eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 63

  • 41. Data: 2005-03-19 01:06:13
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    >>> Na to jest odpowiedni paragraf tylko ile osob wyrolowanych w
    >>> ten sposob przyzna sie do wlasnej glupoty?
    >> Przyznam się, że trochę zawinił tu niedobór mojej
    >> inteligencji, bo nie zrozumiałem, do czego przypasować ten
    >> paragraf...
    > Dopoki ktos nie wyprowadzi Cie z bledu, ze dales sobie strzelic
    > w rogi :-)))
    > Paragraf jest na takiego co np.: podstepem wymusza na osobie
    > niekorzystne gospodarowanie swoim majatkiem.

    Oj, w wątku z jakiego wyciąłeś kontekst chodziło o to, że jeżeli
    ktoś sprzedaje towary nie "pierwszego kontaktu" jak najtańszy chleb z
    powodu braku pieniedzy u ludzi, a bardziej luksusowe i zbędne, czasem
    jednak nawet chciane jak samochody (ale mogą być to równie dobrze np.
    wczasy na Wyspach Kanaryjskich) , to niekoniecznie musi z tego (i
    tylko tego) powodu być oszustem. A zwłaszcza wtedy (to z przykładu),
    jeżeli ten co kupił jest po prostu zadowolony. Czemu więc straszysz
    paragrafami?

    > Ja daje przyklady z zycia, ktore mam nieprzyjemnosc ogladac jak
    > wzywaja mnie do poprawienia czyjejs pracy rzekomo swietnie
    > sprzedanej przez handlowca tylko nie wszystko jest zgodne z tym
    > co ten handlowiec mowil a poszkodowany nie byl w stanie
    > zweryfikowac zanim zaplacil.

    Jeżeli kłamał, to jest po prostu oszustem. Pisząc o pracy handlowców
    nie mam zamiaru popierać oszustwa, bo nie na tym polega praca dobrego
    fachowca od sprzedaży. Czy zgodnie z twoimi wypowiedziami mam
    rozumieć, że handlowcy to kryminaliści i za przynależność do tego
    zawodu należy wsadzać za kratki? Bo to byłby krok dalej niż u
    Dominiki, która jako studentka III roku ekonomii jest przekonana, że
    "wymaga to wielkich predyspozycji... szczególnie w oszukiwaniu innych
    ludzi".

    I dlaczego tylko handlowiec jest taki zły? Czemu nie jest to np. bank
    (pani w okienku) co zgodził się na udzielenie kredytu. Przecież
    wszystkim znane jest zjawisko samonakręcającej się spirali zadłużenia.
    Należy pozamykać banki i handlowców. I producentów, bo produkują te
    wszystkie towary jakie handlowcy muszą sprzedawać. No, może za
    wyjątkiem producentów tego, co niezbędne do życia (ale tylko np.
    najtańszy chleb, bo nie ma na rynku pieniędzy) oraz towarów, które
    zadowolą każdego bez wyjątku. I pozamykac wszystkich (poza
    pracownikami produkcji całą część nieprodukcyjną zakładów), co mają
    wypłaty dzięki temu, ze ktoś sprzedaje to, co w ich firmach się
    produkuje. Bo przykładają ręce do tego, że produkuje się towar,
    którego pan X nie umiał zweryfikować przed zakupem. Albo nie był mu
    niezbędny do życia.

    Ot, taka sobie moja(?) osobista wersja sprawiedliwości - świata bez
    tych paskudnych handlowców). ;)

    J.K.
    --
    Dla handlowców posiadających DG oraz studentów
    kilka ofert zleceń na stronie www.zapraszam.pl
    Niestety, ofert umów o pracę - obecnie nie ma.


  • 42. Data: 2005-03-19 11:51:47
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: "MC" <m...@g...pl>

    Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...pisz.tu> napisał w wiadomości
    news:188802741.20050318224129@nie.pisz.tu...

    > Pytanie 3: czy miałbyś gdzie pracować i za co żyć, gdyby nie było
    > sprzedawców?
    >
    Pytanie 4: Czy sprzedawcy mieliby gdzie pracować i za co żyć gdyby nie było
    produkcji produktów do sprzedania? Albo gdyby potencjalni kupujący nie mieli
    za co kupować? Ciekawe wreszcie, czy może istnieć gospodarka złożona z
    samych sprzedawców?


  • 43. Data: 2005-03-19 13:18:18
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: "CIEKAWY" <a...@p...pl>

    > Geniusze nie rodzą się zbyt często.
    > Oczywiście - dostarczanie "fmcg" do warzywniaków nie zawsze wymaga
    > eugeniuszów ;).

