eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 31. Data: 2005-08-26 08:58:45
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: "stokrotka" <p...@o...pl>

    > >a skąd będą wiedzieli że dany zakład wogóle istnieje,
    > > Z książki telefonicznej , internetu,
    > I to jest właśnie ta promocja. Ktoś musi się zająć tym, żeby ta
    > informacja znalazła się w książce telefonicznej, w internecie,
    Do tego wystarczy zaledwie kilku ludzi, a czytając ogłoszenia i twoje
    wypowiedzi wnioskuję, że prawie wszyscy muszą handlować.

    > > Bo towar będzie tańszy (bo nie będzieinwestował w reklamę)
    > > I dlatego , że będzie lepszy (bo będzie inwestował w produkcję i
    > > technologie)
    > Pewnie, a pogodzić tego nie można?
    Nie trzeba godzić, te dwie rzeczy same idą w parze.

    > Do tego są pewne branże w których istotną rolę odgrywa nasycenie rynku.
    Prawda, ale właśnie rynek informatyczny zaczyna być nasycony, stąd ta dyskusja.

    > Napiszesz - żeby zwolinili marketingowców i podnieśli standard produktu?
    NIe. Napiszę , żeby zmienić branże, lub wypuścić nowy masowy produkt.
    Na razie mamy tlko windowsy i offisa, A jeśli chdzi o offisa, to również
    zdecydowanie obniżyć ceny.

    > A ja mam biernie czekać aż jakiś hurtownik stwierdzi, że zainteresuje się
    > rurkami z Pacanowa? A jak się nie zainteresuje?
    Zmienić branże.

    > To samo możn aprzełożyć na poszukiwanie pracy?
    I tak i Nie.
    To nie na temat.
    Mam siedzieći czekać aż

    > > Komputer kupuje się w supermarkecie. Pojedyncze podzespoły też.
    > > Choć obecnie , w zasadzie nie powinno się ingerować w komputer,
    > > w to co ma w środku. Z dwu przyczyn: 1 Kurz ze środka jest rakotwórczy.
    > > 2 zwykle jest to po prostu nie opłacalne. Można dodać dysk, pamięć ,
    > > ewentualnie bardzo nietypową kartę sterującą czymś, i tyle. A wymiana płyty
    > > itd nie ma już sensu.

    > Bredzisz.
    Nie podałeś argumentów. Jestem informatykiem i wiem.

    > Wszystko zależy od przeznaczenia komputera. No chyba że mówisz o
    > rozbudowie komputera hipermarketowego. Wtedy masz rację.
    Mówie o kliencie nie koniecznie "masowym", ale przynajmniej "częstym",
    żeby można było zarobić, żeby przeżyć.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 32. Data: 2005-08-26 09:16:56
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: stokrotka [26 Aug 2005 10:58:45 +0200]:


    >> To samo możn aprzełożyć na poszukiwanie pracy?
    > I tak i Nie.
    > To nie na temat.
    > Mam siedzieći czekać aż

    No pewnie ze tak. Bedziesz tansza, bo nie inwestujesz
    w wysylanie CVek, a przeciez jak ktos bedzie Cie chcial
    zatrudnic to znajdzie w ksiazce telefonicznej.

    Wysylanie ofert to tez reklama, samego siebie. A po co
    masz w reklame inwestowac, nie?

    >>> Komputer kupuje się w supermarkecie. Pojedyncze podzespoły też.
    >>> Choć obecnie , w zasadzie nie powinno się ingerować w komputer,
    >>> w to co ma w środku. Z dwu przyczyn: 1 Kurz ze środka jest rakotwórczy.
    >>> 2 zwykle jest to po prostu nie opłacalne. Można dodać dysk, pamięć ,
    >>> ewentualnie bardzo nietypową kartę sterującą czymś, i tyle. A wymiana płyty
    >>> itd nie ma już sensu.
    >> Bredzisz.
    > Nie podałeś argumentów. Jestem informatykiem i wiem.

