eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 61

  • 21. Data: 2004-12-23 07:19:23
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "fr" <d...@w...pl>

    > PS. Pojęcie rodaków na temat tego, czym jest "wolny rynek" jest nieco
    > wykrzywione. Wolny rynek to wcale nie "brak żadnych zasad", "silniejszy
    > może więcej", "nie masz pracy - jesteś nikim".

    I to jest cala prawda. Ale niestety malo kto to widzi (matrix jakis, czy
    co... :D)

    >Po to mamy państwo, by
    > organizowało nam, obywatelom ramy prawne naszej egzystencji. Państwo
    > Polskie wycofuje się ze swoich obowiązków nakładając coraz większe
    > obciążenia na nas.

    hmm... (tak na marginesie) tak sie zastanawiam, ile jeszcze rodacy dadza
    sie poslusznie lupic przez "nasz" ukochany rzad.

    >Stąd "wolny rynek" w wydaniu miejscowym -
    > skorumpowana dżungla. :-((

    niom - zgadza sie - przejrzyste i proste - i to pewnie dlatego ludzie
    szukaja innych, bardziej skomplikowanych (a mniej slusznych) rozwiazan.

    dF.



  • 22. Data: 2004-12-23 08:11:50
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "VERTRET" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Cam" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cqco3b$mn4$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Nie wszystkie zdarzenia da się sprowadzić do parteru i opisać tak
    > prostymi przykładami. Inaczej kupuje się chleb a inaczej wyspę na morzu
    > karaibskim a jeszcze inaczej kupuje się pracę.


    Pewnie jestm prosty człowiek, ale ja nie widze różnicy.
    W każdym z tych wypadków jest sprzedający i kupujący, którzy targują się o
    cenę.
    Jak się już dogadają to dochodzi do transakcji.
    Widzisz gdzieś różnicę przy kupowaniu pracy?


    > Nie, nie działa. W cywilizowanym świecie podaje się roczne zarobki dla
    > danego stanowiska. Jeśli ci nie odpowiadają - nie aplikujesz i już.

    Ja nazwałbym to raczej regionalnym zwyczajem w niektórych branżach a nie
    zaraz oznaką cywilizacji.
    Spotyka się te zwyczaje tylko tam, gdzie jest bardzo ustabilizowany rynek
    pracy z prawie nieistniejącym bezrobociem.
    I jest to efekt takiej sytuacji na rynku a nie jego przyczyna.
    W Polsce też są stanowiska ma które staruje sie od początku wiedząc ile
    tam można zarobić, ale oczywiście nie aplikują tam ludzie, którzy prace
    szukają w "gratce"


    > PS. Pojęcie rodaków na temat tego, czym jest "wolny rynek" jest nieco
    > wykrzywione.

    Zgadzam się w 100%.
    Wielu rodaków uważa, że wolny rynek to jest takie coś co ma działać tylko
    po południu, gdy idą na piwo, ale absolutnie nie może działać do południa,
    gdy są w pracy.


    > Wolny rynek to wcale nie "brak żadnych zasad", "silniejszy
    > może więcej", "nie masz pracy - jesteś nikim".

    Przykro mi, ale tak właśnie jest świat stworzony.
    Były już w historii próby zakwestionowania tego i żadna nie wytrzymała
    próby czasu z bardzo prostego powodu, ponieważ ktoś zawsze musiał pracować
    na tych którym się wydawało, że są ponad wolny rynek.


    > Po to mamy państwo, by organizowało nam, obywatelom ramy prawne naszej
    egzystencji. Państwo
    > Polskie wycofuje się ze swoich obowiązków nakładając coraz większe
    obciążenia na nas. Stąd "wolny rynek" w wydaniu miejscowym - >
    skorumpowana dżungla. :-((


    Ta skorumpowana dżungla to jest właśnie efekt oddawania się państwu w
    opiekę.
    Jeżeli pozwolisz urzędnikowi "opiekować się" tobą, zamiast samemu się
    troszczyć to wszędzie i zawsze znajdzie się taki, który wyciągnie łapę za
    załatwienie szybszego badania w "darmowej" przychodni, lepszego
    przedszkola, wymiany okien, itp.



    vertret


  • 23. Data: 2004-12-23 08:12:19
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "VERTRET" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Cam" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cqco3b$mn4$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Nie wszystkie zdarzenia da się sprowadzić do parteru i opisać tak
    > prostymi przykładami. Inaczej kupuje się chleb a inaczej wyspę na morzu
    > karaibskim a jeszcze inaczej kupuje się pracę.


