eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › DG czy umowy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2004-09-20 16:21:48
    Temat: DG czy umowy?
    Od: "Yaga" <R...@p...fm>

    Hej,

    Generalnie jest to pytanie do tłumaczy, ale z drugiej strony wszystkie
    wypowiedzi mile widziane :)
    Otóż od jakiegos czasu zaczęłam wspólpracowac z biurami tłumaczeń,
    jednocześnie pracując na etacie w zupełnie innej branży. W związku z czym
    tłumaczę na umowy o dzieło, a z etatu mam ubezpieczenia, ZUSy i takie tam
    inne. Ale ponieważ tenże etat nie do końca mi odpowiada, bo jednak wolę
    tłumaczyć, zastanawiam się, jak najlepiej rozpocząc samodzielną działalność.
    No i tu parę pytań od strony techniczno-podatkowo-papierkowej.
    Czy opłaca mi się zakładać dzialalność gospodarczą? Ile tak mniej więcej
    musiałabym miesięczne zarabiać, zeby mi się to opłacało? Wiadomo, że wrzucam
    sporo rzeczy w koszty, ale z drugiej strony tłumacz tak dużo kosztów nie
    generuje :) No bo opłat z tytułu DG co miesiac to pewnie tak koło 800 -
    prawda?
    A może lepiej nadal współpracować na zasadzie umow o dzielo, tylko wtedy
    sama musiałabym opłacac składkę zdrowotną (czy orientuje się ktoś ile wynosi
    tak mniej więcej?), no i sama zbierać na emeryturę :) No i tak się wlasnie
    zastanawiam, co jest lepsze :) Aha, rodziny nie mam, dzieci brak,
    przynajmniej na razie ;)
    Co się bardziej opłaca z punktu widzenia papierków, podatkow, emerytury?

    Dzięki za wszystkie wypowiedzi.

    Pozdrawiam, Yaga



    --
    I'm the snow on your lips
    The freezing taste, the silvery sip
    I'm the breath on your hair
    The endless nightmare, devil's lair




  • 2. Data: 2004-09-20 17:29:36
    Temat: Re: DG czy umowy?
    Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnij_to_>

    no i sama zbierać na emeryturę :) No i tak się wlasnie
    > zastanawiam, co jest lepsze :)

    a czy prowadzac DG nie zbierasz sama na emeryture- na etapie startowym gdy
    nie ma jakichs kokosow nie widze roznicy.
    skladka zdrowotna to cos ok 150 PLN.
    W koszty jak dobrze pokombinujesz to wrzucisz takie rzeczy o jakich ci sie
    nie snilo, ale IMHO w DG chodzi o generowanie zyskow a nie kosztow- to
    sciezka konsumpcyjna- troche do nikad. Przede wszystkim zarabiac!
    --
    Jackare



  • 3. Data: 2004-09-20 17:41:38
    Temat: Re: DG czy umowy?
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    Hej,

    On 2004-09-20, Yaga <R...@p...fm> wrote:
    > Czy opłaca mi się zakładać dzialalność gospodarczą? Ile tak mniej więcej
    > musiałabym miesięczne zarabiać, zeby mi się to opłacało? Wiadomo, że wrzucam
    Żeby w ogóle zarobić na podstawowe koszta potrzebujesz (tak, jak pisałaś)
    około 800PLN.

    > A może lepiej nadal współpracować na zasadzie umow o dzielo, tylko wtedy
    > sama musiałabym opłacac składkę zdrowotną (czy orientuje się ktoś ile wynosi
    > tak mniej więcej?)
    Nie mam pojęcia. Ale jak ktoś już udzieli konkretnej odpowiedzi, to dowiedz
    się, ile kosztuje wykupienie abonamentu na zestaw usług medycznych w jakiejś
    spółdzielni.

    > no i sama zbierać na emeryturę :)
    A to, to niezależnie od zusu :)

    > Co się bardziej opłaca z punktu widzenia papierków, podatkow, emerytury?
    Papiery.
    Przy umowie o dzieło nie musisz prowadzić księgowości. Raz w roku dostajesz
    pity od zleceniodawców. Podatki odprowadza pracodawca.
    Przy działalności gospodarczej księga przychodów i rozchodów (nie sądzę,
    żeby tłumaczenia łapały się na ryczałt), co miesiąc papier do zusu, papier
    do skarbówki.

