eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 21. Data: 2005-07-06 13:44:01
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    > Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...pisz.tu> napisał
    > rozumiem że naświetlone przeze mnie fakty nie są zbyt
    > przyjemne, ale twoje życzenia jedynie mnie rozbawiły.

    Tak, zauważyłem, że należysz do tych, których tylko (i to nie
    zawsze) życie może nauczyć szanowania innych. Żądasz szacunku do
    siebie, a co w zamian dajesz?

    > Natomiast tobie i innych "pracodawcom" życzę żeby wreszcie
    > wyzbyli się wstydu (?) i traktowali chętnych do pracy poważnie.

    Nie wstydzę się podać zarobków publicznie, ale podanie ich wg
    pojęcia "potencjalnej" wysokości jest mało poważne. Bo co z tego,
    że napiszę 15.000zł potencjalnie (jak mogą tu zarobić najlepsi),
    jeżeli potem nazwiesz mnie kłamcą, bo ty nie będziesz umiał
    zarobić nawet 1.500zł? Nie widzę też powodu publicznego podawania
    wzoród do obliczeń, bo nie powinno to interesować konkurencji,
    jak też nic nie da komuś, kto dokładnie w tej branży i stanowisku
    (a często też regionie) nie siedzi.


    > Publiczne oświadczenie potencjalnej wysokości proponowanych
    > zarobków za pracę wg ściśle określonych wymagań chyba nie
    > zaszkodzi, nieprawdaż?

    Mylisz się. Prawda tylko tylko zakładów, gdzie sterowanie
    pracownikami odbywa się za pomocą bata a nie pieniędzy. Czyli -
    tam gdzie dostaniesz tyle ile ci dadzą + parę procent premii
    uznaniowej i to wszystko. I w takim przypadku masz rację. Ale
    tylko w takim. Bo już tam, gdzie będę chciał zdecydować sam ile
    ci dać (ile dla mnie jesteś wart) - to nie powiem zanim sam się
    nie dowiem.

    > Natomiast kiszenie takiej informacji, albo co gorsza niechęć do
    > jej wyjawienia w trakcie procesu rekrutacji, z czym
    > niejednokrotnie się spotkałem, to przejaw nieuczciwych
    > zamiarów, zwanych przeze mnie gówniarstwem, i tyle.

    Sam sobie wystawiasz świadectwo...

    J.K.
    --
    1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
    wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/


  • 22. Data: 2005-07-06 14:59:29
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    Piotr w news:dag9va$f71$1@opal.futuro.pl napisał(a):
    >
    > skoro można dać ogłoszenie "kupię samochód w cenie do 30tys."
    > to należałoby też pisać "zatrudnię praconika na stanowisku ...
    > proponowana płaca 2000-2500zł"

    Dlaczego zakup samochodu akurat do tej strony przyrównałeś? Co stoi na
    przeszkodzie aby pojawiały się oferty: "podejmę się pracy za xxxx-yyyy zł"?
    Moim zdaniem to, że pracownik w ten sposób sobie pole działania zawęża -
    chce mieć pracę za jak nawyższą stawkę. Dlatego woli aby to pracodawca
    pierwszy podał kwoty. Jednak pracodawca chce zatrudnić pracownika po jak
    najmniejszych kosztach. Z racji tego, że popyt na etaty jest większy niż
    podaż, pracodawca zyskuje więcej.



    pozdrawiam
    Greg


  • 23. Data: 2005-07-06 15:24:03
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: Piotr <s...@r...com>

    Greg napisał(a):

    > Co stoi na
    > przeszkodzie aby pojawiały się oferty: "podejmę się pracy za xxxx-yyyy zł"?

    Nic nie stoi na przeszkodzie, osobiście przedstawiając ofertę
    zleceniodawcy zaznaczam jaką stawkę proponuję. I jest to jakiś punkt
    wyjściowy do dalszych negocjacji.

    > Moim zdaniem to, że pracownik w ten sposób sobie pole działania zawęża -
    > chce mieć pracę za jak nawyższą stawkę. Dlatego woli aby to pracodawca
    > pierwszy podał kwoty.

