eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca i płaca dla programisty (i nie tylko) internetowego. › Re: Praca i płaca dla programisty (i nie tylko) internetowego.
  • Data: 2004-03-04 08:44:41
    Temat: Re: Praca i płaca dla programisty (i nie tylko) internetowego.
    Od: Robert Drozd <r...@y...iq.wytnijto.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Stało się to Wed, 3 Mar 2004 14:48:48 +0000 (UTC), gdy " Marek"
    <m...@g...pl> napisał:

    >Chylę czoła, a następnie staję na baczność przed super hiper extra de lux
    >programistami profesionalistami z tak górnej półki, że trzeba na nią wjeżdzać
    >windą - czy mogę zrobić spocznij :)

    >
    >Czy ktoś może uchylić rąbka tajemnicy gdzie można się nauczyć programowania
    >(i nie tylko programowania) internetowego, skoro z książek Heliona (w moim
    >odczuciu wiodącego wydawcy na rynku) NIE, a leżące tu i ówdzie kursy w
    >internecie nie mają nawet objętości książeczek Heliona z serii leksykon
    >kieszonkowy :) ?

    Na pewno, podręczniki to cenne źródło wiedzy i dobrych praktyk (z tego
    tematu polecam "php4: aplikacje" wyd. Robomatic). Ale - jak piszą tu
    inni - mogą one być tylko uzupełnieniem do praktyki.

    Niekoniecznie mam tu na myśli gości, którzy zaczynali programować w
    wieku 12 lat, ale pasja ma na pewno duże znaczenie.
    Żeby móc się zabrać za jakiś projekt komercyjny, trzeba zdobyć jakieś
    praktyczne pojęcie, a o to najłatwiej w przypadku PHP gdy tworzymy
    stronę czy aplikację poświęconą jakiemuś hobby. Daje to jakąś praktyczną
    wiedzę, ale i sporo frajdy. Ja np. ucząc się Perla 4 lata temu, zrobiłem
    w jeden dzień "wirtualny alkomat", który do tej pory jest na 1 miejscu w
    google :)

    A jak uwierzyć człowiekowi, który twierdzi, że przeczytał "PHP w 21 dni"
    i przerobił wszystkie ćwiczenia tam zawarte, ale nie ma żadnej
    "twórczości", którą może się pochwalić? To nie chodzi o wyścig szczurów.
    Nawet w agencjach doradztwa nie znają się na wszystkich technologiach.
    Doświadczenie jest wtedy jedynym kryterium oceny.

    >
    >Ogłoszenia pracodawców wskazują na to, że żeby się gdziekolwiek zatrudnić,
    >to trzeba mieć "potężny dorobek naukowy". Nie mam na zawołanie przykładu
    >wymagań dla programisty, ale odnośnie grafika pamiętam "portfolio wielkości
    >encyklopedii" i "poczatkującym flaschmanom dziękujemy. To oznacza, że i w tym
    >przypadku potencjalny pracodawca nie wysyła na kursy, tylko robi rekrutację
    >dla wyższej kadry zawodowej. Czy z powodu rosnącego bezrobocia środowisko się
    >hermetyzuje :)?

    Czy w dużych firmach programistów nie wysyła się na szkolenia? wydaje mi
    sie że wysyła się (nadal). Ale trudno, aby przyjąć tam kogoś z ulicy,
    kto nie pokazał że ma podstawy i możliwości. Podobnie np. w dziale
    księgowości nie przyjmują "początkujących księgowych", którzy na razie
    zbilansowali swoje kieszonkowe, a zyski nadzwyczajne zwinęli pod dywan.

    Robert

    ps. nie umiem obsługiwać ekspresu do kawy, a w Helionie nie ma książek
    na ten temat. Czy wpłynie to na tok mojej kariery zawodowej?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1