Krzysztof Szm napisał(a):
> Prezesem jestem od 27.01.2006 r. a przejąłęm firme z ok 4,5 mln zadłużeniem.
> Na ppczątku stycznia poprzedni Zarząd złożył do sądu wniosek o upadłość więc
> oczekuję na wynik.
> Wiem jednak z doświadczenia, że wniosek zostanie odrzucony ponieważ nie ma
> środków na zaspokojenie masy upadłościowej.
Znam takiego prezesa, dlugoletniego kierownika sredniego szczebla, ktory
w ostatniej fazie agonii firmy dostapil zaszczytu zostania prezesem.
Stanowisko sprawowal moze 2 m-ce. W trakcie przeprowadzania upadlosci po
sadach ciagany byl jego poprzednik, wieloletni prezes (bo gdyby nie
kreatywna ksiegowosc to firma upadlosc powinna oglosic znacznie
wczesniej), ale na koniec gdy syndykowi nie wystarczylo pieniedzy na
dokończenie upadłości to syndyk (sąd?) ją przerwał a sąd niezałatwione
sprawy scedował na ostatniego prezesa i ten akta pracownikow byłej firmy
trzyma w mieszkaniu w bloku.