Agnieszka Nowińska w news:cs6pbv$5qq$1@news.onet.pl napisał(a):
>
> Niedawno zaczęłam poszukiwania pracy. Jeśli już dojdzie
> do rozmowy to co zrobić aby zakończyła się sukcesem??

Sukcesem, czyli zatrudnieniem? Musisz dać potencjalnemu pracodawcy dokładnie
to, czego oczekuje. To jest jednak nierealne, ponieważ nigdy nie wiesz czego
dokładnie druga osoba od Ciebie oczekuje. Do tego dochodzą przecież jej
doświadczenia osobiste przekładające się na postrzeganie rzeczywistości. O
Twoim zatrudnieniu mogą decydować np. takie drobnostki jak długość włosów
(rekrutujący jest mężczyzną, który ma uraz do kobiet o długich, bądź
krótkich włosach). Oczywiście pewne przejaskrawienie, które jednak może
zaistnieć. Głównie jednak chodzi mi o wielość czynników, które mogą
przesądzić o wyniku rozmowy. W związku z powyższym wszystko sprowadza się do
tego, aby wyprzedzić innych kandydatów i do owych oczekiwań zbliżyć się
najbardziej.
Twoje szanse zwiększają informacje jakie posiadasz - czym zajmuje się firma,
jaka jest jej polityka, podejście do pracowników oraz do konkretnego
stanowiska o jakie się starasz. Znaczenie ma również ogólna sytuacja na
rynku pracy (średnie zarobki, ilość osób, które mogą z powodzeniem wykonać
pracę o jaką się starasz), ale nie tylko. Ważna jest umiejętność obserwacji
i wyciągania właściwych wniosków. To znaczy - Twoje szanse są tym większe im
łatwiej i szybciej potrafisz ocenić drugiego człowieka (jeden woli
oficjalnie i konkretnie, drugi preferuje bardziej swobodną formę rozmowy
itd.).

Jeśli chodzi o suces - zatrudnienie, to... wszystkie chwyty dozwolone
(dążysz wyłącznie do zaspokojenia oczekiwań potencjalnego pracodawcy). Ja
osobiście jednak za sukces postrzegam znalezienie pracy, która będzie dla
mnie satysfakcjonująca (należy wtedy uwzględnić także własne oczekiwania). W
takiej sytuacji ważna jest szczerość. Jednak aby być szczerym najpierw
musisz poznać własne oczekiwania - czego dokładnie spodziewasz się po pracy?

Basislex napisał(a), że do rozmowy trzeba się przygotować - słusznie.
Spróbuj postawić się na miejscu pracodawcy. Nie jest to łatwe, bo pracodawca
też człowiek, a co za tym idzie - ma własne zdanie na pewne sprawy. Choćby
kwestia motywowania pracowników. Jeden uzna, że bardziej opłaca mu się tzw.
zamordyzm i intensywna eksploatacja siły roboczej. Dla drugiego cenniejszy
będzie pracownik, który z pracy czerpie satysfakcję, czuje się związany z
firmą nie tylko dlatego, że mu się to opłaca, ale także z powodu relacji
jakie w niej panują. Jeden szuka desperata bądź kogoś kto nie zna swojej
prawdziwej wartości, drugi wprost przeciwnie. Dlatego wyżej napisałem, że
warto wiedzieć jak w firmie podchodzi się do pracowników. Z grubsza jednak -
pracodawca chce wiedzieć dlaczego to akurat Ciebie ma zatrudnić. Praca wiąże
się ściśle z dwoma pojęciami - pensją i wykonywaniem określonych czynności.
Trudno więc, aby te tematy nie były poruszane.

Jeżeli spodziewałaś się przepisu w rodzaju:
1. Wejść z uśmiechem (kąt utworzony przez kącik ust, dolną część wargi i oś
X powinien wynosić 20° ? 2°).
2. Przywitać się z głośnością 45 fonów dla rozmowy kwalifikacyjnej w
bibliotece, 90 fonów dla rozmowy przeprowadzanej na budowie domku
jednorodzinnego (brygadzista), oraz 110 fonów dla rozmowy na tancerkę
egzotyczną (jeżeli rozmowa będzie się odbywała w innych warunkach niż
planowana praca - 60 fonów).
3. Podejść do rozmówcy krokiem sprężystym...
to chyba sama zdajesz sobie sprawę z tego, że zda się to psu na budę ;-)



pozdrawiam
Greg