eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › [Prasa] W kolejce po szczęście (SE)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2006-04-07 05:14:54
    Temat: Re: [Prasa] W kolejce p
    Od: CZYŚCIWO <czysciwo@@op.pl>

    Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:06040700421067@polnews.pl...

    > Np. w miescie, gdzie obecnie jestem,

    Już TAM jesteś? Jakie wrażenia ogólnie?

    --
    CZYŚCIWO
    W Niemczech taka bieda, że już polskie szmaty piorą www.mewa.prv.pl


  • 12. Data: 2006-04-07 06:20:47
    Temat: [OT] Re: [Prasa] W kolejce p
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    >Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    >news:06040700421067@polnews.pl...
    >
    >> Np. w miescie, gdzie obecnie jestem,
    >
    >Już TAM jesteś? Jakie wrażenia ogólnie?
    >
    Tak, jestem juz w Nowej Zelandii i jest fajnie :) ale jakbym zaczela tutaj to
    opisywac, to byloby to zdecydowanie off-topic.
    Jak zrobie strone z relacja, to link bede miala w sygnaturce.

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 13. Data: 2006-04-07 07:04:32
    Temat: Re: [OT] Re: [Prasa] W kolejce p
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    Immona napisał(a):

    > Tak, jestem juz w Nowej Zelandii i jest fajnie :) ale jakbym zaczela tutaj to
    > opisywac, to byloby to zdecydowanie off-topic.
    > Jak zrobie strone z relacja, to link bede miala w sygnaturce.

    No to ja też chętnie poczytam, bo nie ukrywam, że ten kraj jest coraz
    bardziej w moim zainteresowaniu i nie mam tu na myśli turystyki.


    --
    czarny
    .:: www.czarnobiale.pl ::.
    .:: Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro ::.








  • 14. Data: 2006-04-07 08:45:22
    Temat: Re: [Prasa] W kolejce po szczęście (SE)
    Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>

    Nie jestem ekonomista i pewnie wchodzimy na skomplikowany grunt, ale
    przedstawię swoje zdanie:

    > Tymczasem jak bardzo by nie brakowalo lekarzy, czlowieka bez wyksztalcenia
    > medycznego na lekarza nikt nie zatrudni i wyjazd lekarzy nie poprawi
    > sytuacji bezrobotnych, a raczej pogorszy, bo beda mieli gorszy dostep do
    > uslug medycznych.

    Tutaj się z Tobą zgadzam. Socjalistyczny sposób finansowania służby zdrowaia
    w PL jest chory z zalożenia i nie podlega żadnym zdrowym prawom. Wyobrażam
    sobie sytuację, w której płacę ubezpieczenie zdrowotne prywatnej firmie,
    która zwraca mi koszty leczenia u prywatnych lekarzy, których wybiorę.
    Oczywiście ubezpieczenie bezrobotnych, emerytów i rencistów pokrywałby skarb
    państwa. Trzeba byłoby zmienić Konstytucję, ale jest to lepsze niż to, co
    jest.

    > To samo tyczy sie wiekszosci wysoko wykwalifikowanych zawodow.
    > Wyjada majacy kwalifikacje, ale przez to wcale nie dostana pracy nie
    > majacy kwalifikacji.

    Zachodnie firmy otwierają centra programistyczne w PL, dlatego, że tutaj
    jest taniej i ludzie są wykształceni. Wyjeżdżają zwykle ci bezrobotni,
    ponieważ przy naszym bezrobociu nie maja szansy wygrać z lepiej
    wykwalifikowanymi.

    > A pensje beda wyzsze wtedy, jak polskie firmy bedzie na nie stac. Bo choc
    > niektorzy skapia na placach ze skapstwa, to wielu firm po prostu nie stac
    > na
    > wiecej, niz daja.

    Firm nie stać, ponieważ jest niski popyt. Ten jest niski, ponieważ ludzie
    zarabiają mało (bo firm nie stać na płacenie). Pracujący za granicą przywożą
    pieniądze do kraju, tutaj płacą za usługi polskim firmom, te maja więcej
    pieniędzy i płacą więcej swoim pracownikom. Muszą im więcej płacić, bo jak
    nie zapłacą, to tudno im będzie znaleźć pracownika, bo inni wyjechali za
    granicę.

    Przyjazd Ukraińców wszystko rozwala. Nie dość, że zabiora Ci pracę, to
    wywioza zarobione pieniądze na Ukrainę. Zobacz na Podhale: ludzie pobudowali
    pensjonaty za pieniądze zarobione w Chicago, wrócili do kraju i tutaj kręca
    własny interes.

    > Firm eksportujacych emigracja nie dotknie, ale firmy sprzedajace na rynek
    > polski za kilka-kilkanascie lat moga odczuc skutki obnizonego popytu.

    A ja myślę, że spłynie trochę kapitału do PL (wyjaśniłem wyżej), więc firmy
    pracujące na PL rynek rozwiną skrzydła. Dla firm eksportujących nic się nie
    zmieni, więc w ogólnym rozrachunku gospodarka się trochę rozrusza (wzrost
    popytu = wzrost pensji = dalszy wzrost popytu).