    O zgrozo,
    śledzę wasz wywód i zastanawiam się nad jednym, czy ktoś z Was krytyków jest
    lub był handlowcem?
    Czytając, iż sprzedawców jest na pęczki, iż to zapychanie rynku pracy, że to
    stanowiska/posady za śmieszne pieniądze...
    Krótko scharakteryzuję,
    pracuję w globalnym koncernie FMCG, moja praca nie polega na sprzedaży
    bezpośredniej, gdyż to jest banalne, wejść do POP i wziąć zamówienie, naszym
    zadaniem jest tak wyedukować detalistę, klienta, konsumenta, aby za każdym
    razem jak wejdzie do POP ma wybrać nasz produkt. Ponadto nawet jak nasz nie
    ma (szkolenia, imprezy, lunch nowych marek) to produkt ma być. To od nas
    HANDLOWCÓW zależy co jest w POP. Możesz zaprzeczać, możesz twierdzić że
    ewentualnie się nam pozwala, ale to nie tak to jest nasz sukces jeśli klient
    tak myśli.
    Odnosząc się do "taniego sprzedawcy / handlowca FMCG podam ci tylko parę
    wymiernych danych:
    1. Całoroczna nielimitowana prywatna specjalistyczna opieka medyczna na
    telefon
    2. Samochód bez limitów do prywatnego użytku klasy średniej wyższej na
    chwilę obecną wartości 85 tyś zł
    3. Pensja bez dodatków to średnio 7 tys
    4. Laptop, komórka (limit 1000 zł)
    5 Fundusz reprezentacyjny
    6. P R E M I A !!! oj spora

    na koniec tylko dodam jestem szeregowym pracownikiem

    Tak więc drodzy krytycy
    skoro jesteśmy tacy zwykli w FMCG to żyjcie nadal w takiej świadomości,
    otwierajcie knajpy, (my na was zarobimy), bądźcie dziennikarzami (wielu dla
    nas pisze ciche laurki), po prostu żyjcie codziennością (a my na was
    zarobimy codziennie)
    wasz cichy skromny codzienny handlowiec FMCG

    pozdrawiam



  • 44. Data: 2005-03-19 13:36:24
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    > Pytanie 4: Czy sprzedawcy mieliby gdzie pracować i za co żyć gdyby
    > nie było produkcji produktów do sprzedania? Albo gdyby potencjalni
    > kupujący nie mieli za co kupować? Ciekawe wreszcie, czy może istnieć
    > gospodarka złożona z samych sprzedawców?

    Co było pierwsze? Jajko, czy kura?
    Problem jaki został poruszony na tym wątku:
    "wydaje mi się że w tej profesji trudno być człowiekiem uczciwym
    (moralnie czystym) więc jeżeli kogoś tylko odrobinę sumienie rusza to
    się nie nadaje do tej roboty"
    i dalej:
    " naszym wspaniałym pseudochrześcijańskim kraju kto by
    dzisiaj zastanawiał nad jakąs etyką zawodową - przecież każdy aktorsko
    uzdolniony handlowiec powie o sobie ze jest czysty jak łza"
    i poprzednia wypowiedź odpowiadała na te konkretne zarzuty, a nie na
    problemy natury filozoficznej. Rozumiesz?

    J.K.
    --
    Dla handlowców posiadających DG oraz studentów
    kilka ofert zleceń na stronie www.zapraszam.pl
    Niestety, ofert umów o pracę - obecnie nie ma.


  • 45. Data: 2005-03-19 13:54:34
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    >> Oczywiście - dostarczanie "fmcg" do warzywniaków nie zawsze wymaga
    >> eugeniuszów ;).
    > O zgrozo,
    więc jeśli moja powyższa wypowiedź tak cię zbulwersowała, zacytuję
    ciebie samego:
    > moja praca nie polega na sprzedaży bezpośredniej, gdyż to jest
    > banalne, wejść do POP i wziąć zamówienie

    > śledzę wasz wywód i zastanawiam się nad jednym, czy ktoś z Was
    > krytyków jest lub był handlowcem?
    Owszem, masz jak najbardziej rację i cieszę się, że w końcu się
    odezwał handlowiec z prawdziwego zdarzenia, opisując swoje warunki :).
    Rzecz w tym, że wypowiadają się tu ludzie sądzący, że wszystko wiedzą
    i mający w głębokiej pogardzie to, o czym kompletnie nie mają pojęcia.
    Ale z drugiej strony, może to jest częściowo usprawiedliwione: kilku
    cwaniaczków bez kwalifikacji, usiłujących zarobić na życie "po
    trupach", potrafi skutecznie wyrabiać paskudną opinię wszystkim
    handlowcom.