    Podanie chociaż _orientacyjnych_ kwot daje obu stronom świadomość czy
    jest wogóle sens składania/rozpatrywania oferty.

    pozdrawiam
    Piotr


  • 24. Data: 2005-07-07 06:30:27
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: "Vetch" <...@...3.4>

    Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...pisz.tu> napisał
    > [...]
    > Nie wstydzę się podać zarobków publicznie, ale podanie ich wg
    > pojęcia "potencjalnej" wysokości jest mało poważne.

    w takim razie masz co najmniej dziwne (jak zresztą większość polskich
    pracodawców) pojęcie tego co jest poważne. Dziewięćdziesiąt dziewięć procent
    ofert pracy firm i instytycji publicznych poza granicami naszego chorego
    kraju wyposażonych jest w szczegółowe, a nawet bardzo szczegółowe informacje
    na temat oferowanego stanowiska, proponowanego prog(u/ów) uposażenia czy
    wszelkich dodatków. Nie zauważyłem żeby ktokolwiek kwestionował powagę tego
    rozwiązania. Najwyraźniej potrzebujesz doinformowania i wiedzy na temat jak
    wygląda normalny rynek pracy. Tej wiedzy brakuje polskim pracodawcom i mamy
    właśnie to co widać wieczorami w TV.

    > [...]
    >> Publiczne oświadczenie potencjalnej wysokości proponowanych
    >> zarobków za pracę wg ściśle określonych wymagań chyba nie
    >> zaszkodzi, nieprawdaż?
    >
    > Mylisz się. Prawda tylko tylko zakładów, gdzie sterowanie
    > pracownikami odbywa się za pomocą bata a nie pieniędzy.

    hmm...w takim razie wg twojej logiki, gospodarka krajów o zdrowym
    kapitaliźmie sterowana jest batem. Ciekawe jednak że tak dynamicznie się
    rozwija, a poziom bezrobocia jest u nich żenująco niski. Jak oni to robią ?
    I jeszcze pracować im się nie chce.

    A tymczasem nadal uważam, że tylko polscy psedupracodawcy nie potrafiący
    wycenić wartości oferowanej pracy mają problem z ujawnieniem swoich
    intencji, czyli w tym przypadku kompletu faktów o własnej ofercie. Promil
    tych normalnych, pozbawionych fobii, nawyku krętactwa i naciągactwa jest tak
    niski, że wręcz nie wart uwagi, co tylko potwierdza stan naszego "rynku"
    pracy.

    Reszta twoich argumentów nie jest warta mojego komentarza, więc z mojej
    strony EOT.



    --
    Pozdrawiam
    --
    Piotr Zagawa
    http://vetch.magot.pl/


  • 25. Data: 2005-07-07 08:01:07
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    > [...] dziwne (jak zresztą większość polskich pracodawców)
    > pojęcie tego co jest poważne.
    > [...] poza granicami naszego chorego kraju
    > [...] potrzebujesz doinformowania i wiedzy
    > [...] wiedzy brakuje polskim pracodawcom

    Podaj swoje kwalifikacje - może poproszę cię o
    doinformowanie...?

    > w takim razie wg twojej logiki, gospodarka krajów o zdrowym
    > kapitaliźmie sterowana jest batem.

    Też. "Sterowanie batem" było tu użyte jako obrazowe
    przedstawienie polityki firmy. Inaczej metoda "kija i marchewki".
    W zakładzie, gdzie na dane stanowisko przewidziane są widełki
    2500-2700zł + 10% premii przedstawienie dochodów w ogłoszeniu to
    nie problem. W takim zakładzie wydajność uzyskuje się najczęściej
    metodą nadzoru i poganiania, albo presji: możliwy awans lub
    zwolnienie, zależnie od efektów - np. ilości i jakości
    wykonywanej pracy.
    Tam, gdzie stawia się na prowizję, zarobki pracownika zależące
    wyłącznie od niego mogą się różnić 10-krotnie. Jeżeli napiszesz
    900zł to nie będziesz miał kandydatów celujących w 9000zł, a jak
    9000zł to 3/4 zatrudnionych uzna się za oszukanych, w tym 1/4
    bardzo. Jak chcesz to rozwiązać przedstawiając "potencjalne
    zarobki"?

    > Ciekawe jednak że tak dynamicznie się rozwija, a poziom
    > bezrobocia jest u nich żenująco niski. Jak oni to robią ?
    > I jeszcze pracować im się nie chce.

