eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Pokolenie 1200 brutto
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 67

  • 11. Data: 2005-09-27 18:01:42
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: Domin <d...@o...pl>

    On Tue, 27 Sep 2005 19:30:37 +0200, Lukasz Sczygiel <j...@a...pl>
    wrote:

    >vertret wrote:
    >
    >> Uzytkownik "Domin" <d...@o...pl> napisal w wiadomosci
    >> news:3t6ij15mbltoj46q6827h0dhb2gomci2ul@4ax.com...
    >>> Artykul jak artykul... ale te komentarze...
    >>> http://relaz.o2.pl/magazyn-artykul.php?id=465
    >>
    >>
    >> Ja tam nie widze nic odkrywczego ani ciekawego zarówno w artykule jak i w
    >> komentarzach.
    >> Wszedzie takich tekstów pelno.
    >>
    >>
    >A mnie zastanawia skad gostek wzial te ceny 4x wieksze na zachodzie.
    >Z tego co wiem to w europie wiekszosc zarcia, elektroniki itp. jest w
    >podobnej cenie do tego co mamy tutaj. Jedynie mieszkania sa te 3-4 x
    >drozsze....
    IMO komentarze sa lepsze niz artykul. Ktos walsnie wycenil. Zarcie
    ewentualnie drozsze, mieszkania jak najbardziej, reszta max 20%
    drozsza niz u nas. A najnizsze zarobki np Irlandia 1300 Euro.
    Pozdrawiam
    Domin


  • 12. Data: 2005-09-27 19:24:26
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: "gromax" <g...@N...interia.pl>

    > > To go nie zwalnia od rzetelnego podchodzenia do pracy.
    > Jak to go nie zwalnia? A słyszałeś nic o "godnym zarobku"? :)

    stawkę za prace negocjujesz w innych momentach. i zgadzasz się na nią albo
    nie.
    praca możesz negocjować tylko "w górę". podejście typu "mało płacą - mało
    pracuj" jest co najmniej niepoważne


  • 13. Data: 2005-09-27 19:28:18
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:05092717123375@polnews.pl ewa iwasieczko
    <e...@v...pl> pisze:

    > >Ja jestem pokoleniem 800 zlotych brutto i nie jestem wsciekly. :)
    > >Jesli sie komus nie podoba to niech jedzie do Brytoli i niech nie
    > marudzi.
    > hm calkiem ciekawe podejscie a jesli sie ma dzieci na
    > utrzymaniu i meza pijaka to co wtedy masz jakis pomysł
    Nie dziw się takim komentarzom - nie każdy jest w stanie zrozumieć, że
    żyjemy w kraju biednym ale wolnym. W kraju, w którym każdy ma prawo do
    posiadania i wyrażania tego, co uważa za własne poglądy. Ba - może nawet wg
    tego czegoś dokonywać co jakis czas aktu demokracji bezpośredniej (no, to
    może nie jest najlepsze rozwiązanie ;)).
    Artykuł IMHO zawiera treści oczywiste aż do banalności. Co nie znaczy, że
    nie należy o nich mówić, to byłaby prosta droga do wypracowania opinii, że
    są one normą.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 14. Data: 2005-09-27 19:36:39
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "Domin" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:r42jj1ds3e4k3s1lqoabf3fb1qgur9bu2d@4ax.com...

    >>A mnie zastanawia skad gostek wzial te ceny 4x wieksze na zachodzie.
    >>Z tego co wiem to w europie wiekszosc zarcia, elektroniki itp. jest w
    >>podobnej cenie do tego co mamy tutaj. Jedynie mieszkania sa te 3-4 x
    >>drozsze....
    > IMO komentarze sa lepsze niz artykul. Ktos walsnie wycenil. Zarcie
    > ewentualnie drozsze, mieszkania jak najbardziej, reszta max 20%
    > drozsza niz u nas. A najnizsze zarobki np Irlandia 1300 Euro.

