N...gazeta.pl> writes:

    Pozornie tak, ale Polska jest dziwnym krajem i
    > działania, które nawet są zgodne z światowymi tendencjami, powodują skutki
    > odwrotne do zamierzonych. Np. szkolnictwo prywatne, które zgodnie z zasadami
    > rynkowymi nie jest kontrolowane, prowadzi masową produkcję bezrobotnych.

    no to akurat jest objaw jak najbardziej normalny! czemu? bo
    szkolnictwo prywatne po prostu prowadzi nabor na kierunki, na ktore
    sie zglasza jak najwiecej chetnych. odpowiada na zapotrzebowanie
    rynku.... a ze chetnych sie zglaszaja tabuny - no coz.

    winic tutaj mozna jedynie glupote przyszlych studentow, ktorzy jak
    tylko przeczytaja w gazecie ktore zawody sa teraz "hot" to leca horda,
    jak stado baranow, nie zastanowiwszy sie ani na chwile.
    nie przyjdzie im do glowki, ze moze to co teraz 'hot" juz takie nie
    bedzie za 3 lata; ze moze nie kazdy do wszystkiego sie jednako nadaje,
    ze moze lepiej skonczyc cos "niechodliwego" ale w czym ma sie szanse
    byc wysokiej klasy specjalista, zamiast trzepac informe albo
    marketing, zmuszac sie do tego i skonczyc jako jeden z tlumu, ktorego
    nikt nie bedzie chcial.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 16. Data: 2003-06-03 11:46:43
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: " " <m...@N...gazeta.pl>

    n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) napisał(a):

    >no to akurat jest objaw jak najbardziej normalny! czemu? bo szkolnictwo
    prywatne po prostu
    >prowadzi nabor na kierunki, na ktore sie zglasza jak najwiecej chetnych.
    odpowiada na
    >zapotrzebowanie rynku....

    obawiam sie, ze Polska jest ciagle dziwnym krajem i interwencjonizm panstwowy
    byłby przez pewien czas mocno wskazany &#8211; chociazby dlatego, że ci masowo
    produkowani bezrobotni musza dostawac zasilek, a to obciaza budzet


    > a ze chetnych sie zglaszaja tabuny - no coz. winic tutaj mozna jedynie
    glupote przyszlych
    >studentow, ktorzy jak tylko przeczytaja w gazecie ktore zawody sa
    teraz "hot" to leca horda, jak
    >stado baranow, nie zastanowiwszy sie ani na chwile. nie przyjdzie im do
    glowki, ze moze to co
    >teraz 'hot" juz takie nie bedzie za 3 lata; ze moze nie kazdy do wszystkiego
    sie jednako nadaje,
    >ze moze lepiej skonczyc cos "niechodliwego" ale w czym ma sie szanse byc
    wysokiej klasy
    >specjalista, zamiast trzepac informe albo marketing, zmuszac sie do tego i
    skonczyc jako jeden
    >z tlumu, ktorego nikt nie bedzie chcial.

    czyzby na stan intelektu absolwentow szkol srednich mialy wplyw wylacznie
    reklamy, filmy USA, hamburgery, cola, piwo, narkotyki, cool, luzik, w porzo,
    zajebiście, itp.? ;-)
    &#8222;Niechodliwe&#8221; zawody nie sa medialne. A swoja droga czy ktos szkoli
    przedstawicieli handlowych, firmo i domokrazcow? Tego chleba sa cale szpalty
    ogloszen, a malo kto się do tego nadaje &#8211; trzeba mieć okreslone
    predyspozycje: wyrzucaja drzwiami &#8211; wchodze oknem, oraz jak napluja w twarz
    &#8211;
    mowie deszcz pada.
    Marek


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2003-06-03 11:47:48
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: "winetu" <P...@w...pl>


    Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3bf8.000009e2.3edc48a9@newsgate.onet.pl...
    > A na czym można zarabiać 5000zl.
    > Jak mu nie pasuje dwa koła, to niech idzie do supermarketu za 500zl +
    jedna
    > pielucha dziennie.
    >
    Orientujesz się jaka jest rotacja kadr w marketach i dlaczego?



  • 18. Data: 2003-06-03 11:53:52
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: "winetu" <P...@w...pl>


    Użytkownik <m...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:bbi1r3$mm7$1@inews.gazeta.pl...

    > obawiam sie, ze Polska jest ciagle dziwnym krajem i interwencjonizm
    panstwowy
    > byłby przez pewien czas mocno wskazany &#8211; chociazby dlatego, że ci
    masowo
    > produkowani bezrobotni musza dostawac zasilek, a to obciaza budzet
    >
    Jak juz muszą interweniować to niech stwarzaja warunki do inwestowania, aby
    te miejsca pray powstawały, bo teraz obojętnie czego by sie nie uczyć to i
    tak marne szanse. Po prostu nie ma gdzie pracować.
    P. S.
    Co to jest &#8211?



