eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Praca uszlachetnia...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 119

  • 91. Data: 2007-03-21 07:04:39
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    On Tue, 20 Mar 2007 19:27:56 +0100, Etanol wrote:

    > Wiem ile pracuje i ile klienci płacą za moją pracę, fakt że są
    > jeszcze koszta jak lokal, samochód i pensja dla moich 8 dyrektorów.

    idź na dyrektora :>


    --
    futszaK
    0601061867
    Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
    chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>


  • 92. Data: 2007-03-21 07:12:44
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    On Tue, 20 Mar 2007 11:39:19 +0100, Any User wrote:

    > Jak się pracownik w pracy stara i awansuje, to z wypłaty może sobie
    > uzbierać na całkiem godną emeryturę. Ale do tego potrzebne są ambicje i
    > chęć do uczciwej, ciężkiej pracy.

    uczciwa i ciężka praca daje znacznie lepsze efekty finansowo-motywacyjne na
    swoim

    >> istnienie skoczków wpływa również pozytywnie na rynek pracy
    > Nooo, chyba w taki tylko sposób, że przedsiębiorcy nie mogą w optymalny
    > sposób wykorzystywać posiadanych zasobów ludzkich i muszą zatrudniać
    > dodatkowych, normalnie niepotrzebnych pracowników...

    istnieje coś takiego jak REZERWA i to niezależnie czy chodzi o zapasowy
    sprzęt na server, zapasowy światłowód
    czy kabel zasilający poprowadzone inną drogą jak te
    zasadnicze, czy też zapasowi pracownicy na wypadek choroby, utraty
    motywacji do pracy czy jakiegokolwiek innego nieszczęścia.
    O tym dobry manager pamięta, zły narzeka że mu jeden pracownik uciekł i
    produkcja w firmie mu padła



    --
    futszaK
    0601061867
    Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
    chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>


  • 93. Data: 2007-03-21 07:20:40
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: Any User <z...@u...pl>

    >> Jak się pracownik w pracy stara i awansuje, to z wypłaty może sobie
    >> uzbierać na całkiem godną emeryturę. Ale do tego potrzebne są ambicje i
    >> chęć do uczciwej, ciężkiej pracy.
    >
    > uczciwa i ciężka praca daje znacznie lepsze efekty finansowo-motywacyjne na
    > swoim

    Ponownie jednak dochodzi wówczas do rozdrobnienia i nieoptymalnego
    wykorzystania pracowników (którzy teraz są wszyscy osobno "na swoim").

    >>> istnienie skoczków wpływa również pozytywnie na rynek pracy
    >> Nooo, chyba w taki tylko sposób, że przedsiębiorcy nie mogą w optymalny
    >> sposób wykorzystywać posiadanych zasobów ludzkich i muszą zatrudniać
    >> dodatkowych, normalnie niepotrzebnych pracowników...
    >
    > istnieje coś takiego jak REZERWA i to niezależnie czy chodzi o zapasowy
    > sprzęt na server, zapasowy światłowód
    > czy kabel zasilający poprowadzone inną drogą jak te
    > zasadnicze, czy też zapasowi pracownicy na wypadek choroby, utraty
    > motywacji do pracy czy jakiegokolwiek innego nieszczęścia.
    > O tym dobry manager pamięta, zły narzeka że mu jeden pracownik uciekł i
    > produkcja w firmie mu padła

    Jeśli czas przyuczenia nowego pracownika jest dostatecznie krótki i jest
    to proces dostatecznie tani, to zachowywanie rezerwy "w naturze" jest
    nieopłacalne - o wiele lepiej jest mieć jedynie rezerwę finansową i
    jechać pełną możliwą wydajnością.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 94. Data: 2007-03-21 08:27:13
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Sky wrote:

    > Użytkownik CZYŚCIWO <c...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    > napisał:etoo9b$4lm$...@n...onet.pl...
    >
    >>Użytkownik "Michał" <B...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >>news:eto35b$pv7$1@news.onet.pl...
    >>
    >>
    >>>Tylko głupcy zapieprzają na swoich szefów.
    >>
    >>Tylko głupcy nazywają to zapieprzaniem NA KOGOŚ.
    >>Nie martwi cie, że zapieprzasz na piekarza, bo dajesz mu pieniądze?
    >
    >
    > Można nie dawać piekarzowi...pieniędzy... ;)
    > Barter zawsze był tańszy. ;P
    >

    Nie byl i wlasnie dlatego od niego sie odeszlo. Tlumaczac
    lopatologicznie, za duze byly koszty znalezienia kogos, kto ma na
    wymiane akurat to, czego chcesz i chce dokladnie tego, co ty masz i
    chcesz zamienic wlasnie na to, co on chce wymienic. Pieniadz jako towar,
    ktorego wszyscy chca i ktory dla wszystkich jest uzyteczny zmniejszyl
    koszty towarzyszace transakcji, konkretnie koszty poszukiwania kontrahenta.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533


  • 95. Data: 2007-03-21 09:58:42
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    On Wed, 21 Mar 2007 08:20:40 +0100, Any User wrote:

    >> uczciwa i ciężka praca daje znacznie lepsze efekty finansowo-motywacyjne na
    >> swoim
    > Ponownie jednak dochodzi wówczas do rozdrobnienia i nieoptymalnego
    > wykorzystania pracowników (którzy teraz są wszyscy osobno "na swoim").

    a zawsze mi się wydawało że ciągłe przeciąganie liny z napisem
    PIENIĄDZE wewnątrz firmy to jest bezproduktywne zajęcie, lepiej być na
    swoim, robić jako firma podwykonawcza dla kilku zleceniodawców w razie
    jakby któryś z nich za bardzo ciągnął do siebie to podziękować za
    współprace