    Komentarze sa tak samo nudne jak artykul (napisany przez autora nie
    znajacego ortografii i z marnymi umiejetnosciami stylistycznymi - jesli
    dostaje 1200 brutto, to jest przeplacany), jesli ktos sledzi nastroje i
    wydarzenia na rynku pracy od kilku miesiecy.
    To nie jest zadna nowosc, ze:
    - w naszym raczkujacym kapitalizmie jest wiele firm-krzaczkow, ktore nie
    maja z czego porzadnie zaplacic
    - jest wyzysk z powodu duzej podazy osob dajacych sie wyzyskiwac
    - mamy nadprodukcje mgr nieprzydatnych dziedzin w porownaniu z popytem
    rynkowym na nich
    - specjalisci okreslonych dziedzin sa bardzo poszukiwani, ale firmy - nawet
    oferujac duzo - maja klopoty z ich znalezieniem, bo jest ich za malo
    - place sa nominalnie i relatywnie wyzsze w Europie Zachodniej i innych
    lepiej gospodarczo rozwinietych czesciach swiata
    - tytul magistra uzyskany na znakomitej wiekszosci szkol prywatnych i sporej
    czesci studiow zaocznych nie jest traktowany przez wielu pracodawcow jako
    "prawdziwy" mgr i sa ku temu podstawy
    itd itp...

    No wiec co tam bylo nowego?
    W komentarzach pojawilo sie kilka osob, ktore mowia, ze zarabiaja wiecej czy
    znacznie wiecej niz 1200 brutto i ich znajomi tez. Reakcja na te komentarze
    byla nieprzyjazna, zarzucajaca im znajomosci, "Warszawke" i z typowa polska
    zawiscia zyczaca choroby czy innego wypadku losowego, ktory pozbawi ich tych
    zarobkow i kaze zobaczyc, jak to jest zyc za 1200 brutto.

    Na ppd mamy festiwal takich dyskusji od miesiecy, choc poziom i
    zroznicowanie sa IMHO znacznie lepsze tu niz wsrod tamtych komentarzy.

    I.


  • 15. Data: 2005-09-27 19:48:43
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dhc6h5$3al$1@inews.gazeta.pl gromax
    <g...@N...interia.pl> pisze:

    >>> To go nie zwalnia od rzetelnego podchodzenia do pracy.
    >> Jak to go nie zwalnia? A słyszałeś nic o "godnym zarobku"? :)
    > stawkę za prace negocjujesz w innych momentach. i zgadzasz się na nią albo
    > nie.
    > praca możesz negocjować tylko "w górę". podejście typu "mało płacą - mało
    > pracuj" jest co najmniej niepoważne
    To podejście ma pewne cechy logiki. Ale tylko na początku zatrudnienia. W
    chwili zawierania umowy pracodawca i pracownik ustalają w drodze negocjacji
    (to oczywiście teoria, przy tym bezrobociu praktyka jaka jest każdy wie)
    zakres czynności i wynagrodzenie za nie. Poziom oferowanego wynagrodzenia ma
    (w każdym razie powinien mieć) bezpośrednie przełożenie na zaangażowanie
    pracownika oraz poziom i jakość świadczonej przez niego pracy. W momencie
    zawierania umowy wynagrodzenie ma pewną konkretą siłę nabywczą (wartość
    rynkową). Najprościej to ująć tak - robię dla ciebie to i to, a ty mi za to
    dajesz kasę, za którą ja mogę nabyć dobra konsumpcyjne pozwalające
    realizować potrzeby życiowe na takim to a takim poziomie.
    Jednak z biegiem czasu na skutek choćby procesów inflacyjnych realna siła
    nabywcza wynagrodzenia może znacząco spaść i to z przyczyn całkowicie
    niezależnych od pracownika. W tej sytuacji początkowe ustalenia stają się
    niezgodne z faktycznie istniejącymi realiami. Wymaga to albo korekty
    wynagrodzenia, albo poziomu świadczonej pracy. IMO najczęściej tylko to
    drugie rozwiązanie wchodzi w grę.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 16. Data: 2005-09-27 20:19:53
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dhc7lu$b3a$1@news.dialog.net.pl...


    > Najprościej to ująć tak - robię dla ciebie to i to, a ty mi za to
    > dajesz kasę, za którą ja mogę nabyć dobra konsumpcyjne pozwalające
    > realizować potrzeby życiowe na takim to a takim poziomie.

    Ponieważ mojego klienta nie obchodzi, czy za kase, którą mi daje będe mógł
    zrealizowac moje potrzeby życiowe to i mnie nie interesuje, czy mój
    pracownik realizuje swoje.


    vertret



  • 17. Data: 2005-09-27 20:25:43
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>

    Dnia 27-09-2005 o 22:19:53 vertret <vertret@@@op.pl> napisał:

    > U?ytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisa? w wiadomo?ci
    > news:dhc7lu$b3a$1@news.dialog.net.pl...
    >
    >
    >> Najpro?ciej to uj?ae tak - robi? dla ciebie to i to, a ty mi za to
    >> dajesz kas?, za któr? ja mog? nabyae dobra konsumpcyjne pozwalaj?ce
    >> realizowaae potrzeby ?yciowe na takim to a takim poziomie.
    >
    > Poniewa? mojego klienta nie obchodzi, czy za kase, któr? mi daje b?de
    > móg?
    > zrealizowac moje potrzeby ?yciowe to i mnie nie interesuje, czy mój
    > pracownik realizuje swoje.