  • 19. Data: 2003-06-04 00:56:16
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: " marek9993" <m...@N...gazeta.pl>

    winetu <P...@w...pl> napisał(a):

    >Jak juz muszą interweniować to niech stwarzaja warunki do inwestowania, aby
    te miejsca pray >powstawały

    Obawiam się, że inwestycji nie będzie, przynajmniej nie takich, które
    zapewnią pracę dla wszystkich bezrobotnych. Na różnych forach są różne
    wypowiedzi, które aczkolwiek często skrajnie pesymistyczne, są bliższe
    rzeczywistości niż wizje polityków niezależnie od ich maści politycznej. Nasi
    rodzimi kapitaliści nie zainwestują, bo kto im kupi więcej towarów i usług w
    sytuacji braku pieniędzy na rynku. Zachodni kapitaliści inwestują i będą
    inwestować tylko w autostrady, ekologię i telekomunikację &#8211; tylko po to żeby
    ich transport przewożący towary na wschód miał po czym jeździć, kierowcy
    mieli czym oddychać i byli stale w zasięgu roamingu.
    A ile pracowników mogą wchłonąć: obsługa autostrad, oczyszczalnie i
    telekomunikacja &#8211; na pewno nie 3,5 mln.


    >bo teraz obojętnie czego by sie nie uczyć to i tak marne szanse. Po prostu
    nie ma gdzie >pracować.

    Jestem ciekaw kiedy i jak to wszystko pieprznie. Coraz więcej towarów na
    potrzeby naszego rynku jest produkowana za granicą, bo nasi politycy dorobili
    się na polskiej odmianie prywatyzacji, czyli likwidacji przemysłu i oddawaniu
    miejsc pracy za granicę w celu ratowania tamtejszych rynków pracy. Bezrobocie
    rośnie ale na razie jeszcze niektóre towary znikają z półek sklepowych &#8211; ale
    tak nie może trwać wiecznie. Ludziom w końcu skończą się pieniądze i handel
    się załamie. Przecież ogólnoświatowa tendencja prowadzi do coraz mniejszego
    zatrudnienia. Człowiek jako pracownik jest coraz większym zakłóceniem w
    pięknym wirtualnym świecie dorabiających się kapitalistów: choruje, ma
    rodzinę, chce mieć urlop i przerwę na śniadanie i papierosa, a jeszcze do
    tego domaga się wypłaty &#8211; toż to same niedogodności. Już parę lat temu
    słyszałem o polityce zatrudnienia prowadzącej do modelu 20/80 &#8211; 20% pracuje a
    80% na zasiłku. U nas na razie wprawdzie 80% pracuje, ale z tych pozostałych
    20% już mało kto ma zasiłek. A oprócz tego, do modelu 20/80 jest nam znacznie
    bliżej niż krajom UE, USA i innym &#8211; świadczy to o tym, że chociaż pod tym
    względem jesteśmy bardziej rozwiniętym krajem :- ))))) Ale jednocześnie
    obawiam się, że ponieważ Polska nie od dziś jest dziwnym krajem, naszą
    ambicją i wkładem w system 20/80 będzie to, że wprawdzie 20% będzie mieć
    pracę, ale pozostałe 80% będzie bez zasiłku :- (
    Marek



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2003-06-04 16:27:17
    Temat: Re: Programisci - mit wysokich zarobkow? ;-)
    Od: f...@p...onet.pl

    > ze moze lepiej skonczyc cos "niechodliwego" ale w czym ma sie szanse
    > byc wysokiej klasy specjalista, zamiast trzepac informe albo
    > marketing, zmuszac sie do tego i skonczyc jako jeden z tlumu, ktorego
    > nikt nie bedzie chcial.

    Tu nie o to chodzi kto, jakie kierunki skończyl.

    Jestem z wyksztalcenia analitykiem finansowym a obecnie koncze
    informatyke i jakos nie uwazam ze jest malo pracy.
    Fakt, troche ciezko zarobionej kasy poszlo mi na certyfikaty
    takie jak MCSE czy ICP ale teraz nie narzekam mimo ze
    mam najbardziej "owcze" wyksztalcenie.

    Co wiecej: Firmy czesto poszukuja informatyka ze znajomoscia
    podstaw ksiegowosci. W takim przypadku przebijam na wstepie
    80% kandydatow nawet po agh czy innych tego typu.

    FX

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1