eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde skinienie pracodawcy › Re: Czy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde skinienie pracodawcy
  • Data: 2005-09-01 12:22:16
    Temat: Re: Czy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde skinienie pracodawcy
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >Witam
    >Moja znajoma pracuje w sieci marketow na 1/4 etatu. Grafik jest tam ustawiany na
    >caly tydzien i bardzo nieregularnie (np w poniedzilek po poludniu a wtorek i
    >sroda ma wolne i reszta tygodnia na rano). Niestety maja tam brzydki zwyczaj
    >ustawiania bardzo niewielu osob na zmiany a pozniej "dodzwaniaja". Czyli np
    >myslisz ze masz piatek wolny a dwa dni przed dzwonia ze musisz przyjsc do pracy
    >i nie ma dyskusji ze juz masz jakies plany (np lekarza). Czy tak mozna? Czy jest
    >to regulowane jakims prawem. Czy to wolna amerykanka i musisz byc na kazde
    >skinienie pracodawcy.

    Nikt nie musi być na żadne skinienia. Tylko, że prawdopodobnie jednym
    z powodów zatrudnienia Twojej znajomej była jej dyspozycyjność.
    Najlepiej niech poszuka innej, bardziej odpowiadającej jej pracy, po
    co ma się męczyć?
    Co do ustalania grafiku, to jak ma jakieś plany (np. wizyta u lekarza)
    to niech idzie wcześniej i powie o tym (nie wiem czy w jej miejscu
    pracy jest coś w rodzaju kalendarza, do którego pracownicy wpisują, że
    nie mogą (lub też że chcieliby) danego dnia pracować).
    Jeśli nie ma konkretnego terminu wizyty, to niech idzie do osoby
    układającej grafik i się zapyta, kiedy najbardziej firmie by pasowało,
    żeby miała dzień wolny, bo w danym tygodniu musi coś załatwić i musi
    wcześniej wiedzieć co i jak.
    Kierownicy też ludzie i jak podwładni będą się poważnie zachowywać, to
    też będą poważnie traktowani.
    Jeśli jednak zadzwnonią, że pomimo wcześniejszych ustaleń znajoma ma
    przyjść danego dnia do pracy, to niech wytłumaczy, że przecież dwa
    tygodnie temu (czy kiedy tam) uzgodniła coś innego. Ewentualnie jeśli
    dzwoniący to inna osoba, niż ta z którą poczyniła ustalenia, to niech
    uświadomi, że pan kierownik Iksiński powiedział jej coś zupełnie
    innego i muszą w sumie z nim to załatwiać (zobaczysz, że ludzie
    niechętnie będą podważać decyzje kogoś innego).
    W ostateczności może powiedzieć, że może zacząć pracę te dwie godziny
    później i później skończyć.
    W razie jakiś niespodziewanych zdarzeń, niech zadzwoni do jakiegoś
    współpracownika i poprosi o zamianę, a potem zadzwoni do kierownika i
    się zapyta, czy jest możliwość zastępstwa (czy też zamiany) w danym
    dniu przez kogoś innego.
    Jeśli mimo wszystko kierownictwo będzie jej na złość robiło, to niech
    ich po prostu oleje. I tak w końcu innej pracy będzie szukała.

    W jednej z poprzednich prac tak robiłem i w jakieś większe konflikty z
    nikim nie popadałem. Niech się znajoma postawi w miejscu osoby
    układającej grafik. Przecież taka osoba to nie wróżka i nie wie ile za
    dwa tygodnie będzie towaru na półkach, jak duże będą zamówienia, ile
    ludzi będzie potrzebne do ich obsługi i kto kiedy ma wizyty u lekarza.
    Dlatego właśnie układają grafik dla niewielu osób, a do reszty dzwonią
    później.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1