eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać... › Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
  • Data: 2006-09-22 10:02:03
    Temat: Re: Kolejni myśleli że za półdarmo można w Polsze ludzi zatrudniać...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:slrneh798p.fsl.jakub@jakub.kofeina.net Jakub Lisowski
    <j...@S...kofeina.net> pisze:

    >>>> 1. Jaki może być odsetek tych co tak robią?
    >>> 100% mających do tego prawo?
    >> To ja zadałem pytanie.
    > No to ja odpowiadam: 100% mających do tego prawo.
    Dzięki. A jakie jest źródło tej informacji, bo chciałbym sprawdzić
    wiarygodność?

    > Nadal twierdzę, że płaca minimalna to kuriozum.
    W to akurat wierzę.
    Ale patrz pan jakie to ludzie na świecie gupie som - w tylu krajach majom to
    kuriozum, nawet w takiej bogatej Wielkiej Brytanii...

    > Gdyby jej nie było, pracodawca mógłby zaśpiewac ile by chciał, a
    > pracownik mógłby mu pokazać faka jezeli byłoby to za mało, ale byłyby
    > jakieś realne rynkowe mechanizmy.
    Nie wierz, że "niewidzialna ręka rynku" załatwi wszystko. Bo jak ta ręka
    przestanie być niewidzialna, to może się okazać, że to noga i kopnie cię w
    d*** ;)

    > Zresztą sposobów na obejście płacy minimalnej jest wiele.
    Zatem należy pracować nad ograniczeniem tych możliwości.
    Prawo nie jest i nie będzie doskonałe ale to nie znaczy, że należy z niego
    zrezygnować i postawić na dzicz.

    > No to teraz - mógłbys podać enumeratywnie (znowu trudne słowo) tych,
    > których żądania są obiektywnie (kolejne trudne słowo) uzasadnione?
    Proszę. Przykładem obiektywnie uzasadnionych żądań są roszczenia z tytułu
    niedotrzymania zawartych umów, ugód, porozumień, obietnic. A enumeratywnie
    ;) to choćby słynna ustawa 203.

    >> Na niektóre rodzaje pytań i pytających nie szuka się odpowiedzi tylko
    >> macha lekceważąco ręką. Choćby dla oszczędności czasu.
    > Jak to szło - przegrywa ten, kto pierwszy nazwie kontrdyskutanta
    > faszystą. Prawie to samo. Argumenty się skończył?
    Zrozum, że nie każde pytanie zasługuje na odpowiedź, a fakt otrzymania w
    dyskusji pytania wcale nie obliguje pytanego do odpowiedzi.

    >>> Co ma państwo do szukania w gospodarce?
    >> Uczciwość nie pozwala mi zajmować się takimi dylematami pytających - nie
    >> jestem bowiem psychiatrą.
    > Zdecydowanie się skończyły.
    Weź przeczytaj jeszcze raz to swoje "pytanie", innych wypowiedzi zresztą też
    nie zaszkodzi. A potem choćby odrobina historii gospodarczej...

    A dla rozrywki popatrzmy jak konfabulujesz:
    > Nazwanie młotem,
    Nie zostałeś nazwany młotem, otrzymałeś jedynie informację kiedy na młota
    się wychodzi.

    > sugestai choroby psychicznej,
    Taki wyciągnąłeś wniosek? Nie odpowiadam za cudze wnioski.

    > unikanie odpowiedzi na proste pytania
    Nie było żadnych uników. Jasno pokazałem, że na niektóre pytania odpowiedzi
    nie będzie i powiedziałem dlaczego.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1