    Zabrzmialo jak "jestem Bogiem" ;) Wybacz, ale to naprawde sa
    bzdury. W IT, rowniez w handlu podzespolami, siedze akurat od
    dosc dawna, i obserwuje cos dokladnie przeciwnego. Coraz wiecej
    ludzi wie co to komputer, do czego sluzy, co ma w srodku. Juz
    od dluzszego czasu mniej jest pytan "a co to jest RAM?" niz
    "chce robic XYZ, co mi doradzicie, karte ABC czy DEF?". Kompy
    z marketow kupuja tylko kompletni laicy, a tych sie nie robi
    coraz wiecej tylko coraz mniej.

    Dwa, swojego kompa wybebeszam dosc regularnie podmieniajac mu
    rozne rzeczy, od czasu do czasu takze plyte z prockiem zeby nie
    kupowac bezsensownie rzeczy, ktore juz mam, i nadal mi to jakos
    taniej wychodzi niz kupowanie zestawu w ktorym i tak bym polowe
    musiala wymieniac zeby dzialalo tak jak powinno.

    No i trzy -- skad Tys wytrzasnela ten rakotworczy kurz? ;)
    Masz kompa z zasilaniem jadrowym czy co? ;)


    Kira


  • 33. Data: 2005-08-26 09:33:05
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: WL <n...@m...com>

    Kira wrote:
    > Dwa, swojego kompa wybebeszam dosc regularnie podmieniajac mu
    > rozne rzeczy, od czasu do czasu takze plyte z prockiem zeby nie
    > kupowac bezsensownie rzeczy, ktore juz mam, i nadal mi to jakos
    > taniej wychodzi niz kupowanie zestawu w ktorym i tak bym polowe
    > musiala wymieniac zeby dzialalo tak jak powinno.
    >
    > No i trzy -- skad Tys wytrzasnela ten rakotworczy kurz? ;)
    > Masz kompa z zasilaniem jadrowym czy co? ;)

    Warto tez zwazyc, ze w miare bogacenia sie spoleczenstwa, na co innego
    bedziemy zwracac uwage. W firmie gdzie pracuje standardem jest dell. Co
    z tego ze drogi. 4 lata serwisu next business day robi swoje. Nikt nie
    musi sie paprac i zamawiac uszkodzonego dysku twardego na za tydzien,
    skoro mozemy go miec jutro. A komputroniki i inne takie z serwisem nie
    daja sobie rady kompletnie.

    Pytajac kogos w USA "jaki masz komputer", polski skladacz (m.in. ja
    kiedys) oczekuje odpowiedzi, jaki procesor, grafika, dysk, plyta. A jaka
    uslyszy odpowiedz? DELL of course.

    Nie chce tu robic kryptoreklamy della, mozna podstawic sobie hp albo
    f-s, ale fakty sa takie ze w zamoznych krajach podzespoly komputerowe w
    detalu to nisza rynkowa - dla overclockerow.

    Kolejna uwaga - ceny notebookow spadly dramatycznie, i ich udzial sie
    zwieksza. Ja prywatnie juz nigdy nie kupie innego komputera niz
    notebook. Moze warto przymierzyc sie do dystrybucji. Mnie wkurzaja
    sklepy internetowe i ich stacjonarne oddzialy. Dwa komputery na krzyz,
    pare podzespolow, reszta na zamowienie. Podzespoly - zgoda, ale
    notebooka bez poklepania, poglaskania, przymierzenia touchpada nie chce
    kupowac... Moze jakas sensowna umowa komisowa pozwoli zatowarowac sklep
    z porzadnym wyborem niedrogich juz teraz notebookow? Moze warto
    uswiadomic kilkunastu biznesmenow w okolicy, ze do office'a wcale nie
    trzeba miec super_hiper_duper_radeona jak mu wciskaja okoliczni
    skladacze, a zintegrowana karta w notebooku spokojnie wystarczy? I
    biznesmen, za 2000 netto, rozbucha sobie ego i zwolni miejsce na biurku.
    A pozniej kupi powerbooka za 8000 ;-)

    WL


  • 34. Data: 2005-08-26 09:41:19
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: "stokrotka" <p...@o...pl>

    > To samo możn aprzełożyć na poszukiwanie pracy?
    > > I tak i Nie.
    > > To nie na temat.
    > > Mam siedzieći czekać aż (to pomyłkowa zmiana kolorów, to nie moje słowa)
    > No pewnie ze tak. Bedziesz tansza, bo nie inwestujesz
    > w wysylanie CVek,
    Właśnie.
    > a przeciez jak ktos bedzie Cie chcial
    > zatrudnic to znajdzie w ksiazce telefonicznej.
    Jak mnie będzie chciał to znajdzie. Ale pewnie nie będzie chciął, z powodu
    mojego indywidualizmu.