    Pewnie jestm prosty człowiek, ale ja nie widze różnicy.
    W każdym z tych wypadków jest sprzedający i kupujący, którzy targują się o
    cenę.
    Jak się już dogadają to dochodzi do transakcji.
    Widzisz gdzieś różnicę przy kupowaniu pracy?


    > Nie, nie działa. W cywilizowanym świecie podaje się roczne zarobki dla
    > danego stanowiska. Jeśli ci nie odpowiadają - nie aplikujesz i już.

    Ja nazwałbym to raczej regionalnym zwyczajem w niektórych branżach a nie
    zaraz oznaką cywilizacji.
    Spotyka się te zwyczaje tylko tam, gdzie jest bardzo ustabilizowany rynek
    pracy z prawie nieistniejącym bezrobociem.
    I jest to efekt takiej sytuacji na rynku a nie jego przyczyna.
    W Polsce też są stanowiska ma które staruje sie od początku wiedząc ile
    tam można zarobić, ale oczywiście nie aplikują tam ludzie, którzy prace
    szukają w "gratce"


    > PS. Pojęcie rodaków na temat tego, czym jest "wolny rynek" jest nieco
    > wykrzywione.

    Zgadzam się w 100%.
    Wielu rodaków uważa, że wolny rynek to jest takie coś co ma działać tylko
    po południu, gdy idą na piwo, ale absolutnie nie może działać do południa,
    gdy są w pracy.


    > Wolny rynek to wcale nie "brak żadnych zasad", "silniejszy
    > może więcej", "nie masz pracy - jesteś nikim".

    Przykro mi, ale tak właśnie jest świat stworzony.
    Były już w historii próby zakwestionowania tego i żadna nie wytrzymała
    próby czasu z bardzo prostego powodu, ponieważ ktoś zawsze musiał pracować
    na tych którym się wydawało, że są ponad wolny rynek.


    > Po to mamy państwo, by organizowało nam, obywatelom ramy prawne naszej
    egzystencji. Państwo
    > Polskie wycofuje się ze swoich obowiązków nakładając coraz większe
    obciążenia na nas. Stąd "wolny rynek" w wydaniu miejscowym - >
    skorumpowana dżungla. :-((


    Ta skorumpowana dżungla to jest właśnie efekt oddawania się państwu w
    opiekę.
    Jeżeli pozwolisz urzędnikowi "opiekować się" tobą, zamiast samemu się
    troszczyć to wszędzie i zawsze znajdzie się taki, który wyciągnie łapę za
    załatwienie szybszego badania w "darmowej" przychodni, lepszego
    przedszkola, wymiany okien, itp.



    vertret


  • 24. Data: 2004-12-23 09:19:06
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com>

    > Pewnie jestm prosty człowiek, ale ja nie widze różnicy.
    > W każdym z tych wypadków jest sprzedający i kupujący, którzy targują się o
    > cenę.
    > Jak się już dogadają to dochodzi do transakcji.
    > Widzisz gdzieś różnicę przy kupowaniu pracy?

