eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRekrutacja w jezykach obcych › Re: Rekrutacja w jezykach obcych
  • Data: 2005-08-24 14:42:44
    Temat: Re: Rekrutacja w jezykach obcych
    Od: Lukasz Sczygiel <s...@p...tw> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Immona napisał(a):
    >
    > Użytkownik "Lukasz Sczygiel" <s...@p...tw> napisał w wiadomości
    > news:ded1ci$hju$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >> Immona napisał(a):
    >>
    >>>
    >> Hmmm czyli kanadyjczyk mowiacy po francusku i angielsku zna jezyk obcy
    >> czy nie?
    >> A szwajcar mowiacy po francusku, niemiecku i wlosku zna jeden czy dwa
    >> j. obce?
    >
    >
    > Nie rozumiem, po co ciagnac omawianie zaproponowanej definicji, chyba ze
    > sie z nia nie zgadzasz i proponujesz inna, ale nie zauwazylam.
    > Napisalam, ze dla mnie odejmuje sie jeden. Dziecko dwujezyczne jak dla
    > mnie zna jezyk obcy - bo w opinii tych, z ktorymi rozmawia w jednym ze
    > swoich jezykow, znajac jeszcze inny jezyk "zna jezyk obcy". Definicja
    > jest oparta na spolecznej percepcji "znania jezyka obcego".
    > Jesli ktos nauczyl sie dwoch lub wiecej jezykow z ta latwoscia, z jaka
    > sie uczy w najwczesniejszym dziecinstwie, tym lepiej dla niego.
    >
    >> Dobrze. Minimum jeden j.obcy. Ale z drugiej strony jeden, popularny
    >> (niemiecki, angielski, francuski, hiszpanski) jezyk opanowany w
    >> stopniu dobrym jest dosyc dobrym rezultatem, nie sadzisz?
    >
    >
    > "W stopniu dobrym" - jesli to oznacza "biegle", to tak.
    >
    Dobrze czyli wyprostowalismy: wg ciebie jak ktos zna jeden jezyk to nie
    zna j.obcego jesli mowi w dwuch to zna jeden. Proste :).
    Uwazam ze stopien dobry oznacza umiejetnosc powiedzenie tego co sie chce
    powiedziec, w sposob jasny i prosty uzywajac dobrze pasujacych do
    kontekstu slow. Czy to wg ciebie oznacza biegle?

    >>> Na zachodzie jest jednak wieksza swiadomosc tego, ze trzeba sobie
    >>> wypracowac swoj atut.
    >>>
    >> To prawda. Tylko ze u nas zeby godnie zyc trzeba byc supre-hiper
    >> fachowcem, a tam wystarczy poprostu chciec pracowac.
    >
    > Nie wiem. Nie jestem "supre-hiper", tez mi sie po prostu chce pracowac.
    >
    Chodzilo mi o to co dzieje sie w czasie rekrutacji. Jak sama radzilas
    jednemu z grupowiczow czasem warto jest ominac HR-ow i pukac do osob
    wladnych.

    >> I wiekszosci ludzi, tych miernych/przecietnych, to wystarcza i dzieki
    >> temu ci ambitniejsi maja latwiej.
    >
    > Tzn. u nich czy u nas?
    >
    "u nich". U nas zeby byc dobrym i dostac jakakolwiek prace trzeba byc
    wyjatkowym podczas gdy "u nich" wystarczy byc po prostu dobrym.

    >> Oj, to zostalas niezle "oklamana" przez statystyke.
    >> Nasza, polska "niby niewydajnosc" bierze sie z masy ludzi
    >> mieszkajacych na terenach wiejskich, ktorzy nie majac maszyn i
    >> narzedzi produkuja co potrafia. Porownaj sobie wydajnosc polskiego
    >> hydraulika, "biedronkowca",
    >
    > Sorry. statystyki o tyle nie klamia, ze glowna przyczyna mniejszej
    > wydajnosci sa braki w technologii, organizacji pracy i logistyce,
    > najwieksze - w organizacji pracy, co wyplywa wlasnie z mentalnosci i
    > braku przyzwyczajen.
    > To, ze sie ktos urobi po pachy i bedzie pracowal 12 godzin dziennie, nie
    > oznacza, ze zrobi wiecej niz ten, kto na luzie popracuje 7 godzin w
    > dobrze zorganizowanym srodowisku.
    >
    >> czy informatyka. Zgadza sie ze w motywujacym srodowisku widac to
    >> wyraznie ale smiem twierdzic ze w naszym kraju wcale tak leniwie nie
    >> pracujemy.
    >
    > Niska wydajnosc nie oznacza lenistwa. Moge zaadresowac recznie tysiac
    > kopert i urobie sie bardziej niz korzystajac z obslugi korespondencji
    > seryjnej w pakiecie biurowym. W tym drugim przypadku wlacze drukowanie,
    > pojde sobie na kawe i bede bardziej wypoczeta i bardziej wydajna
    > jednoczesnie.
    >
    Nie bede sie tutaj klocil, bo nie mam w reku dowodow. Tyle ze widze jak
    "na zachodzie" wyglada praca i poza oczywiscie lepsza infrastruktura roznic
    razacych nie widze. Oczywiscie praca tam jest lepiej zorganizowana ale
    to zazwyczaj nie wina szarego pracownika tylko szefa. Co z tego ze ty
    sobie odpalisz drukarke jesli szef ci jej nie kupil?
    Przypomne ze dyskutujemy o pracownikach a nie o gospodarce.


    --
    Lukasz Sczygiel

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1