    Podatki.
    No cóż, tutaj ewidentnie umowa o dzieło. Wątpię, żebyś wygenerowała 50% kosztów
    przy działalności gospodarczej.

    Emerytura.
    Jeżeli masz wystarczającą samodyscyplinę, aby płacić na indywidualne
    ubezpieczenie emerytalne tyle, co byś płaciła na ZUS, to nie płać na ZUS.
    Czyli znów na korzyść umowy o dzieło.

    Weź pod uwagę, że pracując na umowę o dzieło możesz mieć większy problem
    z wzięciem kredytu, niż w przypadku DG. Prowadząc działalność gospodarczą
    możesz udokumentować wpływy choćby PITami. Przy umowie o dzieło wiążący
    dokument masz raz do roku. Jedyne, co możesz przedstawić bankowi, to wyciąg
    z konta.

    Oczywiście wszystko powyższe przy założeniu, że pracujesz sama.

    Jeżeli masz talent organizacyjny i możliwość zdobywania odpowiednio dużej
    ilości zleceń możesz rozważyć zarejestrowanie DG jako agencja tłumaczeniowa
    i wtedy sama będziesz zatrudniać tłumaczy na umowę o dzieło :)

    Pozdrawiam
    Czesiu

    --
    http://blabluga.hell.pl/ksionszki/ - uaktualniane: 2004.09.16


  • 4. Data: 2004-09-20 18:10:16
    Temat: Re: DG czy umowy?
    Od: "Yaga" <R...@p...fm>

    Użytkownik "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl> napisał w wiadomości
    news:slrncku5ii.hbp.arturcz@blabluga.hell.pl...

    > Żeby w ogóle zarobić na podstawowe koszta potrzebujesz (tak, jak pisałaś)
    > około 800PLN.

    czyli de facto, dopiero to, co jest ponad 800 to zysk ;)

    > Nie mam pojęcia. Ale jak ktoś już udzieli konkretnej odpowiedzi, to
    dowiedz
    > się, ile kosztuje wykupienie abonamentu na zestaw usług medycznych w
    jakiejś
    > spółdzielni.

    tez o tym myslalam. tylko ze chyba jest inny zakres usług medycznych w
    spoldzielni niz w tak normalnie. Chodzi mi zwlaszcza o szpitale, czy jakies
    nagle sprawy.

    > > no i sama zbierać na emeryturę :)
    > A to, to niezależnie od zusu :)

    no wiem, ale więcej odłożę jak będę miec umowy, bo wtedy te 800 moge
    odkladac i cos z tego miec, a nie placic zusy i inne.

    > Papiery.
    > Przy umowie o dzieło nie musisz prowadzić księgowości. Raz w roku
    dostajesz
    > pity od zleceniodawców. Podatki odprowadza pracodawca.
    > Przy działalności gospodarczej księga przychodów i rozchodów (nie sądzę,
    > żeby tłumaczenia łapały się na ryczałt), co miesiąc papier do zusu, papier
    > do skarbówki.

    no wlasnie tak mi sie tez wydawalo - czyli lepsze umowy.

    > Podatki.
    > No cóż, tutaj ewidentnie umowa o dzieło. Wątpię, żebyś wygenerowała 50%
    kosztów
    > przy działalności gospodarczej.

    to na pewno.

    > Emerytura.
    > Jeżeli masz wystarczającą samodyscyplinę, aby płacić na indywidualne
    > ubezpieczenie emerytalne tyle, co byś płaciła na ZUS, to nie płać na ZUS.
    > Czyli znów na korzyść umowy o dzieło.

    spokojnie, jestem w stanie odłożyc - bardziej wierzę sobie niż tym wszystkim
    marnym skladkom zusowskim.

    > Weź pod uwagę, że pracując na umowę o dzieło możesz mieć większy problem
    > z wzięciem kredytu, niż w przypadku DG. Prowadząc działalność gospodarczą
    > możesz udokumentować wpływy choćby PITami. Przy umowie o dzieło wiążący
    > dokument masz raz do roku. Jedyne, co możesz przedstawić bankowi, to
    wyciąg
    > z konta.