    A slyszales kiedys o takich, co probowali zbijac fortuny w czasach klesk
    zywiolowych? Czy wedlug Ciebie sa oni godni pochwaly, czy godni galezi na
    przydroznym drzewie? Bo moim skromnym zdaniem, "czlowiek" wykorzystujacy
    galopujace bezrobocie do najmowania polniewolnikow, zasluguje na wlasnie
    taka galaz. Moze ja jakis glupi jestem, ale jak cos lezy na ulicy i nikt
    tego nie pilnuje, to tego nie zabieram, bo moge. Szukam wlasciciela. I tak
    samo jest w innych stosunkach miedzyludzkich. Jeden wykorzysta sytuacje i co
    za tym idzie czlowieka, a inny wie, ze jest pewna roznica miedzy tym, co
    mozna zaplacic, a tym co wypada. W firmie gdzie pracuje najnizsza placa
    pracownika fizycznego wynosi prawie 1000 netto. Nie jest to bajka, ale w
    polskiej rzeczywistosci i tak wyglada niezle. I ta firma wcale nie lezy,
    rozwija. Rozwija sie, bo ludzie chca pracowac i wiedza, ze tu maja dobrze. I
    nie sa to wcale menedzerowie wysokiego stopnia, tylko zwykli robotnicy. Ale
    staraja sie.
    Wedlug tego co Ty twierdzisz, taka firma nie powinna istniec. Zwykly
    robotnik powinien zarabiac 829 brutto i sie cieszyc, ze ma prace. Wytlumacz
    mi, czemu ta firma pracuje, czemu sie rozwija? I jedynym przyczynkiem do jej
    upadku byl jakis czas temu "byzmesmen", ktory stwierdzil, ze skoro mamy
    dziurawe prawo, to moze nie zaplacic za kontrakt i prawie zniszczyl firme. Z
    kim czujesz wiez? Z tymi nienormalnymi placacymi wiecej, niz moga, czy z tym
    normalnym, ktory mogac nie zaplacic, to wlasnie zrobil?



  • 25. Data: 2004-12-23 10:05:49
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "VERTRET" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com> napisał w wiadomości
    news:e4wyd.746$BO5.122@news.chello.at...
    > Wedlug tego co Ty twierdzisz, taka firma nie powinna istniec. Zwykly
    > robotnik powinien zarabiac 829 brutto i sie cieszyc, ze ma prace.


    Sorry, ale kręcisz coś bo nie wierze, abyś tak prostych rzeczy nie
    rozumiał.
    Ja tylko twierdze, że to rynek powinien decydować ile zarabiaja na nim
    wszyscy.
    Wszystkie inne regulacje są dużo gorsze od rynku.
    Zwykły robotnik na budowie tak samo jak zwykły menadżer w supermarkecie
    lub prezes banku powinni zarabiac tylko tyle i aż tyle ile chce im
    zapłacić właściciel.
    Jeżeli uważają, że mają za mało to jest to tylko ich zmartwienie, aby
    dostać więcej.
    Nikt w Polsce nie jest chłopem pańszczyznianym i od nas samych w 95%
    zależy ile zarabiamy.


    vertret


  • 26. Data: 2004-12-23 10:38:32
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)

    In article <Ojmyd.541$BO5.287@news.chello.at> "yamma" <y...@w...pl> writes:
    >From: "yamma" <y...@w...pl>
    >Subject: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    >Date: Wed, 22 Dec 2004 22:13:02 GMT

    >pojęcia o obsłudze tego RDBMSa. System ma mnóstwo niedoróbek, jest źle
    >zaprojektowany bo departament-zleceniodawca z państwowego molocha podpisał umowę
    >za plecami Informatyki. W umowie oczywiście zawarta jest absolutnie
    >niewystarczajaca funkcjonalność, którą potem trzeba rozszerzyć za odpowiednią
    >dopłatą. I tak to się kręci...A najgorsze w tym wszystkim jest to, że najwięcej
    >po dupie dostaje za to Informatyka.

    Przede wszystkiem koncowy uzytkownik, ktorego wszystkie ogniwa lancucha
    decyzyjnego maja w duzym powazaniu :-))) oraz admin lokalnych serwerow owej
    aplikacji.


    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    mailto:s...@s...chmielarz.name
    http://www.uniprojekt.com
    Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.


  • 27. Data: 2004-12-23 10:42:20
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: s...@u...com.PL (Stanislaw Chmielarz)

    In article <cqe5a0$bds$1@news.onet.pl> "VERTRET" <vertret @ op.pl> writes:
    >From: "VERTRET" <vertret @ op.pl>
    >Subject: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    >Date: Thu, 23 Dec 2004 11:05:49 +0100
    >Użytkownik "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com> napisał w wiadomości
    >news:e4wyd.746$BO5.122@news.chello.at...
    >> Wedlug tego co Ty twierdzisz, taka firma nie powinna istniec. Zwykly
    >> robotnik powinien zarabiac 829 brutto i sie cieszyc, ze ma prace.
    >
    >
    >Sorry, ale kręcisz coś bo nie wierze, abyś tak prostych rzeczy nie
    >rozumiał.
    >Ja tylko twierdze, że to rynek powinien decydować ile zarabiaja na nim
    >wszyscy.

