Jan Kowalski napisał(a):
> Mają podpisane umowy o wzajemnym informowaniu się o osobach chcących zmienić
> pracę z różnymi firami.
> Spotkało mnie to - wysłałem CV do PROKOMU i mój obecny szef przyniósł mi
> pewnego dnia to CV. Jakież było moje niemiłe zdziwienie... Dostał je od
> kogoś z PROKOMU - istnieje umowa o wzajemnym infrmowaniu się o pracownikach
> chcących zmienić pracę - uważajcie - u Was też tak może być...

Mało prawdopodobne, że to kwestia umowy.
Prędzej wyłapali Ci to na kontrolowaniu służbowej poczty.
A poza tym... w tych środowiskach na wyżswzym szczeblu wszyscy
wszystkich znają. Najpierw się napieprzają na siebie by mieć sprzedaż, a
jak już ją zdobędą, idą razem na wódkę. To tak w dużym uproszczeniu wygląda.

E.

do góry

Użytkownik "Tomek" <t...@v...pl> napisał w wiadomości
news:eu2i0r$eie$1@news.onet.pl...
>
> a skąd wiesz że to z Prokom przekazał twoje CV do twojego szefa? Jeżeli
> jesteś tego pewny to tak jak mówili juz inni do sądu, ale jak nie to sie
> zastanów dobrze.

Tylko tam wysłałem.

Pzdr,
Sukumvit.

do góry

Użytkownik "E." <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:eu2vm3$5i8$1@achot.icm.edu.pl...
> Jan Kowalski napisał(a):
>
> Mało prawdopodobne, że to kwestia umowy.
> Prędzej wyłapali Ci to na kontrolowaniu służbowej poczty.
> A poza tym... w tych środowiskach na wyżswzym szczeblu wszyscy wszystkich
> znają. Najpierw się napieprzają na siebie by mieć sprzedaż, a jak już ją
> zdobędą, idą razem na wódkę. To tak w dużym uproszczeniu wygląda.
>
> E.

No coś Ty... służbowa poczta do takich celów? Aż takim lamerem nie jestem ;)
Ale co do tej wódki to racja - tak to niestety wygląda jak się okazuje. A
umowa między firmami jest swoją drogą jak się później okazało.
W sumie niby nic się nie stało - było to po prostu nieeleganckie. Nigdy
odkąd pracuję nie postępowało się w ten sposób, ale - panta rhei... czy
jakoś tak :)
Generalnie chodziło mi o to aby Was ostrzec, że w przypadku niektórych firm
nie możecie liczyć na dykrecję (jeżeli Wam oczywiście na niej zależy).

Pzdr,
Sukumvit.

do góry

Użytkownik "sg" <a...@s...org.pl_without> napisał w wiadomości
news:op.tpnw8s1axtjvfl@orn44iu3284.home.aster.pl...
> Dnia 23-03-2007 o 22:43:41 Tomek P. <a...@y...pl>
> napisał(a):
>>
>> O ile mi wiadomo, za coś takiego jest prokurator. Nie upowazniles
>> adresata aplikacji do ujawniania jej JAKIEJKOLWIEK osobie trzeciej. Ich
>> umowy nie maja tu nic do rzeczy.
>>
> zgadza się, UODO w tym przypadku stwierdza jasno: kogoś z prokomu czeka
> więzienie, możesz dochodzić od nich wyrównania poniesionych szkód itd.

Nie no - nie będę się o to szarpał po sądach - są milsze formy spędzania
wolnego czasu :)
Chcę Was tylko ostrzec - w przypadku niektórych (np.wymienionych w topicu)
firm nie możecie liczyć na dykrecję.

Pzdr,
Sukumvit.

do góry

Jan Kowalski napisał(a):

> Ale co do tej wódki to racja - tak to niestety wygląda jak się okazuje. A
> umowa między firmami jest swoją drogą jak się później okazało.

Na tej półce jest na tyle mało graczy, że nie unikniesz.

