eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNic juz mnie nie bawi, nie chce mi sie zyc › Re: Nic juz mnie nie bawi, nie chce mi sie zyc
  • Data: 2003-06-09 13:27:19
    Temat: Re: Nic juz mnie nie bawi, nie chce mi sie zyc
    Od: -=tgp=- <j...@w...iie.pz.zgora.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    PiotrG wrote:
    > Staaary - nie bede przytaczal tutaj Twojego postu, powiem krotko: Nina ma
    > racje.

    Argument nie do odparcia staaary..., nie - poczekaj! Nina nie ma racji! :)

    > A jesli nie potrafisz zweryfikowac swych nastawien do zycia (bo tu
    > chyba tylko o to chodzi), to masz problem. Z samym soba.

    Ależ ja weryfikuję. Opieram się na tym, czego doświadczam. I powiem Ci,
    że jestem postrzegany raczej jako optymista niż pesymista. Ale mam taki
    problem, że gdyby ktoś mi napluł w twarz - nie potrafiłbym powiedzieć że
    deszcz pada.

    > I jesli Polska jest dla Ciebie zbyt dziwnym krajem, to tez masz problem. Tym
    > razem zwiazany z rodzicami - to ich wina, ze jestes Polakiem ;-)

    Ależ nie przekręcaj - nie napisałem, że Polska jest zbyt dziwna.
    Napisałem, że jest dziwna. A to subtelna różnica w zapisie, ale znacząca
    w wymowie. Gdyby była "zbyt" - to bym chyba tu nie siedział.
    Tak przy okazji - może to wina dziadków - a nie rodziców?

    > Pisales o idiotach, ktorzy maja lepiej niz ludzie "madrzy" - a moze czas
    > zweryfikowac kryteria, jakie stosujesz osadzajac ludzi? Wiem, ze to trudne,
    > bo moze sie okazac, ze sam jestes idiota - no coz, piszesz publicznie ->
    > ponosisz ryzyko ;-)

    Nie ironizuj. Zbyt poważny temat. Jedynymi kryteriami jakie stosuję w
    tym przypadku jest poziom fachowości, zakres wiedzy oraz umięjętności w
    dziedzinie w związanej z pracą danej osoby. Krótko - niekompetencja. I
    żeby nie było niedomówień - ja nie twierdzę, że tak jest w większości
    przypadków, ale się zdarza - czasami często. Jeśli nigdy nie spotkałeś
    się z takimi ludźmi to masz szczęście :)
    Przykłady ludzi, którzy według moich kryteriów są "be" (specjalnie dla
    Ciebie):
    - policjant RD nie znający dokładnie przepisów KRD,
    - urzędniczka w uzrędzie, która popełnia błedy wynikające z
    nieznajomości przepisów (żeby było śmnieszniej - nie ponosi za to
    odpowiedzialności),
    - celnik nieznający przepisów celnych,
    - itd...
    UWAGA (specjalnie dla Ciebie): nie piszę o grupach zawodowych, ale o
    pojedyńczych osobach.

    Według kryteriów które stosuję nie jestem idiotą. Być może według twoich
    tak, ale to twój problem... Ja piszę o ludziach których spotkałem, Ty
    próbujesz ośmieszyć mnie - zupełnie mnie nie znając.

    >
    > Pisales o tym, ze wiekszosc pomyslow naszych rodzimych specjalistow jest
    > glupich. Masz lepsze? Jakies propozycje? Mi tez sie wiele rzeczy nie podoba,
    > ale zajmijmy sie nasza robota, a rzadzenie zostawmy tym, ktorzy sie lepiej
    > od nas na tym znaja. Tak bedzie lepiej dla nas, dla nich i dla ogolu.
    > A jesli uwazasz, ze lepiej sie znasz - pokaz to! Moze zostaniesz wybranym...

    Uwaga odnośnie specjalistów dotyczyła "elit" rządzących, ale i lokalnych
    władz. Ja nie jestem specjalistą w dziedzinach dotyczących gospodarki
    czy tym bardziej polityki. Ale mam zastrzeżenia co do podejmowanych
    decyzji. Bo ja nie muszę znać mechanizmów, ja oceniam jakość pracy i
    podejmowanych deyzji po efektach. A efekty są mierne, wręcz żałosne. Nie
    mówiąc o celowości niektórych pomysłów. Tych "kilka" lat eksperymentów
    na Polakach świadczy dobitnie, że coś jest nie tak.
    Chyba, że według Ciebie wszystko jest w porządku. Być może nie widziałeś
    dzieci szukających jedzenia w śmietniku. Ale to pewnie wina rodziców i
    tych wstrętnych gówniarzy - mogą przecież ruszyć dupę i wziąść się w
    garść...

    > Rusz dupe, wez sie w garsc, i przestan narzekac razem z innymi - co to,
    > kolko rozancowe?

    To znaczy co mi sugerujesz? Możesz konkretniej? A jeśli chodzi o kółko
    różańcowe to nie bardzo wiem o co chodzi i co chciałeś przez to
    powiedzieć. Ale pewnie to mój problem.
    Tak przy okazji - rusz dupę, porozglądaj się wokoło, pojeździj po Polsce
    - najlepiej rowerem, żebyś czegoś nie przegapił. Tylko, że zawsze
    istnieje obawa, że nalezysz do tych co (UWAGA: przenośnia) "mają oczy, a
    nie widzą".
    Podsumowując - nie staram się byc złośliwy, ale "syty nie zrozumie
    głodnego". I nie traktuj tego posta zbyt osobiście - wstyd przyznac, ale
    ja tez myślałem podobnie jak Ty czy Nina dopóki nie rzeczywistość nie
    zweryfikowała moich poglądów. I mała prośba - jeśli chcesz odpowiedzieć
    na ten post - to staraj się używać argumentów a nie próbować mnie
    ośmieszyć, bo często przynosi to niezamierzony skutek.
    Wszystko zalezy od punktu siedzenia! :)


    Pozdrawiam
    G.P.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1