    To sprzedawaj klientowi gorszy produkt za tę samą cenę, proste.

    --
    The man who doesn't read good books has no advantage over the man who
    can't read them.
    Mark Twain


  • 18. Data: 2005-09-27 20:27:18
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dhc9hl$87h$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
    pisze:

    >> Najprościej to ująć tak - robię dla ciebie to i to, a ty mi za to
    >> dajesz kasę, za którą ja mogę nabyć dobra konsumpcyjne pozwalające
    >> realizować potrzeby życiowe na takim to a takim poziomie.
    > Ponieważ mojego klienta nie obchodzi, czy za kase, którą mi daje będe mógł
    > zrealizowac moje potrzeby życiowe to i mnie nie interesuje, czy mój
    > pracownik realizuje swoje.
    Masz prawo. Twojego pracownika z kolei nie obchodzi, czy za pieniądze od
    klienta zrealizujesz swoje potrzeby. Jego obchodzi, czy za kasę od ciebie on
    zrealizuje swoje. I tak się to toczy.

    --
    Jotte


  • 19. Data: 2005-09-27 21:23:06
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@t...ds.pwr.wroc.pl>

    > Komentarze sa tak samo nudne jak artykul (napisany przez autora nie
    > znajacego ortografii i z marnymi umiejetnosciami stylistycznymi - jesli
    > dostaje 1200 brutto, to jest przeplacany)

    Stokrotka? ;)

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc pl


  • 20. Data: 2005-09-28 07:47:19
    Temat: Re: Pokolenie 1200 brutto
    Od: "Filip \"Fatman\" Kata" <a...@l...nieprzepadamzaspamem.net>

    Dnia pańskiego wtorek, 27 września 2005 21:36 szanowny(a) Immona
    zamieścił(a) na forum publicznym pl.praca.dyskusje co następuje:

    > No wiec co tam bylo nowego?
    > W komentarzach pojawilo sie kilka osob, ktore mowia, ze zarabiaja wiecej
    > czy znacznie wiecej niz 1200 brutto i ich znajomi tez. Reakcja na te
    > komentarze byla nieprzyjazna, zarzucajaca im znajomosci, "Warszawke" i z
    > typowa polska zawiscia zyczaca choroby czy innego wypadku losowego, ktory
    > pozbawi ich tych zarobkow i kaze zobaczyc, jak to jest zyc za 1200 brutto.

    Po przeczytaniu tego artykułu ze znajomym obaj stwierdziliśmy, że nie jest
    tak źle. Jesteśmy na ostatnim roku studiów i mieliśmy już kilka ofert
    pracy, gdzie minimalną stawką było 1500 netto. Prawda jest taka, że mamy
    wielu magistrów kierunków, po których nie ma pracy. Do tego dochodzi
    jeszcze studiowanie na siłę. Ludzie nie poszerzają wiedzy w kierunku, który
    studiują. Cieszę się, że jestem na studiach, które mnie interesują i sam
    się rozwijam w domu w określonych dziedzinach co później procentuje. Można
    być na studiach dziennych i mieć doświadczenie w zawodzie. Trzeba mieć
    tylko chęci i troszeczkę sprytu oraz samozaparcia.
    Niestety czasem kończy się to nie najlepiej. Duże firmy kuszą karierą i
    pieniędzmi, a studenci nie bronią prac magisterskich bo nie mają na to
    czasu. Po pewnym czasie papier zaczyna być potrzebny i tu zaczyna się
    problem...

    Z drugiej strony patrząc ogólnie na Polskę to niestety jest parę rzeczy,
    które wymagają poprawy. Jeśli ktoś już ma tego magistra to powinien mieć z
    tego jakieś korzyści materialne. Choćby za to, że chciało mu się te kilka
    lat studiować.

    --
    Pozdrawiam Filip "Fatman" Kata
    E-mail: admin(malpeczka)linuxace(kropeczka)net
    GG: 1449640
    In the world without walls why we need Windows and Gates?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1