eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Jak się nie dać zwolnić
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 335

  • 1. Data: 2009-03-01 16:27:41
    Temat: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    Ogólnie znane, ale może się komuś przyda:
    http://42.pl/u/1xIU

    --
    Jotte


  • 2. Data: 2009-03-01 16:39:37
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-01, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    [...]

    > Ogólnie znane, ale może się komuś przyda:
    > http://42.pl/u/1xIU

    Jasne. Lepiej żeby firma upadła i żeby bez pracy znalazlo się
    ~100 osób niż żeby 20 z nich straciło pracę. Ech.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 3. Data: 2009-03-01 17:22:41
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:slrngqkm5o.ctk.proteus@pl-test.org Wojciech Bancer
    <p...@p...pl> pisze:

    >> Ogólnie znane, ale może się komuś przyda:
    >> http://42.pl/u/1xIU
    > Jasne. Lepiej żeby firma upadła i żeby bez pracy znalazlo się
    > ~100 osób niż żeby 20 z nich straciło pracę. Ech.
    Co ech?
    To się nazywa walka o byt, najstarsze, odwieczne prawo.
    Te pozostałe ~80 osób zrzuci się na rodziny tych 20, myślisz?
    Albo nową pracę im załatwi?
    Ehhh...

    --
    Jotte


  • 4. Data: 2009-03-01 17:42:21
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-01, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    [...]

    >> Jasne. Lepiej żeby firma upadła i żeby bez pracy znalazlo się
    >> ~100 osób niż żeby 20 z nich straciło pracę. Ech.

    > Co ech?
    > To się nazywa walka o byt, najstarsze, odwieczne prawo.

    Poprzez oszustwa? Co najwyżej odsuwanie w czasie tego,
    co i tak nastąpi. W czasie tego "chorobowego" to inni
    zapierdalają za tych oszustów. Zaiste "walka o byt".

    > Te pozostałe ~80 osób zrzuci się na rodziny tych 20, myślisz?

    I uważasz, że lepsza jest sytuacja w której wszyscy tracą
    pracę z powodu garstki oszustów? Można walczyć o byt ale nie
    doprowadzając do upadku firmy i ciągnąć za sobą większe
    ilości osób. Takie coś to nie walka o byt tylko ordynarne
    oszustwo, bo na takim postępowaniu długoterminowo nie
    zyskuje nikt. Ani pracownik, ani pracodawca, ani podatnicy
    którzy płacą potem podatki / składki na takich oszustów.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 5. Data: 2009-03-01 18:01:20
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:slrngqkprc.d8l.proteus@pl-test.org Wojciech Bancer
    <p...@p...pl> pisze:

    >>> Jasne. Lepiej żeby firma upadła i żeby bez pracy znalazlo się
    >>> ~100 osób niż żeby 20 z nich straciło pracę. Ech.
    >> Co ech?
    >> To się nazywa walka o byt, najstarsze, odwieczne prawo.
    > Poprzez oszustwa?
    Oszustwo to trzeba udowonić. Czytałeś w ilu przypadkach się udaje.
    Czytałeś - gość odstawia leki (jego sprawa, nie?), podnosi mu się ciśnienie,
    lekarz daje zwolnienie.
    A jakby zjadł kilka surowych ziemniaków (wolno mu, prawda? może lubi) i
    dostał czerwonki to co? Oszust?

    > Co najwyżej odsuwanie w czasie tego,
    > co i tak nastąpi.
    Też czytałeś - lepiej mieć kasę przez te kilka miesiecy niż jej nie mieć, to
    chyba oczywiste.
    A i czasu na szukanie rozwiązań sporo więcej.

    > W czasie tego "chorobowego" to inni
    > zapierdalają za tych oszustów.
    Nieprawda i nie całkiem. Oni są ubezpieczeni. Pierwsze coś ok. 32 dni płaci
    pracodawca, potem zakład ubezpieczeń, w końcu płacił składki.

