eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Bezczelność headhunterów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 1. Data: 2008-12-11 14:50:51
    Temat: Bezczelność headhunterów
    Od: jQ <j...@g...com>

    Jakiś czas temu założyłem sobie profil na Goldenline. Dla tych, co nie
    wiedzą - jest to portal, na którym możemy zamieścić informacje o swoim
    profilu zawodowym i doświadczeniu. Portal ten jest chętnie
    wykorzystywany przez headhunterów. Do tej pory, gdy jakiś chciał
    zainteresować mnie swoją ofertą, to albo wysyłał mi wiadomość na tym
    portalu, albo wysyłał mi maila na moją prywatną skrzynkę. Ostatnio
    jednak spotkałem się z zachowaniami "łowców głów", które, jak dla
    mnie, urągają nie tylko pojęciu profesjonalnego podejścia do tego
    zawodu, ale i zwykłej kulturze osobistej.
    Kilka dni temu dostałem wiadomość na portalu od pracownicy firmy
    Bigram, że ma dla mnie ofertę. Nie miałem czasu przyjrzeć się jej, a
    nie zwykłem odpowiadać na tego typu oferty bez przygotowania. Po dwóch
    dniach odbieram telefon. Nie, nie prywatny. Dziewczę z Bigramu
    zadzwoniło do firmy, w której pracuję, poprosiło o połączenie ze mną i
    pyta, czy może porozmawiać o ofercie. Oddzwoniłem do niej z komórki i
    mówię, że chyba jest niepoważna sądząc, że będę w pracy rozmawiał o
    jej zmianie, jak za plecami siedzi mój kierownik. Poza tym
    wytłumaczyłem jej, że jak będę miał chwilę, to odpiszę, a to, czego
    nienawidzę, to nachalność. Nie nauczyło to jej niczego, bo następnego
    dnia znowu atakuje moją skrzynkę, bo "ona ma ciśnienie, terminy ją
    gonią i musi kogoś znaleźć".
    Dziś odebrałem telefon, w słuchawce przedstawia się jakaś kobieta,
    nazwiska i firmy niestety nie spamiętałem, wiem tylko, że w nazwie
    było "recruiment". I pyta mnie, dzwoniąc do mnie do pracy, czy może mi
    przez telefon przedstawić ofertę. Powiedziałem, że jestem zajęty i
    rozłączyłem się.
    Czy też się spotkaliście z takimi przypadkami bezczelnej nachalności
    ze strony headhunterów. Myślałem, że dla nich, jak i dla mnie, ważne
    jest zachowanie pełnej dyskrecji w kontaktach, ale widzę, że się
    mylę ... Macie jakiś sposób na nich? Nie mówię, że nie chcę otrzymywać
    ofert - ale od tego jest e-mail, a nie telefon w pracy na biurku


  • 2. Data: 2008-12-11 15:33:39
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: leszek <s...@g...pl>

    Przeciez ty masz chyba cos popieprzone między uszami. Najpierw
    zamieszczasz swój profil na GoldenLine oznaczający, że szukasz pracy,
    a potem masz pretensje, że kontaktuja sie z tobą pracownicy agencji
    rekrutacyjnej. Jak nie chcesz aby do ciebie dzwonili to usuń ten
    profil i po ptakach.


  • 3. Data: 2008-12-11 15:45:01
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: jQ <j...@g...com>

    On 11 Gru, 16:33, leszek <s...@g...pl> wrote:
    > Przeciez ty masz chyba cos popieprzone między uszami. Najpierw
    > zamieszczasz swój profil na GoldenLine oznaczający, że szukasz pracy,
    A widzisz. I tu się mylisz. To, że mam swój profil na Goldenline nie
    oznacza - "help, help, szukam na gwałt pracy. Headhunterzy, walcie
    drzwiami i oknami z czymkolwiek macie", tylko jest formą
    zareklamowania się. Profesjonalny headhunter przysyła oferty takie,
    jakimi może zainteresować potencjalnego klienta, a nie wszystkie,
    jakie mu w rękę wpadną

    > a potem masz pretensje, że kontaktuja sie z tobą pracownicy agencji
    > rekrutacyjnej. Jak nie chcesz aby do ciebie dzwonili to usuń ten
    > profil i po ptakach.
    Naprawdę nie widzisz różnicy w kontakcie poprzez PRYWATNY e-mail lub
    PRYWATNY telefon, a dzwonieniem wprost do firmy, w której pracuję, w
    celu przedstawienia oferty? Szkoda, ze to dziewcze nie zadzwoniło do
    mojego szefa z informacją, czy nie mógłby jej podać telefonu do mnie,
    bo ona z firmy rekrutacyjnej dzwoni i chciałaby mnie podkupić.



