eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeGlupei pytania HR - twoje mocne strony etc.... › Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
  • Data: 2005-02-04 14:25:35
    Temat: Re: Glupei pytania HR - twoje mocne strony etc....
    Od: Kira <k...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Marcin [Fri, 4 Feb 2005 13:56:47 +0100]:


    > Rozumie ze Ciebie nigdy stres nie paralizowal?

    Jezeli paralizuje mnie strach podczas najzwyklejszej w swiecie
    rozmowy tylko dlatego ze zalezy mi na efekcie, to nie skladam
    papierow na stanowiska ktore wymagaja opanowania w sytuacjach
    stresujacych. Wydaje mi sie to byc logiczne...

    > Moze problem tkwil w tym ze nie potrafilas na wstepie stworzyc
    > jakiejs przyjemnej luznej atmosfery do rozmowy? Moze zbyt dlugi
    > czas przyjmowalas ludzi i mechanicznie ich odtracasz nie starajac
    > sie dostrzec w czlowieku siedzacym przed toba pozytywnych i
    > wartosciowych cech.

    A moze ciocia jednak byla "wojkiem". W tej chwili na sile chcesz
    przerzucic czyjs stres na mnie nie majac bladego pojecia w jaki
    sposob takie rozmowy wygladaja. Po prostu stanales na slupku ktory
    jest opisany "to na pewno nie wina kandydata" i sie bronisz.

    Po co?

    Twierdzisz ze nie istnieja ludzie kategorycznie nie nadajacy sie
    na niektore stanowiska?

    Czy moze uwazasz ze nie nalezy kompletnie zwracac uwagi na takie
    rzeczy jak charakter czy sposob bycia?

    A moze wszyscy bezrobotni to chodzace idealy i tylko przez tych
    wrednych pracodawcow nic im nie wychodzi?

    Nie rozumiem co chcesz w ten sposob pokazac.

    > Byc moze niejedna osoba odrzucona przez Ciebie bya wybitna
    > i przydatna tobie ale ze chwilowo oblecial ja strach stracil
    > on i Ty.

    Byc moze. Ale co z tego wynika? Mam testowo zatrudniac kazdego
    kto mi podanie zlozyl bo moze jest wybitny?

    > Zauwazylem ze w obecnych czasach liczy sie wszystko:
    > komunikatywnosc, wyglad, zdolnosc pieknego wyslawiania sie,
    > fantazja itp itd procz wiedzy w danej dziedzinie.

    Zalezy od stanowiska przeciez. Handlowca owszem, chce miec
    komunikatywnego, pewnego siebie i z fantazja tez -- rozumiana
    np. jako umiejetnosc elegenckiego wybrniecia z co trudniejszych
    sytuacji. Naszej oferty i tak bedzie musial przez jakis czas sie
    uczyc, znajomosc branzy mi starczy. Na innych stanowiskach sa
    wazne inne rzeczy i to jest normalne.

    > Raz bylem w sklepie gdzie pani nie potrafila odroznic procesora
    > Amd od Intela ale za to jaka piekna byla i jak slicznie mowila
    > to tylko ja wiem a ze mnie jako klientowi za przeproszeniem lata
    > jak ona wyglada i sie zachowuje a oczekuje rzetelnej wiedzy to
    > juz inna historia.

    W sklepie ze sprzetem to faktycznie przesada. Kumpel jednak kiedys
    do kafejki netowej zatrudnil panienke za ktora faktycznie, kazdy
    heteroseksualny facet musial sie obejrzec. Nie potrafila powiedziec
    jakie maja lacze, ale obroty podskoczyly dwukrotnie ;> I pewnie
    kilku klientow bylo niezadowolonych z brakow w jej wiedzy, ale co
    z tego skoro kilkudziesieciu innych bylo wrecz zachwyconych? ;>

    Wszystko zalezy od tego co klient kupuje.

    > Lepiej nie bo zal sciany i zbrojenia ;)

    Poradzi sobie, zapewniam ;)


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1