Jaka jest pana wizja przyszłości?
Jak pan widzi swoją przyszłość w naszej firmie?


Takie pytania często spotykane są przeze mnie na rozmowach kwalifikacyjnych.
Prawdę mówiąc stanowi ono dla mnie pewien problem - nie bardzo wiem jak na nie
odpowiadać. NA dobrą sprawę każda odpowiedź jest dobra:
- Widzę dobrze.
- Widzę źle.
- Różowo.
- Nie widzę.
- Nie mam wizji, nie jestem ćpunem.
- Chciałbym rozwijać się w kierunku.... (I co ztego że chciałbym się rozwijać
skoro oni się tym nie zajmują - kiedyś prezes zadał mi to pytanie po tym, jak
już wiedziałem, że mam robić konkretną robotę)

Co ma na celu takie pytanie?
Jak na nie odpowiadać?

Pozdrawiam
Mariusz

P.S. Szczerze mówiąc pytanie o wizję mojej przyszłosci jest wyjątkowo durne.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> P.S. Szczerze mówiąc pytanie o wizję mojej przyszłosci jest wyjątkowo
durne.

Ja niezmiennie odpowiadam:
" chcialbym zostac Dyrektorem Handlowym/Prezesem Zarządu firmy *nazwa firmy
z ktora wlasnie rozmawiam* "
Dość skuteczne, jak dotychczas :P

fotech

do góry

> " chcialbym zostac Dyrektorem Handlowym/Prezesem Zarządu firmy *nazwa
firmy
> z ktora wlasnie rozmawiam* "
> Dość skuteczne, jak dotychczas :P

Czyli często jesteś na rozmowach ;-)

GSZ

do góry

To jest moje "ulubione" pytanie na rozmowach. Zawsze sie po cichu smieje z
tego pytania.
pozdr
nornik

do góry