eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCV+LM z punktu widzenia pracodawcy › Re: CV+LM z punktu widzenia pracodawcy
  • Data: 2004-01-26 09:06:58
    Temat: Re: CV+LM z punktu widzenia pracodawcy
    Od: "SylwesterN" <nowalski.sylwester@[bez_spamu]gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Nic dodac, nic ujac, tylko slynne kolesiostwo.
    > Bo kolega nawet jak bedzie kulal to go wesprzesz i poprzesz.
    > Jakos to bedzie.
    > "Obcy" z tymi samymi problemami musial by radzic sobie sam.
    Świetnie to ująłeś - tylko nie rozumiem czemu oskarżasz o coś o co nie masz
    pewności że ma miejsce. Jeśli oceniasz ludzi podług siebie - to
    pogratulować.

    > Czesto widac, ze w ogloszeniach od "obcego" oczekuje sie
    > ze bedzie sypal z rekawa conajmniej umiejetnosciami
    > poslugiwania sie technologiami i rozwiazaniami rodem z filmu SF
    > (bo jak nazwac: mlody, po studiach, z wieloletnim doswiadczeniem,
    > udokumentowane wyniki, jezyki spiewajaco, itp.),
    > a od znajomego: wystarczy ze jest, bedzie robil co mu sie podpowie ze
    > trzeba, i bedzie mial plecy.

    Najpierw było ogłoszenie - o jak to nazywasz "obcego". Po przeczytaniu
    kilkudziesięciu ofert, przetestowaniu kilku(nastu) osób nie znalazłem
    nikogo. W ofercie pracy była znajomość A, a ludzie pisali, że nie znają A,
    ale znają B i C. Kiedyś były nawet sytuacje, że w CV była znajomość A -
    telefon o umuwienie spotkania, a "zainteresowany" na wieść o teście mówi "A
    to ja nie znam" i odkłada słuchawkę. Zdarzali się ludzie, którzy nie
    potrafili zrobić nic (był test ze znajomości zagadnienia - jakiego mniejsza
    z tym) a zażądać niebotycznych kwot (jak na swoje umiejętności). Wogóle na
    kilkanaście(dziesiąt) osób 2 tylko zaliczyły test. Były to zupełne podstawy.
    Pozatym - skoro wybierasz sobie pracownika, musisz pamiętać, że odpowiadasz
    za niego. Znam historię , że ktoś poprostu nie przyszedł do pracy - bez
    żadnej informacji, bez żadnego kontaktu. Dano mu drugą szansę - po kilku
    tygodniach znów nie przyszedł i znów przez dzień czy dwa zero odzewu. Firma
    oczywiście pozbyła się pracownika. Wziąłbyś odpowiedzialność za takiego
    człowieka?

    Sylwek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1