  • 4. Data: 2008-12-11 16:03:30
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: To Ja <g...@g...com>

    On 11 Gru, 16:45, jQ j...@g...com wrote:
    > strong penis for long time viagra sex
    > On 11 Gru, 16:33, leszek s...@g...pl penis viagra strong wrote:
    > A widzisz. I tu się mylisz. To, że mam swój profil na Goldenline nie
    > oznacza - "help, help, szukam na gwałt pracy. Headhunterzy, walcie
    > drzwiami i oknami z czymkolwiek macie", tylko jest formą
    > zareklamowania się. Profesjonalny headhunter przysyła oferty takie,

    Ojojoj się biedaczkowi narobiło. Aż mi ciebie szkoda naprawdę. Koniec
    świata. Weś się przestań nad sobą użalać.
    Nie masz poważniejszych problemów chyba.


  • 5. Data: 2008-12-11 16:47:45
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Thu, 11 Dec 2008 06:50:51 -0800 (PST), jQ napisał(a):

    > Kilka dni temu dostałem wiadomość na portalu od pracownicy firmy
    > Bigram, że ma dla mnie ofertę. Nie miałem czasu przyjrzeć się jej, a
    > nie zwykłem odpowiadać na tego typu oferty bez przygotowania. Po dwóch
    > dniach odbieram telefon. Nie, nie prywatny. Dziewczę z Bigramu
    > zadzwoniło do firmy, w której pracuję, poprosiło o połączenie ze mną i
    > pyta, czy może porozmawiać o ofercie.

    Normalka, widać jej na Tobie zależało, dwa dni to wystarczająco długo żebyś
    zdążył się zapoznać z ofertą. Przy kontaktach biznesowych nikt się na to
    nie oburza, przynajmniej jak się nie spotkałem.

    Osobna kwestia kanału samego kontaktu - firmowy telefon faktycznie nie jest
    tu najszczęśliwszym rozwiązaniem.


    > Dziś odebrałem telefon, w słuchawce przedstawia się jakaś kobieta,
    > nazwiska i firmy niestety nie spamiętałem, wiem tylko, że w nazwie
    > było "recruiment". I pyta mnie, dzwoniąc do mnie do pracy, czy może mi
    > przez telefon przedstawić ofertę. Powiedziałem, że jestem zajęty i
    > rozłączyłem się.

    No i spoko. Zapytała i otrzymała odpowiedź. Mogłeś zaproponować inny
    termin, lub inny kanał kontaktu, takie potraktowanie sprawy odebrałbym jako
    brak zainteresowania.


    > Czy też się spotkaliście z takimi przypadkami bezczelnej nachalności
    > ze strony headhunterów. Myślałem, że dla nich, jak i dla mnie, ważne
    > jest zachowanie pełnej dyskrecji w kontaktach, ale widzę, że się
    > mylę ... Macie jakiś sposób na nich? Nie mówię, że nie chcę otrzymywać
    > ofert - ale od tego jest e-mail, a nie telefon w pracy na biurku.

    Możesz jasno zaznaczyć w CV jakie kanały kontaktu Cię interesują. Przy
    wyższym stopniu paranoi możesz nie opisywać na GLu dokładnie miejsca swojej
    pracy - wtedy Cię po prostu nie znajdą.


    Generalnie takie przygody to codzienność. Headhunterzy ciągle wydają się
    żyć dawniejszymi czasami, gdy każdy czekał aż zadzwonią. Spora część z nich
    nie wykazuje zbyt dużego profesjonalizmu, ale jeśli interesuje Cię zmiana
    pracy musisz być na to przygotowanym, bo tak właśnie działają.

    Z ciekawszych przygód miałem sytuacje gdy dzwonił do mnie osobnik
    zapraszający na rozmowę kwalifikacyjną na dzień następny w godzinach mojej
    pracy (co było łatwe do wywnioskowania) jakieś 300km dalej. Co więcej nie
    przedstawił bliżej profilu stanowiska, w ogóle brak szczegółów. Poprosiłem
    o ofertę e-mailową, zamiast niej miałem kolejne dwa telefony - oczywiście
    te też bez konkretów.
    Mail przyszedł po prawie miesiącu (więc jednak zdobył mój adres!) z
    informacją o negatywnym dla mnie wyniku rekrutacji. Uśmiałem się do łez :)


    Tak więc bez spięcia, opisz w profilu w jaki sposób chcesz się kontaktować,
    na telefony w pracy informuj jasno o tym jak można z Tobą nawiązać kontakt
    i po problemie.