    Chwilowo nie myslę o kredytach i nie sądzę, zebym potrzebowala w najblizszym
    czasie, więc to nie jest argument. Na razie na sprawę patrzę wlasnie pod
    kątem podatków, emerytury, skladki zdrowotnej.

    > Oczywiście wszystko powyższe przy założeniu, że pracujesz sama.
    >
    > Jeżeli masz talent organizacyjny i możliwość zdobywania odpowiednio dużej
    > ilości zleceń możesz rozważyć zarejestrowanie DG jako agencja
    tłumaczeniowa
    > i wtedy sama będziesz zatrudniać tłumaczy na umowę o dzieło :)

    O tym myslalam ewentualnie w jakiejs przyszlosci ;) Ale najpierw muszę sama
    zacząć :)
    Dzięki za odpowiedz.

    Pozdrawiam, Yaga



    --
    I'm the snow on your lips
    The freezing taste, the silvery sip
    I'm the breath on your hair
    The endless nightmare, devil's lair




  • 5. Data: 2004-09-20 18:10:17
    Temat: Re: DG czy umowy?
    Od: "Yaga" <R...@p...fm>

    Użytkownik "Jackare" <j...@i...pl_wytnij_to_>
    napisał w wiadomości news:cin42p$bl$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > a czy prowadzac DG nie zbierasz sama na emeryture- na etapie startowym gdy
    > nie ma jakichs kokosow nie widze roznicy.
    > skladka zdrowotna to cos ok 150 PLN.
    > W koszty jak dobrze pokombinujesz to wrzucisz takie rzeczy o jakich ci sie
    > nie snilo, ale IMHO w DG chodzi o generowanie zyskow a nie kosztow- to
    > sciezka konsumpcyjna- troche do nikad. Przede wszystkim zarabiac!

    Owszem, chodzi o generowanie zyskow, ale na początku trudno je generować,
    dlatego się zastanawiam, czy na początek nie są lepsze umowy + samodzielne
    opłacanie skladki + odkładanie na emeryturę, a dopiero ewentualnie jak się
    to bardziej rozkręci, to DG.

    Pozdrawiam, Yaga



    --
    I'm the snow on your lips
    The freezing taste, the silvery sip
    I'm the breath on your hair
    The endless nightmare, devil's lair




  • 6. Data: 2004-09-21 12:56:26
    Temat: Re: DG czy umowy?
    Od: "Artur R. Czechowski" <a...@h...pl>

    On 2004-09-20, Yaga <R...@p...fm> wrote:
    > tez o tym myslalam. tylko ze chyba jest inny zakres usług medycznych w
    > spoldzielni niz w tak normalnie. Chodzi mi zwlaszcza o szpitale, czy jakies
    > nagle sprawy.
    To już zależy od abonamentu. Najlepiej zadzwonić po firmach i popytać się.

    Pozdrawiam
    Czesiu
    --
    http://42.pl/url/813 - uaktualniane: 2004.09.16


  • 7. Data: 2004-09-21 15:58:07
    Temat: Re: DG czy umowy?
    Od: Pawel Kender Maczewski <p...@o...pl>

    On 2004-09-20, Yaga <R...@p...fm> wrote:
    >
    > tez o tym myslalam. tylko ze chyba jest inny zakres usług medycznych w
    > spoldzielni niz w tak normalnie. Chodzi mi zwlaszcza o szpitale, czy jakies
    > nagle sprawy.
    >
    Pewna firma, z którą się kontaktowałem, w cenie (ceny nie pomnę,
    trzebaby poszukać na ich stronie) miała dowóz do szpitala, oplacenie
    przez nich opieki medycznej w szpitalu, koszta rehabilitacji, itp.
    Tak naprawdę niewiele ludzi bardzo poważnie choruje i im sie to
    _naprawdę_ opłaca...

    Kender

    PS. nie chce reklamowac zadnej firmy - wiec w razie czego jak chcesz
    dane o niej, to na priv

    --
    Myślenie nie boli, ale tylko nielicznych.
    [Ja]

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1