    ???? Mam wieloletnią praktykę w zarządzie takiej "zachodniej"
    firmy "zdrowego kapitalizmu", ale przy całym powyższym - naiwnym
    powoływaniu się na zdrowy kapitalizm, używane przez ciebie zwroty
    bardziej przypominają propagandę "wyklęty powstań ludu...":
    > uważam, że tylko polscy psedupracodawcy [...]
    > Promil tych normalnych, pozbawionych fobii, nawyku krętactwa i
    > naciągactwa jest tak niski, że wręcz nie wart uwagi
    I do tego twoja "wielkość":
    > Reszta twoich argumentów nie jest warta mojego komentarza

    Człowieku, myśl sobie co chcesz i wyciągaj wnioski jakie ci się
    podoba. Możesz być nawet komunistą - to twoja sprawa. Ale jeżeli
    masz zamiar obrażać kogoś, miej tą cywilną odwagę i wskaż
    konkretnego pracodawcę i napisz co konkretnie zrobił lub podaj
    odnośnik do konkretnego ogłoszenia i napisz co ci się w nim nie
    podoba. "Epitety" kierowane do "wszystkich" to smarkateria taka
    sama jak burdy kibiców na stadionach.

    J.K.
    --
    1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
    wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/


  • 26. Data: 2005-07-07 19:05:41
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: Pawel Sklarow <x...@x...pl>

    Jan Kowalski wrote:
    >>[...] dziwne (jak zresztą większość polskich pracodawców)
    >>pojęcie tego co jest poważne.
    >>[...] poza granicami naszego chorego kraju
    >>[...] potrzebujesz doinformowania i wiedzy
    >>[...] wiedzy brakuje polskim pracodawcom
    >
    >
    > Podaj swoje kwalifikacje - może poproszę cię o
    > doinformowanie...?

    Troszkę wypaczyłeś sens jego pytania, ale ja jednakowoż
    chciałbym uzyskać od Ciebie odpowiedź.
    Czemu właściwie w większości ofert pracy za granicą
    są podane warunki finansowe "jak się nie da"?
    Jak myślisz?

    Tak przy okazji - przykładowe oferty pracy w Irlandii:
    http://tinyurl.com/86az2
    Specjalnie wybrałem branżę handlową. Właściwie wszystkie
    oferty mają podane widełki zarobków.

    --
    pozdrawiam, Paweł Sklarow


  • 27. Data: 2005-07-07 19:46:11
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Pawel Sklarow napisał(a):

    >
    > Tak przy okazji - przykładowe oferty pracy w Irlandii:
    > http://tinyurl.com/86az2
    > Specjalnie wybrałem branżę handlową. Właściwie wszystkie
    > oferty mają podane widełki zarobków.
    >

    Bo to jest normalny rynek pracy.
    W normalnym rynku wiele osob zmienia prace na lepsza, kierujac sie
    wlasnie oferowanymi zarobkami a nie aplikujac na slepo na wszystkie
    oferty, marnujac i swoj czas, i rekrutujacych.


    W Polsce najzdrowszy rynek jest chyba na stanowisko Prezydenta RP -
    aplikuje 6 czy 7 osob w otwartym konkursie.


  • 28. Data: 2005-07-07 20:00:03
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>

    Jan Kowalski napisał(a):
    >>[...] dziwne (jak zresztą większość polskich pracodawców)
    >>pojęcie tego co jest poważne.
    >>[...] poza granicami naszego chorego kraju
    >>[...] potrzebujesz doinformowania i wiedzy
    >>[...] wiedzy brakuje polskim pracodawcom
    >
    >
    > Podaj swoje kwalifikacje - może poproszę cię o
    > doinformowanie...?
    >
    >
    >>w takim razie wg twojej logiki, gospodarka krajów o zdrowym
    >>kapitaliźmie sterowana jest batem.
    >
    >
    > Też. "Sterowanie batem" było tu użyte jako obrazowe
    > przedstawienie polityki firmy. Inaczej metoda "kija i marchewki".
    > W zakładzie, gdzie na dane stanowisko przewidziane są widełki
    > 2500-2700zł + 10% premii przedstawienie dochodów w ogłoszeniu to
    > nie problem. W takim zakładzie wydajność uzyskuje się najczęściej
    > metodą nadzoru i poganiania, albo presji: możliwy awans lub
    > zwolnienie, zależnie od efektów - np. ilości i jakości
    > wykonywanej pracy.

    Jest pelno stanowisk, gdzie pracownik ma poprostu dobrze wykonywac swoja
    prace. A awans finansowy osiaga nie poprzez zwiekszenie wydajnosci na
    konkretnym stanowisku, tylko przechodzac na inne, z innymi obowiazkami i
    pensja, czesto dzieki podwyzszonym w miedzyczasie kwalifikacjom.
    Jesli przyjmujesz dziewczyne na centrale telefoniczna, to nie podnosi
    ona wydajnosci i pensji, laczac wieksza ilosc rozmow (no bo i skad), a
    po prostu po jakims czasie przechodzi na stanowisko asystentki, poniewaz
    obyla sie w firmie i widac, ze nadaje sie do wazniejszych obowiazkow.