    > Zaiste "walka o byt".
    No właśnie, właśnie. Pracodawca też walczy o byt wywalając pracowników i w
    ogóle się nad ich losem nie zastanawia. W walce o byt, czyli o najważniejszą
    rzecz, sięga się po różne rodzaje broni, byle skuteczne.

    >> Te pozostałe ~80 osób zrzuci się na rodziny tych 20, myślisz?
    > I uważasz, że lepsza jest sytuacja w której wszyscy tracą
    > pracę z powodu garstki oszustów?
    Lepsza dla kogo?
    Dla łajdaka wyrzucającego człowieka jak niepotrzebne narzędzie?
    Czy dla tych świń co się jeszcze chwilę być może utrzymają ciesząc się, że
    jeszcze nie na nich kark spadł topór, nie przejmując się co z tymi już
    odstrzelonymi?
    Też się jest kim przejmować...

    > Można walczyć o byt ale nie
    > doprowadzając do upadku firmy i ciągnąć za sobą większe
    > ilości osób. Takie coś to nie walka o byt tylko ordynarne
    > oszustwo, bo na takim postępowaniu długoterminowo nie
    > zyskuje nikt. Ani pracownik, ani pracodawca, ani podatnicy
    > którzy płacą potem podatki / składki na takich oszustów.
    Tania i jednostronna demagogia oraz brak logiki tu wyziera.
    Można walczyć o byt wszelkimi sposobami, takie są reguły walki o byt.
    A wolno wg ciebie walczyć o byt pozbawiając kogoś źródła dochodu (oraz jego
    rodzinę) aby samemu przetrwać, mój drogi Kali?

    --
    Jotte


  • 6. Data: 2009-03-01 18:48:03
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Lukasz" <l...@o...pl>

    Firmie gdzie ja pracuję jest syndyk i może zwalniać wszystkich.. i żadne
    zwolnienie nie pomoże już.



  • 7. Data: 2009-03-01 19:06:17
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:goel9b$7dl$1@news.onet.pl Lukasz <l...@o...pl> pisze:

    > Firmie gdzie ja pracuję jest syndyk i może zwalniać wszystkich.. i żadne
    > zwolnienie nie pomoże już.
    Likwidacja zakładu pracy to co innego.
    Takie prawo.

    --
    Jotte


  • 8. Data: 2009-03-01 19:42:46
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-01, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    [...]

    > Oszustwo to trzeba udowonić.

    Nie trzeba. Oszustwo pozostaje oszustwem nawet nieudowodnione.

    > Czytałeś w ilu przypadkach się udaje. Czytałeś - gość odstawia
    > leki (jego sprawa, nie?), podnosi mu się ciśnienie, lekarz daje
    > zwolnienie.

    To *jest* oszustwo. Fakt udowodnienia / karania nie ma tu znaczenia.
    Jak przeszedłeś na czerwonym świetle to też popełniłeś wykroczenie,
    nieistotne czy Cię złapali, czy nie.

    > A jakby zjadł kilka surowych ziemniaków (wolno mu, prawda? może lubi) i
    > dostał czerwonki to co? Oszust?

    Nie "jakbymizuj". W artykule wyraźnie była mowa o oszustach.
    Chcesz tak wybielać, to wybielaj po równo, a nie tylko jedną stronę.
    Skoro Ci oszuści to wszyscy bez wyjątku ciężko chorzy uczciwie,
    pracujący ludzie, to nie ma pracodawców łajdaków łamiących prawa
    pracownicze. Bądź konsekwentny.

    > A i czasu na szukanie rozwiązań sporo więcej.

    Od tego to jest też m.in. rodzina, zasiłek dla bezrobotnych,
    pomoc socjalna. Czyli jednak w 2 i 3 przypadku rozłożenie ciężaru
    utrzymania tych 20 osób na całe społeczeństwo, a nie na pozostałą
    garstkę i zakładz trudnościami.

    >> W czasie tego "chorobowego" to inni
    >> zapierdalają za tych oszustów.
    > Nieprawda i nie całkiem. Oni są ubezpieczeni. Pierwsze coś ok. 32 dni płaci
    > pracodawca, potem zakład ubezpieczeń, w końcu płacił składki.