    > Wysylanie ofert to tez reklama, samego siebie. A po co
    > masz w reklame inwestowac, nie?
    Też nie widzę sensu.

    > > Komputer kupuje się w supermarkecie. Pojedyncze podzespoły też.
    > > Choć obecnie , w zasadzie nie powinno się ingerować w komputer,
    > > w to co ma w środku. Z dwu przyczyn: 1 Kurz ze środka jest rakotwórczy.
    > > 2 zwykle jest to po prostu nie opłacalne. Można dodać dysk, pamięć ,
    > > ewentualnie bardzo nietypową kartę sterującą czymś, i tyle.
    > > A wymiana płyty itd nie ma już sensu.
    > Bredzisz.
    > > Nie podałeś argumentów. Jestem informatykiem i wiem.
    > Zabrzmialo jak "jestem Bogiem" ;)
    Jak na kogoś nie działają argumenty, to powinien działać autorytet.


    > Wybacz, ale to naprawde sa bzdury. W IT, rowniez w handlu podzespolami,
    > siedze akurat od dosc dawna, i obserwuje cos dokladnie przeciwnego. Coraz
    > wiecej ludzi wie co to komputer
    To prawda, że ludzie wiedzą coraz więcej. I dlatego kupują w supermarkecie. Im
    już nie trzeba doradzać.

    > Dwa, swojego kompa wybebeszam dosc regularnie podmieniajac mu
    > rozne rzeczy, od czasu do czasu takze plyte z prockiem ...
    Pisałam, że to jest rakotwórcze.

    > i nadal mi to jakos
    > taniej wychodzi
    Póki jesteś zdrow, a potem ZUS za ciebie zapłaci ? Z renty wyżyjesz ?

    > No i trzy -- skad Tys wytrzasnela ten rakotworczy kurz? ;)
    NIe wierzysz ? Twoja głupota i strata.


    Skończył mi się limit 10 wiadomości. Koniec tej dyskusji z mojej strony.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 35. Data: 2005-08-26 09:53:28
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: stokrotka [26 Aug 2005 11:41:19 +0200]:


    > Też nie widzę sensu.

    No to szukaj ta metoda pracy, wiecej jej zostanie dla tych,
    ktorzy sie nadaja.

    > Jak na kogoś nie działają argumenty, to powinien działać
    > autorytet.

    Za autorytet to Ty tu jak na razie nie robisz, wiec powinnas
    raczej napisac cos w rodzaju "profesor XYZ tak mowi! o! cisza
    mi tam, pospolstwo!" ;)

    > To prawda, że ludzie wiedzą coraz więcej. I dlatego kupują
    > w supermarkecie. Im już nie trzeba doradzać.

    :)))))

    No dobra, juz zapomnialam ze z Toba sie nie da sensownie :)

    > Pisałam, że to jest rakotwórcze.

    Pisalam, ze to bzdura.

    > Póki jesteś zdrow

    Nie rozrozniasz plci tylko tutaj, czy tak ogolnie?

    >> No i trzy -- skad Tys wytrzasnela ten rakotworczy kurz? ;)
    > NIe wierzysz ? Twoja głupota i strata.

    No nie wierze. Nawet sobie przed chwila poguglalam, ale nie
    znalazlam nawet najmniejszej wzmianki na temat rakotworczego
    kurzu z komputera. A to co stoi mi na biurku nie bylo chyba
    od ladnych 10 lat skrecane, wiec lece na wszelki wypadek do
    szpitala sie pobadac ;P

    > Skończył mi się limit 10 wiadomości. Koniec tej dyskusji
    > z mojej strony.

    Z mojej tez, i tak jest idiotyczna.