    --
    Lukasz
    N 50 05' 04"
    E 19 53' 43"



  • 15. Data: 2006-04-07 11:23:10
    Temat: Re: [Prasa] W kolejce po szczęście (SE)
    Od: "GM" <g...@w...nospam.pl>

    Użytkownik "sarra" <b...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:e12m26$1le$1@inews.gazeta.pl...
    >> A z trzeciej strony jest jak jest: chory kraj, chore układy, chora
    >> gospodarka, chore wynagrodzenia, chora służba zdrowia, chory ZUS.
    >> To trudno się dziwić, że ludzie uciekają, póki mogą.
    >
    > Kraj, układy, gospodarkę i całą reszte tworzą ludzie. To ludzie, w tym
    > kraju, sa jacy są.
    > Może dobrze ze modzi wyjeżdżają.
    > Jak wrócą, to może z lepszymi nawykami.

    Wrecz wybornie !!!
    Nie potrzebujemy biednego spoleczenstwa tylko bogatego.
    Jak juz jest Ci dobrze i kasa plynie to nagle zaczyna sie myslec o powrocie.
    Jednak u siebie to u siebie. Niezaleznie od poziomu aymilacji w niektorych
    rejonach zycia spolecznego zawsze bedzie sie "drugiej kategorii".
    Zreszta mamy niezla próbke - Opolszczyzna, prawie kazdy ma podwojne papiery
    i jakos nie ma pustki. Nawet lepiej - za zarobione kiedys eurosy otwieraja
    piekarnie, masarnie itp. Znajdz mi ladniejsze wioski niz na Opolszczyznie w
    tym kraju :D

    Pozdro
    GM



  • 16. Data: 2006-04-08 00:00:29
    Temat: Re: [Prasa] W kolejce po szczęście (SE)
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    GM napisal:

    >Jak juz jest Ci dobrze i kasa plynie to nagle zaczyna sie myslec o powrocie.
    >Jednak u siebie to u siebie. Niezaleznie od poziomu aymilacji w niektorych
    >rejonach zycia spolecznego zawsze bedzie sie "drugiej kategorii".

    W niektorych krajach Europy tak. Ale w USA czy w Australii/NZ, gdzie wiekszosc
    spoleczenstwa stanowia imigranci lub ich potomkowie w niezbyt odleglym
    pokoleniu, ludzie, ktorzy znaja jezyk i znalezli sobie normalne miejsce w

    poleczenstwie absolutnie nie sa uwazani za "drugiej kategorii", a miejscowi sa

    bardzo chetni nazywac Cie Amerykaninem lub Kiwi zaliczajac Cie tym samym posrod
    siebie.

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 17. Data: 2006-04-08 00:25:45
    Temat: Re: [Prasa] W kolejce po szczęście (SE)
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    Lukasz napisal:
    >Nie jestem ekonomista i pewnie wchodzimy na skomplikowany grunt, ale
    >przedstawię swoje zdanie:
    >
    >> Tymczasem jak bardzo by nie brakowalo lekarzy, czlowieka bez wyksztalcenia
    >> medycznego na lekarza nikt nie zatrudni i wyjazd lekarzy nie poprawi
    >> sytuacji bezrobotnych, a raczej pogorszy, bo beda mieli gorszy dostep do
    >> uslug medycznych.
    >
    >Tutaj się z Tobą zgadzam. Socjalistyczny sposób finansowania służby zdrowaia

    Ze sluzba zdrowia to prawda, ale to inny temat. Podalam lekarza jako przyklad
    zawodu, ktorego nie da sie wykonywac bez odpowiedniego wyksztalcenia.

    >
    >> To samo tyczy sie wiekszosci wysoko wykwalifikowanych zawodow.
    >> Wyjada majacy kwalifikacje, ale przez to wcale nie dostana pracy nie
    >> majacy kwalifikacji.
    >
    >Zachodnie firmy otwierają centra programistyczne w PL, dlatego, że tutaj
    >jest taniej i ludzie są wykształceni. Wyjeżdżają zwykle ci bezrobotni,
    >ponieważ przy naszym bezrobociu nie maja szansy wygrać z lepiej
    >wykwalifikowanymi.

    Zachodnie firmy zaczynaja miec powazne problemy ze znalezieniem ludzi do swoich
    centrow programistycznych i juz nie raz o tym gazety pisaly. Poluja w innych
    miastach na uczelniach na studentow juz 2-3 roku, a niektorzy z desperacji
    zatrudniaja juz nawet absolwentow inzynierii srodowiska itp.

    Wymieniamy sie tu osobistymi obserwacjami, ktore maja sila rzeczy zawezony
    zakres, ale ja widzialam calkiem sporo wyjezdzajacych osob, ktore w Polsce
    mialy prace i to nie najgorsza, ale nie byly zadowolone z mozliwosci rozwoju,
    ambitnosci zadania, przy ktorym pracowaly lub ogolnie kultury biznesowej w
    Polsce. Takie osoby sa bardziej sklonne zostac za granica, bo zwykle dobrze
    znaja jezyki, sa bardziej sklonne zasmakowac w rzeczach niedostepnych w Polsce
    - mam tu na mysli zarowno np. rodzaj projektow, jak i wybor win w sklepie - i
    zwykle sa juz bardziej czy mniej skosmopolityzowani, nie sa przywiazani do
    kraju. Utrata niewykwalifikowanych bezrobotnych moze z punktu widzenia
    gospodarki rzeczywiscie nie ma sie co martwic, ale wyjezdza masa ludzi dobrze

    yksztalconych i zaradnych i wiekszosc z nich nie wroci. I tym nalezy sie martwic.


