Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl> napisał(a):

> Listy powinny być zawsze podpisywane prawdziwym imieniem i nazwiskiem ich
> autora. Przesyłki anonimowe często traktowane są po prostu jako mało
poważne,
> mogą być także w pewnych okolicznościach automatycznie odrzucane.

Zdaje się że nie odróżniasz anonimu od listu _podpisanego_ nickiem. Przecież
ten drugi mówi Ci tyle samo o człowieku co jego imię i nazwisko. A nawet
więcej bo ma się wpływ na jego wybór. Oczywiście zakładam że ktoś posługuje
się zawsze tym samym nickiem a nie zmienia je co 2 dni jak go splonkują.

pzdr
konlin

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl> napisał(a):

> > Jakoś do tej pory zaśmieciłem usenet paroma tysiącami postów i nikomu
nie
> > przeszkadza, ze posługuję się nickiem. Analogicznie, aabsolutnie mi nie
> > przeszkadza, że dyskutanci posługują się także nickami. Zwracam głownie
> > uwagę na treść postów, a nie toższamośc dyskutantów.
>
> Dobrze, że potrafisz przynajmniej przyznać, że Usenet zaśmiecasz. Zacytuje
> fragment mini netykiety Usenetu dla opornych, bo inaczej tłumaczyć się
> widać nie da:
>
> Podpis i sprawy z nim związane.
>
> [...]
>
> Listy powinny być zawsze podpisywane prawdziwym imieniem i nazwiskiem ich
> autora. Przesyłki anonimowe często traktowane są po prostu jako mało
poważne,
> mogą być także w pewnych okolicznościach automatycznie odrzucane.
>
> Zadbaj również, aby nagłówki Twoich listów były odpowiednio sygnowane,
> czyli zawierały Twój adres e-mail oraz dane personalne: imię, nazwisko,
> organizację. Jeśli nie wiesz jak to zrobić zwróć się o pomoc do swojego
> lokalnego administratora.

Coś chyba kolego nie tęgo z tobą, zwróciłem się o pomoc do mojego
administratora - czyli w tym wypadku GW (pod adresem
http://www2.gazeta.pl/usenet/1,22781,705977.html) i czytam co następuje:

// -------------
Twoja sygnaturka, czyli podpis, powinna mieć co najwyżej cztery linie
tekstu. Może zawierać na przykład Twoje imię i nazwisko lub pseudonim, adres
e-mail, ICQ, ulubiony cytat. Nie zamieszczaj w niej niepotrzebnych grafik
czy ilustracji!
// ------------

Na wszelki wypadek napiszę jeszcze raz wielkimi literami:

MOŻE zawierać NA PRZYKŁAD Twoje imię i nazwisko lub PSEUDONIM

Mam serdecznie dosyć dyskusji z tobą i mam nadzieję, że nigdy na ciebie nie
natrafię.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

leszek <s...@n...gazeta.pl> wrote:
> http://www2.gazeta.pl/usenet/1,22781,705977.html) i czytam co następuje:
> Na wszelki wypadek napiszę jeszcze raz wielkimi literami:
> MOŻE zawierać NA PRZYKŁAD Twoje imię i nazwisko lub PSEUDONIM

Na wszelki wypadek zajrzyj jeszcze raz w link, który podałeś.
I jeszcze raz przeczytaj ten punkt, który cytowałeś. Uważnie,
bo siły nieczyste dokonały tam bowiem słusznej poprawki.

> Mam serdecznie dosyć dyskusji z tobą i mam nadzieję, że nigdy na
> ciebie nie natrafię.

Nerwowe to społeczeństwo jakieś coraz bardziej i anonimowe :)

--
FYI: "Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem" -- Anthony de Mello
A tak poza tym to dziś jest mój 10405 dzień życia, sprawność
intelektualna 94.5%, psychiczna -62.3% a fizyczna 63.1% :-)
http://nerdquiz.sgh.waw.pl/ - polska wersja quizu dla nerdów

do góry

Konrad Inglot <k...@n...gazeta.pl> wrote:
> Zdaje się że nie odróżniasz anonimu od listu _podpisanego_ nickiem. Przecież
> ten drugi mówi Ci tyle samo o człowieku co jego imię i nazwisko. A nawet
> więcej bo ma się wpływ na jego wybór. Oczywiście zakładam że ktoś posługuje
> się zawsze tym samym nickiem a nie zmienia je co 2 dni jak go splonkują.

Wypadłem Ci z plonkownicy [1] ? :)
Uprzedzając pytanie: tak, Ty mi wypadłeś. Pewien prezydent, pewnego
kraju powiedział kiedyś: "ludzi trzeba lubić, po prostu lubić". I ma
rację ;)

Oczywiście, że można posługiwać się nickiem. Pod warunkiem, że nick
jest znany i wiadomo kto (z imienia i nazwiska) pod tym nickiem się
kryje. I wypada się przedstawić jak się jest zapytanym a nie chować
za jakiś śmiesznym pseudo i myśleć, że internet jest anonimowy. Nie
jest. A dalej jak w zacytowanym fragmencie usenetowej netykiety...