    Kira


  • 36. Data: 2005-08-26 10:13:21
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <2...@n...onet.pl>
    stokrotka napisał(a):

    >> >a skąd będą wiedzieli że dany zakład wogóle istnieje,
    >> > Z książki telefonicznej , internetu,
    >> I to jest właśnie ta promocja. Ktoś musi się zająć tym, żeby ta
    >> informacja znalazła się w książce telefonicznej, w internecie,
    > Do tego wystarczy zaledwie kilku ludzi, a czytając ogłoszenia i twoje
    > wypowiedzi wnioskuję, że prawie wszyscy muszą handlować.

    Źle wnioskujesz.

    >> > Bo towar będzie tańszy (bo nie będzieinwestował w reklamę)
    >> > I dlatego , że będzie lepszy (bo będzie inwestował w produkcję i
    >> > technologie)
    >> Pewnie, a pogodzić tego nie można?
    > Nie trzeba godzić, te dwie rzeczy same idą w parze.

    Niesprecyzowałem. Chodziło mi o pogodzenie tańszego towaru z inwestycją w
    reklamę. Towar może być tańsz bo się go więcej sprzedaje. A sprzedaje się
    go więcej bo się go reklamuje.

    >> Napiszesz - żeby zwolinili marketingowców i podnieśli standard produktu?
    > NIe. Napiszę , żeby zmienić branże, lub wypuścić nowy masowy produkt.
    > Na razie mamy tlko windowsy i offisa, A jeśli chdzi o offisa, to również
    > zdecydowanie obniżyć ceny.

    Nowy masowy produkt? Nowy - w jakiej dziedzinie, żeby dało się go zrobić
    masowym? Jak go zrobić masowym bez marketingowców? To już nie te czasy,
    gdy ktoś po raz pierwszy uruchomił windows 2.0 i zobaczył coś innego niż
    prompta z command.com.

    >> A ja mam biernie czekać aż jakiś hurtownik stwierdzi, że zainteresuje się
    >> rurkami z Pacanowa? A jak się nie zainteresuje?
    > Zmienić branże.

    A co poczną Ci moi pracownicy od rurek? Przekwalifikują się? Pozatym ja te
    rurki dobre robię. I wiem, że jak dotrę do klientów i się o nich
    dowiedzą odemnie to będę miał zbyt.

    >> > 2 zwykle jest to po prostu nie opłacalne. Można dodać dysk, pamięć ,
    >> > ewentualnie bardzo nietypową kartę sterującą czymś, i tyle. A wymiana płyty
    >> > itd nie ma już sensu.
    >
    >> Bredzisz.
    > Nie podałeś argumentów. Jestem informatykiem i wiem.

    Nie podałaś argumentów. Jestem informatykiem i wiem.

    A nie stosując Twoich metod odpowiedzi: Wymiana każdego podzespołu jest w
    porównywalnym sensie opłacalna. Wszystko tanieje. Wymiana całośći jest
    opłacalna jak nie da się ze względu na różnice techniczne wymienić części.
    No, ale dla stony sprzedającej bardziej opłacalne jest sprzedać więcej.
    A dla kupującej? To już zależy od polityki firmy. Jak jeden komputer stoi
    w niej kilka lat nieruszany, to w nim sie już nie da nic pojedynczego
    wymienić. Poza napędami.

    >> Wszystko zależy od przeznaczenia komputera. No chyba że mówisz o
    >> rozbudowie komputera hipermarketowego. Wtedy masz rację.
    > Mówie o kliencie nie koniecznie "masowym", ale przynajmniej "częstym",
    > żeby można było zarobić, żeby przeżyć.

    Odpowiedź od czapy. Ja pisałem o opłacalności rozbudowy komputera dla
    właściciela komputera. A nie dla tego kto rozbudowuje. Choć wszystko
    zależy jak pisałem od polityki klienta.

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 37. Data: 2005-08-26 10:16:43
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <demmm6$qah$1@atlantis.news.tpi.pl>
    Kira napisał(a):

    > Dwa, swojego kompa wybebeszam dosc regularnie podmieniajac mu
    > rozne rzeczy, od czasu do czasu takze plyte z prockiem zeby nie
    > kupowac bezsensownie rzeczy, ktore juz mam, i nadal mi to jakos
    > taniej wychodzi niz kupowanie zestawu w ktorym i tak bym polowe
    > musiala wymieniac zeby dzialalo tak jak powinno.