    No więc przez pierwsze ok. 32 dni na tamtych oszustów zapierdalają uczciwi.
    Nie dość że to znacznie podnosi koszty, to w sytuacji kryzysu i braku zamówień
    grozi właśnie upadkiem firmy i wywaleniem wszystkich.

    [...]

    >>> Te pozostałe ~80 osób zrzuci się na rodziny tych 20, myślisz?
    >> I uważasz, że lepsza jest sytuacja w której wszyscy tracą
    >> pracę z powodu garstki oszustów?
    > Lepsza dla kogo?

    Dla wszystkich.

    > Dla łajdaka wyrzucającego człowieka jak niepotrzebne narzędzie?

    Robi to z poszanowaniem prawa? To nie jest łajdakiem panie hipokryto.

    > Czy dla tych świń co się jeszcze chwilę być może utrzymają ciesząc się, że
    > jeszcze nie na nich kark spadł topór, nie przejmując się co z tymi już
    > odstrzelonymi?
    > Też się jest kim przejmować...

    Czyli Ci biedni chorzy oszuści to są ludzie nad którymi głowy pochylić
    trzeba, Ci co muszą na tych biednych, chorych oszustów zapierdalać,
    to cyt. "świnie co się jeszcze chwile utrzymują", a pracodawca to
    w każdych warunkach "łajdak wyrzucający człowieka jak niepotrzebne
    narzędzie".

    Jesteś klasycznym Any Userem "pokrzywdzonych" pracowników. Prezentujesz
    dokładnie taki sam poziom hipokryzmu i demagogii jak on. Pogratulować.

    Z mojej strony EOT.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 9. Data: 2009-03-01 20:12:10
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:slrngqksar.dh2.proteus@pl-test.org Wojciech Bancer
    <p...@p...pl> pisze:

    >> Oszustwo to trzeba udowonić.
    > Nie trzeba. Oszustwo pozostaje oszustwem nawet nieudowodnione.
    Tak? A kto podejmuje decyzję czy coś jest oszustwem czy nie?
    Bo przecież nie ty.

    >> Czytałeś w ilu przypadkach się udaje. Czytałeś - gość odstawia
    >> leki (jego sprawa, nie?), podnosi mu się ciśnienie, lekarz daje
    >> zwolnienie.
    > To *jest* oszustwo. Fakt udowodnienia / karania nie ma tu znaczenia.
    > Jak przeszedłeś na czerwonym świetle to też popełniłeś wykroczenie,
    > nieistotne czy Cię złapali, czy nie.
    Niespożycie leków nazywasz oszustwem??
    Przecież to kuriozalna bzdura.

    >> A jakby zjadł kilka surowych ziemniaków (wolno mu, prawda? może lubi) i
    >> dostał czerwonki to co? Oszust?
    > Nie "jakbymizuj". W artykule wyraźnie była mowa o oszustach.
    > Chcesz tak wybielać, to wybielaj po równo, a nie tylko jedną stronę.
    > Skoro Ci oszuści to wszyscy bez wyjątku ciężko chorzy uczciwie,
    > pracujący ludzie, to nie ma pracodawców łajdaków łamiących prawa
    > pracownicze. Bądź konsekwentny.
    Nie rozumiem dlaczego nie jesteś zdolny pojąć takich prostych spraw.
    Gość nie zażył leków - to jest oszustwo?
    Inny zeżre surową pyrę - to jest oszustwo?
    To czymże jest palenie, ćpanie, picie, uprawianie niebezpiecznych hobby
    itp.?

    >> A i czasu na szukanie rozwiązań sporo więcej.
    > Od tego to jest też m.in. rodzina,
    Co???

    > zasiłek dla bezrobotnych,
    > pomoc socjalna.
    Nie rozśmieszaj.
    Spróbuj z tego wyżyć.
    Poza tym zasiłek zwolniony pracownik będzie miał i tak po ustaniu zasiłku
    chorobowego i ew. świadczenia rehabiltacyjnego.
    Myśl ekonomicznie.