> W sumie niby nic się nie stało - było to po prostu nieeleganckie. Nigdy
> odkąd pracuję nie postępowało się w ten sposób, ale - panta rhei... czy
> jakoś tak :)
> Generalnie chodziło mi o to aby Was ostrzec, że w przypadku niektórych firm
> nie możecie liczyć na dykrecję (jeżeli Wam oczywiście na niej zależy).

W przypadku niektórych to w ogóle na nic ludzkiego nie ma co liczyć.

E.

do góry

Jan Kowalski napisał(a):
> ale - panta rhei... czy jakoś tak :)

panta-ra-dej

--
Pozdrawiam

Matt Z

do góry

Dnia Fri, 23 Mar 2007 22:43:41 +0100, Tomek P. <a...@y...pl>
w <o...@t...napisal.tomasz.plokarz> napisał:

> Dnia 23-03-2007 o 22:44:14 Jan Kowalski <j...@w...pl> napisał(a):
>
>> Maj? podpisane umowy o wzajemnym informowaniu sie o osobach chc?cych
>> zmieniae
>> prace z ró?nymi firami.
>> Spotka?o mnie to - wys?a?em CV do PROKOMU i mój obecny szef przyniós? mi
>> pewnego dnia to CV. Jakie? by?o moje niemi?e zdziwienie... Dosta? je od
>> kogo? z PROKOMU - istnieje umowa o wzajemnym infrmowaniu sie o
>> pracownikach
>> chc?cych zmieniae prace - uwa?ajcie - u Was te? tak mo?e byae...
>
> O ile mi wiadomo, za coś takiego jest prokurator. Nie upowazniles adresata
> aplikacji do ujawniania jej JAKIEJKOLWIEK osobie trzeciej. Ich umowy nie
> maja tu nic do rzeczy.

Adresat może z korespondencją którą dostał zrobić cokolwiek zechce.
Pokazywania CV zabraniała mu ustawa o ochronie danych osobowych.

A tak w ogóle - to o co to halo?
Niedawno na przykład przylazłem do roboty w garniturze, bo miałem zaraz
potem rozmowę, czaić się miałem z garniakiem w plecaku?

Jedyne, na co zasługuje szef który tryumfalnie wymachuje twoją CVką, to
pytanie 'No i?'.

ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.

do góry

On Sat, 24 Mar 2007 21:01:38 +0100, Jan Kowalski <j...@w...pl> wrote:


> No co? Ty... s?u?bowa poczta do takich celów? A? takim lamerem nie
> jestem ;)
wystarczy wysylka z pracy tak, ze przechodzic bedzie przez firmowy serwer
:)
I jakie byly konsekwencje dla Ciebie?

Pozdrawiam

--

Dariusz
Bądź najlepszy! http://www.samodoskonalenie.com

do góry

Dnia Sat, 24 Mar 2007 22:55:17 +0000 (UTC), Jakub Lisowski
<j...@S...kofeina.net> wklepał(-a):

>A tak w ogóle - to o co to halo?
>Niedawno na przykład przylazłem do roboty w garniturze, bo miałem zaraz
>potem rozmowę, czaić się miałem z garniakiem w plecaku?

Mi czasem zdarza się założyć krawat do pracy, a jak ktoś pyta po co to mówię
"Mam telekonferencję". ;-)

--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/

do góry

Użytkownik "Kuroi Bonza" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:op.tpqmce0wiz0ep5@kuroi-bonzas-ibook-g4.local..
.
> On Sat, 24 Mar 2007 21:01:38 +0100, Jan Kowalski <j...@w...pl>
> wrote:
>
> wystarczy wysylka z pracy tak, ze przechodzic bedzie przez firmowy serwer
> :)
> I jakie byly konsekwencje dla Ciebie?

Kto takie rzeczy z pracy wysyła...?
Konsekwencja była jedna - zmniejszenie zaufania pracodawcy do mnie (bo jaka
inna mogłaby być?).
Ale nie o to chodzi - chodzi tylko o brak dyskrecji (w takich sprawach jest
ona istotna moim zdaniem).

Pzdr,
Sukumvit.

do góry