    E tam, nie jesteś informatykiem i się nie znasz. :)

    > No i trzy -- skad Tys wytrzasnela ten rakotworczy kurz? ;)
    > Masz kompa z zasilaniem jadrowym czy co? ;)

    Od razu jądrowe. Z najprostrzych i IMHO w jakimś sensie ralnych to myślę,
    że jak ktoś przy kompie pali, a nikotyna się osadza na kurzu, to przy
    rozkręceniu na pewno trochę tego powdychasz. :)

    Nie wiem tylko czy nikotyna się na kurzu osadza, a jeśli tak to ile. :>

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 38. Data: 2005-08-26 10:17:38
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: Kanta <k...@n...onet.pl>

    Użytkownik stokrotka napisał:

    >>>Komputer kupuje się w supermarkecie. Pojedyncze podzespoły też.
    >>>Choć obecnie , w zasadzie nie powinno się ingerować w komputer,
    >>>w to co ma w środku. Z dwu przyczyn: 1 Kurz ze środka jest rakotwórczy.
    >>>2 zwykle jest to po prostu nie opłacalne. Można dodać dysk, pamięć ,
    >>>ewentualnie bardzo nietypową kartę sterującą czymś, i tyle. A wymiana płyty
    >>>itd nie ma już sensu.

    stokrotko w hipermarkecie kompy kupują ludzie, którzy o kompie i jego
    środku prawie nie maja pojęcia. człowiek, który zna się jako tako i wie
    czego potrzebuje to raczej szuka po sklepach komputerowych, bo tam
    przeważnie można kupić taniej i wiesz co masz w środku. więc tutaj masz
    rację, że kompy kupowane w marketach praktycznie nie są rozbudowywane.
    >
    >>Bredzisz.
    >
    > Nie podałeś argumentów.

    masz rację , nie podał, a ty podałaś? możesz dać jakieś linki do badań,
    które stwierdzają, że 'Kurz ze środka jest rakotwórczy.'?
    i zakładając, że komp z marketu dostał(np. w prezencie) człowiek, który
    conieco się na kompach zna, albo w przyszłości będzie się znał to drugi
    twój postulat 'zwykle jest to po prostu nie opłacalne' też jest chyba
    nietrafiony.

    > Jestem informatykiem i wiem.

    bardzo częto to powtarzasz, ale co w przypadku twojej osoby znaczy
    informatyk? bo informatyków teraz jest na pęczki, jak pewno sama widzisz
    przeglądając oferty pracy.

    kanta
    --
    czy to nie czas na małe conieco?
    tak to jest właśnie ten czas..


  • 39. Data: 2005-08-26 10:20:36
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <2...@n...onet.pl>
    stokrotka napisał(a):

    > Skończył mi się limit 10 wiadomości. Koniec tej dyskusji z mojej strony.

    ROTFL. I to pisze osoba mówiąca o sobie 'informatyk'. I nie potrafi
    przyjąć do wiadomości tłumaczenia innych jak pisać by nie mieć limitu.

    Napisz, choć na priv w jakiej firmie pracujesz, żebym wiedział czego mam
    unikać.

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 40. Data: 2005-08-26 10:24:57
    Temat: Re: Prosze o pomoc w ocenie przedsiewziecia
    Od: Kanta <k...@n...onet.pl>

    Użytkownik Kira napisał:

    > No i trzy -- skad Tys wytrzasnela ten rakotworczy kurz? ;)
    > Masz kompa z zasilaniem jadrowym czy co? ;)

    kira, nie myślałam, że kiedyś to napiszę, ale jesteś the best ;)
    roboty mam w trzy dupy, limit wyrazów niecenzuralnych już na dzisiaj w
    pracy wyczerpałam, włażę na grupę i od razu buźka mi się rozwała w
    uśmiechu :D

    kanta
    --
    czy to nie czas na małe conieco?
    tak to jest właśnie ten czas..

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1