    J.K.
    --
    Dla handlowców posiadających DG oraz studentów
    kilka ofert zleceń na stronie www.zapraszam.pl
    Niestety, ofert umów o pracę - obecnie nie ma.


  • 46. Data: 2005-03-19 18:33:29
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...pisz.tu> napisał w wiadomości
    news:1788062321.20050318230828@nie.pisz.tu...

    >> Mam zle doswiadczenia jesli chodzi o sprzedaz uslug i bardzo
    >> czesto owe "_sprzedane_ uslugi" sa nizszej jakosci niz u
    >> konkurencji, ktora nie stosuje metod socjotechnicznych aby
    >> wcisnac klientowi kit.
    >
    > Nigdy żaden "rasowy" handlowiec nie powie nic złego na usługi
    > konkurencji. Sprzedaje się zalety własnej oferty, a nie wady innych.
    > Miałeś pecha trafić na amatorów, a i tak dałeś się naciągnąć. Należało
    > iść do tej "złej" konkurencji i powiedzieć im, co ci tam mówili na
    > nich. Jeżeli pisząc to, miałeś na myśli cytowaną odpowiedź 1.

    Wiekszosc moich doswiadczen z tej branzy jest z firmami niemieckimi i
    natknelam sie na cos, czego w Polsce nie spotkalam odnosnie konkurencji.
    Mianowicie wspolpraca. Sprzedajacy konkurencyjne produkty dogadali sie, ze
    beda sobie wzajemnie dawac prowizje, jesli konkurent sprzeda ich produkt. W
    praktyce wygladalo to tak: handlowiec oczywiscie w pierwszej kolejnosci
    staral sie sprzedac produkt swojej macierzystej firmy. Jesli mu sie nie
    udawalo, to mowil cos w stylu "jestesmy najlepsi i przykro nam, ze nasz
    produkt panstwa potrzeb nie zaspokaja, ale poniewaz wydaje mi sie, ze
    panstwo potrzebuja tego rodzaju produktu, to polecamy firme X - oni sa
    najlepsi po nas" i prezentowal produkt konkurencji - gdy klient chcial, to
    byl wykonywany telefon do odpowiedniej osoby z konkurencji, zeby jeszcze
    tego dnia (mozliwie jak najszybciej) zjawila sie podpisac umowe i
    sfinalizowac sprzedaz. Prowizja od sprzedazy produktu konkurencji byla
    dzielona miedzy firme i handlowca i choc zyski z tego dla zadnego z nich nie
    byly tak duze jak w przypadku produktu wlasnego, to jednak i tak wieksze od
    zera, ktore by wystapilo w braku tej wspolpracy. Dzieki temu kazda z firm
    miala wieksza sprzedaz, a klient wybor. BTW procent sprzedazy produktu
    konkurencji po nieudanej sprzedazy wlasnej byl relatywnie wysoki - klient
    byl zauroczony "obiektywizmem" kogos, kto na konkurencyjnym rynku ma odwage
    powiedziec "oni tez sa dobrzy", a informacje byly traktowane jako bardziej
    wiarygodne.

    I.



  • 47. Data: 2005-03-19 19:16:16
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    > Wiekszosc moich doswiadczen z tej branzy jest z firmami niemieckimi i
    > natknelam sie na cos, czego w Polsce nie spotkalam odnosnie konkurencji.
    > Mianowicie wspolpraca. Sprzedajacy konkurencyjne produkty dogadali sie, ze
    > beda sobie wzajemnie dawac prowizje, jesli konkurent sprzeda ich produkt. W
    > praktyce wygladalo to tak: handlowiec oczywiscie w pierwszej kolejnosci
    > staral sie sprzedac produkt swojej macierzystej firmy. Jesli mu sie nie
    > udawalo, to mowil cos w stylu "jestesmy najlepsi i przykro nam, ze nasz
    > produkt panstwa potrzeb nie zaspokaja, ale poniewaz wydaje mi sie, ze
    > panstwo potrzebuja tego rodzaju produktu, to polecamy firme X - oni sa
    > najlepsi po nas" i prezentowal produkt konkurencji - gdy klient chcial, to
    > byl wykonywany telefon do odpowiedniej osoby z konkurencji, zeby jeszcze
    > tego dnia (mozliwie jak najszybciej) zjawila sie podpisac umowe i
    > sfinalizowac sprzedaz.

