eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeHURA! Początki końca socjalizmu w prawie pracy › Re: HURA! Początki końca socjalizmu w prawie pracy
  • Data: 2010-03-18 08:07:30
    Temat: Re: HURA! Początki końca socjalizmu w prawie pracy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    max441 pisze:


    >>> jak to że płaci mniejsze składki od kogoś mającego takie same dochody
    >>> jako pracownik (oczywiście po przekroczeniu pewnego pułapu dochodów).
    >> No wiesz... Dla mnie niesprawiedliwe jest np. to, że płacę 40% składki
    >> OC chociaż _nigdy_ nie zrobiłem szkody komunikacyjnej, a ktoś inny też
    >> płaci 40% chociaż nie zrobił szkody tylko przez 7 lat.
    >> Powinienem nie płacić wcale.
    >>
    >
    > Właściwie to przyznam Tobie rację. Jak ktoś decyduje się na prowadzenie
    > DG to powinien liczyć się z ryzykiem i wszelkimi konsekwencjami jakie
    > się z tym wiążą, zgodnie z obowiązującym prawem. A moje rozumowanie
    > raczej było skierowane w kierunku osób tzw. "samozatrudnionych", którzy
    > pracują sami, nie posiadają kapitału i w początkowym okresie mniejsze
    > obciążenia ułatwiają im rozwinięcie skrzydeł. Ale właściwie to są i ulgi
    > w składkach dla rozpoczynających DG.
    > Masz rację.


    Nie ma racji. Jedynym jego argumentem jest "bo tak stanowi prawo".
    Dyskutujemy jednak nad sensownością tego prawa. Obowiązek, aby
    prowadzący DG płacił nawet jak nic nie zarabia jest bezsensowny. Przede
    wszystkim uniemożliwia prowadzenie legalnej działalności o niskich
    dochodach. W polskim prawie nie można np. prowadzić działalności przez 1
    dzień tygodniowo, zarabiając 500zł. Tzn. de iure można, ale de facto to
    się nie opłaca. Gdzie tu sens?

    Porównanie do prądu, czy wynajmu jest chybione. Jeśli już, to -
    "muszę płacić za prąd, nawet jak nie chce z niego korzystać - tylko za
    to, że żyję".

    Gdyby Jotte żył w 1943 roku, to zapewne wydawałby Żydów Niemcom. Bo
    tak stanowi prawo. I nie zastanawiałby się nad sensownością tego prawa.
    Może by nawet by uwierzył w uzasadniającą to prawo propagandę? Całe
    szczęście, że nie muszę go widywać i podawać mu ręki.

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1