    > Jeśli czas przyuczenia nowego pracownika jest dostatecznie krótki i jest
    > to proces dostatecznie tani, to zachowywanie rezerwy "w naturze" jest
    > nieopłacalne - o wiele lepiej jest mieć jedynie rezerwę finansową i
    > jechać pełną możliwą wydajnością.

    wszyscy chcielibyśmy być piękni, młodzi i bogaci ale tak się nie da.

    wspomniane przeze mnie kilka nitek zasilających jakieś urządzenie to jest
    również to też jakiś finansowy kompromis, czasem lepiej jest utrzymywać
    baterie UPSów plus samostartujący generator prądu, czasem lepiej zatrudnić
    do uruchamiania generatora pracownika, czasem lepiej ubezpieczyć usługe na
    wypadek konieczności wypłaty odszkodowań za przerwy w działaniu usługi,
    można również pomyśleć nad hybrydą kilku z nich



    --
    futszaK
    0601061867
    Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
    chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>


  • 96. Data: 2007-03-21 10:27:40
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: "Duch" <n...@n...com>

    "Sky" <s...@o...pl> wrote in message news:etpdnd$g8k$1@news.onet.pl...

    > Słyszałeś takie stare chińskie przysłowie że jeśli się chce być
    > szczęśliwym
    > to trzeba zostać ogrodnikiem?

    Tak, gdzes to slyszalem. Cos w tym jest.
    Duch



  • 97. Data: 2007-03-21 15:03:50
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    On Tue, 20 Mar 2007 07:24:40 +0100, Etanol wrote:

    > A więc jak to u mnie wygląda, na najbliższe 20 lat
    > mam zapewniony cel do zaspokojenia, spłacić mieszkanie
    > i to musimy zrobić wspólnie z żoną, z jednej pensji nie
    > da rasy się utrzymać, rata to jakieś 3/4 wypłaty.
    >
    > Wtedy dopiero pomyślimy o potomstwie, jak się trochę odchowa
    > to będę mógł zwiedzać świat czyli za jakieś 25-30 lat
    >
    > Takie są moje perspektywy na dzień dzisiejszy.

    mówiąc krótko - przejebane :(


    --
    futszaK
    0601061867
    Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
    chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>


  • 98. Data: 2007-03-21 17:14:08
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: Etanol <X...@p...fm>

    futszaK napisał(a):
    > On Tue, 20 Mar 2007 19:10:34 +0100, Etanol wrote:
    >
    >> Moja wypłata to raptem 5-10% wypracowanego zysku dla pracodawcy.
    >
    > załóż konkurencyjną firme, wtedy Twoja płaca będzie wynosiła 100%
    > wypracowanego zysku minus koszty inwestycji
    >
    >
    Ciężko będzie trzeba by mieć oddział w każdym większym mieście
    i spełnić sporo innych wymagań aby pozyskać takich dobrych klientów.
    Tu jedna osoba nie da rady potrzeba z 1000.

    E.


  • 99. Data: 2007-03-21 23:35:06
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: futszaK <f...@g...com>

    On Wed, 21 Mar 2007 18:14:08 +0100, Etanol wrote:

    >>> Moja wypłata to raptem 5-10% wypracowanego zysku dla pracodawcy.
    >> załóż konkurencyjną firme, wtedy Twoja płaca będzie wynosiła 100%
    >> wypracowanego zysku minus koszty inwestycji
    > Ciężko będzie trzeba by mieć oddział w każdym większym mieście
    > i spełnić sporo innych wymagań aby pozyskać takich dobrych klientów.
    > Tu jedna osoba nie da rady potrzeba z 1000.

    skoro więc na w/w zysk pracuje 1000 osób, Ty zaś dostajesz 5-10% tego
    zysku to i tak Ci 50-100 razy przepłaca.... :>


    --
    futszaK
    0601061867
    Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
    chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>


  • 100. Data: 2007-03-22 06:34:48
    Temat: Re: Praca uszlachetnia...
    Od: Etanol <X...@p...fm>

    futszaK napisał(a):
    > On Wed, 21 Mar 2007 18:14:08 +0100, Etanol wrote:
    >
    >>>> Moja wypłata to raptem 5-10% wypracowanego zysku dla pracodawcy.
    >>> załóż konkurencyjną firme, wtedy Twoja płaca będzie wynosiła 100%
    >>> wypracowanego zysku minus koszty inwestycji
    >> Ciężko będzie trzeba by mieć oddział w każdym większym mieście
    >> i spełnić sporo innych wymagań aby pozyskać takich dobrych klientów.
    >> Tu jedna osoba nie da rady potrzeba z 1000.
    >
    > skoro więc na w/w zysk pracuje 1000 osób, Ty zaś dostajesz 5-10% tego
    > zysku to i tak Ci 50-100 razy przepłaca.... :>
    >
    >
    Jeden dział 12 osób produktywnych (pomijam kierownictwo) wypracowuje 300
    tys PLN zysku miesięcznie. A nie tak dawno niewiele ponad 100 tys PLN.
    z czego produktywnych osób było 80% a teraz jest tylko 40%,
    obliczyłem to na podstawie tego 12 osobowego działu i całej otoczki do
    niego.

    Dziwi mnie jednak organizacja firmy w oddziale w mniejszym mieście
    jest 2 pracowników produktywnych, 1 kierownik działu, 1 dyrektor
    oddziału, 2 sekretarki.
    Wcześniej był sam 1 kierownik na 2 pracowników.

    E.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 . 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1