    >
    >> A pensje beda wyzsze wtedy, jak polskie firmy bedzie na nie stac. Bo choc
    >> niektorzy skapia na placach ze skapstwa, to wielu firm po prostu nie stac
    >> na
    >> wiecej, niz daja.
    >
    >Firm nie stać, ponieważ jest niski popyt. Ten jest niski, ponieważ ludzie
    >zarabiają mało (bo firm nie stać na płacenie). Pracujący za granicą przywożą
    >pieniądze do kraju, tutaj płacą za usługi polskim firmom, te maja więcej
    >pieniędzy i płacą więcej swoim pracownikom.

    Odkad ludzie sie dowiedzieli, ze Polska chce, zeby ktos, kto pracowal w UK na
    zmywaku placil roznice miedzy angielskim podatkiem a polskim, przy czym w
    Polsce wpada w prog 40%, na forach jukejskich huczy "nie wracamy do kraju", a
    ludzie zaczynaja juz sprowadzac swoje rodziny i pytaja sie, gdzie najlepiej
    wziac kredyt na mieszkanie. Polonii jest tam tyle, ze ludzie przestaja czuc sie
    za granica. Jak napisal jeden gosc na ktoryms z forow, "60% ludzi ode mnie ze
    szkoly sredniej mieszka w promieniu kilku kilometrow".
    Skala powrotu i wydawania pieniedzy w kraju moze stanowic olbrzymi zawod dla
    tych, ktorzy na to licza.

    >
    >Przyjazd Ukraińców wszystko rozwala. Nie dość, że zabiora Ci pracę, to
    >wywioza zarobione pieniądze na Ukrainę.

    Mi by w PL nie zabrali, bo sadze, ze niewielu z nich mowi po polsku tak biegle
    jak ja, a biegla polszczyzna byla niezbedna w tym, co robilam. :)

    Ukraincy by pracowali - jak Polacy w UK - przy pracach, ktorych Polacy za
    oferowana place nie chca. Wzieliby wiec niechciane miejsca pracy. W UK to
    nakrecilo gospodarke. A takze do prac, do ktorych nikogo nie ma, bo brakuje
    ludzi z danymi kwalifikacjami - lekarze, programisci.

    A do tego, niechby byli jacys imigranci w Polsce! Jednorodnosc narodowosciowa
    mnie zawsze zanudzala w kraju, ludzie za malo inni od siebie. Ukraincy byliby
    bardzo fajnym poczatkiem bardziej wielonarodowej RP, bo to ten sam krag
    kulturowy i nie byloby problemow z asymilacja.


    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 18. Data: 2006-04-08 00:26:38
    Temat: Re: [Prasa] W kolejce po szczęście (SE)
    Od: mgl <a...@f...email.com>

    Immona wrote:
    > W niektorych krajach Europy tak. Ale w USA czy w Australii/NZ, gdzie wiekszosc
    > spoleczenstwa stanowia imigranci lub ich potomkowie w niezbyt odleglym
    > pokoleniu, ludzie, ktorzy znaja jezyk i znalezli sobie normalne miejsce w
    >
    > poleczenstwie absolutnie nie sa uwazani za "drugiej kategorii", a miejscowi sa
    >
    > bardzo chetni nazywac Cie Amerykaninem lub Kiwi zaliczajac Cie tym samym posrod
    > siebie.

    <priv>
    kiedy strona? kiedy strona? kiedy strona? :)
    </priv>

    pozdrawiam!
    --
    mgl


  • 19. Data: 2006-04-10 08:47:17
    Temat: Re: [Prasa] W kolejce po szczęście (SE)
    Od: "GM" <g...@w...nospam.pl>

    Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:06040802002972@polnews.pl...

    > W niektorych krajach Europy tak. Ale w USA czy w Australii/NZ, gdzie
    > wiekszosc
    > spoleczenstwa stanowia imigranci lub ich potomkowie w niezbyt odleglym
    > pokoleniu, ludzie, ktorzy znaja jezyk i znalezli sobie normalne miejsce w
    >
    > poleczenstwie absolutnie nie sa uwazani za "drugiej kategorii", a
    > miejscowi sa
    >
    > bardzo chetni nazywac Cie Amerykaninem lub Kiwi zaliczajac Cie tym samym
    > posrod
    > siebie.

    No coz- mowisz o spoleczenstwach w zasadzie opartych o emigracje. Ja raczej
    tylko o Europie "tradycyjnej"..zreszta odleglosci sa tak male ze nawet nie
    placac tutaj PITu to przynajmniej VAT zapalca jako konsumenci w swieta :D

    Pozdro
    GM


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1