W wiadomości news:dhj0tc$ntf$1@inews.gazeta.pl Marek
<m...@W...gazeta.pl> pisze:

>> Nędzne życie wyzwala nędzne instynkty i zachowania. Nie sądzę, aby to
>> była jakaś nasza narodowa cecha - zabrać tamtym dobrobyt i pewnie za
>> jakiś czas będą tacy sami.
>> Kiedy zaś nie trzeba co dzień walczyć o podstawy bytu to i obyczaje
>> łagodnieją.
> Ale ten brak potrzeby codziennej walki o podstawy dobrobytu i złagodzenie
> obyczajów, całkiem spora część Polaków - zwłaszcza młodszych - piętnuje
> jako lewactwo czy bolszewizm.
A cóż mnie obchodzi czyjeś piętnowanie? Podrosną, może zmądrzeją, a nie - to
trudno, nic się nie stanie, nie ma społeczeństw mądrych w całości.
Ale ja pisałem o walce o podstawy _bytu_ a nie dobrobytu, to zasadnicza
różnica.
Przecież trudno byłoby poważnie traktować kogoś kto by twierdził, że w XXI
wieku w centrum Starego Świata codzienna walka o fizyczne przetrwanie jest
stanem normalnym, nie mówiąc że pożądanym.

--
Pozdrawiam
Jotte