    W Polsce bywa coś innego (tam zresztą też): firmy specjalizujące się w
    sprzedaży. Taka firma podpisuje umowę z kilkoma zleceniodawcami z tej
    samej branży i oferuje towar kilku firm. Nie mam tu na myśli hurtowni,
    ale handlowców (outsourcing). Bywa, że firmy zlecające nie tworzą
    własnych działów sprzedaży (poza np. obsługą klienta już pozyskanego),
    zdając się całkowicie na zewnętrznych specjalistów, lub przynajmniej w
    zakresie sprzedaży regionalnej - poza siedzibą firmy.
    To rozwiązanie ma więcej zalet dla klienta niż opisane przez ciebie
    (brak faworyzowania konkretnych produktów), ale nie powiem, żeby tamto
    mi się nie spodobało :). Może uda mi się kiedyś coś takiego
    wprowadzić...

    J.K.
    --
    Dla handlowców posiadających DG oraz studentów
    kilka ofert zleceń na stronie www.zapraszam.pl
    Niestety, ofert umów o pracę - obecnie nie ma.


  • 48. Data: 2005-03-19 19:16:19
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: "leebeedo" <l...@d...do>

    Użytkownik "Immona" <c...@W...com.pl> napisał w
    wiadomości news:d1e6q6$6v2$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Piotr Przewłocki" <p...@p...onet.pl> napisał w
    > wiadomości news:d1e39i$feu$1@news.onet.pl...
    >
    >> Widzisz mhl999, czy tam Janek, czy jak Cię zwali...
    >> Koleżanka kulturalnie się przedstawiła, napisała co w życiu robi,
    >> możemy
    >> sobie oszacować ile ma lat, a Ty?
    >> Tylko ogólniki bez jakichkolwiek argumentów. Napisz chociaż ile masz
    >> lat
    >> i na jakim stanowisku pracujesz, w jakim sektorze (nie musisz podawać
    >> firmy).
    >
    >
    > Mamy ostatnio wielkie najscie newbies na grupie. Jedna uwaza, ze real
    > to
    > supermarket, drudzy "Panuja", a teraz mamy przypadek, ze ktos chce
    > poznac
    > szczegoly postaci piszacej slowa, zeby dopiero na tej podstawie te
    > slowa
    > ocenic. I pewnie odnosic sie w odpowiedzi do osoby, a nie do slow.
    >
    > Nalezy zlikwidowac wszystkie bramki www -> news.

    Ty weź się do roboty jędzo, co wchodze poczytać grupy to się wymądrzasz,
    jaka Ty wielka, a siedzisz na garnuszku rodziców/męża, wykułaś
    marketingowe banały na blache i teraz zbawiasz świat swoimi mądrościami,
    idź sobie strzel palcówe!!


  • 49. Data: 2005-03-19 19:18:21
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: "leebeedo" <l...@d...do>

    Użytkownik "Immona" <c...@W...com.pl> napisał w
    wiadomości news:d1eg7s$eii$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Co do Kowalskiego, to grupa dyskusyjna polega na tym, ze kazdy moze
    > sie
    > "wciac" w dowolny cudzy watek, gdy poczuje, ze ma cos do powiedzenia
    > na
    > podjety przez kogos innego temat. Niezgoda bardziej motywuje do
    > zabrania
    > glosu, a potakiwanie bez wnoszenia nowych idei jest uwazane za
    > zasmiecanie.

    A co Ty robisz, gdzie pracujesz? nic i nigdzie! rzygać mi się chce jak
    widzę nick Immona


  • 50. Data: 2005-03-19 19:23:26
    Temat: Re: ...handlowców... handlowców... handlowców... i tak w kółko!
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    >>> Napisz chociaż ile masz lat i
    >> teraz mamy przypadek, ze ktos chce poznac szczegoly postaci
    >> Nalezy zlikwidowac wszystkie bramki www -> news.
    > Ty weź się do roboty jędzo, co wchodze poczytać grupy to się
    > wymądrzasz, jaka Ty wielka, a siedzisz na garnuszku rodziców/męża,
    > wykułaś marketingowe banały na blache i teraz zbawiasz świat swoimi
    > mądrościami, idź sobie strzel palcówe!!

    Się nie da niestety zlikwidować - internet jest z zasady dostępny dla
    wszystkich - zarówno normalnych mniej lub bardziej, jak i kompletnych
    palantów. Co widać na załączonym obrazku :(.

    J.K.
    --
    Dla handlowców posiadających DG oraz studentów
    kilka ofert zleceń na stronie www.zapraszam.pl
    Niestety, ofert umów o pracę - obecnie nie ma.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1