Prowadzę własną działalność ale ostatnio znalazłem ofertę która z pewnych
względów (ciekawe zajęcie, blisko mojego miejsca zamieszkania) jest dla mnie
bardzo interesująca. Niestety zleceniodawca nie chce się rozliczać fakturami i
interesuje go tylko zatrudnienie mnie na umowę o pracę. Gdybym zdecydował się
na tą ofertę to jak załatwić to od strony formalnej, tzn. jakie dokumenty
trzeba złożyć w ZUSie, czy trzeba coś zgłaszać w urzędzie skarbowym i jak
wtedy liczy się podatki (PIT5 i VAT7 od działalnosći niezależnie od zaliczek
na podatek odprowadzanych przez pracodawcę czy jakoś inaczej?). Jakie są
konsekwencje jednoczesnego zatrudnienia na etacie i prowadzenia DG (oprócz tej
pozytywnej że musiałbym płacić wyłącznie składkę zdrowotną)? Liczę zwłaszcza
na odpowiedzi osób które znają temat z praktyki.
BTW: Jakie mogą być motywy pracodawcy że wbrew ekonomii i logice upiera się
przy podpisaniu umowy etatowej? Gdzie może tkwić "haczyk"?

pozdrawiam
Piotr


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

On 2005-05-11, Piotr <p...@g...pl> wrote:
> BTW: Jakie mogą być motywy pracodawcy że wbrew ekonomii i logice upiera się
> przy podpisaniu umowy etatowej? Gdzie może tkwić "haczyk"?
Haczyk jak haczyk. Siedzisz 8h - to chyba akurat oczywiste.
Wszystko, co powstanie podczas pracy jest własnością pracodawcy - nie ma
dodatkowych papierów związanych z przeniesieniem praw autorskich. To wynika
z mojej praktyki. Może inni mają inne spostrzeżenia.

Pozdrawiam
Czesiu
--
Zyzio pojedzony i wyspany, w temp. 24 stopni Celsjusza, siakieś
500 m n.p.m. to jest jednostka Wredniości i wynosi 1 Wredny Zyzio.
(c) by Zyzio the Wredny, all right and lefts reserved

do góry

Artur R. Czechowski <a...@h...pl> napisał(a):

> Haczyk jak haczyk. Siedzisz 8h - to chyba akurat oczywiste.

Ja tam wolę pracować niż siedzieć ;) Zresztą zdarzało mi się uzgadniać ze
zleceniodawcami że codziennie pracuję u nich przez x godzin, za to wystawiam
fakturę i jak do tej pory nikt nie robił problemów.

> Wszystko, co powstanie podczas pracy jest własnością pracodawcy - nie ma
> dodatkowych papierów związanych z przeniesieniem praw autorskich.

Akurat prawa autorskie nie mają tu zbytniego zastosowania, zwłaszcza że każde
zbudowane urządzenie jest jednostkowym egzemplarzem i "wyniesiony" program czy
dokumentacja nikomu by się nie przydały. Jedyne co mi przyszło na myśl to że
facet boi się że dogadam się bezpośrednio z jego klientami - ale to też nie ta
skala żebym mógł stanowić konkurencję.

pozdrawiam
Piotr


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

>Akurat prawa autorskie nie mają tu zbytniego zastosowania, zwłaszcza że każde
>zbudowane urządzenie jest jednostkowym egzemplarzem i "wyniesiony" program czy
>dokumentacja nikomu by się nie przydały. Jedyne co mi przyszło na myśl to że
>facet boi się że dogadam się bezpośrednio z jego klientami - ale to też nie ta
>skala żebym mógł stanowić konkurencję.

no to co ci szkodzi podpisac umowe??
same korzysci mozesz miec.. np zaplacony ZUS
na jedno musialbys chyba tylko uwazac.. razem z umowa o prace
pracodawcy lubia podsuwac dodatkowy papier na temat konkurencji...
jesli twoja DG jest zbiezna z tym co bys robil dla firmy moglbys miec
problem podpisujac taki papier


CanoE
_______________________________
www.ap.end.pl

do góry