eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKombinujcie... by żyło się lepiej › Re: Kombinujcie... by żyło się lepiej
  • Data: 2010-01-26 23:47:32
    Temat: Re: Kombinujcie... by żyło się lepiej
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2010-01-26, entroper <e...@C...spamerom.p0czta.on3t.pll> wrote:

    [...]

    >> Dlaczego zakładasz, że nie mam porównania? Tylko i li na podstawie tego,
    >> że śmiałem mieć inne zdanie niż autor?
    >
    > to nie tak.
    > Autor majaczy, wypłakuje się, snuje jakieś wizje apokaliptyczne, OK, tak w
    > istocie jest. Uważasz to za bzdury, OK, _generalnie_ się z tym zgadzam.
    > Jest jednak jeszcze kwestia ogólnego wydźwięku tekstu, który, jak
    > zrozumiałem, również zanegowałeś w całości. W tym zakresie się nie
    > zgadzam, gdyż uważam, że w Polsce wcale nie jest OK, nie jest nawet
    > średnio, choć autorowi zabrakło sensownych argumentów, żeby to uzasadnić.

    I piszesz to np. w porównaniu do wschodnich obszarów niemieckich?
    Wszystko zależy jaki punkt się bierze do porównań. Autorzy takich periodyków
    biorą punkt jako tzw. DPZ (Doskonały i Przezajebisty Zachód). Neguję
    wydźwięk, który sugeruje że u nas tak źle, a na zachodzie tak super.

    [...]

    >> Ba. Robię właśnie rekrutację i widzę jak ludzie bzdury wypisują.
    >> Ja nie mówię, że w Polsce jest *najlepiej*. Ale jest po pierwsze
    >> znośnie, po drugie nie jest *najgorzej*.
    >
    > Najgorzej to jest, powiedzmy, na Haiti. "Znośnie" to dość pojemna
    > kategoria zależna od tego, co kto może znieść :) Ale jeśli mamy aspirować
    > do jakiegoś sensownego poziomu to uważam, że nie, nie jest znośnie. Da się
    > żyć, owszem, ale to IMHO nie to samo i jakby nie o to chodzi.

    A ja uważam, że jest znośnie. Punkt widzenia zależy w tym przypadku od
    punktu siedzenia. :)

    >> Natomiast wszystkie posty moich adwersarzy są zdecydowanie jednostronne
    >> i w ton "jest źle, będzie jeszcze gorzej". Z takim podejściem to nie
    >> wątpię, że autor dużo w życiu nie osiągnie.
    >>
    >> Pokutuje też stwierdzenie, że dorobić się można tylko przy pracy
    >> nieuczciwej lub też poprzez znajomości, co też jest krzywdzące dla ludzi którzy
    się
    >> dorabiają latami ciężko zapierniczając.
    >
    > Może dla niewielkiej grupy ludzi jest to krzywdzące, ale też z jakiegoś
    > powodu to stwierdzenie pokutuje...

    Tak. Zaszłość PRLowska.

    > Tzw. krzywdzące stereotypy nie biorą się tylko i wyłącznie ze złej woli,
    > zawiści itp, jak niektórzy tłumaczą. Poza tym zniknąłeś kategorię ludzi,
    > którzy latami ciężko zapierniczali (często na rzecz tej grupy krzywdzonej
    > przez stereotypy ;) ) i dostali za to wielki ch.

    Nie zniknąłem. Ich miałem na myśli w "nie przeczę, że są i sytuacje krzywdzące"
    w cytacie niżej.

    [...]

    > Prawdę mówiąc, gdyby fachowiec (etatowy), wyciągał 8-10k też nie byłoby
    > tego wątku, bo wszyscy frustraci byliby już fachowcami i zapieprzaliby jak
    > małe samochodziki :) Niestety piramidka chyba zupełnie inaczej wygląda,
    > kto inny siedzi na górze i wcale nie fachowiec...

    No widzisz. A ja znam niejednego fachowca który tyle jednak wyciąga.
    Myk jest jeden. To musi być *fachowiec*, a nie "wannabe". Wspomniani
    wcześniej frustraci to przeważnie wannabe fachowcy.

    [...]

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1