[1] <bifim1$4op$1@inews.gazeta.pl>

--
FYI: "Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem" -- Anthony de Mello
A tak poza tym to dziś jest mój 10405 dzień życia, sprawność
intelektualna 94.5%, psychiczna -62.3% a fizyczna 63.1% :-)
http://nerdquiz.sgh.waw.pl/ - polska wersja quizu dla nerdów

do góry

Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl> napisał(a):

> Wypadłem Ci z plonkownicy [1] ? :)

Jak sam zauwazyłeś nie mam możliwości Cię splonkować, zresztą większość
plonków IMO służy po to by pokazać dezaprobatę wobec rozmówcy po jakimś
konkretnym poście. W innych dyskusjach sprawiasz wrażenie raczej
zrównoważonego i normalnego człowieka a przegiąć każdemu może się zdarzyć.

> Oczywiście, że można posługiwać się nickiem. Pod warunkiem, że nick
> jest znany i wiadomo kto (z imienia i nazwiska) pod tym nickiem się
> kryje.

Ale po co Ci ta znajomość personaliów? Przecież skoro nie znasz mnie IRL to
Konrad Inglot mówi Ci dokładnie tyle samo co Konlin. A być może nawet mniej
bo kiedyś podpisywałem się tylko nickiem. Imię i nazwisko to tylko
identyfikator człowieka a nick spełnia w sieci tę rolę lepiej bo jest krótszy
i często łatwiej kogoś skojarzyć po nicku niż po nazwisku.

Pozdrawiam
Konrad 'Konlin' Inglot :)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Konrad Inglot <k...@n...gazeta.pl> wrote:
> Ale po co Ci ta znajomość personaliów? Przecież skoro nie znasz mnie IRL to
> Konrad Inglot mówi Ci dokładnie tyle samo co Konlin. A być może nawet mniej
> bo kiedyś podpisywałem się tylko nickiem. Imię i nazwisko to tylko
> identyfikator człowieka a nick spełnia w sieci tę rolę lepiej bo jest krótszy
> i często łatwiej kogoś skojarzyć po nicku niż po nazwisku.

Odpowiedź będzie banalna: znajomość personaliów pomaga mi kojarzyć
osoby z ich wypowiedziami. Mam takie dziwne skrzywienie, że nie mam
kompletnie pamięci do nicków, natomiast do nazwisk wyjątkowo dobrą.

Mniej banalna odpowiedź jest zapisana w netykiecie: jak się ktoś
podpisuje własnym nazwiskiem to znaczy, że bierze odpowiedzialność
za to co pisze. Tak samo jak ludzie wypowiadający się choćby
w telewizorni nie są podpisani "leszek", "ziutek", "gruba baba"
tylko nazwiskiem.

Na koniec: kultura, po prostu kultura. Konrad Inglot mówi mi, że
tak masz na nazwisko. [1] Być może gdzieś Cię kiedyś spotkam i będę
mógł skojarzyć z nazwiskiem, będę mógł Ci podać rękę i powiedzieć:
pamiętam Cię z dyskusji w Usenecie. Konlinów to może być wielu.
Jeśli się z kimś IRL poznajesz to przedstawiasz się z imienia
i nazwiska czy z pseudo? Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że
idziesz na przykład na rozmowę o pracę i mówisz "dzień dobry,
jestem Konlin". Albo idziesz na pierwszą randkę z dziewczyną
i mówisz "mów mi Konlin, dear". Tak mogą robić. Dresy. A tu
_potencjalne_ trolle.

Na koniec: dlatego wolę Usenet od wszelakich forów portalowych
z mnóstwem internetowego śmiecia pisanego anonimowo, że w Usenecie
jest sporo osób, które bierze odpowiedzialność za to co pisze,
podpisując to własnym nazwiskiem.

[1] jeśli to nie jest Twoje prawdziwie nazwisko to trudno.
Twój wybór i Twoje wówczas problemy z podwójną tożsamością
opartą na budowaniu w internecie osobowości No 2 w związku
z problemem z osobowością No 1, kryjąca się pod prawdziwym
nazwiskiem.

--
FYI: "Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem" -- Anthony de Mello
A tak poza tym to dziś jest mój 10405 dzień życia, sprawność
intelektualna 94.5%, psychiczna -62.3% a fizyczna 63.1% :-)
http://nerdquiz.sgh.waw.pl/ - polska wersja quizu dla nerdów

do góry

Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl> napisał(a):

> leszek <s...@n...gazeta.pl> wrote:
> > http://www2.gazeta.pl/usenet/1,22781,705977.html) i czytam co następuje:
> > Na wszelki wypadek napiszę jeszcze raz wielkimi literami:
> > MOŻE zawierać NA PRZYKŁAD Twoje imię i nazwisko lub PSEUDONIM
>
> Na wszelki wypadek zajrzyj jeszcze raz w link, który podałeś.
> I jeszcze raz przeczytaj ten punkt, który cytowałeś. Uważnie,
> bo siły nieczyste dokonały tam bowiem słusznej poprawki.

