eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjepowazni i ukryci pracodawcy › Re: powazni i ukryci pracodawcy
  • Data: 2007-09-20 08:42:17
    Temat: Re: powazni i ukryci pracodawcy
    Od: Any User <t...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >>> Nie bardzo rozumiem - co to ma wspólnego z zarządzaniem przez konflikt?
    >>> I jak firma, której każdy HR działa na własną rękę ma stosować
    >>> wspólną politykę kadrową?
    >>
    >> Chodzi o to, że każdy z działów ma odrębne priorytety i dotyczy to
    >> również rekruterów. Wspólnej polityki kadrowej tu właśnie nie ma -
    >> każdy z rekruterów stara się zatrudniać ludzi na własną rękę.

    > A na jakiej podstawie? Chyba nie sądzisz, że robi to, ot tak sobie, by
    > pognębić innych rekruterów, za nic mając sobie potrzeby kadrowe firmy i
    > koszty pracownicze?

    Tzn. jednemu z menedżerów pomysł spodobał się właśnie z tego powodu :)
    Ale to wyjątek. Generalnie najwięcej zależy tu od tego, jakie są
    kompetencje dyrektorów działów, oraz jaki jest poziom kontroli tych
    działów przez zarząd. Jeśli jest zbyt niski, a kompetencje są zbyt duże,
    to zawsze pojawia się zjawisko przedkładania dobra działu (od którego to
    dobra dyrektor ma przecież procent) nad dobro całej firmy.

    > Więc z odgórnego polecenia? Jest to droższe - każdy rekruter wykonuje
    > pracę, którą mógłby wykonać 1 z nich. Jest to burdelogenne - osobne
    > procesy rekrutacyjne na to samo stanowisko zamiast jednego. I nie
    > zabezpiecza przed przyjściem tego samego kandydata do dwóch rekruterów.
    > Przecież kandydat nie wie, że e-mail m...@o...pl i
    > p...@o...pl dotyczą tej samej firmy i stanowiska.

    Taki problem dotyczy jedynie kandydatów na handlowców, informatyków i
    ewentualnie jakichś sekretarek, bo tylko ci są w różnych działach. Cała
    reszta była dość dobrze podzielona we wszystkich firmach, w których tego
    typu układ widziałem (lub słyszałem o takim od zaufanych mi osób).

    > Celowe wzbudzanie rywalizacji jest dosyć starą praktyką zarządczą i w
    > naszych realiach kulturowych mało skuteczną. To nie Juesej korporejszyn.

    Oj, zdziwiłbyś się.


    --
    Zobacz, jak się pracuje w Google:
    http://pracownik.blogspot.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1