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 6. Data: 2008-12-11 17:53:10
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    > woki gadać w godzinach pracy o czym chcę. A ponieważ siedzę z przełożonym,
    > to rozmowa w stylu "przepraszam, nie mogę teraz rozmawiać, proszę przesłać
    > ofertę na e-mail", może wzbudzać podejrzenia, nie?

    imho duzo profesjonalniej by zabrzmiało - przepraszam, ale wole na
    tematy prywatne nie rozmawiać w pracy. Czy mógłbym prosić o kontakt po
    17 na telefon prywatny?
    Któtko zwięźle i niekoniecznie wzbudzające podejrzenia


  • 7. Data: 2008-12-11 18:26:07
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: "grom@x" <gromax@_USUN_.interia.pl>

    > Ale dlaczego to ja mam uczyć headhuntera, jak się PROFESJONALNIE utrzymuje

    a czemu uwazasz, że masz kogokolwiek czegokolwiek uczyć?to biznes, nie
    przedszkole. Spalenie kontaktu może kosztować duzo, moze nie kosztowac nic.
    Krótka i szybka decyzja. Coś się dzieje w nieodpowiednim momencie, wiec
    trzeba to cos zmienić. można zareagować jak ty - spuszczając na drzewo,
    można spróbowac moją metoda, można pewnie na setki innych sposobów,
    grunt to wiedziec czego sie konkretnie chce. Nie przyszło ci do głowy,
    że osoba z tej agencji nie miała po prostu innego kontaktu do ciebie?
    Fajnie jest się poczuc pepkiem swiata bo to wszyscy do mnie walą
    drzwiami i oknami. ja mogę decydować, jak mogę przebierać, ja będe
    uczyć... pokory, młody człowieku, pokory. I podniesionej dumnie głowy :)


  • 8. Data: 2008-12-11 18:28:03
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: jQ <j...@s...pl>

    Dnia czwartek, 11 grudnia 2008 17:47, człowiek imieniem Kapsel
    <k...@p...onet.pl> zamieścił wiadomość
    <b5ior5y9q7v4$.dlg@kapselek.net> o treści:

    > Tak więc bez spięcia, opisz w profilu w jaki sposób chcesz się
    > kontaktować, na telefony w pracy informuj jasno o tym jak można z Tobą
    > nawiązać kontakt i po problemie.
    Widzisz. Co innego, gdybym siedział w samodzielnym pokoju, i mógł sobie do
    woki gadać w godzinach pracy o czym chcę. A ponieważ siedzę z przełożonym,
    to rozmowa w stylu "przepraszam, nie mogę teraz rozmawiać, proszę przesłać
    ofertę na e-mail", może wzbudzać podejrzenia, nie?


  • 9. Data: 2008-12-11 19:06:05
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: jQ <j...@s...pl>

    Dnia czwartek, 11 grudnia 2008 18:53, człowiek imieniem grom@x
    <gromax@_USUN_.interia.pl> zamieścił wiadomość
    <ghrnj4$as0$1@inews.gazeta.pl> o treści:

    > imho duzo profesjonalniej by zabrzmiało - przepraszam, ale wole na
    > tematy prywatne nie rozmawiać w pracy. Czy mógłbym prosić o kontakt po
    > 17 na telefon prywatny?
    > Któtko zwięźle i niekoniecznie wzbudzające podejrzenia
    Ale dlaczego to ja mam uczyć headhuntera, jak się PROFESJONALNIE utrzymuje
    kontakt z klientem? Mam koleżankę, która pracuje w jednej z firm
    rekrutacyjnych i potwierdziła mi, że nigdy w życiu nie pozwoliła by sobie
    na to, by dzwonić do klienta bezpośrednio do jego pracy w godzinach pracy.


  • 10. Data: 2008-12-11 19:48:50
    Temat: Re: Bezczelność headhunterów
    Od: jQ <j...@s...pl>

    Dnia czwartek, 11 grudnia 2008 19:26, człowiek imieniem grom@x
    <gromax@_USUN_.interia.pl> zamieścił wiadomość
    <ghrpgu$knu$1@inews.gazeta.pl> o treści:

    > Nie przyszło ci do
    > głowy, że osoba z tej agencji nie miała po prostu innego kontaktu do
    > ciebie?
    Owszem, miała. Skrzynkę na Goldenline. Po to ona jest. Szkoda, że headhunter
    nie przyszedł do mnie do firmy, najlepiej wyciągając mnie z jakiegoś
    spotkania, bo on musi mi zaprezentować swoją ofertę. Proszę - po to profil
    jest na goldenline, by przez niego kontaktować się ze mną w sprawach
    kariery zawodowej

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1