    > Tam, gdzie stawia się na prowizję, zarobki pracownika zależące
    > wyłącznie od niego mogą się różnić 10-krotnie. Jeżeli napiszesz
    > 900zł to nie będziesz miał kandydatów celujących w 9000zł, a jak
    > 9000zł to 3/4 zatrudnionych uzna się za oszukanych, w tym 1/4
    > bardzo. Jak chcesz to rozwiązać przedstawiając "potencjalne
    > zarobki"?

    Za bardzo zyjesz stanowiskami czysto handlowymi. Na zespol sklada sie
    wiele osob nie majacych bezposredniego wplywu na sprzedaz, a nawet wrecz
    ja zmniejszajacych (np ksiegowa blokujaca sprzedaz dla watpliwego
    platnika). Tak samo wynik firmy moze znaczaco podniesc osoba
    zmniejszajaca znaczaco jakies koszty i to czesto w wiekszym stopniu, niz
    wychwalany prowizyjny handlowiec.


    >
    > J.K.


  • 29. Data: 2005-07-07 23:24:14
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    >> Jak chcesz to rozwiązać przedstawiając "potencjalne zarobki"?
    > Za bardzo zyjesz stanowiskami czysto handlowymi.
    Wykazałem tylko, że nie zawsze można, wbrew temu co twierdzi
    mój przedmówca. Bo nie w tym rzecz czy można czy nie, tylko w
    tym, że pisanie generalizujące w sposób
    >>> wymusić na pracodawcach jawne zamieszczanie kompletnej
    >>> oferty, inaczej pozostawia się tym hohsztaplerom pole do
    >>> oszustw i manipulacji
    jest obraźliwe. Wydawało mi się, że ten sens moich wypowiedzi był
    zrozumiały - jeśli nie, to przepraszam.

    > Na zespol sklada sie wiele osob nie majacych bezposredniego
    > wplywu na sprzedaz
    Odpowiedż była wcześniej:
    >> W zakładzie, gdzie na dane stanowisko przewidziane są widełki
    >> 2500-2700zł + 10% premii przedstawienie dochodów w ogłoszeniu to
    >> nie problem.
    i tu - jak najbardziej można pokazać. Chociaż pierwszą moją pracą
    było stanowisko konstruktora w zespole projektowym i prawdziwe
    pieniądze to była prowizja/premia wdrożeniowa. Gdyby ktoś
    usłyszał jakie są stawki, to nie chciałby tam pracować. Ale podać
    "potencjalnych" faktycznych zarobów nie bardzo można było, bo to
    różnie bywało.

    > zmniejszajaca znaczaco jakies koszty i to czesto w wiekszym
    > stopniu, niz wychwalany prowizyjny handlowiec.
    To oczywiste nawet w firmach typowo handlowych, że bez zaplecza
    najlepszy handlowiec nie zrobi wyniku. Tak jak w najlepszych
    firmach produkcyjnych nie będzie zysku, jeśli firma nie potrafi
    sprzedać swojej produkcji.
    Ale brak jawności zarobków przy przyjęciach do pracy w pewnych
    zakładach lub stanowiskach nikogo nie upoważnia do generalnego
    określenia wszystkich pracodawców jako "hohsztaplerów" ani do
    wymuszania na nich czegokolwiek.

    J.K.
    --
    1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
    wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/


  • 30. Data: 2005-07-07 23:49:45
    Temat: Re: Czy pracodawca ma prawo mnie pytac o zarobki w poprzedniej firmie?
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    > Troszkę wypaczyłeś sens jego pytania, ale ja jednakowoż
    > chciałbym uzyskać od Ciebie odpowiedź.
    > Czemu właściwie w większości ofert pracy za granicą
    > są podane warunki finansowe "jak się nie da"?
    > Jak myślisz?
    Ależ najczęściej się da! Nigdy nie twierdzę inaczej. Twierdzę
    że "nie zawsze" się da. I dlatego nie jest prawdziwe równanie
    "pracodawca = hohsztapler", jakie przewija się w ten czy inny
    sposób w wypowiedziach "Vetch".
    A tak przy okazji - również u nas podawanie zarobków będzie
    popularne w podobnym stopniu jak i tam. Na to zjawisko składa
    się szereg przyczyn, które u nas nie występują jeszcze, a za to
    jest nieco wywołujących odwrotne działanie.

    J.K.
    --
    1 września o 12.00 Warszawa, Meissnera 5 - otwarcie jubileuszowej
    wystawy artysty Bronisława Tomeckiego: www.zapraszam.pl/exlibris/

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1