eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDLACZEGO GŁUPKI BANKRUTUJĄ ??? › Re: DLACZEGO GŁUPKI BANKRUTUJĄ ???
  • Data: 2002-05-13 18:14:02
    Temat: Re: DLACZEGO GŁUPKI BANKRUTUJĄ ???
    Od: No Name <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Adam F. napisał:

    >>Zakładasz, mam nadzieję, że firma się rozwinie. Wtedy Ty będziesz
    >>zastanawiał się nad kolorem swojego BMW, Twój pracownik nad zapłaceniem
    >>rachunku za gaz. Przyjdzie do Ciebie o podwyżkę, powie: pamięta pan, jak
    >>ciężko pracowaliśmy, kiedy firma zaczynała. Pracodawca: - pamiętam, ale
    >>teraz stać mnie na każdego, nie mogę więcej płacić, jeżeli się nie
    >>podoba, może pan poszukać sobie innej pracy.

    > Dlaczego zakładasz, że tak będzie ??

    ja tego nie zakładam, ja wiem , że tak będzie - kilkakrotnie ten temat
    ćwiczyłem na sobie - wiem, że tak być nie musi, ale statystycznie jest
    bardzo prawdopodobne; ponadto kilka osób na tel grupie deklaruje wprost,
    nie tylko, że tak będzie, ale, że tak być musi.

    > Ja sam co prawda nikogo w tej chwili na etat nie zatrudniam (o tym niżej),
    > ale z wielką chęcią zapłaciłbym podwójnie lub potrójnie pracownikowi, który
    > faktycznie na to *zapracował*.

    Nie neguję, że Ty byś tak zrobił.
    Jednak większość pracodawców włącza mechanizm hamujący do wynagrodzeń
    pracowników - gdyby tak nie było, w pewnym momencie pracownik miałby
    dużo za dużo pieniędzy, tyle, że mółby założyć własną firmę; można też
    posłużyć się złotymi kajdankami: np. udziela się pożyczki na mieszkanie,
    której pracownik nie jest w stanie spłacić i mówi się, że nie musi jej
    zwracać - gdy planuje zwolnienie zwrot jest obligatoryjny. Pracownik
    jest w pułapce: za mało zarabia, by się uwolnić - gdy prosi o podwyżkę -
    pracodawca: dałem panu już wiele, jak się nie podoba, to won! (a
    pożyczka do spłacenia!) - błędne koło.
    (...)
    >
    >>Dlatego pracownik chce tu i teraz i tyle ile mu się należy. I takie jest
    >>jego prawo. Kiedy kupujesz maszynę, to ona nie interesuje się kondycją
    >>Twojej firmy; praca ludzka to też przecież tylko towar, nieprawdaż?
    >
    >
    > Kwestia pieniędzy dla pracownika to nie tylko premie i odprawy, ale również
    > inne działania doprowadzające firmę do strat finansowych.

    Pewnie, ale to nie pracownik ponosi ryzyko biznesowe, a jego rażące
    niedbalstwo jest podstawą do zwolnienia.


    >>Jeżeli nie stać Cię na pracownika, to zrób go wspólnikiem - jakie to ma
    >>znaczenie,
    >>przecież firma i tak nie przynosi zysków, a będzie musiał zasuwać jak Ty.
    >
    > Wspólnikiem ? Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz... nie chcę się tu za
    > bardzo rozpisywać na ten temat, ale podejrzewam, że prędzej znajdę na środku
    > ulicy czek na milion dolarów (...)

    No, można dać procent od zysku i zrobić prezesem, samemu pozostawiając
    sobie prokurę i udziały - wtedy on odpowiada bardziej i pierwszy. Można
    też (jak firma nie ma osobowości prawnej) procent od czegoś tam - tak,
    żeby zainteresować wynikiem. Ja akurat spotykałem pracowników OK,
    chociaż "u sąsiadów" zdarzało się sprzedawanie kontraktów konkurencji,
    odstawianie laptopów do komisu etc. Może poprostu miałem więcej
    szczęścia. Pracodawców miałem takich, co przy 20k zł pensji + 30k na
    lewo pożyczali kilka złotych na pizzę "bo nie mają" i pytali księgową,
    czy można ją wliczyć w koszty. Rozumiem ,że dzielenie się z
    pracownikami fifty-fifty to nieporozumienie, jednak pewne granice
    dobrego smaku trzeba zachować - są rzeczy, których kupcowi rejestrowemu
    czynić nie przystoi.

    Zdrowy i pozdrawiający:

    Dogbert



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1