eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjei co wy na to ?? › i co wy na to ??
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "Forest " <g...@w...pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: i co wy na to ??
    Date: 14 Jul 2005 12:48:36 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 33
    Message-ID: <7...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1121338116 15060 213.180.130.18 (14 Jul 2005 10:48:36
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 14 Jul 2005 10:48:36 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 83.25.238.21, 192.168.243.38
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows 98)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:154812
    [ ukryj nagłówki ]

    miesiąc temu umówiłem się telefonicznie na rozmowę w sprawie pracy, bezrobotny
    jestem od paru miesięcy, tej przymusowej bezczynności mam już dość, parę razy
    przeżywałem okresy poważnego zwątpienia dotyczącego swojej osoby, swoich
    kwalifikacji, swojej przyszłości - ot taki typowy dół, ale dużo gorszy niż
    zawody miłosne, po prostu całe dnie siedziałem i użalałem się nad sobą.no ale
    nic, samo się nie znajdzie, trzeba wziąść się w garść. Z bijącym sercem,
    elegancko ubrany poszedłem do siedziby firmy, w głowie świtała mi nadzieja, że
    to być może w końcu w tej firmie wreszcie mnie docenią. Podczas rozmowy
    właściciel firmy najpierw, tak od niechcenia przejrzał moje referencje
    dotyczące wykształcenia i doświadczenia zawodowego - a dokładniej mówiąc wyjał
    wszystko nn wierzch - z plastikowej koszulki, nawet dokładnie nie czytając.
    Porządkować musiałem już sam. Po czym zostałem poinformowany, że on i być może
    by mnie zatrudnił, ale w jego firmie pracują w większości same panie i on ma
    złe doświadczenia, z mężczyznami pracującym w tej branży - tu padło określenie
    na temat byłego pracownika płci męskiej "to zwierzę". Po czym bez słowa
    wyjaśnienia właściciel wyszedł do innego pokoju. Pozałatwiał parę spraw, po
    czym po ok. trzech minutach wrócił do mnie i powiedział mi, że dezycję
    podejmie jego wspólnik. Wspólnik kręcił nosem, wybrzydzał - stwierdził, że
    wprawdzie mam wykształcenie i doświadczenie zawodowe w tej branży, ale to nie
    to samo co w ich firmie, i że on mnie nie ma czasu uczyć. Na wszelkie próby
    wyjaśnień, przekonania go usłyszałem, że go gadanina nie obchodzi i że on musi
    sam osobiście sprawdzić moje umiejętności. Po czym zadał mi bardzo proste
    pytanie - ja się ucieszyłem ( hura - dostanę tą pracę !!) i tak się
    stremowałem, że popełniem głupi błąd. Mój rozmówca stwierdził, że ja zerwany ze
    snu powinienem znać prawidłową odpowiedź - po czym uznał rozmowę za zakończoną.
    Wyszedłam bez słowa, z podniesioną głową, aż dumny byłem ze swojej
    asertywności. Dopiero teraz dochodzi do mnie, że zostałem po prostu olany i na
    to olewanie swojej osoby pozwoliłem. Skomentujcie, poradźcie jak w tego typu
    wypadkach zachować się z klasą - ja tylko wyszedłem z godnością - i nic nie
    powiedziałem. Z tej reakcji zadowolony, łagodnie mówiąc nie jestem.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1