Rywalizacja w pracy: typy graczy

Przeczytaj także: Rywalizacja w pracy o awans może być ekstremalna

W dzisiejszych czasach, kiedy rywalizacja na rynku pracy bywa często bardzo zaciekła, niektórzy uciekają się do taktycznych i niekoniecznie uczciwych działań, które mają na celu umocnienie ich pozycji w firmie. Może to być rozsiewanie plotek, schlebianie szefowi czy wykonywanie pracy swoich współpracowników bez ich wiedzy.

W biurze możemy natknąć się na różne typy „graczy”. Warto być świadomym jak działają, aby uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, wywołanych ich intrygami.

„Ekspert”

Uwielbia spekulować na temat tego, co dzieje się w biurze. Oczywiście, mogą to być prawdziwe, wiarygodne informacje, ale równie dobrze „ekspert” może rozpowszechniać plotki i kłamstwa. W przypadku, kiedy mamy do czynienia z tego typu osobą, wysłuchajmy tego, co ma do powiedzenia, ale pod żadnym pozorem, nie przekazujmy dalej informacji, jeśli sami nie chcemy być posądzeni o plotkarstwo. Często takie postępowanie ma na celu ośmieszenie kogoś – samą treścią plotki, bądź też doprowadzenie do sytuacji, w której również inne osoby, zostaną oskarżone o pomówienia.

„Lobbysta”

Zaciekle walczy o wysoki priorytet swoich projektów. Jednak nie zawsze ma najlepsze pomysły i zazwyczaj nie jest skłonny wysłuchać zdania innych. Oczywiście, powinniśmy pamiętać o poruszanych przez niego zagadnieniach i starannie oceniać zasadność kwestii, jeśli prosi o wsparcie jego działań – być może rzeczywiście jego projekt jest godny uwagi. Pamiętajmy jednak, że pracownicy, którzy nie mają w nawyku „lobbowania”, mogą mieć do zaoferowania o wiele lepsze pomysły. Powinniśmy zatem być świadomi działań współpracowników, żeby móc z pełną odpowiedzialnością poprzeć te najlepsze.

„Manipulator”

Jest czarujący i charyzmatyczny, ale stara się wspinać po szczeblach kariery bardziej poprzez manipulację niż kreatywne pomysły i ciężką pracę. Osoba ta będzie krytykować współpracowników i przypisywać sobie zasługi za pracę innych.

W przypadku, kiedy jesteśmy celem tego typu działań, zadbajmy o swoją pozycję – zwróćmy się do szefa i opiszmy całą sytuację. W przypadku konfrontacji z manipulatorem w obecności przełożonego, bądźmy przygotowani na obronę naszych racji – osoby tego typu łatwo nie odpuszczają i mogą uciekać się do kłamstwa, które my musimy być w stanie zdemaskować. Dlatego też, podczas konfrontacji nie podsuwajmy „manipulatorowi” argumentów i nie reagujmy agresywnie.

„Doradca”

Ten pracownik ma bliskie relacje z zarządem firmy. Stanowi „uszy i oczy” szefa. Nie musi się to wiązać z nieczystymi zagrywkami czy podlizywaniem się. Często tego typu pracownicy są w firmie od lat i ciężką pracą doszli do swojej obecnej pozycji. Z racji tego, że znają także pracowników kadr, są nieoficjalnymi doradcami zarządu.

Powinniśmy się liczyć z takimi osobami – starajmy się nawiązać z nimi dobre relacje, jednak nie uciekajmy się do donosicielstwa czy plotkarstwa.

Najlepszym sposobem na uniknięcie prawdopodobieństwa współpracy z biurowymi politykami, jest zwrócenie uwagi na znaki ostrzegawcze już podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli osoba nas rekrutująca w trakcie rozmowy komentuje wydarzenia w firmie, obmawia współpracowników czy ujawnia poufne informacje, powinniśmy się zastanowić, czy chcemy pracować z takimi osobami.

Jeśli z kolei w naszym miejscu pracy nagminnie mamy do czynienia z „politycznymi zagraniami”, a nie mamy możliwości zmiany pracy, musimy starać się być ponad to - skupić się na wynikach naszej pracy i mimo wszystko zachować jak najlepsze nastawienie, nie wchodząc w żadne polityczne rozgrywki.