    Czyli jestes po prostu anarchista :-)))


    --
    Pozdrowienia!!StaCH
    mailto:s...@s...chmielarz.name
    http://www.uniprojekt.com
    Przy odpowiadaniu na priv'a wytnij duze litery.


  • 28. Data: 2004-12-23 11:13:53
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com>

    > Ja tylko twierdze, że to rynek powinien decydować ile zarabiaja na nim
    > wszyscy.

    Czy Ty na prawde nie kumasz, ze o ile w szerszej perpektywie rynek
    zweryfikuje firmy nieszanujace pracownikow, to w danej chwili pracownik nie
    bardzo ma wybor? Moze szukac innej pracy, albo czekac momentu, kiedy
    pracodawca zrozumie, ze nie oplaca sie placic minimum, bo za minimum wszyscy
    prace beda olewac. Ale w danej chwili wielu liczy na szybki zarobek kosztem
    pracownikow, ktorych zmieniac beda jak rekawiczki. A to nie jest chyba dobre
    dzialanie w/w rynku, ktory pozwala na taka sytuacje przy ogromnym
    bezrobociu. Juz sama stopa bezrobocia jest wystarczajacym swiadectwem na to,
    ze nie ma co mowic o zdrowym rynku pracy. Z tym sie chyba zgadzamy?



  • 29. Data: 2004-12-23 12:00:24
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "VERTRET" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com> napisał w wiadomości
    news:RLxyd.1052$BO5.162@news.chello.at...
    >w danej chwili pracownik nie bardzo ma wybor? Moze szukac innej pracy,
    albo czekac momentu, kiedy pracodawca zrozumie, ze nie oplaca sie placic
    minimum, bo za minimum wszyscy
    > prace beda olewac.

    A możesz mi wytłumaczyć dlaczego tak sie martwisz o interes pracodawców?
    Olej ich po prostu i idz pracować tam, gdzie cie bedą szanować i beda
    rozumieć te słuszne(twoim zdaniem) zasady.

    > pracownikow, ktorych zmieniac beda jak rekawiczki. A to nie jest chyba
    dobre
    > dzialanie w/w rynku, ktory pozwala na taka sytuacje przy ogromnym
    > bezrobociu.

    Jak juz pisałem nie jest to dobre, ale wole taka sytuacje niz odwrotną. A
    co ty proponujesz w zamian?


    >Juz sama stopa bezrobocia jest wystarczajacym swiadectwem na to, ze nie
    ma co mowic o zdrowym rynku pracy. Z tym sie chyba zgadzamy?

    Zgadzamy się z ocena sytuacji, ale zapewne nie zgodzimy się ze sposobem
    leczenia.


    vertret


  • 30. Data: 2004-12-23 12:07:05
    Temat: Re: Moje 3 grosze o ofertach pracy w Polsce
    Od: "Jarek aka Dzarko" <p...@p...com>

    > A możesz mi wytłumaczyć dlaczego tak sie martwisz o interes pracodawców?
    > Olej ich po prostu i idz pracować tam, gdzie cie bedą szanować i beda
    > rozumieć te słuszne(twoim zdaniem) zasady.

    Moge Ci wytlumaczyc, ze nie martwie sie szczegolnie o pracodawcow, ani o
    pracownikow, tylko o calosc. W zdrowym ukladzie jedni i drudzy sa od siebie
    zalezni, szanuja i odnosza korzysci. W niezdrowym ukladzie jedni
    wykorzystuja drugich.

    > Jak juz pisałem nie jest to dobre, ale wole taka sytuacje niz odwrotną. A
    > co ty proponujesz w zamian?

    Ja? W zamian proponuje, aby firmy prowadzili ludzie uczciwi i inteligentni,
    nie pozbawieni zasad moralnych.

    > Zgadzamy się z ocena sytuacji, ale zapewne nie zgodzimy się ze sposobem
    > leczenia.

    Ja nie proponuje leczenie, bo na to nie ma lekarstwa, moze oprocz wymarcia
    wszyskich dinozaurow, dzieki ktorym zamiast kapitalizmu, mamy kapitalizm
    postkomunistyczny, gdzie rynek rzadzi sie niby zasadami gospodarki, a tak na
    prawde dziala na lapowkach i przekretach.


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1