Bez wątpienia jesteś z siebie dumny i zadowolony. Czy to kolejna tajemnica
polskiego usenetu - czyli netykiety, które zmieniają swoją zawartość w
zależności od potrzeb. Rozumiem, że trzeba pod ten link codziennie zaglądać,
żeby wiedzieć co jest aktualnie na topie.

>
> > Mam serdecznie dosyć dyskusji z tobą i mam nadzieję, że nigdy na
> > ciebie nie natrafię.
>
> Nerwowe to społeczeństwo jakieś coraz bardziej i anonimowe :)

Oj chłopie, chłopie. Czy na pewno dobrze się przysłużyłeś polskiemu
usenetowi ? Przemyśl to sobie.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

leszek <s...@n...gazeta.pl> wrote:
> Bez wątpienia jesteś z siebie dumny i zadowolony. Czy to kolejna tajemnica
> polskiego usenetu - czyli netykiety, które zmieniają swoją zawartość w
> zależności od potrzeb. Rozumiem, że trzeba pod ten link codziennie zaglądać,
> żeby wiedzieć co jest aktualnie na topie.

Ja Cię do niczego nie namawiam. Ale może to dobry pomysł? :)

> Oj chłopie, chłopie. Czy na pewno dobrze się przysłużyłeś polskiemu
> usenetowi ? Przemyśl to sobie.

Ja tu niczego nie robię dla zasług i orderów. Czasem coś skrobnę
po prostu. Naprawdę nie musisz tego czytać, ale jeśli już odpowiadasz
a osoba, której odpowiadasz nie jest anonimowa i pyta Cię o nazwisko
to naprawdę wypada się przedstawić. Bon ton.

--
FYI: "Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem" -- Anthony de Mello
A tak poza tym to dziś jest mój 10405 dzień życia, sprawność
intelektualna 94.5%, psychiczna -62.3% a fizyczna 63.1% :-)
http://nerdquiz.sgh.waw.pl/ - polska wersja quizu dla nerdów

do góry

Dariusz Jaworski <d...@s...waw.pl> napisał(a):

>
> > Oj chłopie, chłopie. Czy na pewno dobrze się przysłużyłeś polskiemu
> > usenetowi ? Przemyśl to sobie.
>
> Ja tu niczego nie robię dla zasług i orderów. Czasem coś skrobnę
> po prostu. Naprawdę nie musisz tego czytać, ale jeśli już odpowiadasz
> a osoba, której odpowiadasz nie jest anonimowa i pyta Cię o nazwisko
> to naprawdę wypada się przedstawić. Bon ton.
>

A jakie to ma znaczenie ? Wymądrzam się na kilku listach używając tego nicku
i nie widzę powodów, żeby akurat tutaj się przedstawiać. Używam cały czas
tego samego (łatwo sprawdzisz w guglu), jakbyś zadał sobie trud i zerknął na
jeden post lub drugi, to byś zauważył, że na ogół nie pisuję niczego, pod
czym nie mógłbym się podpisać.

Z góry mówię, że jestem zwykła szara myszka, moje nazwisko absolutnie nic ci
nie powie i żadnej dodatkowej treści ci nie dostarczy.

Czy naprawdę na usenecie dyskutujesz tylko z osobami znanymi ci z imienia i
nazwiska ? Raczej wątpię. Więc dlaczego akurat tutaj zapałałeś potrzebą
zdarcia maski ze swojego dyskutanta.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

leszek <s...@n...gazeta.pl> wrote:
> Z góry mówię, że jestem zwykła szara myszka, moje nazwisko absolutnie nic ci
> nie powie i żadnej dodatkowej treści ci nie dostarczy.

Nie o to chodzi.

> Czy naprawdę na usenecie dyskutujesz tylko z osobami znanymi ci z imienia i
> nazwiska ? Raczej wątpię. Więc dlaczego akurat tutaj zapałałeś potrzebą
> zdarcia maski ze swojego dyskutanta.

Chciałem Cię zapamiętać :) Leszków Ci "u nas" dostatek. No, ale skoro
nie chcesz się z jakiś powodów przedstawić to trudno i EOT.

--
FYI: "Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem" -- Anthony de Mello
A tak poza tym to dziś jest mój 10405 dzień życia, sprawność
intelektualna 94.5%, psychiczna -62.3% a fizyczna 63.1% :-)
http://nerdquiz.sgh.waw.pl/ - polska wersja quizu dla nerdów

do góry