    > Czyli jednak w 2 i 3 przypadku rozłożenie ciężaru
    > utrzymania tych 20 osób na całe społeczeństwo, a nie na pozostałą
    > garstkę i zakładz trudnościami.
    Musiałbyś jakoś skłądniej sformułować tę część wypowiedzi, bo nie chce mi
    się domyślać o co biega.

    >>> W czasie tego "chorobowego" to inni
    >>> zapierdalają za tych oszustów.
    >> Nieprawda i nie całkiem. Oni są ubezpieczeni. Pierwsze coś ok. 32 dni
    >> płaci pracodawca, potem zakład ubezpieczeń, w końcu płacił składki.
    > No więc przez pierwsze ok. 32 dni na tamtych oszustów zapierdalają
    > uczciwi.
    Mogą się przecież zwolnić.
    Np. od razu, za porozumieniem stron. Wówczas tamci walczący o byt będą mieli
    zapewnione zatrudnienie przynajmniej przez jakiś czas.

    > Nie dość że to znacznie podnosi koszty,
    Czyje?
    Bo wysune supozycję, że zwalnianych czy zagrożonych zwolnieniem gówno to
    obchodzi i słusznie.

    > to w sytuacji kryzysu i
    > braku zamówień grozi właśnie upadkiem firmy i wywaleniem wszystkich.
    A co to obchodzi tych co moga wylecieć już?

    >>> I uważasz, że lepsza jest sytuacja w której wszyscy tracą
    >>> pracę z powodu garstki oszustów?
    >> Lepsza dla kogo?
    > Dla wszystkich.
    >> Dla łajdaka wyrzucającego człowieka jak niepotrzebne narzędzie?
    > Robi to z poszanowaniem prawa? To nie jest łajdakiem panie hipokryto.
    Bzdurzysz waść. Postępowanie zgodne z prawem nie gwarantuje bycia porządnym
    człowiekiem.
    Podobnie jak odstępstwo od prawa nie czyni automatycznie draniem.

    >> Czy dla tych świń co się jeszcze chwilę być może utrzymają ciesząc
    >> się, że jeszcze nie na nich kark spadł topór, nie przejmując się co z
    >> tymi już odstrzelonymi?
    >> Też się jest kim przejmować...
    > Czyli Ci biedni chorzy oszuści to są ludzie nad którymi głowy pochylić
    > trzeba, Ci co muszą na tych biednych, chorych oszustów zapierdalać,
    > to cyt. "świnie co się jeszcze chwile utrzymują", a pracodawca to
    > w każdych warunkach "łajdak wyrzucający człowieka jak niepotrzebne
    > narzędzie".
    Tyś rzekł.

    > Jesteś klasycznym Any Userem "pokrzywdzonych" pracowników. Prezentujesz
    > dokładnie taki sam poziom hipokryzmu i demagogii jak on. Pogratulować.
    Jesteś klasycznym korwinistą, prezentujesz dokładnie taki sam poziom
    demagogii, myślowego obskurantyzmu i znieczulicy jak on. To ohydne i nie
    jest to w żadnym wypadku komplement.
    Bylejaki twym kumplem, nie moim.

    > Z mojej strony EOT.
    To dobra decyzja. Nie masz nic sensownego do powiedzenia i nie znasz życia.
    Byleś tylko dotrzymał słowa i już milczał.

    --
    Jotte


  • 10. Data: 2009-03-01 20:32:35
    Temat: Re: Jak się nie dać zwolnić
    Od: MarcinF <m...@i...pl>

    Jotte wrote:
    > Ogólnie znane, ale może się komuś przyda:
    > http://42.pl/u/1xIU

    jak ktos jest w firmie przydatny i chce mu sie pracowac
    to raczej mu sie to nie przyda, bo bywajac codziennie w pracy
    moze znacznie lepiej zadbac o swoj interes

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 20 ... 34


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1